Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja bym zapobiegawczo nie brała no psy. Lek to lek. Szkoda się faszerować na zapas jak nic się nie dzieje. Brałabym gdybym faktycznie miała jakieś długotrwałe i mocne skurczowe bóle macicy czy coś... Podobnie z paracetamolem - staram się nie brać nawet jak boli mnie głowa, ale np . W przypadku gorączki wzięłabym bez wahania.
Btw, ostatnio zbłądziłem na fejsie na jakaś grupę z pytaniami i odpowiedziami odnośnie ciazy na fejsie... i nadal jestem w szoku... była tam dyskusja dziewczyn w tym sporej grupy palących w ciazy lub ograniczających się i naprawdę nie potrafię uwierzyć ze tak można truć swoje dzieci wmawiając sobie i innym ze stres związany z odstawieniem będzie groźniejszy niż miliardy wdychanych toksyn
Sylwia może dla spokoju podjedz na IP, rozumiem ze to ostry ból? Pewnie to nic, ale zawsze lepiej sprawdzić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2017, 12:59
-
Też nie mogę pojąć, jak można palić czy pić alko w ciąży. Te małpy wzajemnie się adorują i usprawiedliwiają swoje karygodne postępowanie! I to piszę ja, wyborowa palaczka, której jak fajek zabrakło potrafiła zimą w nocy, przy -15 zapierniczać 4km na stację, żeby je zdobyć! Nie pojmuję jak można świadomie narażać zdrowie bezbronnego maluszka w brzuchu!
Znam 3 kobiety, które paliły w ciąży, ich pozornie zdrowe dzieci są jakby trochę mniejsze od rówieśników, często chorują na choroby układu oddechowego i gorzej się uczą... to nie jest przypadek!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2017, 13:10
-
BlackCatNorL wrote:Też nie mogę pojąć, jak można palić czy pić alko w ciąży. Te małpy wzajemnie się adorują i usprawiedliwiają swoje karygodne postępowanie! I to piszę ja, wyborowa palaczka, której jak fajek zabrakło potrafiła zimą w nocy, przy -15 zapierniczać 4km na stację, żeby je zdobyć! Nie pojmuję jak można świadomie narażać zdrowie bezbronnego maluszka w brzuchu!
Znam 3 kobiety, które paliły w ciąży, ich pozornie zdrowe dzieci są jakby trochę mniejsze od rówieśników, często chorują na choroby układu oddechowego i gorzej się uczą... to nie jest przypadek!
To zawsze ma wpływ. Moja mama ponoć nie paliła w ciazy, bo ja odrzucało, ale za to potem mój ojciec często palił w domu przy mnie i pierwsze 4 lata w podstawówce w każdym sezonie zimowym przechorowałam chorując co 2 tygodnie na zapalenia płuc czy oskrzeli... zawsze choroby górnych dróg oddechowych. Nikt mnie nieprzekona ze to niema wpływu. Inna kolezank, której rodzice są palaczami ma od dziecka astmę...
-
nick nieaktualny
-
netka90 wrote:Ja nie miałam żadnych wymazów i odpukać na razie żadnej infekcji nie złapałam niby a przed ciążą zdarzały się infekcje grzybicze i bałam się że w ciąży będą się pojawiać ze zdwojoną siłą.
A co najlepsze, ten pierwszy gin do którego chodziłam nie zrobił mi nawet cytologii ;/ nawet nie zapytał kiedy ostatnio była robiona, z kolei obecny doktorek nie bardzo chce mi teraz ją zrobić i kazał znaleźć wynik z ostatniej (czyli miałam w maju 2016- ponad rok temu). Nie mam tego wyniku, został u lekarza i teraz muszę tam dzwonić i pytać czy gdzieś to mają i czy mogę to odebrać.
Jestem mega wkurzona o to, bo płaciłam sporą kasę u tego pierwszego a on miał wszytsko w dupie na to wychodzi.
A jak u Was z cytologią? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ana167, Lovilovi, Aenu, Maruder, Krokodylica, inessa, ktosiowa, Karmelova, Polaj, helagazela, kasiarzyna, Patrycja27, kasha86, Nadin, Agness12, Myszk@, kate88:), _analiza, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny