Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Karmelova a ja się trochę włączę do dyskusji i będę bronić As. Oczywiście każdy ma prawo mieć własne zdanie i karmić lub nie( tak jak mu wygodniej) i wychowywać dziecko tak jak mu lepiej ale prawda jest taka że trochę chyba ciężko wypowiadać się o dzieciach z perspektywy osoby która ich nie ma. Ponieważ punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I co jak co ale macierzyństwo to jest tak skomplikowana sprawa że nie mając dzieci dużo rzeczy nam się wydaje ale rzeczywistość dużo zmienia. Ja nie mając dzieci a będąc już w ciąży byłam przekonana ze bede tak a nie inaczej wychowywać dziecko.ze nie będę spać z nim w łóżku, nie będę puszczać bajek, dawać parówek, podnosić glosu itp. Niestety mimo najszczerszych chęci często okazuje się że to nasze życzenia. Patrzyłam na dzieci które rzucają się na podłogę np myśląc ze to wina rodziców i moje dziecko na pewno nie będzie tak wychowane. No cóż. Uważam że w tym względzie jednak ktos kto nie ma dzieci niewiele może powiedzieć
Natomiast nie krytykuje wyborów, każdy wychowuje dziecko jak chce i potrafiGosiak lubi tę wiadomość
-
Natki ja miałam bóle krzyżowe przy obu porodach i teraz też pewnie będę mieć jak.będę rodzić naturalnie. Rzeczywiście to masakra i jest ciężko ale to że nie czujesz boli partych to pierwsze słyszę bo to już jest inna faza porodu. Wg mnie to niemozliwe. Bóle krzyżowe są w I fazie porodu do momentu rozwarcie szyjki a bóle parte pojawiają się jak juz dziecko wychodzi a wtedy krzyżowych już nie ma. To tak z mojego doświadczenia. A to że masz teraz bóle krzyża też nie oznacza ze przy porodzie będziesz mieć krzyżowe, bo bóle krzyża w ciąży są częste a skurcze krzyżowe juz rzadsze. Ale może co do tego niech się wypowie ktoś kto zna się lepiej
-
Ja uważałam, że karmienie dwulatka jest chore, z dzieckiem nie należy spać, będę dawać tylko eko, a dziecko które się drze pół dnia to tylko i wyłącznie wina rodziców... no i mnóstwo innych rzeczy. Aha, i jeszcze myślałam, że mamy które nie spełniają tych moich "ideałów" to jakieś niedouczone, bo przecież jak można dawać parówki i tak rozpieszczać dziecko... Teraz przy drugim nie mówię już nic, bo wiem, że mogę się "zdziwić"
I wolę potulnie czytać "jak to może być" niż wierzyć w jakiekolwiek swoje wizje xD
Paula_29, BlackCatNorL, Gosiak lubią tę wiadomość
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93? 92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
Polaj to samo miałam napisać. Jak policzylam kiedyś ile zaoszczędzilismy to jeszcze bardziej się cieszyłam. Ja dawałam pierś 13 mcy.początkowo było ciężko, piersi bolały ale wiedziałam że muszą się "przyzwyczaić", ale dawałam też smoczka bo Zuzia miała dużą potrzebe ssania i czasem butelkę jak chciałam wyjść. I zgadzam się że karmienie w większości przypadków jest w głowie. Bo na samą myśl o dziecku jak jesteś gdzieś daleko leci pokarm, aczkolwiek są przypadki że matka się za bardzo stresuje albo dziecko nie umie chwycić piersi więc nic na siłę. Tylko najważniejsze w tym stwierdzeniu jest to że trzeba wierzyć ale też zbytnio się nie przejmować bo to może tylko zaszkodzić, więc nic na siłę. Uda się to super, a jak nie to wcale nie jest się gorszą matka. Jeszcze co moge polecić ze swojego doświadczenia to wizyta doradcy laktacyjnej(sprawdzonej,poleconej) bo rzeczywiście w szpitalu niewiele nam pomogą, więc warto tą 100 przeznaczyć jeśli ktoś chce karmić. I polecam blog hafija odnośnie karmienia i mitów z nim związanych. Oczywiście jeśli ktoś chce karmić
-
Ja to mam nawet taką koleżankę, która nie mając jeszcze dzieci próbowała mnie pouczać w różnych kwestiach (głównie z racji wykonywanego zawodu)
Teraz ma synka i za każdym razem jak się widzimy to ciągnę z niej szyderę hihi Uśmiejemy się zawsze jak norki z tych jej dawnych wywodów
