*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Generalnie sam chce ze mna jechac, bo tez zobaczyl, ze juz nie przelewki, ale widze ze na zakupach czy jakis wyjazdach sie niecierpliwy choc nic nie gada a ja bym chciala wykorzystac ostatnie chwile wolnosci i a to do kolezanki wpasc a to gdzie indziej a odleglosci niestety takie ze nie zostawi mnie i nie przyjedzie za jakis czas jak cos w domku porobi, tylko pol dnia robienia idzie w diably
-
wiki nie zazdroszczę u mnie położne też były nie miłe. Ale one już tak mają jedna i to w moim wieku i mamy ten sam staż pracy. Próbowała podważyć zdanie lekarza więc ją zbuczałam i się do mnie nie odzywała a jak miała coś przy mnie zrobić to tak jej patrzyłam na ręce i zwracałam co chwila uwagę, ze wysyłała później koleżankę. Wiec nie piernicz się nic ci nie zrobią i pamiętaj pacjent ma zawsze rację nie zależnie co by się działo. Przynajmniej u mnie ta zasada obowiązuje. Wiec nie daj im się. Trzymam za was kciukasy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 11:40
Wiki81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam z rana.
To i ja się pochwalę znalazłam dzisiaj pod poduszką masło do ciała cocoa butter (to co teraz reklamują) + czekoladę. Ja mówię, że przecież kupiłam sobie ostatnio oliwkę do zmarowania a maż na to " ciągle oglądasz swój brzuch i szukasz rozstępów to pomyslałem że się przyda, pani polecała w sklepie". Echh faceci, jasne że polecała bo jest drogi. Ale i tak się cieszę bardzo bo samej mi zawsze szkoda więcej kasy na kosmetyk wydać, a oliwkę juz spakowałam do torby dla malucha, bo mam na liście ze szpitala, że musze mieć w wyprawce oliwkę.
Poza tym nie mogę przestać myslec o rzeczach które mi brakują do szpitala czyli kapcie dla mnie i pampersy dla małego, ręczniki (muszę kilka małych dokupić bo w domu mamy same wielkie .) Nie mam jeszcze w ogóle pampersów, czekam na jakaś promocje...
zielarka co pieczesz ?? ja wczoraj z teściową piekłam jogurtowe ciasto.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 12:26
Fedra lubi tę wiadomość
-
U mnie jest w domu teściowa i ma zupkę gotować, wiec tez sprawdzi gdzie mam porządek. Teściowym trudno dogodzić, ale liczę ze za bardzo mnie nie skrytykuje. Fajnie, że chce pomoc. A co do Twojej to lepiej się nie przesilaj bo wyjdzie tak ze będzie musiała u Ciebie więcej przebywać żeby Ci pomagać.zielarka wrote:Do mnie dziś przychodzi teściowa, więc Mikołajki nie dla mnie
sprzątam i szoruję dom od rana, upiekę ciasto, a na koniec padnę na twarz...ale czego sie nie robi na własnej godności
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Zielarko ja mialam prawie tygodniowy najazd z czego dzien peirwszy byl znienacka (jakbym wiedziala to pewnie tez bym padla na twarz i urodzila przedwczesnie ale bym choc z grubsza ogarnela) zeby sprzatac nasz caly remontowy i nie tylko syf az wyszlam sie polozyc zanim cos powiem, potem na szczescie tesciowa skupila sie na malowaniu 3 pokoju a remontowy syf juz prawie znow jak przed najazdem, moj plan poprzadkow zaklada sprzatniecie jak mezu skonczy, bo to sie nosi wszedzie pomimo rozwieszania plandeki czy mokrych szmat na podlodze
-
Chanela wrote:bluegirl ja robię dzisiaj żurek, jakoś tak mnie naszło. A drugie będzie jak mąż zrobi zakupy.

Kawa śliczny pokój. Bardzo mi się podoba komoda (wasza, z resztą obie są ładne).
Aż oczom nie wierzę, bo ja właśnie żur skończyłam
Ale po wypiciu takiej ilości soku jakoś głodna nie jestem więc poczekam na męża z obiadkiem.
A jak robisz ziemniaki w kostkę do środka czy ziemniaczki pogniecione z cebulką do tego?
Ach...z tego czekania na męża aż mnie znużyło, idę się zdrzemnąć na chwilkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 13:34
-
Chanela poza kotlina rownie paskudnie
wypralam wlasnie dzidziusiowe ciuszki dzis odcienie niebieskiego i posortowalam reszte kolorami zostalo jeszcze ze 4-5 pralek do rozmiaru 68, jak juz bede pewna ze nic farby nie puszcza bede je tylko na jasne ciemne sortowac a na razie, zeby miec na pelna pralke to musze tez z wiekszych rozmiarow brac
teraz leze, potem obiad i moze nawet cos dzis posprzatam
-
Wikus u nas wszystko dobrze, ja ,zadziwiająco szybko doszłam do siebie i śmigam po szpitalu ale wiadomo nie od dziś że miłość uskrzydla
a mały ma standardowe badania noworodkowe, lekarze są bardzo zadowoleni, jejku dziewczyny staram się nie udzielać bo po prostu jestem jak na haju z euforii a wy biedne macie takie przejścia
u mnie w szpitalu w Będzinie opieka na oddziale polozniniczym jest profesjonalna i zachwycająca, każda zmiana bez wyjątków, siostry od noworodków przykładają się do kp ogólnie oceniam opiekę na 6
trzymajcie się szpitalne dziewczynki- buziaczki dla was
Jonka zmień proszę imię małego na Filip Mikołaj
Ps: cały czas was podczytuje i przytulam mocno
Viv78, jonka91, bluegirl89, Maud11, rastafanka, Wiki81, MartaKD, nix, lwuska55592, Fedra lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny i byłam na usg i moja intuicja mnie nie zawiodła, mam wody na maksymalnym minimum zalicza się to już do małowodzia. Na szczęście nie ma to wpływu na dziecko w moim przypadku, ale teraz muszę mieć ktg bo może się okazać że trzeba rozwiązać wcześniej ciąże, uspokojono mnie, że dziecko widać że już jest bezpieczne.
