Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMama-Ali ja kupiłam kurtke jesienna w lipcu na wyprzedazy w stradivariusie za ok. 60zł. Kurtka troche w typie puchowej i parka więc miejsc na brzuch jest na razie
Morwa. Jak bedziesz kupowała te pierwsze ubranka to zwróc uwage na to zeby nakładanie było mozliwie najprostsze i nie powodujace wyginania mocno rączek i nóżek.
na poczatek fajne sa faftaniki wiązane zboku, pajacyli i spiochy z odpinanymi nogawkami - im bardziej sie odpina tym lepiej. I unikaj zapinania czegokolwiek na plecach - to jest koszmar!
Bluzeczki dobrze żeby miały duże otwory na głowe i jeszcze na guzikiMama-Ali lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja tez jestem za wóziem 3w1. Mam bebetto pascal, duze pompowane koła, ładnie sie prowadzi. Jest cięzki al;e jazda nim jest bardzo wygodna. Mam tez spacerówke, lekką i skladana jedną ręką i nie jestem zadowolona. Koła są mniejsze, plastikowe, nie ma amortyzacji. Nie była super tania bo chyba 800zł - ale to bardziej dla dziadków było niz dla mnie bo ja wolałam cięzka spacerówkę.
Na poczśtku nie miałam śpiworka do gondoli tylko gruby koc i kombinezon -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
hej dziewczyny
ja dziś mam połówkowe, i powoli zaczynam się stresować
co do rzeczy potrzebnych dla maluszka to przez pierwsze 3-4 miesiące nasz syn namiętnie chodził (tzn leżał bądź był noszony:) w body i śpiochach/półśpiochach bądź w pajacyku, żadne koszulki czy kamizelki i spodnie, żadne kaftaniki, które się podwijały za każdym razem - my dostaliśmy dużo ubranek, sama kupiłam 5-6 kompletów, i tak naprawdę na stałe używaliśmy około 10 kompletów, więcej nie było potrzeby :)dwa kombinezony, dwie czapeczki, rękawiczki, skarpetki - żadnych bucików niechodków (ślicznie wyglądają, dużo kosztują a są nieprzydatne - jedyne jakie kupiliśmy to na chrzciny i w nich śmigał później aż do roczku), mieliśmy rożek i śpiworek -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, ja napiszę co u mnie się sprawdziło. Co do ilości, to w przypadku ubranek nie radzę kupować od razu fury rzeczy, ubranka zawsze można dokupić, a u mnie np. część rzeczy 56 nie było założonych
.
body- tutaj miałam chyba koło 20 sztuk i wszystkie się przydały. Najlepiej lubiłam body bez zapinania przy szyjce, wkurzały mnie takie zapinane na napy z boku, kupa pierdzielenia. Tak wiec najlepiej najzwyklejsze body + półśpiochy bezuciskowe i skarpetki. To był najczęstszy strój.
pajace- bardzo się sprawdzały ale córa była urodzona w sierpniu, wiec było gorąco, nic pod spód nie zakładałam, teraz myślę że pajace też się sprawdzą, ale pod nie będę zakładała body na ramiączkach grubych.
półśpiochy ze stópkami- jak było chłodniej to zakładałam najpierw skarpetki, a potem te półśpiochy.
ręczniki kąpielowe- 2 sztuki
rożki- bardzo się u mnie sprawdziły- po 1 w szpitalu, dziecię było ładnie opatulone a ja nie miałam obawy jak brałam ją na ręce, miałam jeden rożek miękki+ jeden usztywniany. Dłuuugo z nich korzystałam.
kocyki- sztuk chyba ze 4,5
pościel do wózka= 1 sztuka
pościel do łóżeczka- 2 sztuki ( + 3 prześcieradła)
cieplejsze bluzy na zamek- 3-4 sztuki
To, co u mnie się nie sprawdziło to kaftaniki. Chyba raz tylko miała założone. Z bluzek raczej też nie korzystałam, ale miałam kilka. Oczywiście dużo pieluch tetrowych, takich zwykłych, białych.
Co do wózków, to już się wypowiadałam, pewnie większość już ma swoje typy, ale naprawdę, zwracajcie uwagę przede wszystkim żeby wózek lekko się prowadził. Jeśli do pogody zimowej dojdzie ciężki wózek, to spacer będzie dla Was katorgą. My mamy Hartan Vip 2 w 1 i jest super lekki, posłuży jeszcze Julkowi. Fotelik osobno kupiliśmy- maxi cosi.
Co by jeszcze...
Jeśli chodzi o kosmetyki, to w szkole rodzenia uczyli nas, żeby uzywać raczej jednej marki, choćby z tego względu że jak dziecko dostanie uczulenia to całą linię odstawiamy. Poza tym Ala nie miała problemu ze skórą, wiec po kapieli tylko ja smarowałam oliwka. Ale w pogotowiu zawsze był sudocrem. No i jak się uzywa emolientów, to nie trzeba juz niczym dziecka smarować.
