Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
małżowinka wrote:Czy wasze dzieci też się nadzierają jakby je ktoś ze skóry obdzierał przy zasypianiu? Widzę że krasnal zmęczony już wszelkie zabawy po kilkunastu sekundach kończą się wrzaskiem, biorę na ręce do usypiania daję smoka to mi się odgina, no to odkładam zajmie się czymś na minutę i znowu... w końcu za którymś razem oczy jej lecą w 15sekund i śpi ale kurde to nadzieranie...
Tak. Mamy to samo. -
Mama-Ali wrote:Megi, ja podaję wszystko łyżeczkami Różnymi, większymi, mniejszymi, bardziej płaskimi i takimi głębszymi. U nas jest tak, że jak Wojtek nie chce już jeść to odwróci głowę i koniec. Nie ma jedzenia. A swoja drogą, dziecko mi się popsuło! Nie chce jeść mleka...Teraz rano po nocy zjadł może 30ml. I koniec. Wczoraj na wieczór 180, wiec spoko, ale ostatnio przez parę dni to 100ml i koniec. Nie wiem czy się niepokoić, na razie stwierdzam że taki etap i już. Kaszkę, obiad i deser je normalnie.
Co do dzielenia się, to ja nie zmuszam mojej córy do dzielenia się jej ukochanymi zabawkami, każde dziecko ma takie. Natomiast sana idea dzielenia się jest u nas wprowadzana. Nie wiem czy to moda, ja po prostu przeczytałam tu posta że jakaś matka na placu zabaw powiedziała ze jej dziecko jak nie chce, to nie musi siś dzielić no i zaczęło się- że my nie dzielimy się swoimi dobrami itd.
Tylko jest zasadnicza różnica. Jak nauczyć dziecko empatii, dobroci, współpracy, skoro wychowujemy go na małego egoistę? Oczywiście, że mają wybór dziecko się nie podzieli. To naszym zadaniem jest wypośrodkować pewne rzeczy i przekazać dziecku. Teraz niestety takie czasy- wszystko analizujemy i rozkładamy na czynniki pierwsze. Czasem, zupełnie niepotrzebnie.
Kroko, ja, jak pisałam, podziwiam Cię że nie osiwiałaś od swojego wrzaskuna. Ale. Moim zdaniem zatykanie dziecku buzi jedzeniem to jest kształtowanie bardzo złych nawyków żywieniowych. Po 1- wcale nie będzie Ci lżej potem. Bo będzie wiedziała że krzykiem wywalczy każde jedzenie, nawet te, którego jej nie będzie wolno będzie pewnie próbowała. A może spróbuj nosidło, tak jak któraś z nas pisała? Może jakaś konkretna zabawka? Wiesz co widziałam ostatnio? Balon napełniony helem i przywiązany to rączki dziecka . Mega zabawa i zajęcie
Ale ja nigdzie nie napisałam że zatykam jej buzię jedzeniem tylko że próbuje różnych rzeczy. W jeden dzień biszkopta, w drugi dzień wafelek od loda a w trzeci dzień chrupka kukurydzianego.
Żeby zatykac jej buzię to musiała by żreć cały dzień.
Od jednego biszkopta świat jej się nie zawali....małżowinka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Dziękuję za kondolencje.. w ten przykry dzień pogrzebu miałam egzamin na prawo jazdy. Chyba babcia czuwała, bo zdałam za pierwszym razem bez żadnego błędu.
U nas ten dam problem z zasypianiem. Kiedyś wystarczyło, że położę się obok i spala, a teraz wrzeszczy i wrzeszczy póki nie zaśnie. Czasem wyprowadza mnie to już z równowagi i myślę sobie, że ja to musze być zła matką skoro mi tak córka płacze, ale to chyba chwile zwątpienia. Wiem, że będzie lepiej. Moja córka przyjmuje pozycję do raczkowania i z niej siada ale w wanience podczas kąpieli hahaha.
Nie mogę jej normalnie obiadkami karmić, bo całe palce do buzi wkłada i zamiast jeść to cała się smaruje. Aktualnie karmie ja w pampersie, bo szkoda mi ciuchów, niektóre doprać się nie chcą.
