Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kroko moja tak się buja od kilku tygodni i jeszcze nie wystartowała Siedzi jak stara a od kilku dni lezy sobie na boczku na zgiętym łokciu ( z podparcia) i przyjmuje przedziwne pozy Pełza nadal tylko do tyłu a najszybciej przemieszcza się turlając. Spacery na siedzaco to bajka!
Ana pierś w nocy jest jeszcze dla niej źródłem posiłku. Ostatni posiłek dostaje okolo 20.00 ( kaszke na mm tak okolo 150ml) a potem je tak okolo 1-2 (cyc) następnie około 4-4.30. Do niedawna wołała jeszcze o 23.00 ale podalam jej wodę do picia i po kilku dniach odpusciła sobie. Wydaje mi sie, że po kaszy gęstej o 20.00 nie powinna być głodna o 23.00?
No a potem podaję jej butelke mm tak 7-8 w ilości 150ml. Obiadek okolo 12.00 ale jak się dobiera w międzyczasie do cycolów to podaję, ale krótko pije i przewaznie to przed drzemką. Potem owoc + chrupek, trochę cyc no i sporo wody ( 200 - 300ml dziennie). O 17.00 czasem 150ml mm albo cyc no i o 20.00 kaszka. Najgorsze jest to, że ma różne pory drzemek i trudno się przez to trzymać stałych pór jedzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2018, 21:26
-
Dziękuję dziewczyny :-*
Powiem Wam tylko tyle, że ta mała istotka którą mam już prawie 7 miesięcy wszystko zmienia. Nadaje sens życiu i dzięki niej jest łatwiej bo wiem, że mam dla kogo dalej być, istnieć i wstawać codziennie rano.małżowinka, Megiiii, Lilly123, Polaj, makasa lubią tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnyKub tak bujał sie dobre 1,5 miesiąca zanim ruszył do przodu . cos od kilku dni próbuje siadac ale na razie jeszcze slabo wychodiz. I chyba wtym tyg wyjme spacerówkę bo w gondoli juz nie chce jeżdzić. I tak przekreca sie na brzuch i podpiera rekoma o boki i robi sie niebezpiecznie bo w każdej chwili moze wypasc.A na plecach nie bardzo juz chce
-
150 ml kaszki potrafią zjeść dzieci?? Moja jak dostanie kaszkę na ok 60 ml mojego mleka to jeszcze potrafi zostawić a ja się cieszę że dużo zjadła...
Dziś wcinała płatki ryżowe na wodzie z morelą, to faktycznie sporo zjadła, ale widzę że jej smakują nektarynki, brzoskwinie, śliwki no i dziś pierwszy raz morela.
Dziś wypatrzyłam kreseczki na górnych dziąsłach, ciekawe kiedy się te jedynki przebiją, bo ma strasznie rozpulchnione a maruda taka że szok i żre wszytko i wszytskich.
Dziewczyny, jest tak ciepło, że moja "chodzi" w samej pieluszce a i tak ma potówki na klatce i pleckach zakładam jej coś na grzbiet tylko jak gdzieś wychodzimy i przeważnie do 10 wracamy do domu, mogę coś z tym zrobić? Wszytko znika po nocy. bo spi też w pieluszce i przykryta tetrą, a jak trafia do nas do łóżka to przykrywamy się prześcieradłemBlackCatNorL lubi tę wiadomość
-
A u nas po kroplówkach sytuacja poprawiła się i mały zaczął nareszcie siusiać. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Był bardzo dzielny pomimo wkłuć, licznych badań i nowej sytuacji. Dziś nas wypuścili. muszę go dużo teraz nawadniać. Ale w sumie bardzo często cały czas go przystawiam plus podaję bidon i butelkę z wodą, żeby jak najwięcej wypił. O dziwo wodę z butelki zaakceptował, a ja dokładnie widzę, ile wypija. Na razie nie ma rewelacji, ale zawsze coś tam połknie.
A tak nadal żyłabym w nieświadomości, stresowałabym się dalej, a mały może już by się odwodnił, zanim pobralibyśmy mocz po niedzieli i dostalibyśmy wynik. Pediatrzy....
Dobrze, że strach wziął górę nad radami lekarza.
