STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, hej
Wczoraj tak śpiąca byłam, że o 20 spałamNie robiłam już nic.
Teraz kawkę zrobiłam dla siebie i męża, nastawię pralkę i ogarnę ten regał.
Muszę się "wyżalić", że wczoraj mnie wkurzyła teściowa... Dzwonił teść z gratulacjami, wcześniej też ja do Babci męża (biorę ją jak własną) i było miło, ale w pewnym momencie teść, że jeszcze ona chce ze mną pogadać, ja mówię no to spoko, miło...
No i pogratulowała po czym przerwa i do mnie z tekstem "cieszysz się,że będziesz miała synka?" ja, że tak, bardzo, a ona do mnie "no... ja bym wolała dziewczynkę, może zrobicie sobie jeszcze dziewczynkę?"...Stwierdziłam,że ładne wybrnę i mówię, że to się okaże jeszcze, niczego nie przekreślamy.... A ona znów przerwa (była nawalona na sto procent) i znów, że ona woli mieć wnuczkę.... To się rozłączyłam kulturalnie
Ale tak chcę drugiego bebolkai jak się trafi drugi chłopiec o też fajnie, nawet chyba bym chciała dwóch takich.
-
Seli tak to już z tymi tesciowymi jest. Moja to mnie tak wku@#$%^ła na początku że nawet nie zdajesz sobie sprawy:) codziennie przylaziła i ja jej gadanie odbierałem jako nasmiewanie się, bo ja na poczatku bardzo chciałam dziewczynkę, oczywiście najważniejsze żeby zdrowe ale chciałam i już. Cały czas tylko teksty typu nie będziesz mieć córki. Kiedy wracałam od lekarza to zawsze komentarz że wracam jakąś złą bo się pewnie okazało że będzie chłopczyk, a ja po prostu zmęczona byłam. a jak się juz dowiedziałam że chłopczyk to również się strasznie cieszę, a teściowa dalej przylazila z tekstami "I co szkoda że nie dziewczynka" "o chyba nie zadowolona jestes", "coś humor żyły masz pewnie dlatego że jednak chlopczyk", "no i nie będziesz miała córki ale za to tata będzie się cieszyl".... cholera ale przecież to jest moje dziecko nie ważne czy chłopak czy dziewucha, moje i cieszę się tak samo... I tak codziennie... A i jeszcze ubranka, co chwila przynosi coś, bo ma sklep z używanymi, i za każdym razem musi coś dowalic że to chłopak nie dziewczynka:) A wszystko to wkurza mnie podwójnie bo codziennie 0rzychodzi do mnie bo mieszkamy niby osobno, ale w jednym budynku...
-
Mammamia11 wrote:Seli tak to już z tymi tesciowymi jest. Moja to mnie tak wku@#$%^ła na początku że nawet nie zdajesz sobie sprawy:) codziennie przylaziła i ja jej gadanie odbierałem jako nasmiewanie się, bo ja na poczatku bardzo chciałam dziewczynkę, oczywiście najważniejsze żeby zdrowe ale chciałam i już. Cały czas tylko teksty typu nie będziesz mieć córki. Kiedy wracałam od lekarza to zawsze komentarz że wracam jakąś złą bo się pewnie okazało że będzie chłopczyk, a ja po prostu zmęczona byłam. a jak się juz dowiedziałam że chłopczyk to również się strasznie cieszę, a teściowa dalej przylazila z tekstami "I co szkoda że nie dziewczynka" "o chyba nie zadowolona jestes", "coś humor żyły masz pewnie dlatego że jednak chlopczyk", "no i nie będziesz miała córki ale za to tata będzie się cieszyl".... cholera ale przecież to jest moje dziecko nie ważne czy chłopak czy dziewucha, moje i cieszę się tak samo... I tak codziennie... A i jeszcze ubranka, co chwila przynosi coś, bo ma sklep z używanymi, i za każdym razem musi coś dowalic że to chłopak nie dziewczynka:) A wszystko to wkurza mnie podwójnie bo codziennie 0rzychodzi do mnie bo mieszkamy niby osobno, ale w jednym budynku...
