*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Selene wrote:Cześć dziewczyny!!
O ludzie, dziś siedzę z nogami w górze i nic nie robię (no prawie, bo wizyta na 19:30 i mąż ma urodziny to trzeba coś upichcić)
Ale weekend masakra, byłam od czwartku na szkoleniu, i dodatkowo miałam gościa, który wyjchał dopiero dziś.. uff... było troszkę ciężko bo prawie 4 pełne dni na nogach z minimalną ilością snu, ale dałam radę!
Cieszę się, że dzisiaj dowiem się co i jak u maluszka, bo ostatnio też zauważam obliżoną ruchliwość. Nie martwię się, bo po 35 tyg to podbno normalne, a jak lekko szturchnę brzuch to zawsze mały ruch się pojawia jako odpowiedź, więc pewnie brak kopniaków spowodowany jest, że mało miejsa w brzuszku
Zabieram się do nadrabiania was)
Selene lubi tę wiadomość
-
Wiki jesteśmy na tym samym etapie.
Ale jakoś nie czuję się gotowa na to żeby moja córka miała się urodzić za 11 dni.
Czekam na nią za miesiąc.
Podziwiam wszystkie szpitalne mamy. Jesteście dzielne.
Cieszę się że moja ciąża przebiega prawidłowo i bez większych komplikacji. Czasem jest ciężko, ale nosząc w sobie dziecko które się kocha ponad życie, z którym się rozmawia jest się w stanie wiele znieść.I nawet najmocniejszy kopniak jest przeze mnie odbierany jako dowód miłości.
Wczoraj wieczorem trochę panikowałam mężowi. Przestraszyłam się porodu i tego bólu, ale przecież zrobimy wszystko żeby jak najszybciej zobaczyć swoje dzieci.
A teraz zabawne wydarzenie dzisiejszej nocy:
Mój mąż rozmawia z naszą córką przez sen.Dzisiaj mówił do jakby już wiekszego dziecka: "Ala zjedz rodzynki jak tatuś prosi""
Myślałam że parsknę ze śmiechu.
Na koniec mniej zabawne.
Czy wy też odczuwacie presję otoczenia i wszyscy dookoła mówią Wam słowa typu: " Lepiej żebyś urodziła po nowym roku, bo dziecko będzie rok starsze bla bla bla..." Irytuje mnie to strasznie.
Rozpisałam się.
Idę wypić kawę.Anutka, Wiki81, Gwiazdeczka27, Maud11, jonka91, Fedra lubią tę wiadomość
-
Agus89 wrote:Wiki jesteśmy na tym samym etapie.
Ale jakoś nie czuję się gotowa na to żeby moja córka miała się urodzić za 11 dni.
Czekam na nią za miesiąc.
Podziwiam wszystkie szpitalne mamy. Jesteście dzielne.
Cieszę się że moja ciąża przebiega prawidłowo i bez większych komplikacji. Czasem jest ciężko, ale nosząc w sobie dziecko które się kocha ponad życie, z którym się rozmawia jest się w stanie wiele znieść.I nawet najmocniejszy kopniak jest przeze mnie odbierany jako dowód miłości.
Wczoraj wieczorem trochę panikowałam mężowi. Przestraszyłam się porodu i tego bólu, ale przecież zrobimy wszystko żeby jak najszybciej zobaczyć swoje dzieci.
A teraz zabawne wydarzenie dzisiejszej nocy:
Mój mąż rozmawia z naszą córką przez sen.Dzisiaj mówił do jakby już wiekszego dziecka: "Ala zjedz rodzynki jak tatuś prosi""
Myślałam że parsknę ze śmiechu.
Na koniec mniej zabawne.
Czy wy też odczuwacie presję otoczenia i wszyscy dookoła mówią Wam słowa typu: " Lepiej żebyś urodziła po nowym roku, bo dziecko będzie rok starsze bla bla bla..." Irytuje mnie to strasznie.
Rozpisałam się.
