*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
isabelle wrote:I to znamienne "Zerkniesz na nią? Bo ja muszę (tu wpisać dowolną NIEZBĘDNĄ czynność) Wrrrrrr
isabelle lubi tę wiadomość
-
Marta musisz być silna, a każda z nas mam gorsze chwile. Jestes cudowna, po Twoich postach na forum, determinacji w działaniach wyobrażam sobie Ciebie jako bardzo silna osobę.
A u każdej z nas kłótnie z małżonkiem będą juz głównie o dziecko. Tak już jest. Pomyślcie, kiedy się ostatnio kłóciłyście i czy nie było to coś związanego z dzieckiem. No ewentualnie jak nie, to tylko zostaje kasa.MartaKD, MonikaDM lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
o matko Selene ja też.. to było przepiękne.
Kurcze widzę,że nie tylko u mnie tak jest. Mój przychodzi z pracy ja rozumiem,że jest zmęczony itd. Dziś np. położyłam małą między nami na kanapie a ta ewidentnie go zaczepia patrzy na niego, coś tak śmisznie gada rusza łapkami,a ten głowa w tv. Mówię zobacz jak Cię zaczepia, jak gada do Ciebie. Stęskniła się po całym dniu. To w końcu go ruszyło. No,ale laski no ileż można mówić zero pomyślunku.. -
Selene wrote:Wyżal się
Zapal sobie jakąś zapachową świeczkę, wdech.... wydech... będzie dobrze!
Świeczka już się pali. Lawendowa. Niby relaksująca i gówno daje (Sorki za wyrażenie).
Uwaga będę się żalić.
8 kwietnia mamy szczepienie i Mąż miał jechać ze mną, bo wie że jestem za miękka żeby pomóc przytrzymać Alicje. A on mi mówi, że sama sobie dam radę bo on jedzie na strzelnice trenować przed egzaminem! Cholera jasna! Aż się we mnie zagotowało jak to usłyszałam. 9 kwietnia też ma wolne i może spokojnie sobie jechać na tą strzelnice, a on mi mówi, że nie może bo musi ze swoją siostrą do lekarza jechać.. Wyobrazacie to sobie? Mam czasami ochotę walnąć go w łeb żeby się ocknął. -
Mój mąż nie interesuje się zakupami, no może poza ceną. Kąpać nie kąpie odkąd się okazało że spokojnie radzę sobie sama. Pieluchy nie zmienia, chyba że trzeba a ja nie mogę lub mnie nie ma. Jednak w kryzysowej sytuacji jest w stanie przejąć ode mnie małą i ją ukołysać. Ostatnio usłyszałam że podziwia mnie, że tak dobrze sobie radzę. Szkoda tylko że to wychodzi po kłótniach
-
Marta ja płacze przy dziecku również i to normalne, najczesciej z bezsilności kiedy nie wiem co chce. Lub rano kiedy on płacze a ja jestem meeega zmęczona. Zajmuje się małym praktycznie sama, mąż wykańcza dom i jest tylko na weekendy i to nie zawsze bo albo ma szkołe, albo chce podgonić robotę na budowie. Jesteśmy tylko ludźmi, nie robotami i mamy prawo mieć chwile słabości. A najśmiejszejsze kiedy mąż zajmuje się małym i musze mu co chwilę coś podać, przynieść, wytrzec małego, poprawić kocyk, założyć pieluchę, podgrzać mleko. Wtedy mówię mu że ja kiedy jestem cały tydzień sama muszę robić wszystko SAMA, nie mam nikogo do podawania.
Też czasem mam wyrzuty że siedzę na kanapie a mały w nosidełku, wtedy myślę "co ze mnie za matka, zamiast pobawić się z dzieckiem wsadzam do nosiedłeka" ale niestety nie ma mozliwości zajmowania się 24h/dobę.
Nie jesteś sama, każda ma te chwile !!
Aguś, Ty dowiedziałaś się tydzień przed ślubem, a ja tydzień po zaszłam ciąże !Cykle ponad 30 dniowe, a ostatnią @ miałam 6 kwietnia, a ślub 26 kwietnia, także wszyscy podejrzewają że na ślubie byłam już w ciąży ! co nie jest prawdą, bo zaszłam dokładnie 3 maja. No ale cóż, nie zamierzam się z tego wszystkim tłumaczyć.MartaKD, MonikaDM, Ewelina88, lwuska55592 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyViv78 wrote:Chyba się wypisze z przychodni, ale może przesadzam?
Byłam u nich tylko na szczepieniach,za każdym razem jak chce wpaść bo cos mnie niepokoi to nie maja miejsc.
Czy ja przesadzam i faktycznie nie zawraca sie głowy lekarzom na wszelki wypadek?czy może powinna mieć takie prawo?
A
Ja zawsze się dziwię, jak mowicie, że czekacie do pediatry, u nas nie ma wielkiego problemu, czasem poniedziałek jest zawalony, ale na wtorek już spokojnie mozna się dostać.
Kiedyś Pani nie chciała mnie zarejestrowac ze starszym, powiedziałam że ma mi to dac na piśmie i miejsce się znalazło. -
Wszelkie zakupy dla małego ciuszki, kosmetyki kupuję ja. Mąż nie zna się na tym zwyczajnie. Tak samo jako oboje wiemy, że trzeba podawac witaminę ale to ja musze o niej pamiętać. Tak to już chyba jest, rola matki nieoceniona. A przecież też mnie nikt tego nie uczył, to moje pierwsze dziecko, na starcie wiedziałam tyle co on.
-
Kurcze piekne te historie, az sie wzruszylam
MartaKD nie jestes zla matka, bo jestes najlepsza dla swojej Klary u mnie czasami moj tata nawet potrafi olka uspokoic a ja nie nas nie bral do pol roku na rece a z wnukiem tak sobie radzi...
A co do naszych gorszych polowek to moj ma wolne od ojcowania 4 tydzien! Bierze 3 antybiotyk i caly czas mu nie przechodzi! Sama go od malego przeganiam, spi w salonie. Ale juz po malu brakuje mi sil, tym bardziej ze ja w tym czasie bralam tez 2 antybiotyki, no ale mamy nie ida na zwolnienie... no to sie wyzalilamMartaKD lubi tę wiadomość