Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorka87 wrote:W Warszawie nie ma takich szpitali że każą wybierać,wszędzie możesz mieć przy sobie męża albo mamę albo siostrę albo kogo tam chcesz + położna. Nie wszytskie szpitale oferują takie prywaty ale większość z tych lepszych owszem
Dorka, to fajnie że macie taki wybór. U nas w Trójmieście 2 osoby z zewnątrz w rzadko którym szpitalu przejdą. Także przy porodzie może być obecny Mąż (lub inną os. Towarzysząca) plus personel szpitala. Może z 3 miesiące temu byłabym wściekła na to (i pewnie tak było), ale teraz wierzę w moje możliwości i pomoc Męża.
Każda z nas da radę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 20:31
-
Girl25 wrote:no wlasnie bo takie rzeczy sie sie niszcza. wiesz jakbym mialam jeszcze na samo wyjscie zalozyc ten rozowy to jakos bym przebolala ale co jak nie droosnie mi za te 2 miesiace do 68? a raczej marne szanse... to nie bede z nim paradowac w rozowym kombinezonie w kwiatkiCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Girl25 wrote:Jeśli krzywa mieści się w normach to jest ok .
Nie wiem czy ketony mogą wyjść po jednorazowym głodzie. ... musisz się gina spytać, kiedy masz wizytę? Ja też jestem głodna jak chodzę na badanie a nigdy ich nie miałam. .. A hemoglobina jaki na skrót na wynikach?
Hemoglobina 13,5 g/dl (norma 11,2-15,7)
ja chce prywatna połozna, bede sie czuła bezpieczniej. W Olesnicy 800-1000zł ale to jest lux opcja, babeczka przyjezdza do ciebie na chate, sprawdza postęp porodu i mówi kiedy jest czas wyruszyc do szpitala i dopiero na ten ostatni etap trafiasz tam z nią i mezemJagna24.01.2018
-
Ale najlepiej jak mój chrzesniak przyjechał i poszliśmy na spacer. Zapytał się wtedy czy to na pewno chłopak bo ma rozowy kombinezon ja mu powiedziałam, ze tak ale nie uwierzył. Potem jak młodemu zmieniłam pieluszke przyszedł i powiedział, że ma siusiaka to jest chłopakiem. Bratanek mial wtedy prawie 5 lat.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 21:52
Krokodylica, ana167 lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Szmaragdowa wrote:Hemoglobina 13,5 g/dl (norma 11,2-15,7)
ja chce prywatna połozna, bede sie czuła bezpieczniej. W Olesnicy 800-1000zł ale to jest lux opcja, babeczka przyjezdza do ciebie na chate, sprawdza postęp porodu i mówi kiedy jest czas wyruszyc do szpitala i dopiero na ten ostatni etap trafiasz tam z nią i mezem -
Muska wrote:Naprawdę za tego tysiaka to jest taka full opcja? Chyba zacznę rozważać.I przyjeżdża najpierw do domu? Aż mi się wierzyć nie chce.Musze tam pojechać obejrzeć ta Olesnice.to ten pokój narodzin tak? A jak wygląda porodówka i opieka tam? Mozna zezem rodzić? Jakie sale itp? Napisz mi proszę z detalami.Kiedy się to opłaca i co jak np.nic się nie dzieje i trzeba tam jechać na patologie? No zdecydowanie musZe zgłębić temat Oleśnicy.