Po dwóch nieprzespanych nocach byłam padnięta, a mąż także, więc poszłam od razu do teściowej i u niej się zdrzemnęłam, a ona posiedziała z małym. Dwie godzinki, to nie jest dużo, ale lepiej jak nic. Potem dołączył mąż i posiedzieliśmy do 18.00., bo w sumie i tak młodszy brat męża miał dziś urodziny.
Mały padł dziś wyjątkowo o 21.00.
Chętnie bym już porządnie odespała, ale jak tylko przysnęłam z małym, to zerwałam się na równe nogi.
Od kilku dni rozszerzamy dietę. Na razie papki i grudki. Małemu idzie powoli, sporo wypluwa, trochę się krztusi, ale w pieluszce też coś tam widać. Próbowałam dać małą różyczkę brokuła do łapki, to rozgniótł w dłoni i rozmazał.
Za to pogniecioną marchewkę je najchętniej. Brokułem pluł, to samo z kalafiorem.
A dziś jak przyszliśmy nie miałam już siły na gotowanie dla niego i dostał kukurydziaka, bo akurat jadłam, a on był mega zainteresowany. Na początku miałam obawy, bo dopiero zaczynamy, ale on świetnie sobie poradził.
Był zachwycony i zjadł od razu dwa. Takie typowo dla dzieci bez soli i cukru. Zapowiada się mały smakosz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2018, 22:37
małżowinka, Polaj lubią tę wiadomość
-
Ło matko to może ja za dużo daję tej kaszki? Moja panna wciąga wszystko, nawet brokuła ze słoiczka
Nina już 10kg waży a ma 7mcy, ale jest taka fajniutka, zgrabniutka i bardzo żywotna pomimo swoich rozmiarów.
Ja zawsze sobie mowie, że syn był jeszcze większy w jej wieku a teraz szczypior wysokimakasa lubi tę wiadomość
-
Myszk@ wrote:150 ml kaszki potrafią zjeść dzieci?? Moja jak dostanie kaszkę na ok 60 ml mojego mleka to jeszcze potrafi zostawić a ja się cieszę że dużo zjadła...
Dziś wcinała płatki ryżowe na wodzie z morelą, to faktycznie sporo zjadła, ale widzę że jej smakują nektarynki, brzoskwinie, śliwki no i dziś pierwszy raz morela.
Dziś wypatrzyłam kreseczki na górnych dziąsłach, ciekawe kiedy się te jedynki przebiją, bo ma strasznie rozpulchnione a maruda taka że szok i żre wszytko i wszytskich.
Dziewczyny, jest tak ciepło, że moja "chodzi" w samej pieluszce a i tak ma potówki na klatce i pleckach zakładam jej coś na grzbiet tylko jak gdzieś wychodzimy i przeważnie do 10 wracamy do domu, mogę coś z tym zrobić? Wszytko znika po nocy. bo spi też w pieluszce i przykryta tetrą, a jak trafia do nas do łóżka to przykrywamy się prześcieradłem
Mój zjada 150 kaszki i pewnie jeszcze by zjadł jakbym mu dała
A ja sie i tak martwię, że ostatnio mało je
Bo obiadki od 3 dni są be, ale za to wsuwa jogurty i deserki. Z mlekiem też różnie, ale mamy postęp z piciem wody. Juz potrafi sam zaciągnąć smoka butelki i trochę wypić, a do tej pory po każdym jedzeniu wyciskałam mu do buzi ze smoka po parę kropel żeby cokolwiek pił. -
Megi super że już jest dobrze i mam nadzieję, że tak już zostanie. Nie wiem czy pisałaś bo może mi umknęło ale skoro Ty kp a mokre pieluszki to wyznacznik skutecznego karmienia to może warto żebyś skonsultowała się z cdl?
Moja też ostatnio wciągnęła brokuł ze słoiczka. Śmierdzi to niemiłosiernie. A jak jej się po tym odbiło jak była u męża na rękach to bidak prawie padł[/url]
-
Megi ciesze się ze juz lepiej.
Ja czekam na pielęgniarkę środowiskową, ma być po 12. Wiktoria coś źle sypia u mamy w domu, chyba jeszcze się nie przyzwyczaiła. Budzi się i płacze po nocach. Dziś wstała o 5 i ryk. Dałam jej kompocik i szybko polecialam mleko robić. To zjadła i wstała po 8, chociaż trochę pospala.
