X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne *~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
Odpowiedz

*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*

Oceń ten wątek:
  • Wiki81 Autorytet
    Postów: 1725 2300

    Wysłany: 23 listopada 2014, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mogę zaczekać. Leze sobie i odpoczywam. Chodziło mi bardziej o mojego męża ktoś będzie jutro musiał z pracy rezygnować żeby mnie odebrać - droga ponad 300 km i w piątek znowu mnie przywozi . Teściowa tez rezygnuje ze swojej pracy żeby z moim synkiem codziennie siedzieć. Po szkole aż mąż wróci ok 21.
    Odłączyli mi kroplówkę i ani wczoraj ani dzisiaj nie mam skurczy. Dr mówiła w piatek ze sob/ ndz mogę wyjść i tak juz planowałam. Ale nic czekam cierpliwie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 12:33

    www.styczniowki2015.phorum.pl
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 listopada 2014, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj WIKI wiem co czujesz, bo mnie do zwykłego gina to 100km, a wczoraj do Wawy prawie 300km, małż w delegacji, dobrze że szwagier miał wolne....
    jejku naprawdę sytuacja ciężka...ale mimo wszystko poczekaj do jutra...

    nix dzięki za info o Karowej, to tylko potwierdza to co czytałam w necie...

    jejku im bliżej końca tym więcej tego "spada na człowieka"..............

    Wiki81 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 listopada 2014, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mam kolejny nerwowy dzień. Nie wiem, czy też tak macie. .. wszystko mnie wnerwia i irytuje.
    Denerwuje się zdrowiem męża. Psy doprowadzają mnie do szalu. Łaża, piszcza, brudza. Do tego zaczął mi przeszkadzać ich zapach. Po prostu śmierdzą. W ogrodzie burdel. Pełno gliny, bo koparka z urządu robi odwodnienie. W listopadzie. W największy syf . One po tym latają i mimo że susza łapy w garażu to to błoto jest w całym domu. Wczoraj mylam podłogi. Dzis wygląda tak samo. A ja już ku*** nie mam sił.
    Do tego nie ma dnia, żebym nie klocila się z mężem. Wiem, że też się denerwuje wynikami, że ms full pracy - bo nabrał zleceń jak na 3 firmy budowlane a nie jedna, ale ...no właśnie.

    Łazienka jest dalej w powijakach. Teraz najwięcej pracy z docinaniem i szlifowaniem płytek. Montaż kibli itp. Fugowanie. Dużo pracy. Z tej łazienki non stop jest pył w całym domu.

    Do tego mąż nie ma zbytnio ochoty tam grzebać. Myślałam ze źle się czuje ale mówi ze nie. I wymyśla wszystko inne typu sprzątanie warsztatu.

    Do tego nie szanuje mojej pracy. Zrobiłam porządek w garderobie. Dwie szafki na gorze są jego. 1, 5 miesiąca temu miał to zrobić. Odzielić koszulki do pracy od tych na co dzień, wyrzucić co zbędne, wyprać swetry itd. Nie zrobił. Burdel tam straszny. Ja się wspinać już nie będę.

    Zrobiłam porządek w kuchni. 4 szafki. Leki itd. Wrzuca reklamowk byle gdzie a jest worek na nie.

    Umylam te podłogi wczoraj. Wiadro stało w wc żebym nie nosiła. Chodziłam spokojnie. Nie chciałam też podnosić. Stało. Mowie wylej i oplucz daj do spiżarni. Dal ale juz podłogi w łazience nie przetarl wiec ślady były.

    Porządek w łazience. Szafki szafeczki. Otwarte pudełko z wacikami, nie zwiniety kabel od golarki, tylko wyrzucona byle jak. Brudne ubrania na pralce zamiast w pralce. Talerze brudne zamiast w kuchni to zostawia w salonie lub biurze. Dzień zaczynam i kończę wyciągając czyste naczynia a chowając brudne. Każdego dnia.
    Buty za 360 zl z błota w garażu. Staly 3 dni. Umylam. .schowałam
    Wczoraj patrze zakurzone w garażu.
    Mogę tak wymieniać. ....

    Kocham go bardzo. Ale nie wiem, co się dzieje. Czy tego wcześniej nie dostrzegałam ze taki z niego balaganiarz czy teraz mi to tak przeszkadza bo lada chwila będzie mały.
    Fo tego ma brata starszego, mieszka 3 domy dalej. Mówię żeby poprosił go o pomoc. Żeby np on robił sobie łazienke a brat w tym czasem np pomalowal salon. Nie. Nie bo nie. On sam se poradzi.