Idę wypić kawę.
Ja takiej presji nie czuje, chcialabym urodzic po nowym roku i powtarzam to wszystkim wkolo
-
Anutka wrote:Ja takiej presji nie czuje, chcialabym urodzic po nowym roku i powtarzam to wszystkim wkolo
Anutka ja też bym wolała, ale wiadomo że to dziecko decyduje kiedy chce wyjść.Najważniejsze żeby było zdrowe.
Malenq, Anutka, bluegirl89, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgus "Na koniec mniej zabawne.
Czy wy też odczuwacie presję otoczenia i wszyscy dookoła mówią Wam słowa typu: " Lepiej żebyś urodziła po nowym roku, bo dziecko będzie rok starsze bla bla bla..." Irytuje mnie to strasznie."
i ja słyszę takie rzeczy, tylko jeden siostrzeniec cały czas powtarza (a na samym początku mojej ciąży mówił, że będzie dziewczynka), że 28 grudnia to fajna data na poród .... dowcipniśWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 09:23
Agus89 lubi tę wiadomość
-
Hej KOchane, znow u mnie ciezka noc, ciagle sie budzilam. dzien dzis tez ciezki bedzie, wiec moze uda mi sie odezwac wieczorem albo dopiero jutro.
Szpitalne i lezace mamusie wspieram na odleglosc
Agus ja tam marze ze by urodzic w styczniu, bo dopiero 4 ciaza donoszona wg belly a najlepiej to byloby rozpakowac sie po 11
trzymam kciuki za wizytujace dzisiaj
Chanela my sie naczekalismy na plytki a teraz czekamy na mojego wujka co mial je klasc i tez ciagle mu cos wypada (wiec szlag mnie trafia bo z wanny ledwie wychodze a bez plytek o prysznicu moge zapomniec -
Ja się biorę za malowanie parapetów,mam 3 do odświeżenia.Mąż kupił nieśmierdzaca farbę.Dziś w pokoiku Mai malujemy dwie ściany efektem dekoracyjnym, przykręcamy karnisz, listwy podłogowe, mama umyje okno i od jutra już skręcanie mebli:)
Malenq, szpilka, bluegirl89, nix, Fedra lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry:)
Ja dziś zalegam i czytam ksiazki...nie chce mi się nic robic, taka szaruga na dworze.
Dziewczyny w szpitalach trzymajcie się.
OliOla jak tam? Wiki, dobrze ze Hanka bardziej aktywna, daj znac co tam ci powiedzą. Paula- tobie to wiesz czyego zycze- wycieczki do domu:) Renia no i tobie zebys zabrala Filipka do domku.
Co do porodu wczoraj wieczorem rozmawialam z M- wrocil z basenu jakos mądrzejszy i pogadalismy:) on pelen luz, ja pelna panika no i takie to rozmowy:D
Pokazywalam mu fotke Ali naszej styczniowkowej i mowil o jej ale dziewczyny maja suwaczki ( odliczanie do no i ze Ala ma ponad 2 tyg) i tak zaczelismy o tym porodzie.
Gardło mnie cos boli, rano budze sie z zapchanym- ale kupilam wczoraj parowy nawilzacz powietrza wiec jak tylko przyjdzie to zrobie sobie inhalacje.
Milego dnia dziewczynki:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 09:52
Wiki81, renia83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anutka wrote:Wiadomo, chociaz gin mnie uspokoil, ze nie zanosi sie na grudniowy porod, ladnie wszytsko trzyma
Niby u mnie tez wszystko trzyma ale gin mi powiedział że jak się będę oszczędzać to może wytrzymam do nowego roku.A u mnie ciężko z siedzeniem na pupie.
No nic, zobaczymy co powie w czwartek na wizycie.Anutka lubi tę wiadomość
-
Agus89 wrote:Niby u mnie tez wszystko trzyma ale gin mi powiedział że jak się będę oszczędzać to może wytrzymam do nowego roku.
