STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Agnuka wrote:O tak, dużo by to ułatwiło ;p
Zwłaszcza, że mi teraz nie pasuje rodzić, bo mój mąż powinien być ogólnie od soboty na poligonie dwutygodniowym-udalo mu się wykręcić, ale od jutra wieczorem do czwartku południa musi już tam być... tego już się obejść nie dało, bo i tak poszli nam na rękę.
A u mnie teraz takie klimaty porodowe się włączają, masakra ;p teraz to dopiero mogę rodzić od czwartku wieczorem
Katepr jak myślisz, na podstawie Twojego doświadczenia- te moje "objawy" to takie bardziej na już czy do czwartku spokojnie pociągnę? Da się to jakoś ocenić?
Widzę że będziemy mieć ten sam problem mój jedzie końcem stycznia na weekend i też się boję żeby nie zacząć wtedy rodzić bo idziemy na rodzinny poród -
Goniąc marzenia wrote:23.04 po długim wywoływaniu porodu,ostatecznie cięciu cesarskim przyszedł na świat mój 3,4 kg Smyk- Nikoś
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
Goniąc marzenia ogromne gratulacje!!!
KlaudyŚ tak, też w wojsku, także trzeba zaakceptować specyfikę pracy i to, że często nie ma go w domu... pewnie mnie rozumiesz.
Ale tym razem będą musieli jeszcze bardziej pójść nam na rękę z tym poligonem... bo u mnie faktycznie też coś się już na pewno rozkręca i nie ma opcji, żeby dzisiaj wieczorem mi pojechał... teraz całą noc miałam z głowy, zero snu. Niby skurczy nie mam, tzn mam takie delikatne i może z 5 silniejszych by się nazbierało przez te kilka godzin, więc bez szału. Ale dwa razy zabarwił mi się już papierek lakmusowy na granatowo, czyli jednak te częstsze wizyty w toalecie, to był początek do odchodzenia wód, chyba...
na 8 rano mam jeszcze planowaną wizytę u położnej na ktg, także zobaczę co mi powie, czy to już mam jechać do szpitala czy czekać na jeszcze bardziej spektakularne efekty -
Agnuka wrote:Goniąc marzenia ogromne gratulacje!!!
KlaudyŚ tak, też w wojsku, także trzeba zaakceptować specyfikę pracy i to, że często nie ma go w domu... pewnie mnie rozumiesz.
Ale tym razem będą musieli jeszcze bardziej pójść nam na rękę z tym poligonem... bo u mnie faktycznie też coś się już na pewno rozkręca i nie ma opcji, żeby dzisiaj wieczorem mi pojechał... teraz całą noc miałam z głowy, zero snu. Niby skurczy nie mam, tzn mam takie delikatne i może z 5 silniejszych by się nazbierało przez te kilka godzin, więc bez szału. Ale dwa razy zabarwił mi się już papierek lakmusowy na granatowo, czyli jednak te częstsze wizyty w toalecie, to był początek do odchodzenia wód, chyba...
na 8 rano mam jeszcze planowaną wizytę u położnej na ktg, także zobaczę co mi powie, czy to już mam jechać do szpitala czy czekać na jeszcze bardziej spektakularne efekty
Mój póki co jest w obronie terytorialnej ale jeszcze rok i planuje iść na zawodowego. A twój to pewnie już zawodowy albo jakaś wyższa ranga