STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kendy sama cc przeszła bardzo dobrze, trafiłam na super zespół, bardzo dobrze się mną opiekowali. Na pooperacyjnej i Pierwsza noc ma oddziale również, przeciwbólowe dostawałam cały czas, nawet nie musiałam dzwonić i prosić, były przekochane. Pierwsza pionizacja poszła w miarę sprawnie ale organizm tez był dość nasycony przeciwbólowymi, schody zaczęły się później, następna noc była słaba, Hania nie chciała spać a mi było ciężko ciagle się kłaść i wstawać wiec całą spędziłam na siedząco, następną tez.. a potem to już coraz lepiej
Jednak jak wróciłam do domu to hormony zadziałały i się oczywiście popłakałam, ze nie tak to miało wyglądać, nie po to ćwiczyłam z aniballem, ze miałam być jak nowa a dalej jestem jak kaleka ;P -
Bo to nie jest łatwa sytuacja. W ciąży byłyśmy ciągle od kogoś zależne,ciągle coś bolało, zwykłe czynności sprawiały trudność a tu po porodzie " powtórka z rozrywki" znowu ciężko. Ja też w szpitalu pierwsze trzy doby łóżko na siedząco ustawione ,z pozycji leżącej zbierałabym się do dziecka godzinami i nie wiem z jakim skutkiem. Z pozycji siedzącej i tak trochę to trwało.Dopiero na ostatnią noc trochę obniżyłam oparcie ma półleżąco ale ciągle na wznak . W domu dopiero po kilku dniach udało mi się spać na boku, ale była radość:)No nic fajnego to CC ale fajne jest to ,że z każdym dniem jest coraz lepiej. Ja po kilku dniach już śmigałam jak nowonarodzona i tak do dziś zatrzymać się nie mogę...znowu jestem matką,żoną i panią domu na pełnych obrotach i fajnie mi z tym .
A Ty nie zadręczaj się, nie miałaś na to wpływu,chciałaś innaczej wyszło niestety innaczej....ja też chciałabym zobaczyć jak to jest rodzić naturalnie a już sie tego nie dowiem..trudno. Najważniejsze ,że dzieci zdroweWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 20:58
-
Lisa nie szalej za dużo... U mnie po 5 tygodniach coś zaczęło się dziać z blizna po cc Boli mnie brzuch, rana jest bardzo zaczerwieniona i ciągnie. Położna dzisiaj była ostatni raz. Powiedziała, że jak zacznie się coś saczyc to mam biec do lekarza... Oby mi szybko przeszło... Powinnam więcej odpoczywać i nie forsować się tak, a ja głupia robię wszystko, a przecież cc to poważna operacja.
-
Paulina
Niedobrze...oby ładnie się goiło.
U mnie naszczęście póki co jest ok ale co racja to racja ...powinnyśmy po CC więcej odpoczywać . To jednak operacja i dość spora ingerencja w organizm...ja nie odpoczywałam w ogóle, nie było czasu na rekonwalescencję ...
A ja próbuję podratować sutki.Wysmarowałam i leże i wietrze.Wkurza mnie to bo ruszyć się dobrze nie można bo wszystko marzę maścią.I musiałam się zatrzymać i bezczynnie poleżeć :)A znowu jak posmaruje i chodzę w staniku z wkładkami to nic nie daje.Jak mały zapłacze polecę to zmyć ..bo ani go przytulić...i to zmywanie przed karmieniem ..tłuste to to...i myje i myje a to boli...ehh:/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 00:40
-
Cześć dziewczyny jestem Mamą od niedzieli. Zosia jest na mm, niedługo nas wypuszcza. W domu nie jestem przygotowana na mm, czy któraś z Was może napisac mi co potrzebuje jakie butelki mleko co do jego przygotowania? Będę bardzo wdzięczna.
-
Paulina masz święta racje.. tylko człowiek zawsze głupi i nie umie odpuścić a potem żałuje
Dzisiaj wizyta położnej.
