STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja się pochwalę śniadankiem
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3e183a2b2f8d.jpg
bułkę sama piekłam, kotleta też robiłam sama z wczoraj mi zostało
To się pochwaliłam.... mały mi się obsrał i nie dokończyłamWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2019, 11:42
Elmuszka, katepr, Martoszka, Magdoczka, Lisa24 lubią tę wiadomość
-
Lisa24 wrote:Hania poszła spać wczoraj po 21 i obudziła się o 4, potem dospała do 7.30:) jest pięknie już 3 dzień.. mam nadzieje, ze nie zapesze i tak już zostanie
Ja tez wcześnie padam. Zazwyczaj usypiam razem z Hanią. Kiedyś mogłam chodzić spać po 2 i albo odespać do 10 albo wstać rano o 7 i tez normalnie funkcjonować a teraz czuje się wiecznie zmęczona i kiedy się położę to od razu chce mi się spać i usypiam.
Pasuje mi dzisiaj poprasować ubranka Hani ale tak mi się nie chce.. nie wiem czy poprostu nie schowam i tyle..
A dzisiaj na obiad steki z karkówki w sosie z tymiankiem, oczywiście pomysł na z workiem ;p
Może się to zmienić między 4 a 5 miesiącem, wtedy następuje często regres snu, więc cieszmy się chwilą -
Martoszka, Odezwij się czasem powiedz co u Ciebie!
dziewczyny ja wam zazdroszczę że możecie zjeść szybki obiad z worka bo ja przez te moją celiakie nie mam możliwości na przykład zamówienia sobie pizzy. Wkurzające to! No ale jakoś daję radę
Lisa, mam pod9bnie z moim spaniem- niby Zosia daje pospac, alechyba takie przerwyane noca spanie mi nie sluzy.
Caly czas myslimy o przeprowadzce do Krakowa, noe wiem tylko czy krakow, czy dom/szeegowke pod.. chcialabym moec trawke do dyspozycji, ale czy dojazdy nas nie zabija? Uoatrzylismy sobie cos p9d krakowem, tansze niz mieszkanie w,Krk... -
Elmuszka a nie macie nic bezglutenowego? U mnie we Wro sporo takich knajpek nawet na wynos. Ale przygotowanie bezglutenowego posiłku to naprawdę wyczyn nawet jak ma się czas
-
Ja to soe boje tego regresu snu... skoro juz teraz spi dosc kiepsko to co bedzie wtedy, wcale nie bedzie spac?
U mnie mąż ma chwilowo tak dobrze, wroce do pracy to bedzie musial wiele robic, wspolczuje to bedzie szok dla niego hehe. Bo cala ciąża laba i rok po porodzie a jak wroce to bedzie i na nocki sam z dwójką i rozne swieta i łikendy. Niech sie cieszy poki moze buhaha :p ze starszakiem tak samo bylo, mam nadzieje ze i tym razem sie wykaże i ogarnie
-
Katepr a może nie będzie go mieć?
U nas wypada, że od poniedziałku nastąpi? albo z racji wcześniactwa za miesiąc? Rozkminiam to Bo jemu dopiero co zmieniło się na dobre -
Ale mój syn pospał. 4 godziny. Teraz wsuwa:)U nas dzis wiosennie więc wzięłam dzieciaki na długi spacer. Pospał na spacerze 2,5 godziny i jeszcze w wózku po spacerze w domu dospal 1,5 więc nie dość ,że zdarzyłam ugotować obiad to jeszcze prawie spokojnie go zjeść
W ogóle odnoszę wrażenie ,że nam sie zaczyna normować wszystko począwszy od kupki ,która ostatnio jest prawie codziennie ,aż do spania. W nocy do pierwszej pobudki śpi między 4,5 a 6 godzin ciągiem , potem tak co 2 się budzi. A w dzień wstajemy chwilę się bawimy w wyrku,dosypiamy,potem pobudka ubieramy się chwilę bawimy,cycek ,spacer na spacerze śpi i w domu dosypia..a potem różnie ..z reguły pieszczoch- maruda.
Stęskniłam się za nim ...zje i go wyściskam i się pobawimy.
Seli kanapa mega .