Czapeczki takie po urodzeniu miałam ze 3-4, niedrapiki w ogóle się nie sprawdziły, bo od małego Ala nie lubiła miec nic na rękach i zrzucała je.
Smoczki to wiadomo, ale warto kupić różne, bo czasem dziecko ma swoje preferencje
Butelka do wody- ja kupiłam taką z szeroką gumą przy smoczku, trochę imitowało pierś, Ala piła dużo wody, ale to już później. Ja karmiłam butlą, więc miałam też podgrzewacz + butelki do mleka- szklane dr Browns- były idealne, utrzymanie ich w czystości było bardzo łatwe.
Przydał mi się też taki opakowacz ( nie wiem czy jest takie słowo), który był podłaczany z samochodzie do zapalniczki i wsadzałam tam butelkę z wodą żeby była ciepła, jak gdzieś jechaliśmy.
szczotka do włosów z miękkim włosiem, na początku trzeba smarować główkę oliwka i czesać, żeby sie ciemieniucha nie zrobiła. Nożyczki- takie z zaokrągloną koncówką. Dla mnie obcinanie paznokci to było zbyt wiele, przez prawie rok robił to mój maż bo ja sie bałam
wanna- u nas rewelacyjnie sprawdziła się wanna składana Stokke z takim plastikiem, na którym kładlismy Alę. Było usztywnienie pod plecki, a sama podkładka była tak fajnie wyprofilowana, że nie było mowy żeby z niej spadła. Do tego zawsze jak gdzies jechalismy to mogliśmy tę wanne brać ze sobą, bo po złożeniu robiła sie taka harmonijka
Torba do wózka- koniecznie, koniecznie! Nie wyobrażam sobie jeździć bez torby. My mamy Skip Hop. Ma duzo kieszonek i jak dla mnie była wystarczająca, chociaż słyszałam też opinię, ze dla niektórych jest za mała.
Folia do wózka- przyda się na zimę, jak będzie padał śnieg
Podkłady- ja mialam duże i małe. Rozłozone na stałe na przewijaku jak by się siusiu zdarzyło albo coś gorszego, żeby nie trzeba było ciagle tego prać. No i jak przewijałam gdzie indziej to też się przydawały.
Karuzela do łóżeczka- ja miałam taką puszczającą wzorki na sufit. Na początku Ala miała na to wywalone, ale potem potrafiła długo się w to wpatrywać. Była tam też muzyczka.
Nie miałam żqdnych zawieszek do wózka, bo zawsze mnie one drażniły
To chyba tyle z rzeczy które były dla mnie najwazniejsze.
Jeszcze jedno- pod prześcieradło w łóżeczku miałam na stałe rozłożony taki specjalny podkład nieprzepuszczający wilgoci, dzięki temu jak mała obsikała łóżko ( czasem różne rzeczy z pieluch wylatują:p), to nie trzeba było prać materaca, tylko wymieniałam podkład.
A jeszcze z takim rad od koleżanek, to mała spała w łóżeczku i co jakiś czas przenosiłam ją na druga strone, czyli tam, badzie wcześniej miała nóżki była głowa. Podobno to pomagało żeby nie było asymetrii. To samo przy karmieniu- trzeba zmieniac stronę żeby dziecko nie przekrzywiało się tylko w jedną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2017, 14:10
FreshMm, Morwa, Szmaragdowa, WhyMe, Lovilovi, kasha86 lubią tę wiadomość
-
Muska wrote:Nie wiem co to za lekarz który twierdzi że bostonka dorośli się nie zarażają...
Mam parę koleżanek które to załapały od dzieci,a ich dzieci w żłobku jeszcze.przechodzily to strasznie.Jedna dostała takich wręcz plam na całych dłoniach że wyglądała jakby całe ręce poparzyła we wrzątku i niestety ze 2 tyg.ja męczyło
Fakt jest taki,że dorosły łapie wszystkie te paskudztwa dziecięce ale przechodzi je gorzej.
U mojej córki w żłobku co jakiś czas wybuch bostonki (wcześniej to nawet nie wiedziałam co to) ale na szczęście mała tego nigdy nie złapała.Ostatnio też był w lipcu i byłam spanikowana że to przyniesie j się zarazę w ciazy.Na szczęście znowu nas minęło. Teraz zaczęła przedszkole i znowu mam stresa że coś przyniesie ok mnie zarazi.Oby nie.
U nas znowu leje.Chyba idę spać póki mogę
A to lekarz rodzinny bo w mojej przychodni jest tylko jeden lekarz.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualnyja kaftaniki uzywałam pzrze pierwsze 2 miesiące, potem głownie body i śpiochy, ewentualnie pajacyki.
folia do wozka jak nabradziej, a torba obowiązkowo!!!
karuzela u mnie sie niesprawdziła, rękawiczni niedrapki też - bez sensu. Miała tylko w szpitalu bo kazali.