Hania w szpitalu spadła z 3950 do 3650, ważyłam ją wczoraj i ma 3750 wiec chyba ładnie jak narazie. I wczoraj tylko raz na noc dostała butle jak się nie najadła piersiami a potem przez noc tez tylko cyc wiec jest chyba pierwszy mały sukces, zobaczymy co dalej
Papatka potrzebujesz butelki dla dzieci +0, mleko to chyba najlepiej te co zaczęli dawać w szpitalu (?) tak mi przynajmniej powiedziała pediatra przy wypisie. Ja robię z wody Żywiec zdrój, położna w szkole rodzenia mówiła ze nie trzeba jej przegotowywać, a lekarka w szpitalu, ze tak więc dla spokojnego sumienia to robię. Mamy na to przeznaczony osobny czajnik w ktorym zagotowuję w nim wodę na dzień i na noc i ona sobie leży.. biorę ją tez na mycie buźki i do pupy ( wymieniam raz dziennie i dodaje szare mydlo, odkąd wróciłyśmy ma super skore w porównaniu przy chusteczkach). Mleko podaje w temperaturze pokojowej wiec podgrzewacza nie mam. Dobrze jeszcze zainwestować w sterylizator do butelek bo z tym można się zajechać ;P są tez 2w1 sterylizator z podgrzewaczem. I chyba tyleWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 08:02
Papapatka lubi tę wiadomość
-
katepr wrote:Kendy kup sobie tą lanomaść ziaji, naprawde. Nie trzeba jej zmywać wcale, świetnie goi.
Ja nie śpie od 1, ciagle cyc i awantura, zero spania
Trzymaj się dzielnie katepr. Kurcze czemu tak ..nie najada się czy taki pieszczoch z niej. Próbowałaś podać mm?By zobaczyć jak po nim ? -
Hej dziewczyny:-) dawno mnie tu nie było,czasami tylko podczytywałam, gratulacje maluszków! sama też już mogę pochwalić się swoim synkiem! Ur 24.01 4200g, 59cm przez cc:-)niestety w szpitalu nie mialam pokarmu i butelka musiała pójść w ruch a teraz mały się rozleniwił i cyca nie chce...
katepr, Lisa24 lubią tę wiadomość
-
Ja mam pytanie do mam 1+...jak te szczepionki co robili w szpitalu u Was się mają ? U nas było ok,mała czerwona plamka a teraz zaczęło wyglądać dużo gorzej jest naokoło mocno czerwone w środku żółte jakby ropka podchodziło .Położna co prawda uprzedzała że tak może być ale po dwóch tygodniach a nie po 6 prawie..
-
Lisa bierzesz wode po prostu w taki3j temp w jakiej jest i mieszasz mleko? Hamoa chce pic "zimne"?
Dzireczyny jak ja bym chciala z Wami popisac. Nie mqm czasu na nic, na kapoel, papoery do macoerzynskiego. Wyszlam z domu rwz nw 5cmin. Karmienie nqm nie wychidzi, mleko modyf tez jej nie odpowqida (bebilion). Brofawmi nie chca sie zagoic a jq jestem mega rozczarowana caloscia. Maz jest na 100% pomocny, calyczas w domu a ja i tak nie daje rady jej ogarnqc. -
Kendy u nas się zrobił strupek czerwony,ale już jest zaschnięty więc pewnie niedługo odpadnie.
myślę, że nie masz się co martwić. a takie coś znalazłam:
"Gruźlicę szczepi się śródskórnie, wstrzykując bardzo cienką igłą w lewe ramię noworodka 0,1 ml szczepionki, w której znajdują się żywe, ale pozbawione złośliwości prątki gruźlicy. Tuż po szczepieniu pojawia się pęcherzyk, który szybko znika.