A u mnie ciężko z siedzeniem na pupie.
No nic, zobaczymy co powie w czwartek na wizycie.
Tak sie zastanawiam czy na podstawie takich obserwacji jak: narazie wszystko trzyma, szyjka dluga, oszczedzajacy tryb zycia itp lekarze naprawdę są w stanie ocenic ile się wytrzyma i czy nie zacznie się porod wczesniej.
DOsw na forum pokazuje, ze skrocenie szyjki to kwestia jednego dnia i dla mnie to takie troche wróżenie z fusów.
Z reszta tak mi tez lekarz powiedział. Ja pani powiem, ze do 17.12 z krazkiem pani wytrzyma, ale czy napewno to zobaczymy. -
Muszę się pochwalić, że leżenie, lutka i no-spa na prawdę pomagają! Szyja wróciła do swojej wcześniejszej długości aktualnie ma prawie 3 cm, pięknie zamknięta. Niby dostałam przyzwolenie na większą aktywność, z zastrzeżeniem nie mycia okien, nie odkurzania, nie mycia podług!!!
ale chyba jeszcze parę dni się będę oszczędzała i bliżej Świąt zacznę w miarę normalnie funkcjonować, co by losu nie kusić i donosić ciążę do magicznego 37tc (już tylko 15 dni!), a później niech się dzieje wola nieba..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 10:41
Ag..., Wiki81, Gwiazdeczka27, Fedra lubią tę wiadomość
-
jonka91 wrote:Muszę się pochwalić, że leżenie, lutka i no-spa na prawdę pomagają! Szyja wróciła do swojej wcześniejszej długości aktualnie ma prawie 3 cm, pięknie zamknięta. Niby dostałam przyzwolenie na większą aktywność, z zastrzeżeniem nie mycia okien, nie odkurzania, nie mycia podług!!!
ale chyba jeszcze parę dni się będę oszczędzała i bliżej Świąt zacznę w miarę normalnie funkcjonować
Jonka to super wiadomosci- oczywiscie ze nie zaczynaj swiatecznych porządkow.
Ja mimo przyzwolenia na normalne funkcjonowanie, ktore dostalam 1,5 tyg temu ciagle sie oszczedzam bo wiem ze jeszcze chwile do tej donszonej mam.
pozatym w sob pofolgowalam na miescie i wieczorem znowu napiny:/ nie ma co przesadzac od razu.Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Ag... wrote:Tak sie zastanawiam czy na podstawie takich obserwacji jak: narazie wszystko trzyma, szyjka dluga, oszczedzajacy tryb zycia itp lekarze naprawdę są w stanie ocenic ile się wytrzyma i czy nie zacznie się porod wczesniej.
DOsw na forum pokazuje, ze skrocenie szyjki to kwestia jednego dnia i dla mnie to takie troche wróżenie z fusów.
Z reszta tak mi tez lekarz powiedział. Ja pani powiem, ze do 17.12 z krazkiem pani wytrzyma, ale czy napewno to zobaczymy.
Dlatego ja traktuję takie zapewnienia lekarza z przymrużeniem oka. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Każdy organizm jest inny i nie da się przewidzieć kiedy się urodzi.Lepiej na zaś się oszczędzać, tym bardziej że do ciąży donoszonej już tak niewiele zostało.
Ag..., Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
nie zamierzam sprzątać! A na pewno nie teraz. Mąż potrafi umyć podłogę, ja mu tylko rozrobię płyn wręczę mopa i niech zasuwa
Generalnie bałaganu nie mamy, bo mężuś odkąd muszę leżeć odkrył drogę do kosza na bieliznę i ja już nie muszę z rana zbierać jego skarpet, koszule i gaci z podłogi..
śmieci po sobie wyrzuca.. no nic tylko chorować albo zaniemóc.. (oczywiście z przymrużeniem oka to napisałam, bo takie leżenie jest gorzej męczące.. sama zresztą wiesz!)
Fedra lubi tę wiadomość