Czapeczki koniecznie
smoczki kupowałam z canpol babies najpierw z kulka póxniej ergonomiczny. Nie kupowałam drogich smoczków bo teoretycznie ze względów higienicznych co 2-3 miesiace sie zmienia. I smoczków miałam po 6 około. Smoczek dałam jak synek skonczyl 1 miesiąc
z kosmetyków uzywałam emolium. Do kąpieli, oliwkę itp.
pieluchy tetrowe, ale duzo miałam flanelowych.
Warto miec przewijaki przenosne - jak sie jest u kogoś czy gdzieś w ubcych, żeby nie kłaśc dziecka bezpośrednio na kanape, dywan...WhyMe lubi tę wiadomość
-
Łiii temat wyprawki
ja też jestem zupełnie zielona więc bardzo się cieszę, że są i doświadczone mamy
Ja również podejrzałam wrześniówki i ściągnęłam od nich listę wyprawkową. Ponadto na stronach szpitali w których chcemy rodzić na ogół jest lista rzeczy które trzeba ze sobą zabrać.
Co do spacerów zimowych to zastanawiałam się, czy kupić kombinezon czy śpiworek czy i jedno i drugie i chyba postawię na śpiworek i jakiś cieńszy kombinezon. Szczególnie, że śpiworek będzie pasował też do fotelika, a podobno w kombinezonie dziecko nie powinno być przewożone.
A co do łóżeczka to tutaj jest ciekawy artykuł:
http://mamadu.pl/119141,urzadzamy-lozeczko-dla-noworodka-7-najczesciej-popelnianych-bledow
I na polecanej już u nas kilkukrotnie srokao jest kilka tematów o wyprawce kosmetycznej.[/url]
-
Wyprawka to temat rzeka
To co mi się nasuwa po tym co dziewczyny napisały to rzeczywiście dużo rzeczy naraz nie kupować bo szybko wyrasta. Ja kaftaników nie używałam, bo mi jakoś nie podpasowały, wychodziły ciągle ze śpioszków więc wolałam body lub pajace. Co do rzeczy wyjściowych to dużo bym nie kupowała ale jeden fajny komplecik na 62 się przyda jak w odwiedziny byście chciały ubrać malucha jakoś fajnie. Ja miałam tego dużo i wiele nie użyłam, ale jeden jest w sam raz
Co do wózka to ja polecam ten 3w1. Tzn tak. Polecam gondole i spacerówkę, ale fotelik dokupić profesjonalny z gwiazdkami Adac albo najlepiej z test plus
Co do wozka. Spacerówki owszem są dość ciężkie ale różnica pomiędzy modelami może wynosić kilka kilogramów więc warto zwrócić na to uwagę. My też dokupowaliśmy spacerówkę samą ale jak już Zuzia miała prawie dwa latka. W tej chwili (wcześniej była tańsza) kosztuje około 1000 zł ale na śniegu bardzo ciężko się ją prowadzi, to samo po błocie więc ja polecam ciężką spacerówkę, oczywiście w ramach rozsądku a najwyżej później dokupić zwykłą parasolkę taką na zakupy. Zawsze jak dziecko będzie większe można sprzedać wózek 3w1 i kupić coś lżejszego:) -
a ja tylko dodam w kwestii wyprawki, zebyscie uwazaly na rozmiary ubranek i nie kupowaly slepo 5 sztuk w rozmiarze 56, 5 w rozmiarze 62 itd.
Bedziecie zdumione jak sobie porownacie potem w domu i odkryjecie, ze czasem 56 jest wieksze od 62, a co w jednej marce jest na 9 mcy w innej jest na 12mcy.Szmaragdowa, kasha86 lubią tę wiadomość
-
Niech Wam Bozia wynagrodzi za te wszystkie złote rady co do wyprawki! Wszystko sobie skopiowałam do worda
u mnie święto lasu!wczoraj przed snem przyłożyłam rękę do brzucha i PIERWSZY RAZ poczułam takiego solidnego kopniaka
Bożebożeboże aż się rozczuliłam nad tym
to jest zupełnie inny level bycia w ciąży
moniczko., Paula_29, helagazela, Myszk@, Krokodylica, Muska, kasha86, kate88:), Vilu, emerald_m lubią tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
Szmaragdowa wrote:Niech Wam Bozia wynagrodzi za te wszystkie złote rady co do wyprawki! Wszystko sobie skopiowałam do worda
u mnie święto lasu!wczoraj przed snem przyłożyłam rękę do brzucha i PIERWSZY RAZ poczułam takiego solidnego kopniaka
Bożebożeboże aż się rozczuliłam nad tym
to jest zupełnie inny level bycia w ciąży
Niesamowite uczucie co ?ja jeszcze bardziej lubię patrzeć na brzuch jak faluje
Szmaragdowa lubi tę wiadomość