Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Krokodylica wrote:Idę na 11 dzisiaj.
Z bólem gardła sobie poradziłam. Tylko ten kaszel mnie martwi. No i katar mam nieziemski plus krew z nosa, ale tym się nie przejmuję bo w pierwszej ciąży też mi leciała.
Jeśli chodzi o córkę to mam wielką nadzieję że wczorajsza histeria była takim punktem zwrotnym i że teraz będzie z górki... dziś był płacz przy oddawaniu ale już nie taki jak wczoraj. Potem poszłam do pani dyrektor popatrzeć na monitoring to jeszcze coś tam popłakiwała ale pani ją zabawiała więc liczę że będzie ok.[
I slusznie , niech Cię lekarz zobaczy
A z malutka wkoncu sie uspokoi , ja z moja walczylam prawie 2 miesiace ,az przyszedl dzien że ladnie szla
A mona siostra teraz tez walczy z synem 3latka - to co wyprawia to tragedia - placze , kładzie sie , ostatnio nawet przy ubieraniu sie zesikal sie ze strachu przed przedszkolem - ale nie ma wyjacia musi sie nauczyc. .. Szkoda , biedne te dzieciaczki , ale wkoncu kazdy sie nauczy
Daj znac pi wizycie -
Polaj no widzisz o my niedobre matki
Mama Ali o jak ja Cię rozumiem z tym ubieraniem bo mam to samo ze swoją. Do przedszkola w podksokach i w weekend zamęcza pytaniami kiedy idziemy i.kiedy idziemy ale ubranie to ehh.tylko bluzka taka nie taka a nie ta kurtka a chustka czy coś np koniecznie z Minnie a jak została w przedszkolu to już żadnej nie założy itpna szczęście jakos tak już nie codziennie więc idzie przeżyć ale moja cierpliwość jest już na wyczerpaniu.
-
Angela no to hardkor ma siostra.
Ja muszę mojej Zuzi właśnie szafę przegladnac, kurteczki powyjmowac itd.
W ogóle ostatnio musiałam jej nakupować rzeczy bo o ile wcześniej patrzyłam do jej szafy i przewracałam oczami po co jej tyle ubrań o tyle teraz kiedy poszła do przedszkola okazało się że to za mało. -
Polaj wrote:O to ja tez wiezi z dzieckim nie mialam tymbardziej ze widzialam a na dopiero 7 godzin po porodzie oj biedny.
Kurde, mnie nie rozrywało z bólu więc też więzi ni huhu.
Ciekawe jakby było jakby ta więź jednak była- teraz młoda siedzi pod kiblem jak się załatwiam, jakbym rodziła bez znieczulenia, to pewnie siedziała by mi na kolanach i zaglądała między nogiannaki, ana167, Szmaragdowa, WhyMe, Polaj, Morwa, Paula_29, BlackCatNorL lubią tę wiadomość
-
Witam się w ten deszczowy poranek.
Od wczoraj rana zlapałmnie powtarzający się kłujący ból po lewej stronie w dole brzucha (bliżej pachwiny i spojenia łonowego).
Pytanie czy mam się tym przejmować?
Takiego czegoś w ciąży jeszcze nie miałam.
Ból jest jednostronny wiec wykluczylam poród przedwczesny, do tego ten ból to raczej takie strzykanie także nie zwijam się z bólu, od wczoraj jest podobny, natężenie się nie zwiększa. Nie mam żadnych plamien. Wizytę kontrolna u prowadzącego ciąże mam w poniedziałek. Nie wiem czy powinnam to wczesnej sprawdzić (jutro mam możliwość wizyty u przypadkowego lekarza w medicover).
Macie lub miałyście wcześniej powtarzające się kłucia z lewej strony na dole ? Co to może być
Zastanawiam się czy czekać do poniedziałku czy biec jutro do jakiegokolwiek gina.
Edit: doktor Google sugeruje mi kolkę jelitowa ( wczoraj miałam faktycznie lekkie sensacje żołądkowe).Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 09:53
-
Maruder wrote:Witam się w ten deszczowy poranek.
Od wczoraj rana zlapałmnie powtarzający się kłujący ból po lewej stronie w dole brzucha (bliżej pachwiny i spojenia łonowego).
Pytanie czy mam się tym przejmować?
Takiego czegoś w ciąży jeszcze nie miałam.