Lisa,Elmuszka ..mam to samo padam niewiem kiedy..a ja zawsze z tych co przed snem muszą milon kwestii przemyśleć i przeanalizować a teraz..kładę się i śpie i dobrze mi z tym ogólnie choć zasypiam z synem i nieraz brakuje takiego wieczorku...dla mnie. Może dziś spróbuję wytrwać i choc film jakis machnąć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2019, 14:59
-
Lisa24 wrote:Kurczę, u mnie mąż tez bardzo dużo pracuje.. naprawde. Zreszta jak wracs do domu to tez nie odpoczywa tylko jeszcze praca na laptopie typu wyceny, fakturyc szukanie ofert itd. Ale soboty sobie odpuścił, żeby pobyć z Hania i mnie odciążyć ten jeden dzień chociaż, bo niedziela jest dla nas wspólna. Czasami się zdazy, ze tez go pół soboty nie ma ale to niebo a ziemia w porównaniu do tego co było przed Hania. Jak ja nie mogłam to posprzątał (lepiej lub gorzej, częściej lub rzadziej ale sprzątał ;P). Łazienkę sprzątał cała ciąże bo nie chciał, żeby dzidzius „wdychał tą chemię );P teraz sprzątam głównie ja, jak Hania spi i to raczej on mi mówi, ze mam iść odpocząć a nie sprzątać bo syf nas nie zje ;P
Rano ok 9-10 stara się przyjeżdżać z pieczywem i zapalić w kominku. Do tego podział obowiązków podobny mniej więcej jak u Kendy.
Niewyobrażam sobie, żeby mógł tylko przychodzić zjeść i spać i mieć o cos jeszcze pretensje. Raczej by to nie przeszło. Nie umiałabym funkcjonować w takim związku i on o tym wiedział przed ślubem. A nie był tez nauczony pracy i pomagania w domu bo ma 3 siostry i mamę, która tez lubi wszystko sama sobie zrobić, wiec cała praca sie na nie rozkładała. Moja mama tez chce wszystko robić sama a potem nudzi, ze jest zmęczona i cały dom na jej głowie. Tylko jak ona pracowała i jej nie było w ogóle 3-4 dni w tygodniu to tata umiał obiad ugotować i dom ogarnąć jak byłam mała, a teraz nawet śniadania sobie nie ogarnie bo czuje się taki bezradny. To jest najprawdziwszy przykład, ze jak facet musi to jednak potrafi a jak nie musi to po co..
Mój mąż mi na początku powiedział bym nieskalała za bardzo koło niego bo sie rozleniwi..więc skacze ale niezabardzo ale i on koło mnie skacze a umie rozpieścić...świetnie gotuje,robi pyszna kawę,masaż -
Seli wrote:Elmuszka a nie macie nic bezglutenowego? U mnie we Wro sporo takich knajpek nawet na wynos. Ale przygotowanie bezglutenowego posiłku to naprawdę wyczyn nawet jak ma się czas
Bezglutenowe nie jest trudne tak ostatecznie- makaron mam swój, ziemniaki mogę, kasze niektóre też. Jak mam chwilę to sobie gotuję, gorzej jakbym chciala się poratować jedzeniem z zewnątrz. -
Seli kiedy Ty jeszvze bułki pieczesz, podziwiam w kompleksy mnie wpychasz haha
Hania w końcu usneła, tylko szkoda, ze w huśtawce
Tez byłyśmy na spacerze ale u nas wieje dość chłodno wiec nie na długo
Obiad zjadłam, ale coś dalej jestem głodna hm od wczoraj nie jem słodyczy.. i nie wiem co z sobą zrobić, do popołudnia spoko a teraz.. dramat to chyba prawdziwe uzależnienie
Kendy podalabys namiar na te zdjęcia z Allegro ? muszę się w końcu za to wziąć
-
Ja wywolywalam na empik foto
Kuuuuurcze ale bym zjadla cos slodkiego :p a moj taki maruda dzis, ze masakra. Poddalam sie i leze z nim ciagle w lozku. Nic nie zrobione, ja nieogarnieta a jeszcze ta chec na slodkie... mam jakas czekolade ale boje sie ruszyc bo maruda przysnela w koncu ;p ale po ponad godzinie z cycem w buzi...
Lisa ja dopiero ogarniam Jego. Wiem na co i kiedy moge sobie pozwolic. A bulki robi sie chwile. Mam robota planetarnego. Rozrabiam drozdze, dodaje make, jajko, rozpuszczone maslo, troche soli i sa :p uformowanie kulki to minuta.
