Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My też dzisiaj pospalismy ale w sumie my zawsze w weekend odsypiamy bo w tygodniu mąż do pracy ja ż córką do przedszkola więc wszyscy na nogach skoro świt. Ja dzisiaj wstałam o 10 a córka jeszce śpi
zaznaczę że śpi Od wieczora od 20...moj śpioch. Ale pogoda taka że nic tylko spać, leje, wieje, zimno.
Ja kupiłam spiworek taki co pasuje do fotelika bo ma te wycięcia na pasy i wózka jest w środku taki z jakby futerkiem. Oprócz tego mam jeszcze puchowy. -
Świnka nie wiedziałam o tym, ale fakt faktem, chyba za mało piję.
Muska dobrze że w domu jesteś. Z tymi szpitalami to masakra, znajoma poszła z dzieckiem na oddział na gastroskopię, to się badania nie doczekała bo wysłali ją do domu z gorączką 39 i mega wysypką na całym ciele, co lepsze lekarz nie wie co to. -
Eh, ale dzisiaj się zdenerwowalam, jak dziecku łzy po policzkach ciurkiem poleciały. Od wczorajszego popołudnia nie czułam ruchów małej. Nie panikowalam, bo może taki dzień itd., ale jak dzisiaj ok 11 dalej cisza, zaczęłam się niepokoić, M zresztą też. Pojechaliśmy na ip (na Borowska) a tam położna, zwyzywala mnie, że jakaś wariatka ze mnie, przecież nic się nie dzieje, nie plamie, wody nie odeszly, ona nie będzie mi tu ktg podlaczac ani nic sprawdzać,bo to raprem 31tc i czego ja w ogóle chcę... stanelam wryta i chyba wygladalam na tyle dziwnie, że z laską spr.tętno. Po czym dodała: "Żyje? Żyje. To po co ta wizyta". Wywalila mnie z ip i wróciła do rozmowy przez telefon, bo poza mną ani zywej duszy...XyZ
-
Hej wszystkim! Wczoraj mieliśmy Baby Shower - było super, ale... ehh ciąża to nie choroba, a widzę, że bardzo zweryfikowała nam znajomych... 3 moje NAJLEPSZE koleżanki (bo raczej nie przyjaciółki....) się wcale nie pojawiły, chociaż zarzekały się, ze będą. Ani na smsa nie odpisały, ani na FB, ani tel nie odebrały. Bardzo mi przykro, zwłaszcza, że ja dla nich byłam na każde zawołanie, zawsze razem z K. gotowi pomóc, bez względu na porę dnia i nocy.
Mój K. postanowił napisać do jednej z nich na FB, ja stwierdzam, że ich zachowanie nawet na komentarz z mojej strony nie zasługuje. Z A. wybierałyśmy razem suknie ślubne, razem pracowaliśmy swego czasu, z K. byliśmy na jej weselu, pomagaliśmy przy organizacji i dopięciu wszystkiego na ostatni guzik żeby się cieszyła swoim dniem. Zdziwiło mnie, że K. to tak bardzo zabolało, zwłaszcza, że nie zna się z A. aż tak dobrze jak ja. Ale jednak było mu przykro, że ktoś nas tak olał, chyba nie umiemy sobie dobierać znajomych...
Z innej beczki, pytałam o laktatory elektryczne i nikt nic nie odpisał, nie kupujecie laktatorów elektrycznych? -
Cześć dziewczyny.
Mamy już skręcone lozeczko i komodę oraz szafę, od jutra zaczynamy wielkie pranie i prasowanie. Planuje też na dniach spakować torbę w razie czego, aczkolwiek mam nadzieję, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem 14.12.
Ja mam laktator medeli model swing
Lagostina powrotem szczerze że zatkało mnie jak przeczytałam Twój post, chyba bym tego tak nie zostawiła. Wzięłabym dane tej osoby i napisałabym skargę do dyrekcji.
Paula ja mam gruby spiworek i planuje do tego tylko takie misiowate kombinezony.
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Nadin wrote:Cześć dziewczyny.
Mamy już skręcone lozeczko i komodę oraz szafę, od jutra zaczynamy wielkie pranie i prasowanie. Planuje też na dniach spakować torbę w razie czego, aczkolwiek mam nadzieję, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem 14.12.
Ja mam laktator medeli model swing
Lagostina powrotem szczerze że zatkało mnie jak przeczytałam Twój post, chyba bym tego tak nie zostawiła. Wzięłabym dane tej osoby i napisałabym skargę do dyrekcji.
Paula ja mam gruby spiworek i planuje do tego tylko takie misiowate kombinezony.