Niedawno pisalyscie o infekcjach intymnych. Mój temat. Mecze się z nimi od lat i żaden ginekolog nie pomógł mi na dłuższą metę. Wiecznie globulki. A jak brałam bodajże lactovaginal to zamiast mi pomóc, nabawilam się kolejnej infekcji. Tak zazwyczaj miałam raz w miesiącu. Przed lub po okresie. Teraz mam jakoś raz na dwa miesiące. I nie mogę znaleźć nikogo, kto pomoże mi z tego wyjść. A męczące to w cholerę, nic tylko wyć.
Badania piersi nigdy nie robiłam i żaden lekarz nie proponował.
Dajecie juz grudki w jedzeniu dzieciom? Jak tak, to same kroicie w małe kostki, dusicie widelcem czy jak?
małżowinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalineczka a robiłaś wymaz wiesz dokladnie co cie łapie? To w zasadzie podstawa. Łykaj tez probiotyki ale normalne doustne i łykaj non stop. Co 3 miesiace zmieniaj probiotyk
Ja w ciazy mialam ogromny problem i pomogl mi tylko gynofemidazol to taki z grubej rury. Żadne nystatyny ani macmirory. -
Mania1085 wrote:Sylwia każda kobieta w wieku rozrodczym powinna robic usg piersi co rok, a od 40 mmmografię
Mania, ja byłam parę dni temu po skierowanie na usg. Chcialam własnie na mammografię, bo się nie orientowałam, to powiedział że dużo za wcześnie i to po 50, chyba że wywiad rodzinny jest nieciekawy. Teraz usg i gdyby coś było, to wtedy mammo.
Dziewczyny, badajcie cycki! To chwila, a ta profilaktyka jest mega ważna. Ja raz w roku robię cytologię, badam krew, sprawdzam różne rzeczy. Jestem też po sprawdzeniu znamion. Warto, żeby potem nie płakać że poszło się za późno. Jak nie robicie tego dla siebie, to zróbcie dla Waszych dzieciaków, żeby cieszyły się mamą jak najdłużej...Mania1085, Polaj, małżowinka lubią tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:Ale ja nigdzie nie napisałam że zatykam jej buzię jedzeniem tylko że próbuje różnych rzeczy. W jeden dzień biszkopta, w drugi dzień wafelek od loda a w trzeci dzień chrupka kukurydzianego.
Żeby zatykac jej buzię to musiała by żreć cały dzień.
Od jednego biszkopta świat jej się nie zawali....
Moim zdaniem to i tak bez sensu, skoro po 20 minutach jak piszesz zaczyna się to samo. I skoro robisz to tylko raz dziennie, więc suma sumarum masz spokój 20 minut w ciągu dnia- nie warto. Ja bym poszukała czegoś innego co będzie ją zajmowało. Wiadomo, że jedzenie będzie działało póki będzie w ręce. -
Mama-Ali wrote:Moim zdaniem to i tak bez sensu, skoro po 20 minutach jak piszesz zaczyna się to samo. I skoro robisz to tylko raz dziennie, więc suma sumarum masz spokój 20 minut w ciągu dnia- nie warto. Ja bym poszukała czegoś innego co będzie ją zajmowało. Wiadomo, że jedzenie będzie działało póki będzie w ręce.
Ale ona nie dostaje tego dla świętego spokoju tylko starsza je to i ona dostaje spróbować, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.
Uwielbiam jak ktoś robi wielkie halo o byle gównianego biszkopcika.annaki, małżowinka lubią tę wiadomość
-
Malineczka, a próbowałaś odstawić cukier i produkty cukropodobne? U mnie przez lata było tak samo jak u Ciebie, a odkąd przeszłam na dietę przeciwzapalną to się tylko ten nieszczęsny gbs przyplątał w ciąży, a tak to spokój. Nawet na basen chodzę kilka razy w tygodniu, a kiedyś to była jedna wizyta na basenie i trzy miesiące leczenia. Gdybyś potrzebowała szczegółów to warto zacząć od food pharmacy.
stere lubi tę wiadomość
-
Malineczka... Vilu dobrze pisze... tego typu infekcje lubia cukier, najlepiej odstawic lub ograniczyc, no i probiotyki....
