*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny
leze w szpitalu i prawfopodobnie zostane tu do terminu. Mam lekkie bole okresowe i kregoslupa ale niezbyt mocne. Po badaniu rozwarcie na 1 palec i glowka bardzo nisko... do tego czeste twardnienia... termin wg om 22 wg. Usg 26.01 ... ciekawe jak dlugo sie pobujam jeszcze...
-
nick nieaktualnyDziś jadąc na ściągnięcie szwów zostawiłam małą z teściową, potem miała przyjść położna.
Teściowa nie w humorze nadal, bo nie chce słuchać jej rad, wracamy do domu a zaraz za nami przyjechała akurat ta pielęgniarka środowiskowa. Sprawdza pupcię i ochrzan dostałam że ma całą myszkę wysmarowaną sudokremem! bo teściowa przy zmianie pieluchy cały tyłek i wszystko wysmarowała aż była biała... ale jak mówiłam że góra linomagiem a tyłek sudo to nie, bo ona lepiej wie.szpilka, Nuskaw lubią tę wiadomość
-
Gabrysia84 wrote:Ewelina, sprobuj pomaltretowac sutki, moze uda sie wywolac skurcze
Selene, jaka mieliscie bilirubine przy wyjsciu ze szpitala, bo pamietam, ze byla u Was zoltaczka silna. U nas dzis 202 i nas nie chca puscic, a ja juz tak bym chciala juz do domu
-
Odebrałam wwynik posiewu ujemny
Marta159753 kciukam, żebyś długo tam nie zalegała w szpitalu. Ja ostatnio mówię do mojej mamy, że jak się nic nie zacznie to do szpital idę 19 i pewnie jeszcze z tydzień tam poleżę z cewnikiem a ona żebym nie była taka optymistką, że mnie będą tyle w szpitalu trzymać i karmić haha i pewnie już 20 będą wywoływac. ALe niestety wiem jak jest w "moim" szpitalu i najgorsze co może byc dla mnie to właśnie to zaleganie w szpitalu tydzień po przyjęciu + 2 dni po porodzie - to tak w najgorszym wypadku.
A po tym moim porannym siusiu z różową nitką na glutku przyglądam się moim siusśkom jak nienormalna i doszukuję się czopa hahaha to się powoli robi chore ;pWelina lubi tę wiadomość
-
Kawa wrote:Dziś jadąc na ściągnięcie szwów zostawiłam małą z teściową, potem miała przyjść położna.
Teściowa nie w humorze nadal, bo nie chce słuchać jej rad, wracamy do domu a zaraz za nami przyjechała akurat ta pielęgniarka środowiskowa. Sprawdza pupcię i ochrzan dostałam że ma całą myszkę wysmarowaną sudokremem! bo teściowa przy zmianie pieluchy cały tyłek i wszystko wysmarowała aż była biała... ale jak mówiłam że góra linomagiem a tyłek sudo to nie, bo ona lepiej wie.
a tesciowa nie słyszała niestety położnej podejrzewam, chyba bedziesz musiała zadzwonić i smutnym glosem oznajmić jak sie wizyta połoznej odbyła, oczywiście nie umniejszając pomocy przy pilnowaniu wnuczkiWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 14:53
-
Kawa wrote:Dziś jadąc na ściągnięcie szwów zostawiłam małą z teściową, potem miała przyjść położna.
Teściowa nie w humorze nadal, bo nie chce słuchać jej rad, wracamy do domu a zaraz za nami przyjechała akurat ta pielęgniarka środowiskowa. Sprawdza pupcię i ochrzan dostałam że ma całą myszkę wysmarowaną sudokremem! bo teściowa przy zmianie pieluchy cały tyłek i wszystko wysmarowała aż była biała... ale jak mówiłam że góra linomagiem a tyłek sudo to nie, bo ona lepiej wie.
Dobrze jakby co ja będe mogła Jasia zostawić z moją mamą bo mam smiałość powiedziec co mi nie pasuje. Ostatnio nawet zaczełyśmy coś gadać o przewijaniu i mama mówi że to proste za nogi do góry i się podciera. A ja, że w takim razie nie dam jej Jasia przewiać bo już się tak tego nie robi (na SR mówili że można uszkodzić bioderka ! i żeby przetoczyć z prawej na lewą stronę jednoczęsnie podstawiając rękę pod plecki.) Czasy się zmieniają i podejście do nawet tak prostych spraw również. To że 100 dzieciom nic się nie stanie od takiego podnoszenia nie znaczy że 101 nie uszkodzi się bioderek.