Juz ładnie jej wychodzi bujanie się na czworakach, tylko nie m tak nóg załączonych jak to robi, tylko trochę tak rozjechane.
Dziewczyny, które stosujecie metodę blw. Nie boicie się dawać jedzenia do rączek ze za dużo ugryzie i si zaktrzusi? Moja nauczyła si gryźć wielki kawałek chrupka kukurydzianego ze musze jej z buzi wyciągać -
Karmelova właśnie na piersi on przybiera bardzo dobrze. Dopiero jak miał te czerwone gardełko i zaczął dostawać leki, to wszystko się zmieniło i przestał siusiać. Ja wiązałam to z tymi lekami.
Mnie pediatrzy i lekarze w szpitalu powiedzieli, że to nieprawda, że w upały nie trzeba dopajać. Zwłaszcza jak mamy bardzo ciepło w mieszkaniu, bo wtedy dziecko bardzo się poci i nawet duża ilość mleka nie starcza.
Póki co mamy znowu mokre pieluszki. Oby już na stałe.małżowinka, Krokodylica, ana167, Karmelova lubią tę wiadomość
-
MamaAli, u nas też ostatnio obiady tak sobie wchodzą, chociaż wczoraj dostała pierwszy raz buraka i się trzęsła na jego widok. Zauwazyłam że ona najpierw sięga po kolorowe jedzenie
A jecie to co dajecie dzieciom? Nie wiem czy bym przełknęła takiego brokuła ze słoika, mimo że takiego w kawałku uwielbiam i wcale dla mnie nie śmierdzi
Malineczkaaa no krztusi się czasami jak za duży kawałek odgryzie, ale do mnie akurat papki nie przemawiają, byłam jakiś czas na słoiczkach jak miałam usuniętą 8 i bardzo źle się czułam, wciągałam papki ze słoiczków przez słomkę i wtedy sobie postanowiłam że będę gotować mojemu dziecku jak już je będę miała ale to ja i moje postanowienie. Zresztą ja stosuję mieszaną metodę, są rzeczy które młoda dostaje do ręki ale łyżeczką też ją karmię.
A może o gęstość kaszki chodzi? Dajecie dzieciom gęste kaszki? moją manne idzie kroić, inne kaszki też raczej gęściejsze robię
Wow Black, spora panna ja zważyłam dziś swojego klocuszka i niecałe 7,5kg a już z małżem sapiemy że ciężka, chociaż to pewnie kwestia przyzwyczajenia mięśniWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2018, 11:35
-
Malineeczkaa wrote:Megi ciesze się ze juz lepiej.
Ja czekam na pielęgniarkę środowiskową, ma być po 12. Wiktoria coś źle sypia u mamy w domu, chyba jeszcze się nie przyzwyczaiła. Budzi się i płacze po nocach. Dziś wstała o 5 i ryk. Dałam jej kompocik i szybko polecialam mleko robić. To zjadła i wstała po 8, chociaż trochę pospala.
Juz ładnie jej wychodzi bujanie się na czworakach, tylko nie m tak nóg załączonych jak to robi, tylko trochę tak rozjechane.
Dziewczyny, które stosujecie metodę blw. Nie boicie się dawać jedzenia do rączek ze za dużo ugryzie i si zaktrzusi? Moja nauczyła si gryźć wielki kawałek chrupka kukurydzianego ze musze jej z buzi wyciągaćWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2018, 11:34
-
Ja mojej to nie kaszle na 90 mm do tego pół banana i jabłko, jagody albo maliny. Nie wiem ile wychodzi finalnie ale zje wszystko.
W sumie to ona bardzo lubi prawie wszystko no troszkę na rybę reaguje odwróceniem głowy w druga stronę.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Obiadki w te upały moja tez kiepsko je. Nie chce. Ale deserki wcina. Uwielbia owoce z twarozkiem. Kaszki zjada zazwyczaj 150ml, raz zjadła 200ml. Wcześniej w ogóle nie chciała kaszki. Z owocami nie zje. Musi być manna, 8 zbóż albo coś. Tera mam mleczno-pszenna z biszkoptami.