Ból jest jednostronny wiec wykluczylam poród przedwczesny, do tego ten ból to raczej takie strzykanie także nie zwijam się z bólu, od wczoraj jest podobny, natężenie się nie zwiększa. Nie mam żadnych plamien. Wizytę kontrolna u prowadzącego ciąże mam w poniedziałek. Nie wiem czy powinnam to wczesnej sprawdzić (jutro mam możliwość wizyty u przypadkowego lekarza w medicover).
Macie lub miałyście wcześniej powtarzające się kłucia z lewej strony na dole ? Co to może być
Zastanawiam się czy czekać do poniedziałku czy biec jutro do jakiegokolwiek gina.
Edit: doktor Google sugeruje mi kolkę jelitowa ( wczoraj miałam faktycznie lekkie sensacje żołądkowe).
Sama musisz podjąć decyzję.Wg mnie intuicja najlepsza.Jesli się martwisz to id sprawdź do jakiegokolwiek lekarza czy wszystko ok.Czasami może się szyjka skracać.Bez paniki ale jednak lepiej sprawdzac. -
Maruder wrote:Witam się w ten deszczowy poranek.
Od wczoraj rana zlapałmnie powtarzający się kłujący ból po lewej stronie w dole brzucha (bliżej pachwiny i spojenia łonowego).
Pytanie czy mam się tym przejmować?
Takiego czegoś w ciąży jeszcze nie miałam.
Ból jest jednostronny wiec wykluczylam poród przedwczesny, do tego ten ból to raczej takie strzykanie także nie zwijam się z bólu, od wczoraj jest podobny, natężenie się nie zwiększa. Nie mam żadnych plamien. Wizytę kontrolna u prowadzącego ciąże mam w poniedziałek. Nie wiem czy powinnam to wczesnej sprawdzić (jutro mam możliwość wizyty u przypadkowego lekarza w medicover).
Macie lub miałyście wcześniej powtarzające się kłucia z lewej strony na dole ? Co to może być
Zastanawiam się czy czekać do poniedziałku czy biec jutro do jakiegokolwiek gina.
Edit: doktor Google sugeruje mi kolkę jelitowa ( wczoraj miałam faktycznie lekkie sensacje żołądkowe).
Miałam, już o tym pisałam. Tylko z lewej strony, straszne kłucie, nie wiedziałam czy to jajnik czy co innego. Lekarz sprawdził mnie wzdłuż i wszerz. Wszystko w porządku, a ból prawdopodobnie z powodu wiązadeł, które sie podciągają czy coś takiego.
Jeśli Cię to bardzo martwi to skonsultuj to z lekarzem wcześniej, ale moim zdaniem, to typowe ciążowe dolegliwości. Zdrówka! -
Maruder wrote:Witam się w ten deszczowy poranek.
Od wczoraj rana zlapałmnie powtarzający się kłujący ból po lewej stronie w dole brzucha (bliżej pachwiny i spojenia łonowego).
Pytanie czy mam się tym przejmować?
Takiego czegoś w ciąży jeszcze nie miałam.
Ból jest jednostronny wiec wykluczylam poród przedwczesny, do tego ten ból to raczej takie strzykanie także nie zwijam się z bólu, od wczoraj jest podobny, natężenie się nie zwiększa. Nie mam żadnych plamien. Wizytę kontrolna u prowadzącego ciąże mam w poniedziałek. Nie wiem czy powinnam to wczesnej sprawdzić (jutro mam możliwość wizyty u przypadkowego lekarza w medicover).
Macie lub miałyście wcześniej powtarzające się kłucia z lewej strony na dole ? Co to może być
Zastanawiam się czy czekać do poniedziałku czy biec jutro do jakiegokolwiek gina.
Edit: doktor Google sugeruje mi kolkę jelitowa ( wczoraj miałam faktycznie lekkie sensacje żołądkowe).
Mialam , i niekiedy tez mnie lapie , powodem jest rozciaganie sie wiezadel
Bylam za kazdym razem u gina kiedy tylko mnie klulo i wszystko oki
Niekiedy tez z lewej strony mnie kluje jak nie moge sie wyrobic
Jesli bardzo Cie niepokoi podejdz do lekarza, zbada Cie i powie że wszystko okibuziaki :-*
-
Ja jak skarżyłam się lekarzowi, że mam skurcze łydek to oprócz magnezu kazał mi brać Cyclo 3 Fort . W ulotce jest napisane że to jest też na hemoroidy, może Wam pomoże?