-
Mnie te "dobre rady" od wszystkich strasznie denerwują. Nawet nie przypuszczałam, że aż tak bardzo będzie mnie to drażnić. Każdy ma coś do powiedzenia. Moja mama ciągle twierdzi, że mojemu dziecku jest zimno, a ja się specjalnie upewniałam u położnej, czy dobrze go ubieram na naszą temperaturę w domu.
agnesik lubi tę wiadomość
-
magdalenka wrote:A po tym moim porannym siusiu z różową nitką na glutku przyglądam się moim siusśkom jak nienormalna i doszukuję się czopa hahaha to się powoli robi chore ;p
Magdalenka nie martw się - to samo robię - szukam i dopatruję sie - a może jednak coś przeoczyłammagdalenka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny to napiszcie, jakich jeszcze dobrych rad mozna się spodziewać ?? Co Wy ciekawego słyszycie odnośnie Waszych dzieciaczków ??
A jeszcze mam pytanie do mam które rodziły SN, czy można swobodnie wybrać pozycję do rodzenia ?? Czy zapewnienia że kobieta sama wybiera dogodną pozycję mozna schowac między bajki bo i tak posyłaja na łóżko do rodzenia?? Z tego co mówili w SR to w szpitalu gdzie ja będę nie ma jedynie mozliwości porodu w wodzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 15:13
-
Urodziłam 5 stycznia.
Nas żółtaczka ominęła, położne w szpitalu mówiły, żeby się od razu dużo cycusiać, żeby dzidzia się szybko oczyściła, że dzięki temu unika się żółtaczki. I faktycznie w szpitalu spory nacisk na kp i duża pomoc, nadzór ze strony położnych, małą obserwuję, mam nadzieję, że jej nic nie wyjdzieW szpitalu, w którym rodziłam niewiele dzieci miało żółtaczkę i nie słyszałam, żeby wracały na oddział z tym problemem.
U mnie po CC gdy tylko wyciągnęli mała zabrali ją do pomieszczenia obok na pomiary i takie tam, opiła się nieco wód więc poszła w inkubatorze na obserwację(na `solarium` nie szła), po ok godzinie była już u mnie przy piersi. Gdy rodzina pojechała zabrali małą na noc, a mi położne pomogły wstać i się umyć. Rano o 6:30 dostałam małą, a zaraz po obchodzi wyjęto cewnik i zaczęłam chodzić ;)Potem zabierano ją już tylko do badań.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 15:15
-
@ Welina, ja też jestem już kilka dni po terminie ( btw: wg usg powinien być 6ty, 280 dni wtedy minęło a położne mi jakoś idiotycznie wyliczyły na 10go) i na razie mam tylko chodzić na ktg i badania do szpitala. Spędziłam tam pół soboty a teraz mam się zgłosić jutro…
Też nie wiem czego się spodziewać. Czy odeślą, czy zostawią, zaczną wywoływać? Stresuje mnie to potężnie
Wszyscy przewidywali że urodzę wcześniej (krótkie cykle, sama jestem z 8go miesiaca) a tu klops. -
Gdy leżałam w szpitalu, to lekarze i położne mówiły, że pierwsze dziecko można przenosić 14 dni, a kolejne 7. I tak na prawdę przy pierwszej ciąży zaczynali wywoływać od 8dnia (pierw balonik o ile masz rozwarcie, a potem oxy) na 13 dobę cc jeśli się nie udało, przy drugim zazwyczaj ruszali na 4 dobę z wywoływaniem, a jak nie ruszyło to cc na 6 dobę. Raczej zatrzymywali i czkali, aż akcja sama nadejdzie
nix lubi tę wiadomość
-
U nas to na pewno inne jednostki, bo powiedzieli,ze to na granicy i nie wymaga naswietlania. Jutro ma miec kontrolowany poziom i mam nadzieje ze do domu pojdziemy. Selene u nas tez mlody duzo spi, ale tez bardzo duzo je piersi, sam sie budzi i juz nie spada z wagi, wiec mam nadzieje, ze nie jest zle. A ja juz tsk bardzo tesknie za starszym synkiem, ze sobie ledwo z tym radze
-
Wikus Filipek pije Bebilon hipoalergiczny bo mnie pokarm zanikl po 2 tyg karmienia, przez pierwszy tydzień po powrocie ze szpitala karmilismy się pięknie, w drugim tyg piersi zaczęły się robić miękkie i coraz mniejsze i jakby w ogóle pokarm się w nich nie zbierał, mały coraz częściej ciągnął cyca a z piersi coraz mniej szło - nie rozumiem czemu, nie pomogły herbatki na laktację ani litry wody wlewane we mnie, zakończyłam przygodę z KP po 36 godzinnym wyciu mojego dziecka o jedzenie, zazdroszczę Wam bardzo, i nikt mi już nie powie ze kazda kobieta jest w stanie wykarmić swoje dziecko
ja nie, piersi mnie ani raz nie zabolaly, nic kompletnie nic, po podaniu małemu mm przez 3 doby dostawialam małego ale nic to nie dało, laktator nie pomógł - kompletna porażka
także jutro idę z małym do lekarza i zobaczymy co powie.