Najbardziej z tego zarzekania się jej, że nie będzie karmiła piersią, bo to dla niej zbyt osobiste i obrzydliwe hihi Skończyło się na tym, że nadal podaje cyca swojemu 2-latkowi i nie potrafi zakończyć tego "procederu" hehe
Także ten ... życie mocno weryfikuje nasze wstępne poglądy i wizje macierzyństwa
Gosiak, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Natki ja miałam bóle krzyżowe przy obu porodach i teraz też pewnie będę mieć jak.będę rodzić naturalnie. Rzeczywiście to masakra i jest ciężko ale to że nie czujesz boli partych to pierwsze słyszę bo to już jest inna faza porodu. Wg mnie to niemozliwe. Bóle krzyżowe są w I fazie porodu do momentu rozwarcie szyjki a bóle parte pojawiają się jak juz dziecko wychodzi a wtedy krzyżowych już nie ma. To tak z mojego doświadczenia. A to że masz teraz bóle krzyża też nie oznacza ze przy porodzie będziesz mieć krzyżowe, bo bóle krzyża w ciąży są częste a skurcze krzyżowe juz rzadsze. Ale może co do tego niech się wypowie ktoś kto zna się lepiej
Paula to dobrze usłyszeć to od kogoś kto przez to przechodził. Nie będę się już nastawiała, że mnie to czeka. Myślę, że fizjoterapeutka w poniedziałek coś więcej mi powie. Jedynie co czytałam, że bóle krzyżowe przy porodzie najczęściej występują u kobiet z tyłozgięcie macicy. Ja wiem, że mam przodozgięcie, czyli tą (jakkolwiek na to patrzeć) "prawidłową" formę.
A co do kp myślę, że życie niejednokrotnie zweryfikuje nasze plany i samoobietniceJa bardzo bym chciało rodzić SN bez znieczulenia, karmić piersią i co jakiś czas podawać butelkę, żeby umożliwić sobie chociaż minimalną ilość czasu na wyjście i zostawienie Malutkiej z tatą
A jak będzie, życie pokaże. Może będę miała cesarkę, może będę błagała o znieczulenie i może nie będę w stanie karmić piersią. Przyjmę co mi los da a liczę, że będzie dla mnie łaskawy
Kroko, nie masz co się przejmować co lekarka sobie pomyśli. Masz potrzebę to wołasz lekarza. Zdrówka dla WasWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2017, 18:03
Paula_29, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Tak, życie weryfikuje nasze plany i założenia - szczególnie życie z dziećmi
ja planowałam poród naturalny, bez znieczulenia, po 10h blagałam o znieczulenie a po kilku kolejnych o cesarkę. Nie planowałam spać z dzieckiem i wielu innych rzeczy, Marzyłam o spokojnych spacerach z wózkiem, czytaniu książki na ławce w parku, haha, moje dziecko wyło jak poparzone w wózku i tyle z planów
czytałam sporo książek i teoretycznie byłam doskonale przygotowana, ale wystarczyło, że trafiło mi się high need baby i cała teoria legła w gruzach
Staram się nie oceniać innych mam, bo wiem, że każda chce jak najlepiej dla swojego dziecka czy karmi piersią czy mm, czy nosi, wozi w wózku, spi w łóżku czy odkłada do łóżeczka.Paula_29, BlackCatNorL, Krokodylica, inessa lubią tę wiadomość
-
Dorka87 wrote:Ja to samo,dla mnie to byla trauma. Wcale nie mam ochoty znowu przez to przechodzić i caly czas bije się z myslami- bo to najlepsze dla dziecka,że może spróbować,że może teraz będzie lepiej... ale z drugiej strony mowie no nie... to nie dla mnie. I znowu słuchać tego gadania że ja nie karmie... jak w ogóle to planujesz zrobić? Nie przystawiac dziecka od poczatku? Powiesz położonym że nie będziesz i juz?
Właśnie u mnie myślę jest problem w głowie bo plany miałam wielkie a jak przyszło co do czego to był klops cycki puste ja w stresie i ogólnie mnie to właśnie obrzydzało jeśli tak nóż a powiedzieć no czułam ulgę jak dałam butelke zresztą ja nie nawidzę jak ktoś mi wogole dotyka piersi itp a co dopiero jak miałam pokazać. No coś tam mi w tej głowie się tak ułożyło. Ale oczywiście jeśli nagle mleko tryśnie chociaż będę miała cc, czy nie wiem w styczniu zapragnę karmić albo spróbować to owszem zrobię to ale jeśli już wtedy będę tak nastawiona jak teraz to niestety nie.