Maruder taki ból to może być kolka jelitowa. Ja mam zespół drażliwego jelita i ból z lewej strony w dole biodrowym to dla mnie normalka, mam to odkąd pamiętam a jak mam bardziej stresujący dzień to mnie tam boli niezależnie od tego co zjem.
Czy Wy macie humory ciążowe? Boże co się ze mną wczoraj działo to ludzkie pojęcie przechodziSkładaliśmy szafe z mężem, właściwie on składał ja tam podawałam jakieś kołki i coś mu nie szło, wqrwił się, coś do mnie burknął... i ja w płacz
Poszłam myć gary i płakałam cały czas, w ogóle nie wiem czemu w sumie. On przychodzi do mnie i pyta czemu płacze a ja mu na to, że nic takiego i żeby się nie przejmował
No mózg rozj#bany
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 10:19
Eklerka13579 lubi tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
Maruder wrote:Witam się w ten deszczowy poranek.
Od wczoraj rana zlapałmnie powtarzający się kłujący ból po lewej stronie w dole brzucha (bliżej pachwiny i spojenia łonowego).
Pytanie czy mam się tym przejmować?
Takiego czegoś w ciąży jeszcze nie miałam.
Ból jest jednostronny wiec wykluczylam poród przedwczesny, do tego ten ból to raczej takie strzykanie także nie zwijam się z bólu, od wczoraj jest podobny, natężenie się nie zwiększa. Nie mam żadnych plamien. Wizytę kontrolna u prowadzącego ciąże mam w poniedziałek. Nie wiem czy powinnam to wczesnej sprawdzić (jutro mam możliwość wizyty u przypadkowego lekarza w medicover).
Macie lub miałyście wcześniej powtarzające się kłucia z lewej strony na dole ? Co to może być
Zastanawiam się czy czekać do poniedziałku czy biec jutro do jakiegokolwiek gina.
Edit: doktor Google sugeruje mi kolkę jelitowa ( wczoraj miałam faktycznie lekkie sensacje żołądkowe). -
Szmaragdowa wrote:Ja jak skarżyłam się lekarzowi, że mam skurcze łydek to oprócz magnezu kazał mi brać Cyclo 3 Fort . W ulotce jest napisane że to jest też na hemoroidy, może Wam pomoże?
Maruder taki ból to może być kolka jelitowa. Ja mam zespół drażliwego jelita i ból z lewej strony w dole biodrowym to dla mnie normalka, mam to odkąd pamiętam a jak mam bardziej stresujący dzień to mnie tam boli niezależnie od tego co zjem.
Czy Wy macie humory ciążowe? Boże co się ze mną wczoraj działo to ludzkie pojęcie przechodziSkładaliśmy szafe z mężem, właściwie on składał ja tam podawałam jakieś kołki i coś mu nie szło, wqrwił się, coś do mnie burknął... i ja w płacz
Poszłam myć gary i płakałam cały czas, w ogóle nie wiem czemu w sumie. On przychodzi do mnie i pyta czemu płacze a ja mu na to, że nic takiego i żeby się nie przejmował
No mózg rozj#bany
Ja humorów nie mam, ale totalną niemoc ostatnio. Tzn chyba popularnie to sie LEŃ nazywa. Tyle rzeczy do zrobienia a mnie się nie chce NIC. Żeby jeszcze pogoda byla do bani to mogłabym na to zrzucić, albo jakbym się źle czuła. Ale wszystko jest ok, tylko zebrać się rano do wstania...ojjjj, cięzko. Zrobić obiad jeszcze ciężej. Raz na dwa dni odkurzę a i to czasem mężu zrobi. Ostatnio ograniczam sie w sumie do sadzania dupy na kanapie i ewentualnie wsadzenia jej w samochód i podjechanie do sklepu. No ale tłumaczę sobie że taki "okres" i czekam aż mi przejdzie, próbując zmusić się do zrobienia choć jednej większej rzeczy dziennie. dziś np na tapecie przejrzenie kufrów z zabawkami córki i segregacja. Już jeden wór czeka na wyniesienie. Ale taki kopniak na rozpęd by mi się przydał...
