Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ana już
Polaj i jak zlot maluszków?
Ja mojej Łucji nie ogarniam, nie wiem czy zęby czy skok czy co ale te wrzaski już są nie do zniesienia.
Od wczoraj jak by próbuje się podnosić do siadania, tzn. kładzie się na boku podparta na ręce i próbuje dźwigać do góry żeby usiąść, ale brakuje jej siły jeszcze.
Do tego od jakiś 4 dni nauczyła się mówić "bleee blee blaaa ble ble ble" i robi to z taką miną jak by naprawdę coś opowiadała, z wielkim przejęciem, zlać się można ze śmiechu.
Pożalę Wam się jaką miałam wczoraj nieprzyjemną sytuację w tym prywatnym przedszkolu do którego chodzi Zuzia, było ogłoszenie o spotkaniu organizacyjnym dla rodziców to poszłam i zostałam przez panią wyproszona ze spotkania (przy innych rodzicach) bo to spotkanie dla rodziców których dzieci będą we wrześniu kontynuować naukę w przedszkolu.... ale na ogłoszeniu nic takiego nie widniało, skąd miałam wiedzieć, myślałam że to o sprawach bieżących, bo takie spotkania zwykle są na początku września... -
Sunshine to jesteśmy w tej samej sytuacji...
A w ogóle to wczoraj kupiłam nosidło tula, koleżanka mi pożyczyła do przymierzenia, wsadziłam Łucję na 2 minuty, żeby zobaczyć czy w ogóle będzie chciała w tym siedzieć i obczaić rozmiar nosidła. Młoda miała zaciesz od ucha do ucha, rozglądała się, zadowolona jak nie wiem. I okazało się że koleżanka już go nie potrzebuje i sprzedała mi za 200zł
Także czekam aż usiądzie..małżowinka, makasa, ana167, Asasa lubią tę wiadomość
-
Też się zastanawiam nad nosidlem bo jak nie będzie lubiła spacerówki na siedzaco to nie wyrobie nerwowo. Ile można ją nosić? Coraz cięższa się robi. Spacery u nas to nadal istna masakra. Muszę się zorientować czy ktoś ze znajomych nie ma nosidła żeby sprawdzić czy jej się spodoba.
-
U nas 6,5 miesiąca i też żadnego zęba ani nie siedzi, no ale się przymierza. Jakoś tak opera się ręką i leży na boczku, nazwałabym to taką pozycją półleżącą na boczku.
Też przymierzam się do zakupu tuli. Wczoraj mąż rzucił hasło "możesz wybierać" (wybieram już tydzień ) tula ma standardowe nosidła i takie z siateczką na plecach niby na letnie dni. Doradźcie mi proszę jakie polecacie, może któraś z Was miała do czynienia z takim nosidłem lub ma zwykłe i ma przemyślenia na ten temat. Nosidło mam zamiar używać też na nasze górskie wycieczki więc raczej jak jest ciepło. W chuście mocno mi nie pasowało, że się tak grzała więc skłaniałabym się ku tej wersji z siateczką.
Ps. Mój tata właśnie czyta Oli książkę o zaginionych cywilizacjach xDWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 15:42
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Wow 6 zębów ale uzębienie.
Mama-Ali mi jakoś nie tęskno do pogryzionych brodawek Syn jak skończył 5 lat to już miał wszystkie szóstki nawet ostatni byliśmy na lakowaniu. A w wieku 3,5 borowanie 4 ząbków już mamy za sobą. Dobrze że młody lubi chodzić do dentysty i leczenie było rewelacyjne a jak mamy za długa przerwę w wizytach to sam się upomina żeby pójść na kontrolęCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Kroko spotkanie super stwierdziłam z koleżanka że musimy się częściej spotykać
Moja jak wszędzie chciała pójść A najbardziej podobała się huśtawka młodego w której spał.
Przy okazji nauczyłam się wiązania chusty z dzieckiem na plecach. Tylko dzidzia niezbyt zadowolona.Krokodylica lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Kroko nieciekawe to przedszkole i niemiłe zachowanie pracownika.