Po czasie sama o tym pomyślałam, że głupia ja, dałam się tak wystawić za drzwi, ale emocje wzięły górę. Tak mnie to rozwalilo, że nie bardzo o czymkolwiek racjonalnie myślałam.XyZ
-
Lagostina,trafiłaś na jakąś durna babę.Przykro mi normalnie bo wiem jak się matka denerwuje w takiej sytuacji.Ja przecież pojechalam po kroplówkę bo też się bałam że coś się dziecku stanie przez moje odwodnienie.Nikt mnie nie zwymyślał,tylko dobrze się mną zajeli i przez parę dni monitorowali dzieciątko i mnie żeby mieć pewność że już wszystko z nim dobrze.Ja tam Borowska omijam jednak.Wole jak coś Kliniki,a poza Wrocławiem Olawe właśnie.Moze Kliniki mają gorsze warunki sanitarne ale ludzie tam są świetni,zarówno położne jak i lekarze.Olawa za to b.kameralna ale ludzie tam też super.Czulam się w obu szpitalach zaopiekowania a to najważniejsze.
Możesz pisać skargę,ale powiem Ci że szkoda twoich nerwów żeby to na nowo przeżywać.Jesli masz opcje jechać do innego szpitala następnym razem to z niej skorzystaj,bo takie traktowanie jest nie do przyjęcia.
Ps.Jak mnie to dziwiło jak mi w Oławie wszyscy mówili "taka wczesna ciąża"Ninja już się czuje mega zaawansowana,brzuch jak piłka,wszystko boli a tu że maluszek taki dopiero...No ale oni więcej niż połowę pacjentek to po terminie mieli więc w sumie moje 30tc przy 40tc brzmi marnie
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Świnkaminka ja wypijam min 2 litry wody z cytryną więc u mnie to na pewno nie brak wody
póki co raz się zdarzyło i oby nie wróciło bo tragedia z tym spać.
Myśmy mebelków w końcu nie kupili bo na miejscu szafa okazała się slabo zrobiona w środku tzn zero polek, tylko rurka na wieszaki.Więc szukamy dalej. Polecacie jakieś sklepy oprócz Ikea i Agata ?
Lagostina słabo cię potraktowali, masakra...
Calza niestety czasem tak się zdarza że ktoś nie może, ale fakt mogły się odezwać, bo tak niefajnie się zachowały.
Ja w pierwszą sobotę grudnia umówiłam się z dziewczynami na kawę i torcik w mojej ulubionej kawiarni w Gdansku. Nie chciałam babyshower, bo do mnie to nie przemawia ( konkursy, zgadywanki, przebieranki itp). A tak będę miała coś pomiędzy zwykła kawą a babyshower
-
Lagostina masakra, szok. Co za wredna pipa.
Calza i nic? Zero kontaktu? Wytłumaczenia??? Ludzie to się dziwnie zachowują w obecnych czasach...
Miałam Ci pisać o tym laktatorze i zapomniałam. Ja mam canpol. Nawet po Twoim poście wyciągnęłam go żeby sprawdzić czy działa. -
Ja mam laktator elektryczny Lovi w takiej niebieskiej walizce i mam tez jakiś ręczny ale firmy nie pamiętam.Wszystko po córce jeszcze,muszę przejrzeć,potem wyparzyć.Wszystko zależy po co on ma być.Ja karmiłam tylko piersią,więc ten ręczny na początku miałam na wszelki wypadek i żeby sobie pomóc w razie awarii,braku lub natłoku pokarmu.Uzylam go raptem parę razy.Potem kupił elektryczny jak myslalam o rozszerzeniu diety córce,po 6m-cu samego cyca.Wtesy odciągałam elektrycznym po pół buteleczki i na moim mleku podawałam jej kleiki i kaszki łyżeczka.Z butelki córki nigdy nie karmiłam więc nigdy też nie odciągałam jakiś hurtowych ilości.Inna sprawa że miałam problem bo o ile jak córka jadła z jednej piersi to wtedy mogłam odciągnąć ilości gigantyczne z drugiej,o tyle że jak chcialam odciągać sama to długo to trwało i udawało mi się maks butelkę jedną odciągnąć.To coś w głowie normalnie jest,bo wiem że niektóre dziewczyny mogą odciągać wszędzie,niektóre tylko podczas karmienia,a inne laktator wcale.
-
No i ucięło mi wypowiedź...
Odnośnie laktatora jeszcze- nie ma co kupować mega drogiego bo może się okazać że się nie da odciągać.Warto najpierw pożyczyć,lub kupić tańszy ręczny i jak się okaże użyteczny to zainwestować w elektryczny.Reczny to koszt parudziesięciu złotych a elektryczny to już parę stówek.
Calza ja babyshower nie robię,ale w szoku jestem jak można tak zrobić,tj.nic nie mówić i się nie pojawić.Preciez dorośli jesteśmy,wystarczy powiedzieć wprost że nie dasz rady,nie lubisz,że zarobiona jesteś,albo zwyczajnie napisać że coś wypadło.Ale tak bez słowa to po prostu niekulturalnie.Ale nie przejmuj się,teraz wiesz jakie są,więc następnym razem bierz poprawkę.Niestety wielu znajomych odpada jak się rodzą dzieci...Przykre to,ale takie życie.Takie małe i duże sytuacje to weryfikują.
