Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Laski, czy u takiego dzieciucha kolor kupy może się zmienić na ciemnozielony po zjedzeniu czarnych porzeczek?
No i strzeliło nam 8 miesięcyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2018, 10:08
makasa, Polaj, Megiiii, Lilly123, małżowinka lubią tę wiadomość
-
ehhh u nas noc maskara.Wychodzi kolejna firma jedynka.Dziaslo spuchniete na dodatek katar i częste kupy...jedziemy na syropie przeciwbolowym.
Weekend aktywny więc nie pisałam.Zaliczyliśmy imieniny babci i ja w sobotę miałam wieczór z koleżankami:)
Zaczęłam ponownie trenować jazdę autem.Trzymajcie kciuki abym uwierzyła w siebie.Mam prawko już kilka lat ale się boję jeździć.Ciężko mi jest z dwójką.Szczególnie jak męża nie ma i muszę rano prowadzić Marie do przedszkola wspólnie z Adamem.Na autobus mamy 15 min drogi.Przedszkole niestety na innym osiedlu...;/ -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, ja dostałam wczoraj takiej migreny, że myślałam, że umrę. Migrena skojarzona, więc drętwienie całego ciała, zaburzenia widzenia, mowy (nic nie umiałam powiedzieć, albo gadałam jak pijak, albo psychiczna), a potem mega mega ból i mdłości przez kilka godzin. Do tego maluch budzący się z rykiem co chwilę na cycka. Myślałam, że się wykończę... Dobrze, że na noc i mąż był w domu, a nie gdzieś na spacerze. Ja nie byłabym w stanie wejść z dzieckiem po moich schodach na górę w tym stanie. Dlatego właśnie pisałam Wam, że boję zostawać sama w domu z dzieckiem.
Kurde, łudziłam się, że już migreny mi przeszły, bo od czasu zajścia w ciąże ani jednej takiej nie miałam. A tu klops.
Dziś nadal mnie boli, ale nie tak, jak wczoraj. Mały marudzi, a mąż idzie na nockę. -
Tak Bubu. Miałam diagnozowane. Miałam robione badania. Mam torbiel szyszynki, ale nie wiem do końca czy to przez to.
Takie napady mam co jakiś czas, za to wcześniej miewałam często zwykłe bóle głowy.
Od czasu ciąży miałam spokój z tymi skojarzonymi, ale niestety widzę, że wracają.
Ta migrena jak dla mnie najgorsza w świecie, bo nie da się przez kilka godzin normalnie funkcjonować. Objawy podobne do udaru, nic do Ciebie nie dociera, obraz się rozmazuje, wszystko drętwieje, nie umiesz się wysłowić, takie niedotlenienie. Można się przestraszyć. A już na pewno nie ma mowy o zajęciu się dzieckiem w tym czasie. Mam nadzieję, że kolejny raz nie nastąpi szybko.
Teraz znowu łeb mi pęka. Pewnie jeszcze kilka kolejnych dni poboli, aż się wyciszy napad. -
Megi współczuję. Ja miewam ból głowy niezwykle rzadko, za to moja mama ma migreny i się na to napatrzyłam. Leżała w łóżku i tylko wymiotowała, nawet nie gadała.
Ja bez samochodu to jak bez ręki. Ale tak to jest, człowiek się przyzwyczaja. Mąż wcześniej nie miał samochodu i nie był to dla niego problem, a teraz ma podobnie jak ja.♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
hej u nas dziś super dzień, pełen wrażeń, dziecko padło o 19, jedliśmy obiad na mieście, więc dostała swój pierwszy słoiczek, kluseczki z warzywami i wołowinką, niby po 9 miesiącu, ale ona nie ma problemu z makaronem - świderkami to stwierdziłam że takie kluseczki to dla niej nic i wciągnęła 3/4 słoiczka... a jeszcze mnie poganiała że za wolno daję... nas ten słoik smakiem nie zachwycił
-
Kroko u nas też pomidorowa to hicior i rosół, z warzywnej to warzywa zje a wodę matka może wypić haha, ciekawe że "woda" z rosołu i pomidorowej jej bardzo smakuje.