U nas ciąg dalszy marudzenia i nieprzespane noce. Czuję się nie lepiej, niż mąż po nocce. Jemu dziś mały nie dał odespać. Jeszcze tak marudnie to nie było. Czekamy z utęsknieniem na zęby. Brodawki i tak mi gryzie dziąsłami. Za to uspokaja się jak widzi jedzenie. Dziś jak się darł, dałam mu skórkę od chleba. Był zachwycony. Za to nie chce od wczoraj wody, a ja nie chcę szpitala, więc kupiłam mu w rossmanie owocową herbatkę dla dzieci i jest trochę lepiej.
Wczoraj strzeliło nam koło w wózku. Dobrze,że w miarę blisko domu. Mąż akurat był w pracy. Podjechałam wściekła na podwórko i akurat sąsiadka pożyczka mi swój wózek. Miło z jej strony. Ale przyznam, chodzi jak czołg przy naszym. Doceniam teraz mój. Koło już zamówione, ale do tygodnia może to potrwać.
-
Ruchowo u nas niewiele. W końcu zaczął przewracać się sam na boczki i łapać za nóżki. Brzuszka nadal nie lubi. Nie siedzi, jedynie się podnosi. A mąż jest cw szoku widując takie maleństwa, jak pół Dawida siedzące w spacerowkach. Czasem nawet zagaduje, jak jakiś tatuś prowadzi wózek. Okazuje się, że dzieci starsze, a nasz wyrośnięty.
-
6 zębów?! Wow! U nas się póki co nawet pierwszy nie zapowiada. Za to mała robi już pierwsze kroczki w czworakach, na razie tylko po łóżku, no ale wiadomo że to łatwiej. Do tego wspina się po mnie z takim zawzięciem, że szok, klęczy przy tym albo w ogóle stopami się odpycha, oczywiście rzuca ją przy tym na wszystkie strony, ona się nadziera i z jeszcze większą determinacją się wspina. W sumie zgubiłam kilogramy z ciąży ale zapowiada się niezły trening żeby nadążyć za małą jeśli taki charakterek będzie. Moja mama mówi, że zachowuje się jak ja, a mi ubierali szelki i lapali w locie bo takie tornado ze mnie bylo
-
Karmelova wrote:Kroko niezła ta dyrektorka. Masakra.
U nas wczoraj minęło 7 miesięcy. Zębów mamy 6 ale do siedzenia czy raczkowania też nam daleko
Dyrektorki nie było, to pani prowadząca grupę mnie tak potraktowała.
Makasa no właśnie od września Zuzia idzie do państwowego i już mnie to stresuje, ona to przeżywa bo codziennie jak ją odbieram pyta "czy ja jeszcze tu przyjdę" ech... a dzisiaj mi powiedziała że ona nie chce do innego przedszkola, ale siadłam z nią, wszystko wytłumaczyłam i powiedziałam że jak w tamtym przedszkolu jej się nie spodoba to będzie mogła wrócić tutaj i powiedziała "zgoda". Ech. -
To przepraszam, źle zrozumiałam, myślałam że to dyrektorka tak powiedziała. Choć w sumie nieważne kto. Skoro spotkanie było otwarte to chyba każdy mógł przyjść.
Mamy 6 zębów, w tym jedynki i dwójki na dole a u góry mamy dwójki (choć czasami zastanawiam się czy to nie trójki bo są od siebie tak daleko ).[/url]
-
Krokodylica wrote:Dyrektorki nie było, to pani prowadząca grupę mnie tak potraktowała.
Makasa no właśnie od września Zuzia idzie do państwowego i już mnie to stresuje, ona to przeżywa bo codziennie jak ją odbieram pyta "czy ja jeszcze tu przyjdę" ech... a dzisiaj mi powiedziała że ona nie chce do innego przedszkola, ale siadłam z nią, wszystko wytłumaczyłam i powiedziałam że jak w tamtym przedszkolu jej się nie spodoba to będzie mogła wrócić tutaj i powiedziała "zgoda". Ech.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny które mają też starsze dzieci Jakie foteliki samochodowe macie teraz?Ja mam dla Mari maxi cosi tobi i wagi jeszcze nie osiągnęła ale wzrostowo już jest za wysoka.Muszę kupić kolejny...możecie coś polecić? przedział wahgowy to już chyba ten 15-36 kg