Naprawdę wpadam w panikę przez to obłożenie we Wro.Przeczytalam przed chwilą na Halloween gdZie rodzić na Fejsie co się wyprawia i normalnie zaczynam fiksować... -
Ja jestem teraz tylko na oleśnice nastawiona. Byłam, oglądałam położna mnie oprowadziła. Są dwa boksy do rodzenia, oddzielone od siebie korytarzem i ścianami a nie qwa zasłonką prysznicową, w boksie masz drabinki, piłki i inne uje muje co tam Ci trzeba. Jest też pokój narodzin w którym żeby rodzić musisz mieć właśnie wykupioną położną. Opcja za 1000zł to jest opcja jeszcze z 2 wizytami patronażowymi po porodzie. Wszędzie - i w boksie i w pokoju rodzisz z mężem. Pokój narodzin ma swoją łazienkę. Sale poporodowe są 2 osobowe, często leży się na sali samej, bez drugiej babeczki bo jest na tyle miejsca. Na położną podpisujesz umowe ze szpitalem, wszystko full legal, ale nie pamiętam kiedy się płaci (kalafior ciażowy zamiast mózgu) czy podczas podpisywania umowy czy po porodzie. Na wywołanie dają balonik czy coś, NIE MA ZZO. Polecam, pojedźcie, zobaczcie. Ja jak zobaczyłam to już nigdzie indziej nie chce
Muska lubi tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
Jestem na takiej grupie "naturalnie po cesarce" i tam bardzo chwalą Oleśnicę, więc jak któraś się zastanawia to może warto się głębiej zainteresować
Nie gniewajcie się na mnie, ale skąd się bierze to "jestem w ciąży to mogę teraz bez problemu jeść słodycze/fastfoody itp?" myślę, że bez problemu to można zjeść bez ciąży, bo się wyjdzie, pobiega, spali nadmiar kcal i cacy, a w ciąży to chyba powinno się mieć większą motywację dla tego malucha? Nasze żywienie ma na niego gigantyczny wpływ, na rozwój i zdrowie w późniejszych latach. Może lepiej pomyśleć w tą stronę, a nie tylko o tych kg? I żeby nie było. Święta nie jestem, zdarza mi się zaszalećale jednak ze świadomością, że maleństwu to nie służy.
Szmaragdowa, Krokodylica, Karmelova, moniczko., helagazela, Mama-Ali lubią tę wiadomość
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
Kurde obudziłam się z okropnym bólem pleców z lewej strony
i to tak na wysokości nerek. Internety mówią, ze to jednak chyba tylko od tego ze śpię pokrzywiona jak paragraf. "Ból pleców zazwyczaj nasila się podczas leżenia w łóżku, a ulgę przynoszą lekkie ćwiczenia. Z bólem nerek jest odwrotnie. Leżenie w łóżku redukuje go, jednak aktywność fizyczna sprawia, że przybiera on na sile."
No i u mnie dokladnie tak jest. Inwalidztwo na maxaJagna24.01.2018
-
Ech, i u mnie słaba noc.
Zasnęłam koło 23, mężu poszedł na pępkowe, wrócił o 1. Oczywiście mnie obudził. Męczyłam się godzine bo chrapał, wiec przygotowałam kołdrę w sypialni gościnnej i przygotowałam się na wykopanie go tam. Koło 2 już prawie zasypiałam to obudziła się Ala na siku. I nie chciała do siebie tylko do nas, więc ja na czujce, żeby za blisko męża nie lezała. Znów zasypiałam, i nagle moj męzu źle się poczuł i pobiegł do toalety. Już go nie wpuściłam do łóżkai koło 3 zasnęłam z Alą z naszym łóżku.
Niestety on zapomniał wyłaczyć budzika, bo dzis oczywiście wziął wolne, i o 6 obudził mnie cholerny alarm. Poszłam spać dalej i chciała wstac tak koło 7 żeby małą zawieźć do przedszkola. Obudziłam się o 7.25 i w tempie ekspresowym wyszykowałam siebie, ja i przed 8 byłysmy na miejcu. Nie zdazyłam rano nawet prysznica wziąć, wiec dopiero teraz będę nadrabiać...
Ech, dobrze ze kolejne dziecko już się u nas rodzi, a ja w czasie pępkowego będę w szpitalu
-
Witam się w klubie nie wyspanych mamusiek, Zuzia też słabo dziś spała a ja jak się rozbudziłam o 4 to już koniec, nie mogłam zasnąć.
Zuzka już po inhalacji, po 11 wychodzimy na wizytę do dr, po raz kolejny napiszę że choroba lokomocyjna u dziecka to strasznie przerąbana sprawa.