*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas Klara Małgorzata.drugie imię takie,bo w ogole miała od razu miec drugie i siostra zakonna o tym imieniu miała nas od początku ciąży w duchowej adopcji,znajoma anestezjolog,ktora była przy moim cc też Małgorzata i bliska koleżanka,ktora bardzo przezywala mój ciążę tez Małgorzata
Pierwsze imię miało być Maja.nawet kupiliśmy naklejkę do auta,na sesji ze szkoły rodzenia na brzuchu namalowane-Majka.2 tyg.przed pogodę oglądałam stary odcinek Na dobre i na złe i byla tam pacjentka Klara i mnie olśniło miałam tez przyszywaną babcie o tym imieniu.i jak popytałam mamę,męża to stwierdziliśmy że lepsze niż Maja. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjonka91 wrote:Maud a jak się czuje Tomuś?
Fajnie że u Was leki dają radę i już lepiej i obyło się bez szpitala bo pewnie Fifi by zdrowiał dużo dłużej
Często jak lekarza coś usłyszą to od razu do szpitala kierują.
U nas Tomuś też nie ma drugiego imienia. W rodzinie męża jest dużo przypadków że używa się drugiego jako głównego. I tak jest z moim mężem. Całego jego rodzina mówi inaczej, ja inaczej i to głupio z boku wyglądaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2015, 23:01
Ag... lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No to super, że już lepiej!
Ja miałam nadzieję, ze u nas też poważniejsze leki nie będą konieczne.. Ale jak trzeba to trzeba..
Nas nie skierowała tylko dlatego, że dość szybko trafiliśmy do niej. Powiedziała, że jakbyśmy zwlekali z wizytą jeszcze dzień czy dwa to bankowo szpital.. Dobrze, że młody nie dostał gorączki, bo też nam już podała nazwę placówki do której w razie czego mielibyśmy jechać, bo tam nami by się najlepiej zaopiekowali.
Czy Wasze dzieci lubią inhalacje, czy raczej nie bardzo? Macie jakieś swoje metody, żeby wytrzymywały chwilkę dłużej? U nas te 2/3 minuty wytrzyma ale później jest wiercenie się. Max. 5 minut się inhalujemy. Mam nadzieję, że to wystarcza, co?
Padam już ze zmęczenia. Młody zaliczył niedawno ostatnie przytulanie z cycusiem, już na śpiocha, więc i na mnie czas.
Dobrej nocki i Mokrego Lanego Poniedziałku!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2015, 23:26
-
nick nieaktualnyJonka mój nie przepada za inhalacjami. Tak samo się wierci, majda głową na wszystkie strony. Przez chwilę jest ok jak się robi głupie miny ale ile można:) Ale jak już ma dość maski to zamieniam na smoczek i wtedy jeszcze kilka minut.
Używasz też takiego? Jak nie to sobie zobacz w internecie, wpisz po prostu smoczek do inhalacji, kosztuje ok. 15 zł, on jest uniwersalny. Efektywniejsza jest oczywiście maska ale lepiej smoczkiem niż w ogóle
U nas też sprawdza się na śpiocha, tylko musi być bardziej w pionie, kiedyś jak skądś wróciliśmy to zostawiliśmy go w foteliku i inhalowaliśmy ze 20 minut -
Ja inhaluje w lezaczku, jakby nie on to chyba bysmy inhalacji nie zrobili. My z mezem to jak 2 pajace przed nim skaczemy tzn. bardziej on pajacuje mi za plecami.
Musze obczaic ten smoczek. Tylko u nas jest problem, ze mlody zwyklego smoka nie akceptuje.
Chyba zostaje nadal pajacowanie..☺ -
A my chorzy mnie katarzysko zgielo z soboty na niedzielę a dziś młody kicha i kaszle mokrym,już wczoraj wydawał mi się nie wyraźny temp na wieczór miał 37,7 mąż właśnie pojechał do apteki a potem pojedziemy do lekarza niech go kontrolnie oslucha i takie święta
-
Wczoraj, po polaniu głowy wodą w Kościele, pomimo, że zsunięta byłą cała czapka, to wszystko poszło właśnie w nią. Gdyby nie to poszłoby za kołnierz i do konca mszy Hania była bez czapki, ale jakoś dziś chyba ok z przeziębieniem. Nic nie widać.
Polecam jednak zapasową czapkę na wszelki wypadek.www.styczniowki2015.phorum.pl -
jonka91 wrote:No to super, że już lepiej!
Ja miałam nadzieję, ze u nas też poważniejsze leki nie będą konieczne.. Ale jak trzeba to trzeba..
Nas nie skierowała tylko dlatego, że dość szybko trafiliśmy do niej. Powiedziała, że jakbyśmy zwlekali z wizytą jeszcze dzień czy dwa to bankowo szpital.. Dobrze, że młody nie dostał gorączki, bo też nam już podała nazwę placówki do której w razie czego mielibyśmy jechać, bo tam nami by się najlepiej zaopiekowali.
Czy Wasze dzieci lubią inhalacje, czy raczej nie bardzo? Macie jakieś swoje metody, żeby wytrzymywały chwilkę dłużej? U nas te 2/3 minuty wytrzyma ale później jest wiercenie się. Max. 5 minut się inhalujemy. Mam nadzieję, że to wystarcza, co?
Padam już ze zmęczenia. Młody zaliczył niedawno ostatnie przytulanie z cycusiem, już na śpiocha, więc i na mnie czas.
Dobrej nocki i Mokrego Lanego Poniedziałku!
Moj jest wyjatkiem, tyle zalicza tych inhalacji ze zasypia przy kazdej inhaluje go na kolanach bo w naszym lezaczku nie bylo za bardzo pionowo. a i ja trzymam go do konca, my mamy 3 ml soli plus berodual
Odnosnie imion to mlody ma jedno za to dlugie, jak sie pozniej okazalo po obydwu prapradziadkach do 8 miesiaca mial byc antkiemWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2015, 11:15