    Prosiłam żeby w grudniu albo na początku stycznia umówił ekipę sprzątająca - ma znajomych. Żeby już on nie szalał. Tylko żeby ktoś dokładnie posprzątal w jeden dzień cały dom. Bo on posprząta. Owszem. Ale nie dokładnie i kosztem swego czasu i zdrowia a poza tym będze mi potrzeby.
    Nie. Bo 600 zl wywalac nie będzie.

    Mowie ze się denerwuje ze jeszcze tyle pracy. Ze dni lecą u to nie będze tak ze mały wyjdzie 22 stycznia. Tylko ze może wyjść np 5. I tu musi być juz czysto. Nie może śmierdziec farba. (Po tygodniu dalej ja czuć w pokoju małego mimo ze super i caly czas się wietrzy).

    Nie chce żeby się zachorował. Bo on nie robi przez tydzień nic w domu a potem 4 dni i 4 noce szaleje. Efekt mamy taki ze nic nie jadł albo syf i jest wykończony.

    Do tego cały czas słyszę ze pieniądze to ja chcę a na to trzeba robić.

    Czuje się okropnie. Nie moja wina ze moj dochód ledwo przekracza 2000.
    Mowi ze do domu mu się wracać nie chce. Ze go nie motywuje tylko zniechęcam. Bo pytam?

    Mówi ze mnie nic nie cieszy. Całymi dniami płacze. Mam juz dość.

    To miał być cudowny i spokojny czas oczekiwania a same nerwy

    Nie radze sobie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 12:55

  • Fucina Ekspertka
    Postów: 222 654

    Wysłany: 23 listopada 2014, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczynki!
    Isabell cieszę się, że u Was do przodu! Już niedługo będziesz tulić swoją kruszynkę!
    Wiki zaciskam kciuki za szybki powrót do domu!
    Dziewczyny, które usłyszały przykre słowa o swojej wadze! Przytylam już 16 kg, wczoraj był u nas znajomy, popatrzył na mnie i powiedział... "Ale Ci do twarzy z tymi kilogramami, teraz te baby wiecznie takie chude..." Myślę że większość mężczyzn tak postrzega kobiety w ciąży, jako ponętne. Wiadomo ciało zmienia się bardzo i zupełnie normalne jest że Oni to widzą i komentują... Wczoraj miałam ubraną biała koszulę i z 6 razy w ciągu dnia usłyszłam,że wyglądam jak beza... :-)

    Wiki81 lubi tę wiadomość

    rar0a9a.png
  • Fucina Ekspertka
    Postów: 222 654

    Wysłany: 23 listopada 2014, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [img]http://www.resizer.pl/ A oto ja jakieś 4 tyg. temu...[/img]

    Ewelina88, Kawa, Bounia, rastafanka, MartaKD lubią tę wiadomość

    rar0a9a.png
  • Fucina Ekspertka
    Postów: 222 654

    Wysłany: 23 listopada 2014, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mini_15639.jpg

    Ag..., Malenq, jonka91, Ewelina88, szpilka, Kawa, Maud11, Bounia, rastafanka, Paula44, ania_29, Becia81, MartaKD, zielarka lubią tę wiadomość

    rar0a9a.png
  • Fucina Ekspertka
    Postów: 222 654

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mini_15638.jpg

    Ag..., Malenq, jonka91, Ewelina88, Becia81, Kawa, Maud11, Bounia, szpilka, Paula44, zielarka lubią tę wiadomość

    rar0a9a.png
  • Ag... Autorytet
    Postów: 6067 6269

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiki no tak bywa czaasem:/ polez zeby nie bylo problemów, w koncu pare razy jeszcze szpital odwiedzisz.
    Malenq- bedzie dobrze z Kosią;) głowa do góry.

    Przy takim wsparciu grupowym dla kazdego malucha i kazdej mamy nie ma innej opcji- musi byc dobrze;)

    Fucina jak zwykle piękne zdjęcie.

    Paula- biedaczku. Nie nerwuj sie tak, wiem ze nie jest łatwo ale pomysl ze on moze miec takie same emocje jak ty. Moze sprobuj zrobic antyciążowy wieczor, poprzytulacjie sie pogadajcie o czym innym, bez wypominania i klotni. Moze warto tez jego zdania i strony wysłuchac.
    Pomysl ze jedziesz na podwojnych hormonach, sama widzisz ze dzieje sie z twoimi emocjami cos innego- dla niego to tez kosmos.
    Trzymam kciuki za rozwiazanie problemów:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 13:15

    Malenq, Wiki81, Paula44 lubią tę wiadomość

    dqprhdgeyewjk8qy.png
  • Fucina Ekspertka
    Postów: 222 654

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula Kcochana!
    Powiem Ci, że ja w pierwszej ciąży miałam podobnie, o nic się doprosić nie mogłam... Ciągle słyszałam, że mam jeszcze dużo czasu... Jak urodziłam w 33 tc to w tydzień się tak zmotywował, że wszystko zrobił... Ponoć nie spał po nocach i załatwił kupe osób do pomocy. Jakie było moje zdziwienie kiedy przyszłam do domu, a tam wszystko gotowe na tip top!