Moja dzwoniła co jakiś czas, pytała jak się czuje i czy będzie dziewczynka... A jak się dowiedziała, że chłopak to właśnie 2 miesiące się nie odzywała prawiei teraz pewnie stwierdziła,że skoro nic się nie zmieni to może drugie będzie. Tu raczej chodzi, że ONA CHCE. Będzie wybrzydzać
kuźwa, jej problem, niech nie przychodzi i nie gardzi mi dzieckiem ze względu na płeć, wali mnie to. Tylko bezczelna,że potrafi powiedzieć i zadzwonić, może reklamacje mam gdzieś zrobić?
albo wymienić w szpitalu by ją uszczęśliwić?
hahaha
-
Seli, weź ją olej ;P Szkoda się denerwować, a skoro ma problem, że wnuk a nie wnuczka to co to za babcia.. powinna się cieszyć, że jej syn będzie miał dziecko i tyle.
Moja od początku mi mówiła, że będzie chłopak, no i trafiłaAle nie ma parcia na to czy wnuk czy wnuczka, bo ma już 2 dorosłe wnuczki i jednego wnuka 9lat i wnuczkę 2 latka, więc ma już komplet ;P Poza tym ona nie ma parcia na takie rzeczy. Sama ma 5 synów i 1 córkę
Moja mama cieszy się w ogóle, że będzie mieć pierwszego wnuka
-
Hej
Ja też dosyć szybko padłam. Lenistwo męczy:)
Martaa
Dobrze,że z dzieckiem wszystko ok,teraz zajmą się Tobą i będzie dobrze.Trzymaj się!
Zośka
Też się zapisałam na szkołe rodzenia online bezplatną. Zrobiłam pierwszy etap i nagle pojawiło mi się że muszę podać dane by kontynuować szkolenie typu adres telefon. Pomyślałam że pewnie do celów marketingowych i już miałam sobie odpuścić szkolenie ale poklikalam cofnełam i puściło do drugiego etapu zobaczymy dalej.
Seli
Dobrze że odpuściłaś sobie robotę miałaś dzień pełen wrażeń wczoraj.
I teściowa jeszcze dołożyła:) nie bierz do głowy:) nie ma sensu.
Mammamia11
Współczuję teściowych . Gadają głupoty
A pewnie ześwirują na punkcie wnuków.Olać głupie przytyki .
Idę jakieś śniadanko dla rodzinki wymodzic:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2018, 09:21
-
Dla teściowej to pierwszy wnuk, mój mąż jest jedynakiem
i skoro to nie dziewczynka to ona już nie będzie babcią
na początku zanim się pojawił temat ciąży i też zanim się dowiedziała co to będzie to mówili o wózeczku, o zabawkach, o tym,że w ogródku coś zrobią
a potem do mojej mamy dzwoniła i że ona na pewno nic nie da i mamy na nic nie liczyć. WTF?
Wielką krzywdę jej zrobiliśmy chyba
hahaha
Moja mama cieszy się bez względu na to co jest. Też jest to jej pierwszy wnuk.
My po śniadanku i wymyślamy wózek... Hmmmnadal kurdę nie wiem
Mamy iść później do kina -
katepr wrote:Seli następnym razem powiedz że jak tak chce to niech sobie zrobi dziewczynke
haha
My siedzimy, łeb mnie boli ale tak chorobowo, maly mnie zaraził
Nawet nie chce dyskutować bo ona kiedyś marudziła, że ma syna a nie córkę i przez konflikt serologiczny, nie podanie leku nie mogła jej miećsyna traktowała i traktuje jak popychla i śmiecia także ten...