Ja to nawet koleżankom wstydzilam się powiedzieć że zrezygnowałam bo zaraz było milion uwag. -
Ale widzisz Paula ja nic nie zakładam, piszę co mnie obrzydza, nie podoba mi się na dany moment i jak już zaznaczam trzeci raz: może po urodzeniu małej mi się zmieni. Ale pisanie, że najpierw trzeba urodzić a później się wypowiadać jest lekko mówiąc nie fair. Ja bardzo lubię czytać (szczególnie na naszej grupie fb) doświadczenia mam co do np. wyprawki, wyposażenia itp. ale nawet doświadczona mama może się "przejechać" na swoim drugim dziecku, które być może będzie zupełnie inne niż to pierwsze. Aczkolwiek nie odbiera to jej głosu do wypowiadania się.
A co do kp to rzeczywiście przyznam rację, że jest to bardzo ekonomiczne i wygodne, że np w nocy nie trzeba wstawać i podgrzewać
Natki a ja znowu słyszałam, że bóle krzyżowe mają dziewczyny, które w ciąży miały problemy z kręgosłupem albo ataki rwy kulszowej. Tylko teraz tak się zastanawiam, czy któraś z dziewczyn nie ma problemów z kręgosłupem w ciąży[/url]
-
Ja w ciąży nie miałam problemów z kręgosłupem ani rwy kulszowej a bóle krzyżowe miałam więc może tak być, ale niekoniecznie.
Karmelova ale ja sie nie odniosłam w tym co napisałam do tego co Ty napisałaś o karmieniu piersią. Tak jak napisałam każdy ma wybór i jak będzie chciał karmić to będzie, a jak nie to nie i nie widzę w tym nic złego. tylko odniosłam się do tekstu, który napisałaś, że jak nie urodziłas to żeby się nie wypowiadac. Odniosłam wrażenie że zasugerowalas ze ktoś kto nie ma dziecka wie mniej więcej tyle co ten kto je ma. Co jest nieprawdą. Oczywiście każde dziecko jest inne i masz rację że nigdy nie wiemy wszystkiego i coś co pasuje jednej matce niekoniecznie sprawdzi się u drugiej, ale pewne ogólne zasady, pojęcie itd to jednak poznaje się przez doświadczenie a nie przeczytanie poradników czy zasłyszane opowieści. Dlatego uważam ze ktoś kto ma juz dziecko ma trochę większa wiedzę niż ktoś kto nie ma.Oczywiście nie wie wszystkiego, bo nigdy się nie wie. Dzieci są bardzo różne ale też bardzo podobne w wielu wzgledach. Wiem, ze brzmi to jak absurd, ale mamy które mają dzieci będą wiedziały o co mi chodzi. Jest wiele zachowań wspólnych dla dzieci ogółem -
I nie mówię oczywiście by się nie wypowiadać bo każdy też może powiedzieć co myśli natomiast nie lubię jak ktoś kto nie ma dzieci mówi że on by tak nigdy nie zrobił bądź zrobił inaczej, bądź na takie coś nigdy dziecku nie pozwolił itd. Bo takie wypowiedzi tylko powodują złość lub rozbawienie. Dla mnie ważne jest powiedzienie tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. Ogólnie staram się nie oceniać jeśli nie miałam okazji czegoś przeŻyć. Nie odnoszę się tu personalnie do Ciebie tylko generalnie do tych bezdzietnych udzielających mądrych rad rodzicom:)
Gosiak lubi tę wiadomość
-
natki89 wrote:Paula to dobrze usłyszeć to od kogoś kto przez to przechodził. Nie będę się już nastawiała, że mnie to czeka. Myślę, że fizjoterapeutka w poniedziałek coś więcej mi powie. Jedynie co czytałam, że bóle krzyżowe przy porodzie najczęściej występują u kobiet z tyłozgięcie macicy. Ja wiem, że mam przodozgięcie, czyli tą (jakkolwiek na to patrzeć) "prawidłową" formę.