Termin cały czas wg. Usg to 14 stycznia.
Synek waży już 2710 g i też powiedział mi lekarz, że to normalna waga że cukrzyca nie spowodowała u dziecka za dużego przyrostu.
renia83, nix, Bounia lubią tę wiadomość
-
Renia uwielbiam wiadomosci od Ciebie!! Mam nadzieje ze Isabell też niedługo będzie mogła Alusie karmić piersią. Trzymam mocno za to kciuki.
Zielarko w nocy miał parę skurczy bo nospa i magnez pomogły. A rano wszystko ok. Pełno siły mam. Posprzątałam kuchnię i łazienkę i czekam aż maz zacznie malować sypialnie. Mam nadzieję że to tylko wczoraj taki mały incydent. Ale jak się powtórzy to idę na kroplówkę do szpitala bo mi ginekolog tak kazała.
U mnie dziś na obiad chińczyk bo mam straszna ochotę.
Blue.. U mnie ziemniaki z cebulka robi się do zurku. Aż mi silna poleciała. Mmmm...
renia83, bluegirl89 lubią tę wiadomość
-
Skoczylo mi ciśnienie... Przychodzi teściowa do nas na gore i mówi "macie jakieś jednorazowki? " maz do niej "mamy, weź wszystkie, nam nie sa potrzebne" niee, w ogóle nie sa nam potrzebne, zbieram je hobbystycznie . Tym sposobem nie mam ani jednej siatki, a chciałam spakować chociażby pantofle do szpitala czy zamrozić pół chleba i nie mam w czym...
Druga sytuacja pół godziny pózniej. Przychodzi teściowa czy nie mamy ozdobnych torebek na prezenty bo jej sa teraz potrzebne. Maz mówi, ze chyba nie mamy, na co ona, a te wszystkie z wesela, gdzie sa? Przecież Wam nie potrzebne... To maz poszedł i jej dał... A ona jeszcze wola do mnie " nie potrzebujecie, nie? " ja pod nosem " wcale, tak sobie je tylko kolekcjonuje..." A dobrze wiedziała, ze idziemy dzisiaj na imieniny do dwóch moich babć... I tym sposobem teraz ja nie mam torebki na prezent i muszę iść kupić...
Teraz wola czy czasem worków nie mamy na gorze bo na świetlicy jakiegoś Mikołaja organizują i nie ma gdzie poskładać paczek z prezentami...
Mogła myślec o tym wcześniej, a nie brać wszystko od nas na ostatnia chwile...
Kurwa, krew mnie zalewa, ze maz nic ze mną nie skonsultuje, nie zapyta...
Jeszcze słyszę jak pyta co jutro z obiadkiem, czy jemy wspólnie... Niech zapomni, nigdzie nie schodze...
***
Juz widzę co sie bedzie działo jak zapyta o wigilie, która zamierzam spędzić tylko z mężem i synkiem w brzuszku u nas na gorze... Czuje ze bedzie awantura, płacz, obraza majestatu itp... A niech sie obraza, w dupie to mam... Z jakiej racji mamy jeść u niej wigilie, a nie np u moich rodziców? Postanowiłam, żeby było sprawiedliwie, ze wigilie spędzimy we troje, aby jedni czy drudzy rodzice nie byli "poszkodowani" , a po kolacji zejdziemy do niej na dół, a potem wystąpimy do moich rodziców i juz.
Ciekawe tylko czy maz jej nie ulegnie... Najwyżej pójdzie do niej sam.
Albo moze nawet nie zapyta o nasze plany bo z góry założyła, ze skoro mieszkamy we wspólnym domu to oczywiste ze wigilia bedzie wspólna ?
Mam juz nerwice....;(
***
Kocham tez jej przychodzenie do nas na gore, kiedy mamy gości... Bo ona tez chce jak to mówi " przyjść na bajere" ... Albo hasła w stylu " po co kupujcie ciastka, jak macie jeszcze czekoladki z wesela..."
Teraz bedzie pewnie " po co wydajecie pieniądze na wędlinę czy mięso jak zabiliśmy świnie i jest pełno jedzenia " z tym, ze nie lubię kiełbasy wiejskiej, a i za wieprzowina nie przepadam i wole drób...ale co tam... Jest to trzeba jeść bo sie zmarnuje, nie ważne czy mam ochotę czy nie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 15:05
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
Poszalalam. Fryzjer, obiad w Ikea, galeria katowicka ale tylko superpharm, hebe i matras i mam dość. Jadę do domku i leze zupą do góry do wieczora:)
Odebrałam wyniki gbs ujemny, a e coli jest tam gdzie być powinna czyli w du*ie:P
Co do uprzejmości ludzi to nikt nie przepuścił mnie w kilometrowej kolejce a wręcz baba się wepchnela w hebe bo niby nie zauważyła ze jedna kolejka do 2 kas. Za dużo ludzi w sklepach, zdecydowanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 14:52
Paula44, MartaKD, Bounia lubią tę wiadomość









[/url]