    Będzie dobrze... Ogarnie się! :-* głowa do góry!

    Paula44, zielarka, bluegirl89 lubią tę wiadomość

    rar0a9a.png
  • jonka91 Autorytet
    Postów: 1701 2352

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny!
    Wiki, wiem, że to trudna decyzja, ale lepiej zostań do jutra w szpitalu, skonsultujesz wszystkie swoje obawy ze swoją lekarką i będziesz spokojniejsza.

    Malenq tak jak pisały dziewczyny wyżej mam ogromną nadzieję, że serduszko Twojej kruszynki okaże się zdrowiutkie. Najważniejsze, że teraz zostały wykryte nieprawidłowości, przynajmniej lekarze teraz wiedzą jak działać w razie gdyby. A i Wy się ewentualnie się przygotowujecie psychicznie. Chociaż jak pisałam wszystko będzie OK! A Twoja już nie taka malutka będzie okazem zdrowia!! :) (wagowo nasze dzieci pasują do siebie ;) )

    Paula Mycho doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o męża, jego bałaganiarstwo i ogólne podejście do spraw domowych. Ja muszę go kilkukrotnie prosić o pościelenie łóżka, sprzątanie w klatkach papugom, zniesienie naczyń, które sam wtachał na górę, sprzątniecie skarpet, czy inne pierdoły. Dziennie kilkukrotnie na niego narzekam i o coś proszę. Później z takiego mojego gadania wywiązują się tylko kłótnie i zarzucanie mi, że tylko się czepiam.. Tylko kurna jak mam się nie czepiać, jak on pustych butelek po sobie nie zniesie do na dół do worka tylko potrafi trzymać ok. 12 koło komputera.. A ode mnie ciągle wymaga, żeby był porządek, poprane, smacznie ugotowane.. A żeby przygotował pokój na przyjście małego to nawet mowy nie było.. Zwłaszcza, że mamy warunki na to aby wygospodarować dla syna pokój.. Dla siebie mamy ich aż 4.. Ale dla niego ważniejsza jest jego siłownia, niż pokój dla syna.. No cóż może z czasem zmądrzeje..
    A Ty zrób sobie dzień odpoczynku i relaksu, złap dystans i porozmawiaj na spokojnie z mężem, przytul się i wyjaśnijcie sobie wszystko! Buźki :)

    Fucina.. Pięknie piękne zdjęcia..!!! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 13:35

    Malenq, Wiki81, Paula44 lubią tę wiadomość

    2e0KXOD.jpg2e0Kp1.pngUld9p2.pngPYdSp1.png


  • magdalenka Autorytet
    Postów: 1306 760

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula ja myślę, że to troszkę związane z syndromem wicia gniazda, ja sie denerwuje jak jest najmnijeszy bałagan, czasem zwykłe "koty" na panelach mnie denerwują bo chciałabym żeby non stop było tak jakby dziecko miało sie już wprowadzić, dlatego być może trochę wylbrzymiamy ?? Nie chcę tłumaczyć naszych facetów, bo powinni nam teraz poamagać podwójnie, ale ja czasem liczę do 10 zanim zacznę krzyczeć !!

    Malenq i Wiki trzymam za Was kciuki ! Dzielne jesteście kobietki. A za Kosię trzymam podwójnie, żeby okazała się dzielna jak mama :*

    Malenq, Wiki81, Paula44 lubią tę wiadomość

  • szpilka Autorytet
    Postów: 3844 2653

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sugeruje zalatwic mezusiom ospe, sposob drastyczny, ale skuteczny, bo tak to fakt nie mozna powiedziec ze nic nie robil, ale postepy w remoncie byly znikome, a teraz nie moze za bardzo z domu wychodzic, jezdzic cholera wie gdzie w niezwykle waznych sprawach i nawet jak niezwykle wazne sprawy az do domu przyjezdzaja to niestety nie moze jechac di kogos na caly dzien robic pieca, wody, samochodu czy cholera wie czego jeszcze tylko siedzi na dupie i robi to co teraz najwazniejsze, tu tez zasluga lekarzy, ktorzy uswiadomili mu, ze to ze ospy nie mozna przeziebic to nie tylko moje babskie gadanie

    17u9i09kee501cvj.png
    relgzbmhgbzxq515.png
    Aniołek listopad 2013
  • szpilka Autorytet
    Postów: 3844 2653