Dopiero po trzech-czterech tygodniach w miejscu wkłucia pojawia się czerwona grudka. Grudka powiększa się i uwypukla, zmieniając się w krostę, pod którą zbiera się ropa. Po kolejnym tygodniu lub dwóch krosta zwykle pęka. Z ranki może wypłynąć kilka kropel ropnej wydzieliny. Nie powinno to być powodem do niepokoju, bo krosta i owrzodzenie są objawami dobrze wykonanego szczepienia (to znak, że szczepionka "przyjęła się").
Ranka zagoi się sama, a w jej miejscu zostanie niewielka jasna blizna. Nie trzeba przykrywać jej plastrem ani żadnym opatrunkiem. Nie wolno też stosować żadnych zabiegów przyśpieszających gojenie ani osuszać jej spirytusem. Nie wolno również zdrapywać strupka ani wyciskać nagromadzonej ropy. Najlepiej, jeśli miejsce po szczepieniu jak najczęściej jest odsłonięte. Wtedy goi się najszybciej. Jeśli z ranki sączy się ropna wydzielina, wystarczy pod ubranko włożyć wyjałowiony gazik.
W dwa-trzy miesiące od pojawienia się w miejscu szczepienia pęcherzyka ranka powinna się zagoić. Najpierw pojawi się żyworóżowa blizna, która stopniowo zblednie, ale do końca życia zostanie widoczny 3-8-mm ślad.
Kendy lubi tę wiadomość
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
Elmuszka wrote:Lisa bierzesz wode po prostu w taki3j temp w jakiej jest i mieszasz mleko? Hamoa chce pic "zimne"?
Dzireczyny jak ja bym chciala z Wami popisac. Nie mqm czasu na nic, na kapoel, papoery do macoerzynskiego. Wyszlam z domu rwz nw 5cmin. Karmienie nqm nie wychidzi, mleko modyf tez jej nie odpowqida (bebilion). Brofawmi nie chca sie zagoic a jq jestem mega rozczarowana caloscia. Maz jest na 100% pomocny, calyczas w domu a ja i tak nie daje rady jej ogarnqc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 09:26
-
czarnaiwi wrote:Kendy u nas się zrobił strupek czerwony,ale już jest zaschnięty więc pewnie niedługo odpadnie.
myślę, że nie masz się co martwić. a takie coś znalazłam:
"Gruźlicę szczepi się śródskórnie, wstrzykując bardzo cienką igłą w lewe ramię noworodka 0,1 ml szczepionki, w której znajdują się żywe, ale pozbawione złośliwości prątki gruźlicy. Tuż po szczepieniu pojawia się pęcherzyk, który szybko znika.
Dopiero po trzech-czterech tygodniach w miejscu wkłucia pojawia się czerwona grudka. Grudka powiększa się i uwypukla, zmieniając się w krostę, pod którą zbiera się ropa. Po kolejnym tygodniu lub dwóch krosta zwykle pęka. Z ranki może wypłynąć kilka kropel ropnej wydzieliny. Nie powinno to być powodem do niepokoju, bo krosta i owrzodzenie są objawami dobrze wykonanego szczepienia (to znak, że szczepionka "przyjęła się").
Ranka zagoi się sama, a w jej miejscu zostanie niewielka jasna blizna. Nie trzeba przykrywać jej plastrem ani żadnym opatrunkiem. Nie wolno też stosować żadnych zabiegów przyśpieszających gojenie ani osuszać jej spirytusem. Nie wolno również zdrapywać strupka ani wyciskać nagromadzonej ropy. Najlepiej, jeśli miejsce po szczepieniu jak najczęściej jest odsłonięte. Wtedy goi się najszybciej. Jeśli z ranki sączy się ropna wydzielina, wystarczy pod ubranko włożyć wyjałowiony gazik.
W dwa-trzy miesiące od pojawienia się w miejscu szczepienia pęcherzyka ranka powinna się zagoić. Najpierw pojawi się żyworóżowa blizna, która stopniowo zblednie, ale do końca życia zostanie widoczny 3-8-mm ślad.