Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ana, kto Ci takie bzdury wciska? Moja od września miała chodzić, byliśmy zapisani, ba dostała się do państwowego, zrezygnowaliśmy bo pediatra nam odradziła ale do dziś się zastanawiam czy to była słuszna decyzja, jesteśmy tu sami, nie mamy rodziny w pobliżu i młoda jest tylko z nami, z obcymi ma kontakt tylko na spacerach i to co na basen chodzimy raz w tygodniu i właśnie po basenie mam takie myśli, bo ona się garnie do dzieci, świetnie sobie między nimi radzi, umie walczyć o swojego chrupka ja jej w domu nie zapewnię takich rozrywek jakby miała tam.
Moja chrześniaczka od roczku chodziła do żłobka, szybko zaczęła mówić i logicznie, wymyślała zabawy w domu, podejrzewam że powtarzała to w co się bawili w żłobku i jak tylko słyszała że idzie do dzieci to piszczała z radości, więc... no owszem jak rodzice mogą i chcą to fajnie jak dziecko zostanie w domu, bo jak to mowiła moja pediatra, nabierze odporności; ale żłobki teraz są naprawdę przyjaznymi miejscami dla dzieci -
Ana to może niech babcie się zajmą albo niech płacą pensję a Ty będziesz z młodą w domu...
Zgadzam się w 100% z myszka co do żłobka. Ja bym swoją od jutra dala jak by byla możliwość!! Serio, widzę po starszej jak duzo jej to dało no ale pojdzie dopiero od września bo niestety tak u mnie na wsi jest nabór
Tak ze kochana nie przejmuj sie głupim gadaniem -
Ana ty się nie przejmuj gadaniem.
Moja od marca idzie też się bratowa dziwi ( bo to pierwsze dziecko w rodzinie które będzie chodziło do żłobka). Ja mieszkam w domu dwurodzinnym z moimi rodzicami za ścianą a mimo to wysyłam do żłobka. Moi rodzice już nie mają takiej kondycji jak kiedyś i już dość się w życiu napracowali. Teraz jak będzie potrzeba to zostaną z nią w razie choroby albo odbiorą żeby nie siedziała w placówce 9 - 10 godzin.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
małżowinka może prywatnie, albo w klubie malucha, w naszym panstwowym płacisz za cały dzień i jak pytałam czy można zmniejszyć ilość godzin, to mi dyrektorka zwróciła uwagę że jak zapisuję dziecko to z założeniem że zostanie na 8 godzin. A jeździć z młodą z/do miasta (na wiosce mieszkamy) jak niedługo będzie drugi maluch to średnio mi się chce, już teraz jak jeżdżę na basen, do lekarza to jestem naprawdę zmęczona dojazdami
-
Myszka płaciłam 220zł za jedną dawkę.
U nas na termin szczepienia czeka się z tydzień-dwa.
Ostatnio nie udało mi się Łucji zaszczepic na odrę a i teraz nie mam jak bo wszyscy smarkamy.
No ale zapisać muszę już skoro na termin się czeka. Tzn. do innego pediatry mogła bym szybciej ale do naszej się czeka.
Myszka dobrze zrobiłaś że zrezygnowałas ze żłobka bo za chwilę będzie drugi maluch a córka znosila by Ci do maluszka choroby.
Jeśli chodzi o mamy które wracają do pracy i wysyłają do żłobka, to przecież nikt tego nie robi hobbistycznie, jakąś opieke trzeba dziecku zapewnić na ten czas.
Ja miałam w planach wysłać Łucję do żłobka od stycznia (za rok) ale chyba sobie odpuszczę, bo poszła by na pół roku, miesiąc adaptacji i ryku, i za chwilę zmiana na państwowe przedszkole, a że jest z końca grudnia to łapie się na wcześniejszy rocznik.
Także jakoś to ogarniemy myślę.
-
Ana, w Wawie takie kolejki. Zapewne nie wszędzie, ale nasza przychodnia jest oblegana, bo jako chyba jedyna w okolicy ma rozdział na dzieci chore i zdrowe. W przychodni obok czeka się we wspólnej poczekalni, co dla mnie jest nonsensem...
A co do babć, to odwróć kota ogonem i powiedz, że ponieważ młoda ma takie babcie, co się nią nie zajmą, to musisz ją niestety oddać do żłobka -
a my kończymy dzisiaj roczek
najszybszy rok w moim życiu, teraz już tak będzie? a może i jeszcze gorzej po powrocie do pracy? w takim razie za chwile Ole pójdzie na studia.
Od wczoraj wspominam co to się działo rok temu. Jak odeszły mi wody, jak w szpitalu zrobili cesarke i jak chciało mi się płakać przy każdym wstaniu w łóżka. I jak patrzyłam na Ole i myślałam "jak to się stało, że mam najśliczniejsze dziecko na całym oddziale?" patrząc na zdjecia jestem w szoku jak wyglądała kiedyś a jak teraz, zupełnie inne dziecko (w sumie to po czasie okazało się, że aż taka zniewalająca nie była haha)
wczoraj zadzwonił do mnie mój szefu i skrócił moje męki. Nasza umowa jest jak najbardziej aktualna. Super, że czas na nauke nie idzie na marne, fakt jest ciężko, ale to dobra zmiana. Do kwietnia musze ogarnąć jak najwięcej, po powrocie też na pewno będę się uczyć - to już będzie hardkor, jeśli teraz nie mam na nic czasu, to co dopiero wtedy, ale jestem od wczoraj szczęśliwa, mam wrażenie że wszystkie moje problemy się rozwiązałyannaki, małżowinka, Polaj, Myszk@, Asasa lubią tę wiadomość
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Ana... no wlasnie takie za przeproszeniem „pieprzenie”... niech sie zajma dzieckiem a nie chodza i gadaja jak to zle w zlobku...