Ogóraska jeszcze nie próbowałam
EDIT: siedzę i szukam ciekawych przepisów na wynos, coś co by młoda mogła po basenie zjeść a nie upierdzieli żarciem wózka, bez podgrzewania, jak któraś z Was ma coś fajnego w zanadrzu to się nie pogniewamWiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2018, 22:29
-
A u nas masakra na spacerach. Wczoraj młody dał nam popalić w parku, aż się ludzie za nami odwracali. Niektórzy komentowali głośno jaki dziecko ma donośny głos. Nic ale to nic poza wyciągnięciem z wózka nie pomagało. Nawet to, że zrobiliśmy mu na trochę na siedząco, bo tak się podnosił. Nawet nakarmienie, ani ulubiona piosenka. Dopiero za drugim razem po cyc zasnął i udało mi się go odłożyć do wózka.
Dziś powtórka z rozrywki. Byliśmy na przystanku odprowadzić męża do pracy i przy okazji na spacer. Po jednym kółku wokół osiedla znowu zaczął się mega ryk. Na ławce jeszcze miał do mnie wielką pretensję, jak dałam mu pierś. No i dał się wsadzić znowu, ale jak ruszyliśmy dalej płacz. Wjechaliśmy na naszą ruchliwą ulicę w stronę domu tam się na koniec uspokoił.
Ja już nie wiem jaki powód, wcześniej jechał tym wózkiem ze 2 razy i było o.k. Wiem, że nowy, ale jakoś ostatnio się nie darł. Tamtym starszym też jeździł już tyłem i jak miał płakać to i tak mój widok mu nie pomagał. O co chodzi? Ostatnio można nie powiem czego dostać. Nie ma spokoju, ani w dzień, ani w nocy, ani nawet na spacerze.
Jutro czeka nas długo przekładane zaległe szczepienie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2018, 22:28
-
Adaś zasnął o 20 obudził się o 4 i już koniec spania.Wyspal się.Zabawa na calego.ehh a moj mąż wstawal akurat wiec troche sie z nim pobawil.Przy tym zabkowaniu wydala z buzi hektolitry śliny.Katar troszkę się zmniejszył.Chyba już bliżej wyjścia tego zabka bo nie było płaczu.
-
Megiiii u nas też są dni że ni chu chu w wózku, ostatnio dupę mi ratuje właśnie nosidło, no ale młoda też już opanowała siedzenie, także u was jeszcze chwila, w ogóle jak Elizkę próbowałam dać do typowej spacerówki przed wyjazdem nad morze to też mi się nadzierała, może coś mu nie pasuje albo przyzwyczaić się musi
Megiiii lubi tę wiadomość
-
Czesc
U nas wczoraj ziemniaczek, indyk i fasolka szparagowa i nawet smakowalo a skoro tak zachwalacie pomidorowke to tez zrobie, tym bardziej ze mam pomidorki w sloiku wlasnej roboty bez soli.
Moj w wozku tez nie lubi jezdzic za dlugo. No i zauwazylismy ze on musi spac cztery razy w ciagu dnia bo myslalam ze moze to za duzo tych drzemek ale jednak nie. Byli u nas moi rodzice przez kilka dni i mlodemu ciezko bylo zasnac w dzien bo dziadkowie i pies, za duzo atrakcji ale przez to byl mega marudny kazdego dnia. W wozku nie chcial siedziec, darl sie. Dziadkowie pojechali i dziecko znowu ladnie w dzien spi a w wozku jest w stanie posiedziec troche.
No i mamy w koncu mate piankowa, jest super i gdybym wiedziala ze az taka fajna to bym dwie wziela
Jade dzisiaj do Lidla po pizamki i bodziaki dla mlodego, ze wszystkiego wyrastaMegiiii lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png