W ogole infekcje lubia cukier, ktory jest swietna pozywka dlatego np przy katarach, grypach najlepiej wyeliminowac cukier z dietyWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 09:03
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Malineczka, tak, to ja pisałam. Właśnie jestem na nystatynie, ale po kilku dniach zero efektu. Wezmę do końca i zobaczymy czy to coś da. Ostatnim razem o dziwo pomogła.
Ja jak miałam problemy, to robiłam wymaz i posiew, ale nic wielkiego nie wyszło. Chyba po prostu miałam tak wyjałowioną florę bakteryjną antybiotykami, że długo potrwało zanim doszła do siebie. Ale tak jak dziewczyny piszą, brałam non stop probiotyki doustne i dopochwowe na zmianę. Jeszcze smarowałam żelem provag. I po wielu wielu kuracjach globulkami i doustnym lekiem nareszcie przeszło, i się ustabilizowało. Aż do teraz....Wymaz i posiew zawsze warto zrobić. Dietę z ograniczaniem cukru też. Choć my z mężem to akurat uzależnieni jesteśmy.
Ja powiem Wam z własnego doświadczenia, że jak miałam takie problemy to bardzo długo byłam leczona w ciemno różnymi lekami. Nikt mi nawet nie powiedział, że można zrobić taki posiew. Dopiero jak poszłam prywatnie, to lekarz pobrał. A to było już wiele lat temu. Problem ciągnął się bardzo długo.
Jak się chodzi na NFZ to lekarzy to nie interesuje. Mało który jest taki, że sam od siebie wgłębi się w problem i naprawdę stara się pomóc. Większość przepisze lek, potem następny i tak cały czas.
To samo z USG piersi. Jak powiedziałam, ze chce skierowanie, to lekarz patrzył jak na idiotkę. A po co to pani? Coś się dzieje? A potem i tak okazało się, że źle wypisał skierowanie i machnęłam na to ręką. Obecny ginekolog też kazał mi przyjść dopiero po zakończeniu karmienia.
Ale chyba w przyszłym miesiącu pójdę prywatnie na USG.
Malineczka i gratuluję zdanego egzaminu
-
Krokodylica wrote:Ale ona nie dostaje tego dla świętego spokoju tylko starsza je to i ona dostaje spróbować, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.
Uwielbiam jak ktoś robi wielkie halo o byle gównianego biszkopcika.
A ja uwielbiam jak ktoś nie potrafi przyjąć tego, że ktoś inny może mieć inne zdanie na jakiś temat i zwykłe podzielenie się opinią uważa za robienie z tematu wiekiego HALO -
Cytologie zawsze mi robili, ale nic poza tym. Teraz poczekam, aż mnie złapie i pójdę z listą życzeń
A jakie polecacie probiotyki doustne?
Zawsze jak lekarz mnie leczył, pytał czy mam stałego partnera, ale nigdy nie wdrożył jego do leczenia.
Nigdy nie uda mi się ograniczyć lub wyeliminować cukru z diety, jestem za bardzo uzależniona niestety
Dziękuję za gratulacje
Kroko ja myślę, że dwa biszkopty lub ze trzy chrupki kukurydziane dziennie nie zaszkodzą. Dzieciaki są juz w tym wieku, że jak najbardziej mogą te rzeczy zjeść, oczywiście z umiarem, ale można. Ty podajesz wtedy, gdy gdzieś jedziesz, a przy okazji, żeby nie krzyczała w wózku, ja podaje wtedy, kiedy chce, bo wrzaskuna nie mam. I to wcale nie ma różnicy u Ciebie, a jest momentem spokoju.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Mama Ali / Kroko.... kazdy ma swoja wizje wychowania swojego wlasnego dziecka, i zawsze cos bedzie nas razilo w podejsciu do tego tematu u innych osob...
...ja np nie wyobrazam sobie wprowadzania slodyczy w tym wieku do diety dziecka....
...ktos inny gdy wprowadza dziecku BLW nie nakarmi dziecka lyzeczka a jeszcze inny ze klapsy sa ok...
...dajmy sobie spokoj z dogryzaniem sobie na forum...
Krokodylica, ana167, małżowinka, makasa, Myszk@ lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png