moja tesciowa tez mowi ze jak sie chcialo dziecka to trzeba sie nim zajmowac a nie chodzic i mowic jak to jest ciezko ale sama do mojej matki opowiadala jaka to jest zmeczona tym zajmowaniem sie wnuczka (corka corki) ze na nic sily nie ma potem - gotowac, sprzatac ani nic innego robic z nia nie musi tyle zeby przypilnowac bo dziewczynka ma 4 lata wiec nie trzeba nie wiadomo jak nianczyc... no ale gadac potrafi ze jej ciezko ale nikomu innemu juz ciezko byc nie moze...
Mi szybko zlecial czas tak do listopada a od tych trzech miesiecy to sie bardzo dluzy...
Lilly... najlepsze zyczenia...
Ja wlasnie robie babeczki zamiast tortu... jutro ozdobie kremem i tyle...Lilly123 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Ana, od nas to chyba szybciej dojechać do Łodzi niż na Gocław ;P
Ale ostatecznie znajoma dała znać, że jutro zwalnia termin na bilans i lekarka się zgodziła zaszczepić młodą w tym terminie. Trochę szybciej niż się spodziewałam i jest oczywiście stres, ale cieszę się, że w końcu będziemy mogły wrócić na basen i "do ludzi". -
Lilly wszystkiego najlepszego dla Oli. U nas też mega szybko zleciało. Lato nawet nie wiem kiedy.
Ana babciami się nie przejmuj. U mnie też dużo gadania, a pomocy brak. Zwłaszcza ze strony teściowej. Właśnie po miesiącu w dzień babci przypomniała sobie, że nią jest i ....zadzwoniła do męża zapytać co słychać. Extra. Jakby tatatata, którego ciągle nie ma był najbardziej poinformowaną osobą w sprawach dziecka.
Wiecie, że przez to jej zachowanie nawet nie mam ochoty zapraszać jej na urodziny młodego.
My jeszcze przed szczepieniami. Warto zaszczepić mmr? Akurat jeszcze nie zorientowałam się na ten temat. To jest szczepionka skojarzona?Lilly123 lubi tę wiadomość
-
Lily sto lat dla szkraba.
Ana zgadzam się z dziewczynami, to jest takie durne gadanie, to samo miałam jak starsza córka szła jako 2,5latek do prywatnego przedszkola. A po co, a za mała jest, a będzie chorować. Ale chętnych do pomocy jakoś brak.Lilly123 lubi tę wiadomość
-
Ja się dziś uśmiałam moja mama mówi do taty że takie dzieci do 2 lat są najlepsze
To ja się pytam może ja jednak wypisać że żłobka A rodzice na to że tam to się dużo nauczy nie jak ze staruszkami w domu:)Krokodylica lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Najlepszego dla solenizantów:)
U nas dzisiaj była spokojna noc, młoda poszła spać o 22 i obudziła się o 4!!! A ja się oczywiście tak do tej 4 wyspałam, że się później przewalałam do po 6, zasnęłam dopiero jak mała zjadła, bo cycek bolał od mleka, a przyjęłam zasadę że karmię najwcześniej o 6. Także noc marzenie a ja tego nie wykorzystałam a ostatnio siedzę nad tablicą manipulacyjną dla małej i muszę wykorzystywać do tego jej sen więc siłą rzeczy śpię mniejLilly123 lubi tę wiadomość
-
Megii, mmr to odra, świnka, różyczka. O ile świnki i różyczki się nie boję, to przy odrze przerażają mnie powikłania (moja przyjaciółka - ostatni rocznik, który nie był szczepiony na odrę - prawie straciła wzrok i niestety została jej bardzo duża wada wzroku; kolega stracił zupełnie słuch). A że nagle ta odra znowu się pokazała w okolicy to moim zdaniem warto.
-
ja to się już nie mogę doczekać tego szczepienia. U mnie w okolicy niestety są zachorowania. Byle do 5.02 i żeby kuzyni na roczku byli zdrowi.. I u nas dziwna sytuacja, kilka dni temu oglądaliśmy książeczkę zdrowia męża, który przechorował odre. Cały czas mówiłam, że to dziwne bo wtedy szczepienia były już obowiązkowe. I faktycznie był na nią szczepiony i pomimo to zachorował. Podobno lekarka powiedziała, że książkowy przypadek.
moja teściowa na szczęście coraz bardziej rozentuzjazmowana, że będzie z Ola. Są w niej tak zakochani, że chyba chcieliby żeby Ola bywała u nich codziennie.
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
miałam jeszcze napisać o ospie - otóż moja bratowa chodzi z młodszym synem do neurologa. Babeczka powiedziała, że ma mnóstwo przypadków dzieci z padaczką jako powikłanie po ospie, że coś się w ostatnim czasie z tym wirusem podziało. Ona się wystraszyła i zaszczepiła, ja chyba też to zrobię choć wiem, że tak jak ktoś pisał dobrze żeby dziewczynka przechorowała ospe - mniej stresów w ciąży.♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023