STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny odpuściło w końcu! Głowa prawie już nie boli brzuch tez. Nareszcie. Pije dużo wody, z jedzeniem jeszcze trochę poczekam.
Spaceangel ale już tak Ci niewiele zostało, raptem kilka dni i będziesz cieszyć się dzidziusiem zazdro
Cześć kar0 to widzę, ze łączysz się w bolu z dziewczynami z drugiej połowy stycznia możliwe, ze jeszcze będziemy musiały chwilkę poczekać ale już dużo bliżej niż dalej powiem Ci, ze obecnie to chyba już wszystkie czujemy się jak niepełnosprawne osoby starsze ;P można zapytać z jakiego powodu masz cc? macie wybrane imię dla dzidziusia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2019, 16:41
Seli lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie będę ukrywać, że cesarkę mam na życzenie. Powodem jest mój strach przed porodem naturalnym, ze będzie długo trwało, że dziecko się zaklinuje, ze będzie niedotlenione... do tego jestem po 3 operacjach żylaków, w całej ciąży jedyne co mi doskwierało to właśnie nogi. Aktualnie są w fatalnym stanie, już wiem że czeka mnie kolejna operacja
W Polsce czuje siię mega napiętnowana z tego powodu, co dziwne w szczególności przez młode dziewczyny. Jak słyszę ze cc to pójście na łatwiznę to krew mnie zalewa. Wiadomo ze tez się boje, jak długo będę dochodzić do siebie, jak blizna będzie się goić itp
Tak mamy imię, nasza mała to Zoja -
To jeszcze ja dołączę jako podczytujaca od początku. Dziś zaczynam 39 tydzień, cięcie ustalone na 16 stycznia, samopoczucie tragedia, zwłaszcza w nocy. Zresztą w dzień też ciężko się ruszać, a na stanie energiczny dwulatek. Ale wczoraj zjechalam z nim na sankach ze średniej górki i wstałam z nich o własnych siłach, więc może nie jest jeszcze aż tak źle.
Czekamy na Urszulkę. A z ciekawostek mam 46 lat Pozdrawiam Was serdecznieSeli, Reni, Mega lubią tę wiadomość
-
Chyba każdej z nas już to doskwiera ale cóż jeszcze trochę. Karo nie przejmuj się Twój poród Twój wybór nic nikomu do tego.
Ja jestem bardzo słaba po nawet najdrobniejszym wysiłku tylko bym spała aż dziwię się sama sobie że mnie od tego spania głowa nie boli. I bardzo źle mi się oddycha mimo że brzuch na dole do tego jest mi niedobrze hehe
11.2017 - aniołek 8tc
-
A i zapomniałam,że miałam pocieszyć tu Seli, że mój Wojtuś urodził się też z dwiema torbielkami w bocznych splotach naczyniowych w mózgu i od razu lekarz powiedział, że one są prawie fizjologiczne i do roku się wchłaniają. I rzeczywiście na roczek już ich nie miał.
Seli lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
_kar0 wrote:Spaceangel ja się czuje dokładnie tak samo jak Ty. Przesypiam 80% dnia. Pójście do piekarni która mam przed domem graniczy z cudem
11.2017 - aniołek 8tc
-
bergamotka wrote:A i zapomniałam,że miałam pocieszyć tu Seli, że mój Wojtuś urodził się też z dwiema torbielkami w bocznych splotach naczyniowych w mózgu i od razu lekarz powiedział, że one są prawie fizjologiczne i do roku się wchłaniają. I rzeczywiście na roczek już ich nie miał.
-
Karo całkowicie rozumiem kobiety, które panicznie boją się porodu, ze decydują się na cc. Wszyscy chcą jak najlepiej dla dziecka, a mama najbardziej, ale nie można w tym wszystkim zapominać o matce i jej dobru, komforcie psychicznym. Każda czuje mniejszy bądź większy strach przed tym dniem.. każda kobieta i każda ciąża/poród są inne.
Bergamotka, jak widzę, ze zbliża się noc, to chciałabym żeby już był poranek meczy mnie nawet przewracanie się, ciagle wstawanie do wc.. rany chciałabym być już po i wyspać się w końcu na brzuchu. A ogólnie jak przechodziłas ciąże? Bez większych powikłań/męczących objawow?
Spaceangel, dramat w tej Anglii z tego co piszesz.. u mnie teraz kuzynka męża przenosiła to dostała termin do szpitala 3 dni od terminu. Ogólnie gin mi mówiła ze teraz zazwyczaj nie czeka się dłużej niż 5 dni od daty, ale to pewnie tez co szpital/lekarz to obyczaj_kar0 lubi tę wiadomość
-
Ale fajnie w domku:)
Synuś wykapany w piżamce pospał w swoim łóżeczku ale tatuś taki stęskniony że natulic się syna nie może:)Nie dziwię się.
Fajnie bez maski,lamp,cały nasz:)
Trochę zmęczenie mi wyłazi ...a w perspektywie znowu ciężkie nocki,bede wybudzac małego co 2 godziny na karmienie .