Musze po czekolade -
Tak to prawdziwe uzależnienie Lisa...ja od wyjazdu polegam..tam się rozchulałam deser lodowy snikers, torcik bezowy z serkiem mascarpone i syropem klonowym,serniczek ..takie rzeczy tam do kawki się jadło..i mialbyc koniec a codziennie jem coś słodkiego ...trzymałam sie dopoki przy kasie niewypatrzyłam promocji na Milkę jak kupisz dwie to jedna za 2,49..normalnie 3.99 grzech nie skorzystac. Ale się śmiałam z siebie bo całe zakupy po sklepie wytrwałam nic słodkiego nie wrzucilam do koszyka a przy kasie taka porażka.
-
Seli wiem, mam thermomixa wiec u mnie to tez trwałoby chwilkę ale i tak jakoś się zebrać nie mogę.. czy to już czyste lenistwo?;p
Kendy, oj nałóg i to okropny.. całkowicie Cię rozumiem tez tak mam.. w sklepie tylko omijam Polki ze słodkim a przy tych przeklętych kasach zawsze musza wystawić coś dobrego.. narazie pozbyłam się słodyczy w domu.. tylko mój mąż to tez slodkoholik wiec to kwestia czasu zanim coś przyniesie do domu.. no nic, staram się być dzielna..
Dzięki za namiar:)
Tez kiedyś zamawiałam w Empiku ale ba Allegro mam SmartaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2019, 16:56
-
A u mnie tyle ciast, ze w koncu moj maz sie przejadl hahahahahaha udalo mi sie! W koncu nie je a moze chce byc zdrowszy by splodzic drugiego syna
Ja musze przystopowac bo nie wiem czy insulina mi nie szaleje. -
Ale za 200 zdjec w empiku tyle samo wychodzi i nie placi sie za przezylke. Wiec to zaden deal z allegro ;p tyle samo i tu i tu.
-
A to nie wiedziałam bo zamawiałam już dawno, przed ślubem jeszcze..
Mi przy Hani tez się włączył instynkt macierzyński na 100% ze i drugie mogłoby być ;p ale po cc nie można tak szybko.. po drugie muszę do pracy iść chociaż na chwile
Ja się jeszcze nigdy nie przejadłam słodkim.. nigdy ;p mogę zjeść cała duża milke na raz i nic xd to już chyba choroba jest.. teraz oszukuje się gorzka czekolada chociaż.. bo inaczej się poddam
Chciałabym bardzo schudnąć.. w maju mamy wesele.. potem 1 czerwca chrzciny bratanicy i mam być matka chrzestna. A czuje się okropnie na zakupach myślałam ze się popłacze xd muszę coś z sobą zrobić bo wpadnę w depreche jakas -
Ja potrafie i 300 g czekolady zjesc jak batona i zapic coca cola... :p z reszta ja sie bardzo zle odzywialam a zawsze mialam niedowage :p i to sie teraz msci.
Lekarze roznie podaja. Mowia, ze kolejny porod po cc powinien byc 2 lata od poprzedniego. Teraz znajoma ma 10 miesieczniaka i jest po ciezkim porodzie zakonczonym cc. Chce drugie ;p
Ja mam odrobine watpliwosci czy podolam, ale chcialabym. Zobaczymy co na to moj organizm. Kupilam testy owulacyjne.
Maz byl w newbie na zakupach i kupil mlodemu pare rzeczy -
Następna ciąża chyba min rok, półtorej a po 2 latach można rodzic siłami natury jest to drugi poród, z tego co czytałam :
Ja niestety po wejściu w dział z czekoladami tyje od razu 0,5 kg ;P a moje odżywianie to tez tragedia, próbuje się od wczoraj coś polepszyć i jeść zdrowo. Ludzie, którzy maja zdrowa dietę twierdzą, ze się tak wspaniale czuja a ja w drugi dzień mam wrażenie ze zaraz umrę haha xD -
Lisa24 wrote:Następna ciąża chyba min rok, półtorej a po 2 latach można rodzic siłami natury jest to drugi poród, z tego co czytałam :
Ja niestety po wejściu w dział z czekoladami tyje od razu 0,5 kg ;P a moje odżywianie to tez tragedia, próbuje się od wczoraj coś polepszyć i jeść zdrowo. Ludzie, którzy maja zdrowa dietę twierdzą, ze się tak wspaniale czuja a ja w drugi dzień mam wrażenie ze zaraz umrę haha xD
ja jestem jak ozzy ozborne xD tak znajomy się śmieją bo jemu nie można kwasu z krwi wyciągnąć a mi glutenu i czekolady ahhahahahaha
Robie sobie knedle z truskawkami (z igloteksa są dobre).Lisa24 lubi tę wiadomość