*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tam, na miły wieczór przyjdzie czas, nie marudź
, mala ważniejsza.
Ja miałam milo zaplanowany 3 trymest a tymczasem od polowy drugiego ktoś wysmial moje plany:/ życie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 21:35
polaola, Paula44 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
a mnie moja mamusia do szalu chce dprowadzic
pyt. 1 kiedy zamierzamy po nia przyjechac zeby umyla nam okna odp nie zamierzamy damy rade sami (najwyzej okna nie beda umyte, zadna tragedia mieszkajac na pietrze i majac firanki)
pyt 2 bardziej wnerwiajace
kiedy zamierzamy pozbyc sie kotow z domu
odpowiedz nie zamierzamy moje i tak 90 % czasu spedzaja na dworze i glownie wpadaja na jedzenie i glaskanie a maja wejscie niezalezne na strych gdzie jest cieplo bo maja kwaterke przy kominie od centralnego i naczyniu wyrownawczym a poza tym beda od mojego pobytu w szpitalu zapoznawane z zapachem dzidziusia i potem pod scislym nadzorem na zywo, a ludzie maja w domu koty calkiem domowe spiace w lozkach z ludzmi i dzieciom sie krzywda nie dzieje wrrr -
szpilko a czemu mielibyście się kotów pozbyć, bo nie rozumiem?
Nikt mnie tak nie zdenerwował jak pewien mój znajomy. Stwierdził, że jestem nieodpowiedzialną matką, skoro nie pozbyłam się kotów na czas ciąży i do tego twierdzę, że zagrożenie z ich strony jest tak małe, że można je pominąć. Jak to ujął - tylko debile wychodzą z założenia, że się złe nie stanie a mądrzy rodzice minimalizują wszelkie zagrożenia. Gdyby to nie była rozmowa "online", to dostałby czymś ciężkim po łbieGrrr...
-
nick nieaktualny
-
Anielle wrote:Ja nie mam wyksztalcenia medycznego,
Ewelina trzymaj się tam
kurcze ja jutro mam wizytę ale tak się jej okropnie boję jak nigdy. Wyniki mam niezbyt ciekawe i właśnie boję się że mnie położy do szpitala a tak bym tego nie chciał dlatego wszystko porobiłam na swoją rekę by tam nie trafić. Może to głupio zabrzmi ale ja po prostu nie umiem leżeć w szpitalu nawet jak po operacji byłam to na 3 dzień na własne zadanie wyszłam bo widziałam że wszystko ze mną ok. Mogę leżeć w domu zrezygnuję nawet ze szkoły byle mnie nie położył.
Dziewczyny a powiedźcie mi czy śpiochy w Tesco też dostanę w r 56?
Ewelina88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kawa wrote:Zawsze można ściemniać że kot był szczepiony przeciwko toksoplazmozie przed ciążą, bo Ci którzy zawsze próbuja pouczać w rzeczywistości nie mają pojęcia na temat tokso więc dadzą się wkręcić
Niech się douczy, albo siebie samego zamknie w izolatce. Jest tyle zagrożeń zewsząd, że to aż strach żyć
Czas spać. Dobranoc Mamuśki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 22:04
-
nick nieaktualny
-
U mnie najlepsze było to jak dziewczyna mojego męża brata była w ciąży i jak przychodziła do mojej teściowej i ja siedziałam z kotem na dole to od progu było żebym kota zabrała na górę bo ona toksoplazmozą zarazić się nie chce. To miałam ja w pupce i zabierałam kota i szłam do siebie. Jak kiedyś przyszła po coś do mnie coś potrzebowała to jakoś wtedy nie bała się zarazić. Marcel teraz ma 8mc i jak zaszłam w ciążę to też mi zadała pytanie czy kota się z domu pozbędę a ja jej odpowiedziałam że nie to usłyszałam że jestem nieodpowiedzialną przyszłą matką itp. To tak się zdenerwowałam że odpowiedziałam jej że nieodpowiedzialna byłabym w tedy kiedy znałabym chłopaka 6mc i w ciążę bym z nim zaszła i próbowała wszystkim wmówić ze od dawna planowała. (tyczyło się to jej) to się zamkła i więcej do mnie się nie odezwała a ja szczęśliwa że z nią rozmawiać nie muszę. Bo w tej rodzinie jest od niedawna a panoszy się tak że szkoda gadać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 22:13
renia83, ania_29, jonka91 lubią tę wiadomość
-
moja mama jest pielegniarka, wiec o roznoszeniu zarazkow i takich tam to jeszcze w ciazy przyjela do wiadomosci, ze skoro dotad mnie nie zarazily to raczej w ciazy nie zaraza, teraz wychodzi z zalozenia, ze koty jako ciekawe swiata stworzenia beda tylko czyhac aby mlodemu do lozeczka wskoczyc i go podrapac ps lozeczko ma byc w sypialni a tam siersciuchy nie wchodza od kiedy sie przeprowadzilismy a kosz jak bedzie stal w kuchni to dziecko w nim bedzie wtedy gdy ja bede w kuchni wiec jakos je ogarne nauczyly sie ze nie wchodzimy na kolana na komende "nie wolno sikam" dzila nie tylko na kibelku, ale w innych miejscach tez
wiec damy rade
-
a co doslownie miala na mysli mowiac pozbedziecie sie nie wnikam, bo gorszy szlag by mnie trafil,
ps po szpitalu jak kazde uklucie mnie do mega stresu doprowadzalo, mezus przyniosl nowego kota od wujka pijaczka co bym miala zajecie -
Kawa wrote:Marta Wojciechowska w swoim programie powiedziała kiedyś że prawdziwy olej 100% naturalny kosztuje od 40zł w górę..
Pozostaje mi wierzyć, że ten, który kupiłam, jest olejem migdałowymprzynajmniej wszędzie można znaleźć takie informacje, a prawdy organoleptycznie nie poznamy
Na pewno jest rafinowany, więc w tym względzie widzę przewagę tych droższych, nierafinowanych.