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    z ta ospa to tak z przymruzeniem oka, bo jednak moje jeszcze 2 tyg mniej wiece nerwow czy tego gowna nie dostane nie sa tego warte, ale jednak dopiero zewnetrzny przymus czasami skutkuje a nasze gadane ani troche i jeszcze czasem pogarsza sytuacje a nas trafia po trzykroc

    17u9i09kee501cvj.png
    relgzbmhgbzxq515.png
    Aniołek listopad 2013
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 listopada 2014, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fucina zdjęcia jak zwykle cudne, a co za widoki z tarasu, pozazdrościć:)

    Kochane ja już przestałam mojemu małżowi zwracać uwagę...doszłam do wniosku że chyba "sama go rozpieściłam" bo jak teraz nie jestem w stanie, prać, sprzątać, gotować na okrągło...i jest brudno (jego rzeczy wszędzie itp.) to to oznacza, że wcześniej ZA MAŁO od niego wymagałam..... ostatnio zaczął odkurzać i prasować bez gadania...więc czuję się jak małżonka "na starcie" czyli zaczynamy od początku układać życie....
    też myślę jak FUCINA, że mężowie się ogarną i będzie dobrze:)

    buziaki

    Ag..., szpilka, jonka91, Paula44 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 listopada 2014, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziołchy ja od piątku po południa jestem w domu.Akurat dyżur miał mój lekarz i mnie wypisał. Dostałam do domu tabletki cyklonamine 3x1 i mam dużo odpoczywać. Jutro mam akurat wizytę u niego bo kończy mi się zwolnienie. Trzymam kciukasy za wszystkie dziewczyny i dzieciątka.
    Isabell gratuluję i trzymaj cię cieplutko.

    Bounia, nix lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 listopada 2014, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu witaj w domku....aby do przodu:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 listopada 2014, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu, witaj w domu, uważaj na siebie,

    Izabelle wierzę, że na święta będziecie w domku, najważniejsze, by mała zdrowo rosło, a wszystko inne przyjdzie w swoim czasie,

    Malenq wiem, ze się martwisz, ale chociaż wiecie co jest grane i jakoś się można przygotować, znam wiele dzieci, u których były różne problemy sercowe, a dziś są okazami zdrowia.

    Fucina fajne zdjęcie.

    a Ty Paula się nie nerwuj dziołcha!!! bo nam tu urodzisz, a jeszcze czas...

    Wiki, pewnie jutro Was wypuszczą..

    A my skończyliśmy pokoik, jestem bardzo zadowolona:))

    Wiki81, Malenq, Paula44 lubią tę wiadomość

  • ania_29 Autorytet
    Postów: 2302 2720

    Wysłany: 23 listopada 2014, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paula, jonka zamiast się szarpać może trzeba olać bałagan, nie robić nic. Niech się chłopy potykają o swoje brudy..
    fucina super zdjęcia. :) Jeszcze zielono było... ach :) Piękny lasek brzozowy! :) U mnie jest jedna brzózka i prędzej umrę niż pozwolę ją ściąć :D

    Paula44 lubi tę wiadomość

    201501145565.png
  • Fucina Ekspertka
    Postów: 222 654

    Wysłany: 23 listopada 2014, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ania_29 wrote:
    paula, jonka zamiast się szarpać może trzeba olać bałagan, nie robić nic. Niech się chłopy potykają o swoje brudy..
    fucina super zdjęcia. :) Jeszcze zielono było... ach :) Piękny lasek brzozowy! :) U mnie jest jedna brzózka i prędzej umrę niż pozwolę ją ściąć :D

    My też uwielbiamy nasze brzózki i z działki nic nie wycinaliśmy! nawet przez taras przebija się jedna brzoza której nie ruszyliśmy! :-)

    rar0a9a.png
  • magdalenka Autorytet
    Postów: 1306 760

    Wysłany: 23 listopada 2014, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja wczoraj się ważyłam i jestem na +14 kg ! A nie obżeram się przecież ! Wczoraj marudziłam mężowi, odpowiedział że kocha mnie i im więcej kilogramów tym więcej do kochania, a ja głupia w ryk bo ja nie chcę tych dodatkowych kg. Wiecie co najbardziej pociesza mnie wtedy kiedy racjonalnie do mnie mówi że jak urodzę i będę karmić to dziecko ze mnie wyciągnie, że już po porodzie kilka kilo odejdzie i wrócę do dawnej wagi.

    Dzsiaj byłam w galerii i łaziłam bez celu bo mąż miał zjazd i wiecie co, takie chodzenie to już nie dla mnie, więcej na ławlach przez sklepami przesiedziałam. Jedyny plus to kupiłam sobie jogurt mrożony jagodowy mniam.

‹‹ 1321 1322 1323 1324 1325 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