-
Dzień dobry
powodzenia na wizytach i glukozach (chociaż pewnie już jesteście po, to pomyślnych wyników
)
Szmaragdowa ani mi nie mówbyliśmy na 18-nastce i solenizantka się wzruszyła jak jej sto lat śpiewaliśmy, ukradkiem łezkę otarła i oczywiście ja też łzy w oczach zaraz miałam, ale jakoś się opanowałam, potem powiedzieliśmy mojej cioci o ciąży i cioci się oczy zaczerwieniły, no i ja od razu też łzy w oczach i musiałam się powstrzymywać, ale jak z małżem zatańczyliśmy "nie płacz Ewka" to już mi leciały ciurkiem i sama nie wiem dlaczego bo ta piosenka nigdy nie działała na mnie jakoś przygnębiająco
też się małż zatroskany pytał co się dzieje, a ja na to że mi odbiło
staram się panować nad sobą
Kroko no to oby było lepiej
Mnie też jeszcze nikt nie przepuścił, a też uważam że brzuszek już widać, no ale jakoś specjalnie źle się nie czułam to mi nie przeszkadza, za to w luxmedzie miałam taką sytuację że szłam do pobrania krwi i tam wywołują kto ma wejść, byłam pierwsza (brzuszka jeszcze nie było widać) a po mnie przyszła inna ciężarówka z widocznym już brzuszkiem i pani w gabinecie mnie wywołała pierwszą, wiecie że ta dziewczyna aż się podniosła i mnie wzrokiem zlustrowała od góry do dołu... aż mi głupio było.
Macie jakiś pomysł co z gruszkami zrobić? Wczoraj oberwaliśmy nasze gruszki i jabłka bo inaczej szpaki by wszystko zeżarły i niektóre są ładne to poleżą ale niektore lekko uszkodzone to muszę coś z nimi zrobić ale nie mam pomysłu co, gruszki w occie odpadają3 lata leżą w piwnicy i nie ma ich kto zjeść
-
Myszk@ wrote:
Macie jakiś pomysł co z gruszkami zrobić? Wczoraj oberwaliśmy nasze gruszki i jabłka bo inaczej szpaki by wszystko zeżarły i niektóre są ładne to poleżą ale niektore lekko uszkodzone to muszę coś z nimi zrobić ale nie mam pomysłu co, gruszki w occie odpadają3 lata leżą w piwnicy i nie ma ich kto zjeść
Pycha
-
Karmelova no ogólnie 3 godziny siedzenia a właściwie nie dowiedziałam się nic czego bym wcześniej nie wiedziała. No może na pierwszym wykładzie kilka informacji o szczepieniach, pneumokokach itp. A upominki to butelka wody, 2 gazety, próbka chusteczek i kocyk tak tragiczny ze wylądował juz w koszu
Tez mialam takie klucia i to zawsze tylko po lewej stronie, wszystko jest ok a pomogą nospa i magnez
Wracając do tematu kolejki i starszej pani to sytuacja miała miejsce w aptece gdzie kolejka ok 15 osób z czego 90 % to starsze panie, część chora zasmarkana i kaszlaca dlatego bez wahania skorzystałam z pierwszeństwa
be_aduska lubi tę wiadomość
-
trochę się uspokoiłam, faktycznie to może być kolka
spróbuje lekkostrawnej diety, w razie co jak nie zelżeje jutro mam już umówioną wizytę
mnie na ciążę nikt jeszcze nie przepuścił, pewnie dlatego że wyglądam na grubąnie raz słyszałam historie jak ludziom zdarzyło się ciążę spożywczą pomylić z normalną i skończyło się to fochem, więc niejako rozumiem
raz udało mi się wepchać w kinie do kasy na ciąże jak były bilety na mulitisport i mega stuosobowe kolejki... a tak to nic, raz wręcz odwrotnie jakiś el patafiano wepchał się przede mnie w biedronce... fakt miał 1 wodę (dlatego odpuściłam awanturę), ale powinien zapytać... i nigdy nikt mnie sam z siebie nie przepuścił...
