Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem, może.
Łucja brała przecież z miesiąc temu antybiotyk i wyleczył jej gardło.
A teraz to nie wiem.
Mnie boli nadal a czy jej przeszło to tego nie wiem.
Smarka nadal, wydaje mi się że nawet trochę bardziej, no i czasem pokasłuje
Pogodę mamy wstrętną póki co i siedzimy w domku. Kiepsko jak na wakacje. -
Malineczka wyrazy współczucia. Trzymaj sie dziewczyno.
My dzisiaj bylismy na obiadku u chińczyka potem w legolandzie bo mamy zaraz za górą kilka km od domu . Od 12 poza domem. Fajny rodzinny dzień.Lilly123, Mania1085, makasa, Krokodylica, małżowinka lubią tę wiadomość
-
annaki wrote:Malineczka wyrazy współczucia. Trzymaj sie dziewczyno.
My dzisiaj bylismy na obiadku u chińczyka potem w legolandzie bo mamy zaraz za górą kilka km od domu . Od 12 poza domem. Fajny rodzinny dzień.Krokodylica, małżowinka, Megiiii lubią tę wiadomość
-
Aaaa no oczywiście ulewa byla akurat jak bylismy w drodze z jedzonka do legolandu ale tam posiedzielismy w takiej knajpce w tym miasteczku lego i przeczekalismy. Później bylo juz ok co prawda mokro i nie kogly sie dzieciaki wyszalec ale i tak było ok
-
Sylwia i jak tam?
U nas weekend spokojnie. Mnie jak na złość dopadła infekcja intymna. Pierwszy raz od roku (ostatnio na początku ciąży). Pewnie za krótko brałam probiotyk po antybiotyku, ale piecze i szczypie okropnie. Ehh. Przed ciążą miałam z tym okropne problemy, bo miałam kłopot z odbudową flory po wielu antybiotykach. Ciągnęło się przez kilka lat co miesiąc, lub co 2. I teraz znowu, oby jednorazowo.
W ramach pocieszenia zrobiłam sobie zdrowe lody z awokado i własnie próbowałam. Jak ktoś lubi awokado, to polecam. -
A my dziś obniżyliśmy łóżeczko na najniższy poziom. Nasza mała cwaniara zaczęła kucac i robi koci grzbiet. Podejmuje także pierwsze próby w wstawaniu tzn jak leżę na boku na podłodze przychodzi do mnie chwyta sie mnie gdziekolwiek w wstaje. Jeszcze jest pochylona do przodu ale to jest kwestia czasu.
Ze stolika okolicznosciowego juz sięga po rzeczy na nim położone. A tak niedawno sięgała wszystko z półki.Asasa, ana167, Krokodylica, makasa lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualny
-
Byliśmy dzisiaj na usg główki, wszystko ok tylko jest jakaś mała torbielka, która się wchłania. Babka pytała czy mała nie ma asymetrii, ale że do tej pory to chyba już ktoś by to zauważył. Kiedyś przy usg bioderek pediatra też coś mówiła o asymetrii, bo jedno bioderko było lepsze niż drugie, ale sama stwierdziła że nie czuje żeby Ola miała. No i nie wiem czy tak to już zostawić, czy jeszcze gdzieś iść. Ja też nie widzę żeby lubiła którąś ze stron bardziej, ale co ja się tam znam. Może przypatrzę czy nie preferuje bardziej którejś strony przy turlaniu i pomyślę.
Kurcze, ale fajnie jest teraz, byłam na weekend u rodziców i było super. Dzisiaj po usg pojechaliśmy na obiadek a teraz siedzimy w ogródku u teściów. Nie wiem co z tym moim dzidziusiem, ona nie lubi być w domu, ciągle jęczy, a jak gdzieś jesteśmy to nagle potrafi się sama zabawić 1,5h tymi samymi zabawkami.małżowinka, Krokodylica, Megiiii lubią tę wiadomość
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Kroko i jak wakacje bez chłopa?
Sylwia tylko wiesz że takim maluszka trudno złapać mocz prawidłowo. Przynajmniej ja nie potrafiłam z środkowego strumienia a dodatkowo po dezynfekcji.
A dziś lepiej z siusianiem?