A co do kp myślę, że życie niejednokrotnie zweryfikuje nasze plany i samoobietniceJa bardzo bym chciało rodzić SN bez znieczulenia, karmić piersią i co jakiś czas podawać butelkę, żeby umożliwić sobie chociaż minimalną ilość czasu na wyjście i zostawienie Malutkiej z tatą
A jak będzie, życie pokaże. Może będę miała cesarkę, może będę błagała o znieczulenie i może nie będę w stanie karmić piersią. Przyjmę co mi los da a liczę, że będzie dla mnie łaskawy
Kroko, nie masz co się przejmować co lekarka sobie pomyśli. Masz potrzebę to wołasz lekarza. Zdrówka dla WasAle to boli zupełnie inaczej niż teraz (cały krzyż czy całe lędźwie).To taki rozchodzący się od krzyza ból który nie mam do czego porównać...Ale czy ustąpił na partycje to już szczerze mówiąc nie pamiętam.Pamietam natomiast że się już mega ucieszyłam z tych opartych bo wiedziałam że znaczą że niedługo koniec
A partych nie da się już pomylić.Sorki za porównanie ale to trochę jakbyś czuła że idzie kupa
No idzie i koniec,musisz wycisnąć
Też przyjemne nie były ale już naprawdę samo myślenie że wyoychasz dziecko dużo pomaga i jakoś łatwiej się zmobilizować,a te krzyżowe to tylko w kółko i w kółko boli a efektów nie czuć.
Co do karmienia to każda coś tam już w głowie ma,ale potem faktycznie dużo życie weryfikuje.To co kiedyś obleśne,teraz już nie jest bo to TWOJE Dziecko więc nic w nim obleśnego nie znajdujeszWarto na pewno spróbować zanim się podejmie decyzję o nie karmieniu piersią,bo może okazać się że jest spoko i w sumie dajecie radę.Ale nic na siłę.Na pewno nie wolno dać się sterroryzować nikomu że tylko pierś i koniec.To wasz wybór,lepiej karmić mm i być szczęśliwa niż się męczyć,ale podkreślam warto chociaż spróbować,bo może za 1 dzieckiem było źle a teraz będzie o dziwo dobrze.Kto to wie...
Poza tym i tak jesteśmy wspaniałe bo ciągle nas boli a my dalej do przodu ciśnieniuTakie z nas heroski.W sumie mam przemyślenia że każda ciężarna to już medal powinna dostać za samo noszenie brzucha
Ja po każdym dniu się cieszę że dał radę,chociaż ostabio znowu mam tą mega senność jak w 1 trymestrze.Zastanawiam się czy to ta pogoda czy 3 trymestr?
Miłej nocki mamusie -
Paula_29 wrote:I nie mówię oczywiście by się nie wypowiadać bo każdy też może powiedzieć co myśli natomiast nie lubię jak ktoś kto nie ma dzieci mówi że on by tak nigdy nie zrobił bądź zrobił inaczej, bądź na takie coś nigdy dziecku nie pozwolił itd. Bo takie wypowiedzi tylko powodują złość lub rozbawienie. Dla mnie ważne jest powiedzienie tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. Ogólnie staram się nie oceniać jeśli nie miałam okazji czegoś przeŻyć. Nie odnoszę się tu personalnie do Ciebie tylko generalnie do tych bezdzietnych udzielających mądrych rad rodzicom:)
Do tej pory z tego cisnę. Ok na to w ogóle uważa że wie lepiej jak poród przebiega
Tez zabawne
No takich mądrych głów wszędzie dużo,więc trzeba się uodpornić,co lekkie tez nie jest.Ale powiedział wam że jak się ma już dziecko to przychodzi to coraz łatwiej,bo tyle się tego słyszy,że w ojcu zaczyna się to puszczać mimo uszu.O czapeczkach,karmieniu,dopajanie itp... Ja to już potem albo nie odpowiadałam na te cenne rady albo mówiłam tekstem "dziękuje za tą cenna wskazówkę",albo (głównie do Teściowie) "ale to nie jest M. tylko moja córka i ja będę robić inaczej" bo wiecznie słyszałam co też on robił jako niemowlę i że tak moja córka powinna mieć.No rzyg do potęgiWszystko przed nami
będzie się dzialo
-
Moja lista wyprawkowa już skompletowana, no prawie
muszę jeszcze kosztorys zrobić.
Z wózkiem mam problem: myślałam o Baby Design Lupo lub Husky lub Maxi Cosi Mura 2w1 - macie jakieś doświadczenia? Wózek dla wysokiej w mieście, i raczej będziemy sporo spacerować.
Wyprawkę chcę skompletować uderzeniowo i zdalnie, czy możecie polecić jakieś sprawdzone sklepy online z rzeczami dla niemowląt, meblami etc.?
-
Maruder w Krakowie masz sklep czarodziej. Duzo rzeczy z wyprawki.mozesz zamówić online i kuriera albo odebrac sobie osobiście. A super sklepy mające większość dla niemowlat od poscieli, prześcieradel, łóżeczek,przewijakow to smyk i empik. Jak trafisz na promocję to i ceny bardzo ok