A ja tak wczoraj nieco dziwnie się czułam i dziś... I zauważyłam,że tak się czuje jak mam ciśnienie 130 na 80 i nieco wyżej... a wszystko jest ok jak ciśnienie jest 115 na 70 -
u mnie się zaczynają teksty kiedy drugie a ja jeszcze pierwszego nie urodziłam... jak słyszą że nie będzie drugiego to wywiązuje się cała litania o nieszczęściach tego świata spływających na jedynaków
Nie ma co się przejmować jak chcą to niech rodzą nawet 10 dzieci 5 chłopców i 5 dziewczynek żeby wszystkim odpowiadałoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2018, 09:56
Seli lubi tę wiadomość
11.2017 - aniołek 8tc
-
spaceangel wrote:u mnie się zaczynają teksty kiedy drugie a ja jeszcze pierwszego nie urodziłam... jak słyszą że nie będzie drugiego to wywiązuje się cała litania o nieszczęściach tego świata spływających na jedynaków
Nie ma co się przejmować jak chcą to niech rodzą nawet 10 dzieci 5 chłopców i 5 dziewczynek żeby wszystkim odpowiadało
Nie dogodzisz -
Moja teściowa za to w ogóle się nami nie interesuje. Ani razu nie zadzwonili zapytać się jak się czuję, czy wszystko u nas dobrze. Jak się dowiedziała o ciąży, to powiedziała, że na bank będzie dziewucha, bo mi urodę odbiera (W ogóle nie wiem jak można coś takiego powiedzieć ciężarnej...), później jak miał być niby chłopak, to stwierdziła że tak ładnie wyglądam... Mój teść za to powiedział coś, czego nigdy mu nie wybacze... Mieszkamy w jednym mieście, ale jakoś nie spotykamy się często. Kiedyś teściowa miała do mnie pretensje, że do niej nie dzwonię, a ona chciałaby poplotkowac ze mną jak ze swoją córką. Sorry ale jak będę chciała poplotkowac to zadzwonię do swojej mamy, a nie teściowej... Mąż mi mówi, że nie mam się w ogóle nimi przejmować. Cieszę się, że chociaż trzymamy z mężem jeden front. Zastanawiam się jak to będzie jak już Mała będzie na świecie... Czy będą traktować ją jak pozostałe wnuki. A żeby było śmieszniej, wyjeżdżają znowu na święta w góry. Tu się może w każdym momencie urodzić pierwsze dziecko od syna, może będzie potrzebna jakaś pomoc, ale nie, oni sobie jadą... Nie wiem może to ja jestem jakaś dziwna... Ale moi rodzice nawet nie wpadliby na taki pomysł...
-
Paulina... Nie oczekuj pomocy
Poza tym nie wiem czy któraś z nas będzie chciała mieć zaraz po porodzie jakiś ludzi na karku
Ja tam od razu zapowiadam, że przynajmniej pierwszy tydzień nikt ma nie przychodzić
Jak ma marudzić albo jakoś wypominać, że to nie dziewczynka to wolę by w ogóle nie przychodziła i nie miała kontaktu. Po co dziecku robić przykrość?
Na pomoc żadną nie liczę, moi rodzice są 500 km stąd, teściowie te same miasto. Prędzej koleżanka albo niania zatrudniona się sprawdzi w razie "w"teściom nawet nie dałabym dziecka - mają agresywnego, dużego psa... Już raz się rzucił na dziecko pod żłobkiem i przedszkolem... Nie mówiąc o tym,że teściowa lubi sobie wypić.
-
Seli ja nie liczę na ich pomoc, chodzi mi bardziej o sam fakt zainteresowania. Też jestem zdania, że przez pierwszy tydzień nie chcę nikogo w domu. To jest czas dla mnie, dla męża i naszego dziecka. Ja muszę dojść do siebie, musimy wszystkiego się nauczyć. Tylko, że niektórzy tego nie rozumieją
Moja koleżanka ostatnio mi mówiła, że w dzień wyjścia ze szpitala miała już w domu gości... Ludzie są niepoważni!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2018, 10:13
-
Dziewczyny współczuję teściowych. Moja co prawda też nie jest skarbem ale chociaż mało się wtrąca w ciążę i ogólnie w nasze życie. Czasem myślę że aż za mało. Ma 3 córki i zawsze wie kiedy są ich urodziny, imieniny, itd. A mój M nawet jak ma urodziny to nie zadzwoni z życzeniami (nie wspomnę że mieszka 3 km od nas i mogła by zajrzeć). Jest u nas raz w roku, jak ją(ich) wczesniej zaprosimy uroczyście na obiad. A odkąd jestem w ciąży to nawet raz u nas była bez zaproszenia, sama z siebie, na kawę przyjechała. Mąż liczy się wtedy kiedy trzeba coś z rodziny załatwić, pomóc, kasy pożyczyć,itp. Ale jak czytam co macie ze swoimi "mamami" to moja chyba nie jest najgorsza. Przynajmniej się nie wtrąca
-
I nie rozumię jak można marudzic odnośnie płci. Jest to dla mnie niepojęte. Może dlatego że bardzo długo staraliśmy się o Maleństwo i wtedy człowiek zaczyna patrzeć inaczej na pewne sprawy. Gdyby mojej nie odpowiadała płeć dziecka i by mi to powiedziała to chyba nigdy dziecko nie przekroczyło by progu jej domu. Wydaje mi się ze mojej teściowej jest wszystko jedno. Że cieszy się że w końcu zostaniemy rodzicami. Zwłaszcza ze cała rodzina M wymyśliła sobie że przeze mni nie mamy dzieci. I nikt nie raczył nawet spytać, o co chodzi, czy się staramy...