Mnie koleżanka też zapraszała na babyshower na 20:00.Niestety my mamy córkę w domu która idzie spać o tej porze.(w sumie to chyba jakoś późno nie?) Więc musiał odmówić.Ale niektórzy patrzą tylko pod swoim kątem.Dopiero posiadanie swoich dzieci sprawia że widzi się rzeczy o których się wcześniej nie myślało.Np.ta sama koleżanka mnie teraz zaprasza już 2 raz w odwiedziny...znowu o godzinie.20Za każdym raz jej mówię że to dla nas za późno,a ona uparcie ponawia zaproszenia na tą godzinę...Nie wiem o co chodzi,ale wychodzę na wredna zolze która nie chce przyjechać pokoiku dziecka obejrzeć
No cóż.Widzisz jak to różnie wygląda z różnej perspektywy.A ja się zastanawiam czy nie chce mnie widzieć że wcześniej nie zaprosi,bo mówiłam że to tylko kwestia godziny.Ach,w sumie to olewam...
-
Paula_29 wrote:Dziewczyny a jak będziecie wkładać maluchy do tych spiworkow to w takich grubych zimowych kombinezonach czy takich cienszych misiach?
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Mi się też kontakt z bardzo dobrą koleżanką urwał od kiedy mam dziecko. No bo ile ja ciągle będę pierwsza pisać i zagadywać. Postanowiłam że poczekam aż teraz to ona napusze i od początku tego roku nie mamy kontaktu.
Wiem że to kwestia tematów, bo ja to mąż, teściowa, pieluchy, dziecko, dziecko i dziecko...
A ona w przyszłym roku swój ślub planuje więc czym innym żyje. No ale żeby się w ogóle nie odezwać... -
Dzięki za odpowiedzi. Ja mam laktator lovi prolactis i jestem zadowolona. Jak ktoś chce ściągać dużo i np mrozic by można wyjść bez przeszkód to polecam bo ręcznym się idzie zamęczyć. Ale spokojnie można kupić po porodzie.
Muska a moze ona nie da rady wcześniej, moze sama kładzie dziecko kolo 19 zanim ogarnie dom na gości to moze zejść.
A nie mogłabyś zostawić mała z mężem i iść sama do koleżanki?
Ja też jak się umawiam ze znajomymi to rzadko wcześniej mimo że też o tej godzinie kładziemy córkę. Jak mi zależy na spotkaniu to albo idę sama albo zaburzam rytm dnia u staram się tak wykombinować by było dobrze. Położyć Zuzię na drzemkę albo poprosić kogoś by z nią został itd
A jak tak się nie da u Ciebie to zapytaj jej wprost czy w któryś dzień mogłabyś przyjść o innej godzinie, może się dowiesz o co chodzi. Jakby Cię nie chciała widzieć to by nie zapraszała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2017, 16:05
-
Lagostina wrote:Eh, ale dzisiaj się zdenerwowalam, jak dziecku łzy po policzkach ciurkiem poleciały. Od wczorajszego popołudnia nie czułam ruchów małej. Nie panikowalam, bo może taki dzień itd., ale jak dzisiaj ok 11 dalej cisza, zaczęłam się niepokoić, M zresztą też. Pojechaliśmy na ip (na Borowska) a tam położna, zwyzywala mnie, że jakaś wariatka ze mnie, przecież nic się nie dzieje, nie plamie, wody nie odeszly, ona nie będzie mi tu ktg podlaczac ani nic sprawdzać,bo to raprem 31tc i czego ja w ogóle chcę... stanelam wryta i chyba wygladalam na tyle dziwnie, że z laską spr.tętno. Po czym dodała: "Żyje? Żyje. To po co ta wizyta". Wywalila mnie z ip i wróciła do rozmowy przez telefon, bo poza mną ani zywej duszy...
Co za okropne babsko. To się powinno gdzieś zgłaszać. Jak wczesna ciąża, skoro mój lekarz, który pracuje na klinikach kazał jechać w przypadku nieodczuwania ruchów bez wahania na IP na Chałubińskiego lub do innego szpitala.... Współczuję Ci, że musislas to przeżyćja wczoraj też bardzo słabo czułam ruchy małej, dziś już trochę lepiej. Dzieci już większe więc kopniaki nie są aż tak odczuwalne
-
Lagostina, okropna baba i mam nadzieję, że w końcu trafi kosa na kamień i ktoś na nią skargę napisze.
Ja do dziś nie mogę sobie podarować, że nie napisałam skargi na fotografa z gazety w szpitalu po porodzie Artura. Zgodziłam się na zdjęcie pod warunkiem, że nie będzie dotykał dziecka, bo ono śpi... a facet wyjął je z tego szpitalnego łóżeczka, podniósł do góry i zaczął całować po czole :o jakiś świr... uważajcie na tych fotografów z gazet po porodzie.
Kroko, no i u mnie mała przepaść między tymi znajomymi, którzy nie mają dzieci, a tymi, którzy mają. Za to jak któraś urodzi pierwsze dziecko, to nagle mam z nią tyle wspólnych tematów, co nigdy dotąd.Krokodylica lubi tę wiadomość