STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Też tak miałam tydzień temu... Strach jest chyba normalny, zwłaszcza dla osoby która nigdy nie rodziła. Staram się zmienić myślenie i podejść do tego zadaniowo. Po prostu trzeba pójść i urodzić. Nie mamy wyjścia... Trzeba skupić się na tym co mówi położna, bo to nas zbliży do poznania naszego dziecka. Dlatego Magdoczka popłacz sobie chwilkę, daj upust emocjom i weź się w garść Będzie dobrze!!!
Magdoczka lubi tę wiadomość
-
Ja rodziłam, jestem przy porodach dosc czesto a i tak się boje. Staram się poprostu nie myśleć, bo wtedy się człowiek nakręca i koło się zamyka. Trzeba jakoś urodzić i już.
Nie rodzimy w środku pola ani same w domu, będą obok ludzie do pomocy i partnerzy także damy radę.
Język ciut lepiej, dzięki Lisa. Boli glownie po jedzeniu ale przynajmniej mogę cos zjescWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2018, 18:39
Lisa24, Kendy, Magdoczka lubią tę wiadomość
-
Ja już po wizycie. Szyjka „nie najgorzej” 2,2 cm wiec nie skróciła się już masakrycznie, ale Mała podobno ułożyła się do porodu, wiec może się zacząć w każdej chwili, ale mam być dobrej myśli i nastawić się jednak na po 3 stycznia jednak nie leży poprzecznie ;P w prawy bok gmera mnie rączkami. Znowu dużo wody mi się zatrzymało i mam zrobić jutro dodatkowe badania białko z krwi, próby wątrobowe, kwas moczowy i coś tam jeszcze, , jak wyjdą zle albo jeszcze bardziej spuchne to szpital mam nadzieje, ze będzie dobrze i się to rozejdzie po kościach. Teraz główny cel to byle do nowego roku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2018, 19:17
Kendy lubi tę wiadomość
-
Katepr ja od połowy ciąży jestem na lekach na mocz. Brałam już wszystko, a i tak do bani. Teraz już sprawdzę po porodzie.
Magdoczka ja mam syndrom wicia gniazda. Ale siły dziś pierwszy raz zerooowe. I tak chciałam wszystko dziś zrobić, bo nikt nie wie jak po jutrszejszej wizycie, a przez btak mocy stanęłam w kuchni taka bezradna i się poryczałam. Jeszcze jak o tej wizycie w szpitalu pomyślę jutro to też znowu beczałam. No porażka jakaś.M&M -
Dziewczyny ja to mam poważny problemem ...
Mąż kupił fajne ciasto ..przekładane kremem z galaretką... ale wyczułam,że w kremie jest alkohol ...i tak schowałam i jest a ja zjeść nie mogę...
Jak sobie z tym poradzić???Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2018, 19:30
-
Paulina_2603 wrote:Też tak miałam tydzień temu... Strach jest chyba normalny, zwłaszcza dla osoby która nigdy nie rodziła. Staram się zmienić myślenie i podejść do tego zadaniowo. Po prostu trzeba pójść i urodzić. Nie mamy wyjścia... Trzeba skupić się na tym co mówi położna, bo to nas zbliży do poznania naszego dziecka. Dlatego Magdoczka popłacz sobie chwilkę, daj upust emocjom i weź się w garść Będzie dobrze!!!
-
Lisa24 wrote:Ja już po wizycie. Szyjka „nie najgorzej” 2,2 cm wiec nie skróciła się już masakrycznie, ale Mała podobno ułożyła się do porodu, wiec może się zacząć w każdej chwili, ale mam być dobrej myśli i nastawić się jednak na po 3 stycznia jednak nie leży poprzecznie ;P w prawy bok gmera mnie rączkami. Znowu dużo wody mi się zatrzymało i mam zrobić jutro dodatkowe badania białko z krwi, próby wątrobowe, kwas moczowy i coś tam jeszcze, , jak wyjdą zle albo jeszcze bardziej spuchne to szpital mam nadzieje, ze będzie dobrze i się to rozejdzie po kościach. Teraz główny cel to byle do nowego roku
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Martoszka wrote:Katepr ja od połowy ciąży jestem na lekach na mocz. Brałam już wszystko, a i tak do bani. Teraz już sprawdzę po porodzie.
Magdoczka ja mam syndrom wicia gniazda. Ale siły dziś pierwszy raz zerooowe. I tak chciałam wszystko dziś zrobić, bo nikt nie wie jak po jutrszejszej wizycie, a przez btak mocy stanęłam w kuchni taka bezradna i się poryczałam. Jeszcze jak o tej wizycie w szpitalu pomyślę jutro to też znowu beczałam. No porażka jakaś.
A co masz za wizytę jutro ? -
spaceangel wrote:Kendy myślę że z ilości jaka jest w cieście jakiejś wielkiej trucizny dla dziecka nie będzie
Ale kurcze cykam się,bo jednak odjednego kęsa gorąco mi się zrobiło. .a wiesz jak się dorwe i zjem więcej...a jak przyjdzie mi dziś rodzić to pijana od ciasta na porodówkę pojadę
Nie no nie świruj my..to ja rządzę ciastem a nie ciasto mną nie dam się :pWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2018, 19:56
-
Kendy wrote:Mi też się dziś nałożyło obowiązków ..i obiad i sprzątanie i też miałam kryzys ...i masakra ..kręgosłup bolał ,brzuch się napinał. To już nie dla mnie. Ja się dobrze czuje jak leże:) i robię wszystko powoli na raty i na spokojnie.
A co masz za wizytę jutro ?
Ja też najlepiej się czuję jak leżę na łóżku, bo na kanapie mmie wszystko boliM&M -
Kendy ja jadłam torta bezowego na moje urodziny i tam byl advocat chyba tak mi sie wydaje. Taka ilosc nie przeniknie nawet do naszego krwioobiegu a co dopiero dziecka :p
Spaceangel nie wszedzie tak wygladaja u nas są nowoczesne ze sterowaniem nawet i mozesz sobie ustawic jak chcesz :p ale wiem o jakie Ci chodzi
Chce już jutrzejsza wizyte ! Niestety dopiero na 16 30 mam. Ale wiem ze bede zalamana jak nic sie nie ruszylo :pWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2018, 20:53
-
katepr wrote:Kendy ja jadłam torta bezowego na moje urodziny i tam byl advocat chyba tak mi sie wydaje. Taka ilosc nie przeniknie nawet do naszego krwioobiegu a co dopiero dziecka :p
Spaceangel nie wszedzie tak wygladaja u nas są nowoczesne ze sterowaniem nawet i mozesz sobie ustawic jak chcesz :p ale wiem o jakie Ci chodzi
Chce już jutrzejsza wizyte ! Niestety dopiero na 16 30 mam. Ale wiem ze bede zalamana jak nic sie nie ruszylo :p
To powodzenia jutro na wizycie. Ja mam w czwartek z ktg .
Dziś mnie dopadła jakaś kumulacja...już tak mi ciężko i siedzieć i lezec a brzuch czuje jakby mi zaraz miał pęknąć,naciągnięty do granic możliwości i te plecy..popłakałam aż...
Gadałam z synkiem jak planuje się wcześniej urodzić to dziś albo jutro bysmy zdarzyli wyjsc do soboty na urodziny starszej córki i na święta albo czekamy do CC. Takie są opcje heh żeby można było tak zaplanować
Martoszka
Też jutro wizytujesz?