Mój syn jak miał zapalenie cewki to bardzo płakał.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Co do krzesełka to ja miałam caretero coś takiego https://cdn.smyk.com/media/catalog/product/cache/1/image/750x750/2091d5c437d0f7138d5a951d6205592d/6/3/633387.jpg
Tylko po latach tapicerka popękała więc uszylam nowa. Dodatkowo zajmuje bardzo dużo miejsca. Ale z tego co pamiętam to syn chętnie w nim siedział i bratanica też.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Megii ja przed ciążą i w poprzedniej ciąży, którą niestety straciłam, miałam ogromne problemy z infekcjami. W końcu mój gin się za to zabrał i wyleczył mnie serią leków: clotrimazol, orungal, flukonazol, a na koniec macmiror. Potem zaszłam znów w ciąże i dzięki Bogu nic mnie nie dopadło. Tylko, że ja cały czas biorę probiotyki doustne - trivagin
Mi tez bardzo pomagały kiszonki, kiszonki i jeszcze raz kiszonki. Kefir i czosnek również I polecam żel provag do myciaPolaj, Megiiii lubią tę wiadomość
-
Polaj nie jest źle, gdyby nie Łucji alergia na wózek było by całkiem ok... a tak ręce mi już wchodzą do d*py...
Pogodę mamy kiepską, ciągle pada, przejaśnia się tylko chwilami, więc Zuzia zakłada wtedy kalosze i ruszamy...
Byłam dzisiaj u lekarza, bo wczoraj miałam takie gardło że nie mogłam śliny przełknąć a dzisiaj wstałam rano i cudowne uzdrowienie... no ale pojechałam z Łucją i dr stwierdziła że anginy u mnie nie ma, że brzydkie to gardło, ale skoro najgorsze już przetrwałam to obejdzie się bez antybiotyku. Łucji gardło już w miarę zdrowe.
I pytałam o Łucję i jej raczkowanie, bo Zuzia zasuwała na raczkach jak miała 5 miesięcy, siedziała majac gdzieś około pół roku a Łucja się za to nie zabiera. No i pytała czy pełza i się turla, to mówię że tak, a pani dr że w takim razie wszystko w porządku bo są dzieci które w ogóle nie raczkują. Posadziła ją w siadzie podpartym i stwierdziła że trzyma pion i że będzie ok, tzn. jest wszystko w normie. -
*Sylwia wrote:W moczu byly bakterie. Wczoraj nie udalo mi sie nic zlapac bo robil tak malo ze jeden sik przegapilam. Ale dzisiaj w nocy zrobil normalnie. Chyba zrobie posiew.
Jestesmy juz po chrzcinach. Bylo super
A przygotowałaś prawidłowo do pobrania? Mycie rivanolem przed samym sikaniem, środkowy strumień itd? Nam pediatra powiedziała, że na posiew nie wolno do woreczka, tylko trzeba łapać do pojemnika, bo woreczki nie są do końca jałowe i w dodatku jeszcze bakterie zdążą się namnożyć (od razu po złapaniu trzeba lecieć do labu).
Za pierwszym razem jak łapałam to też wyszły bakterie. A jak w końcu zrobiłam to prawidłowo, to się okazało, że żadnych nie ma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 22:42
-
A i w ogóle to żeby mały wrzaskun leżał chociaż chwilę w wózku próbuję różnych rzeczy i tym sposobem daję jej już chrupki kukurydziane (takie długie pałki), ze dwa razy dostała biszkopt, to wymlumkała prawie całe, a dzisiaj dostała rożek taki zwykły od loda i byłam w szoku bo prawie cały zjadła.
Vilu, Megiiii, małżowinka, makasa lubią tę wiadomość
-
Mania ja też nie wiem, co mnie w końcu wtedy wyleczyło. Oj dużo tego było. Brałam lek za lekiem. Podejrzewam, że flukonazol po wielu różnych globulkach plus provag żel i multilac. Choć w ciąży zastosowałam tylko nystatynę, bo ją mi przepisał ginekolog. Do tego codziennie przez całą ciążę provag w żelu i miałam spokój.
Teraz też stosuję nystatynę, bo zostało mi jedno opakowanie z ciąży jeszcze.
No i masz rację. Kiszonki to dobry pomysł. Jutro coś zakupię. -
nick nieaktualnyVilu wrote:A przygotowałaś prawidłowo do pobrania? Mycie rivanolem przed samym sikaniem, środkowy strumień itd? Nam pediatra powiedziała, że na posiew nie wolno do woreczka, tylko trzeba łapać do pojemnika, bo woreczki nie są do końca jałowe i w dodatku jeszcze bakterie zdążą się namnożyć (od razu po złapaniu trzeba lecieć do labu).
Za pierwszym razem jak łapałam to też wyszły bakterie. A jak w końcu zrobiłam to prawidłowo, to się okazało, że żadnych nie ma.
Do woreczka lapalam na badanie ogólne. Na posiew jest z srodkowego strumienia. Mam pojemniki jalowe i bede lapac jutro. Moze sie uda. Wczesniej przemylam mydlem i zrobie tak samo chyba. Nie slyszalam zeby trzeba bylo rivanolem tylko mydlem.
Dzisiaj po ok 10h mocz w pieluszce wazyl ok 48g. Szalu nie ma