-
Marin, ja tam nie narzekam
u nas ich nie było przez rok
byli raz jak urządziliśmy mieszkanie, byli może z 30 min
teść częściej przyjeżdża, wpadnie na kawę, czasem jak o coś poproszę takiego to załatwi bo jeździ samochodem i często jest w okolicy. Raz tak przyjechał do mnie z pączkami na kawę, nie powie też nic o wnuku, nawet się cieszy, że to jednak chłopak i dziedzic rodziny, dziadek też tak uważa... Teściowa fochy tylko stroi jakieś
ale to, że nie przyjeżdżają, nie interesują się, nie wtrącają to dla mnie tylko na duży plus
Mnie tylko wkurzyła bezczelność jej. Jakby ktoś dał jej prawo wyboru i marudzenia, że ona sobie wybierze wnuka albo wnuczkęa i tak pewnie by olała wnuczkę po chwili. Pamiętam jak były początki mojego mieszkania w mieście i z nimi. Była mną zachwycona, że ona ma córeczkę, że w końcu i w ogóle och i ach, gadała ze mną o ciuchach, zabierała mnie na zakupy :p a po chwili córka się znudziła
Ale to specyficzny, chory człowiek
-
Marin wrote:I nie rozumię jak można marudzic odnośnie płci. Jest to dla mnie niepojęte. Może dlatego że bardzo długo staraliśmy się o Maleństwo i wtedy człowiek zaczyna patrzeć inaczej na pewne sprawy. Gdyby mojej nie odpowiadała płeć dziecka i by mi to powiedziała to chyba nigdy dziecko nie przekroczyło by progu jej domu. Wydaje mi się ze mojej teściowej jest wszystko jedno. Że cieszy się że w końcu zostaniemy rodzicami. Zwłaszcza ze cała rodzina M wymyśliła sobie że przeze mni nie mamy dzieci. I nikt nie raczył nawet spytać, o co chodzi, czy się staramy...
u nas tak będzieco najlepsze moi teściowie wiedzieli jaka jest sytuacja, od 8 lat się leczę ginekologicznie i nie dawaliśmy im większych szans na wnuki
jestesmy 3 lata prawie po ślubie. A przed ślubem byliśmy ze sobą 5 i mówiliśmy, że no z dziećmi to raczej łatwo nie będzie albo wcale. Potem wiedzieli, że się leczę i staramy, może nie długo ale jednak.
-
A ja witam się dzisiaj z Wami w przededniu "studniówki unboxing"
z tej okazji wrzucam najświeższe fotki brzuszkoweMisia
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d6a9484ada46.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b92cc86c84d.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f15e0b70558a.jpgSeli, Lisa24, olkakarolka lubią tę wiadomość
-
katepr wrote:Seli następnym razem powiedz że jak tak chce to niech sobie zrobi dziewczynke
haha
My siedzimy, łeb mnie boli ale tak chorobowo, maly mnie zaraził
U mnie też starsza chora tylko czekać aż reszta załapie. Tran i witamina c poszła w ruch do tego gorące herbarki z miodem,malinami,cytryną i imbirem a na noc zapodam wszystkim mleko.Sezon grypwy rozpoczety.Zdrowka dla Ciebie synka.katepr lubi tę wiadomość
-
Agnuka ale ładny, mały brzuszek
krągli się fajnie
Agnuka lubi tę wiadomość