raz też trochę gorzej się czułam, więc zajęłam miejsce w autobusie widząc że zmierza tam starsza osoba... jakby mnie ubiegła, to wtedy tak się czułam że bym poszła pytać osoby siedzące na miejscu dla ciężarnych czy są w ciążyserio
Eklerka13579 lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Eklerka nie wiem czy jesteś lekarzem czy położną, ale z informacji jakie ja mam od lekarzy ( a w rodzinie mam ich kilku) to raczej powikłania po znieczuleniu nie są jakieś bardzo częste (przynajmniej te poważne) Do cesarki i zabiegu po poronieniu też masz podane znieczulenia, wprawdzie inne ale nie masz wyboru. A powikłania możesz mieć po wszystkim, po podaniu zwykłego paracetamolu czy po znieczuleniu u dentysty, więc chyba bym tak nie demonizowała
Jak pisalam wczesniej, jestem pielegniarka anestezjologiczna i wspolpracuje z anestezjologami przy znieczuleniach. Czy ktorys z lekarzy w Twojej rodzinie jest anestezjologiem? Bo lekarze innych specjalnosci maja mdle pojecie o anestezji. Tu nie chodzi tylko o powiklania po podaniu srodka znieczulajacego. Porownanie do paracetamolu jest bardzo nietrafione, bo czestotliwosc powiklan jest zupelnie rozna. Znieczulenie u dentysty to rowniez inny rodzaj znieczulenia,inna droga podania,inny lek, inna objetosc. Wszystko sie liczy:) W przypadku znieczulenia zzo ma znaczenie nie tylko lek ale i powiklania ktore wynikaja z nieprawidlowego uklucia(uszkodzenia nerwow, podania leku do naczynia krwionosnego, niezamierzone naklucie opony i niezamierzone znieczulenie podpajecze (wowczas trzeba przeprowadzic znieczulenie ogolne w narkozie, przynajmniej raz w zyciu zdarzylo sie to anestezjologowi z co najmniej 10letnim stazem), zakazenia miejsca uklucia. Natomiast po podaniu leku znieczulajacego, w trakcie trwania znieczulenia najczestszym powiklaniem (srednio co 3-4 pacjent je ma) to spadek cisnienia wraz ze spadkiem tetna. Na ktory zespol anestezjologiczny musi szybko reagowac. Postepujacy spadek cisnienia, wraz ze spadkiem tetna, bez reakcji personelu medycznego zagraza zyciu i jest to potencjalnie grozne powiklanie. Operatorzy(czyli lekarze wykonujacy zabieg) nie maja o tym zielonego pojecia bo to nie ich broszka;) oni musza wykonac swoje zadanie. Kiedy pacjentka sie wykrawia, operatora zadaniem jest powstrzymac krwawienie, ale nie patrzy on na monitor czy jej wtedy spada cisnienie, czy ma zaburzenia rytmu serca, on nawet o tym nie wie. Od tego jest zespol anestezjologiczny ktory musi to monitorowac i przetaczac odpowiednie leki. Zadaniem zespolu anestezjologiczego jest monitorowanie/utrzymanie parametrow zyciowych w normie przy stosowaniu srodkow przeciwbolowych/znieczulajacych. Jednym slowem naszym zadaniem jest utrzymanie pacjenta przy zyciu na czas przeprowadzania zabiegu. Rola zespolu anestezjologicznego konczy sie w momencie zakonczenia przeprowadzenia znieczulenia i przekazania pacjenta na oddzial. Powiklania pozniejsze ktore sie pojawiaja, a ktorych juz anestezjolog nie monitoruje bo pacjentka jest juz na oddziale albo w domu, to bole kregoslupa(najczestsze powiklanie), popunkcyjne bole glowy ktore moga pojawic sie nawet po 7 dniach. Zazwyczaj pacjenci nie zglaszaja sie z tym do lekarza, tylko radza sobie sami na wlasna reke stosujac srodki przeciwbolowe w domu. Nie sa to powiklania grozne owszem, ale uprzykrzajace zycie mlodej mamie...
Nie demonizuje, po prostu siedze w tym, jestem w tym wyspecjalizowana i wiem wiecej:) Moze dla Ciebie Paula to przerazajaco brzmi, ale tak to wyglada za kulisami. Sama pare razy bylam pacjentka i doswiadczylam znieczulenia ogolnego (narkozy) na wlasnej skorze. Gdyby mozna je byly przeprowadzac na czas porodu, bez konsekwencji dla dziecka, zdecydowalabym sie bez wiekszego zastanowienia na narkoze:) zasypiasz, po chwili budzisz sie i dziecko masz masz przy piersi:)emi2016, Mama-Ali, Morwa lubią tę wiadomość
-
Ja już po wizycie, wiadomo dr nic za bardzo nie może mi przepisać, na szczęście osłuchowo czysto, zalecała naturalne sposoby leczenia, spacery i inhalacje, dostałam 10 jakiś kapsułek dwa razy dziennie, właśnie się inhaluję.
Polaj udało mi się kupić tą maść w aptece przy przychodni, dzięki za jej polecenie, bo już mnie tak pupa bolinawet jak chodzę
a ją widzę można stosować często i jest ok dla ciężarnych.