Witam nowe dziewczyny KarO i Bergamotka i życzę szczęśliwych rozwiązań.
Lisa24
To dobrze,że Ci lepiej
A na wyspanie się po porodzie to Ty się tak nie nastawiaj ja się nie wyspałam jeszcze
Chyba organizm tym ciążowym nocnym siusianiem przyzwyczaja nas do wstawania do dziecka.
Wiem dziewczyny ,że Wam ciężko. pamiętam ...jak chwila stania to był koszmar dla kręgosłupa,wszystkie prace domowe przytłaczały. ..ale jeszcze troszkę,dacie radę.
Ja zaczynam dochodzić do sił i sprawności po CC. Już potrafię sprytnie pośmigać po domu,brakowało mi tego.
I wypuścilam się dzis nareszcie na zakupy:) obkupilam dzieci ,męża i trochę siebie. Trzeba żegnac się powoli z ciążowymi ciuchami. I kończę połóg i zaczynam zumbę na Xboxie i na lato wskakuje w bikini tak ambitnie .Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2019, 21:47
-
Hej dziewczyny. Czasami Was podczytuje. Termin mam na luty,ale że to Twixy,to urodzę w styczniu. Chciałam tylko napisać a propo's rodzaju porodu. Czeka mnie cc i jestem posrana. Nie neguję który poród jest lepszy czy gorszy. Każdy wybiera co mu pasuje,jak się z tym widzi,czuje itd. Ale ja osobiście podziwiam dziewczyny,które chcą cc na życzenie. Przecież to jest zabieg. Ingerencja chirurgiczna. Nie pojęte jest dla mnie zamienić kilka GODZ.bólu i wtsiłku na kilka DNI bólu i dochodzenia do siebie. Jak teraz pomyślę,że będą mnie ciąć i z tymi szwami będę musiała zająć się dziećmi,oprzeć je na tym brzuchu do karmienia itd. Ja jestem przerażona i naprawdę podziwiam te dziewczyny,które się na to decydują z własnej woli. Poród sn może nie należy do najprzyjemniejszych,ale natura tak to wymyśliła,ze jakoś po jednym porodzie decydujemy się na kolejny. Endorfiny i inne hormony,którymi naszpikowany jest nasz organizm skutecznie pomagają nam przejść przez skurcze i poród. A z porodówki jesteśmy w stanie wyjść na własnych nogach pchając wózek z dzieckiem i w zasadzie po kilku godz odpoczynku dziecko ma matkę na pełen etat. Zatem jeszcze raz szapoba (nie wiem jak to się pisze) dla dziewczyn,które przechodzą przez cc z własnej woli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 01:01
Straciatellaa lubi tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Dziewczyny wiem, że Wam ciężko na samej końcówce, też chciałam rodzić, bo nie miałam już siły... Doczekacie się Fakt jest taki, że każda już niedługo będzie miała dzidziusia w domu.
Nie chcę zapeszać, ale mamy pierwszy duży sukces - nocne karmienie tylko na piersi Mam nadzieję, że Malutka się najadła. Zasnęła ładnie i nawet nie zakwilila. Za to po południu odstawiła taką drame... Nic nie pomagało. W końcu pospała trochę w wózku.Agnuka, olkakarolka lubią tę wiadomość
-
NiecierpliwaOna mam podobne zdanie. Lezalam 12 dni po porodzie w szpitalu. Ja po godzinie wstalam od porodu mimo, ze urodzilam po 13 a nie spalam od 9 poprzedniego dnia ;p mialam sile, nie potrzebowalam przeciwbolowych. A widzialam wiele kobietek po cc... mezowie byli niemal non stop przy nich. Pomagali z dzieckiem i im.
Mialam laparotomie, ciecie jak na cc, moze nie dokladnie to samo ale rana - tragedia. Morfina i ketonale dozylnie 5 dni. Pol roku do siebie dochodzilam... Balam sie cc, ze nie zajme sie dzieckiem potem. -
My ogarnelismy szumisia zasypia sam w lozeczku i rozne kolysanki, szumy go uspakajaja a w ciagu dnia "bawimy sie" kontrastami coraz wiecej sie rozglada i kuma ;p on potrafi nie spac ciagiem i 8 godzin. Raz byl dzien, ze od 10 do 22 tylko godzine spal, a potem do 6 nic... nudzil sie to sie darl :p musielismy go zabawiac.
-
NiecierpliwaOna rozumiem Twój strach przed cc i też sama podziwiam kobiety, które z własnej woli decydują się na taki rodzaj porodu. Ja doszłam po 18 godzinach regularnych skurczów doszlam już do bóli partych, ale i tak przez złe ułożenie musieli mnie ciąć. Byłam załamana i przerażona jednocześnie. Jednak dałam radę i mimo bólu po, szybko się uruchomiłam. Miałam motywację, że im szybciej tym lepiej. I zadziałało Każdy ma inny próg bólu, ja myślałam że będzie dużo dużo gorzej...
-
nick nieaktualny