*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAg... wrote:a tymczasem podziele sie z wami rozterkami na temat prania:) Otoz mam w Szwajcarii pralke i suszarke w piwnicy( na 8 mieszkan) i jest to rewelacyjna sprawa gdyz nie zajmuje miejsca w domu. Pranie + suszenie lacznie z wlozeniem do szafki zajmuje mi 2h. 1h prania+ 1h suszenia, rzeczy są mieciutkie i nie musze ich suszyc caly dzien.
Kurcze chyba po powrocie do PL zainwestuje w pralko-suszarke bo na mojepoki co 45m2 to idealne nie musiec zagracac mieszkania suszarką na pranie. szczegolnie zimą.
Ja też właśnie namówiłam męża na zmianę na pralko-suszarkę, ale znajomy z kolei mówił, że to niszczy ubrania. W sumie na bieliznę czy na takie bodziaczki to powinno być ok, bo z jakimiś sukienkami to już pewnie gorsza sprawa...
Jakie Ty masz wrażenia Ag po praniu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 13:11
Ag... lubi tę wiadomość
-
Ag... wrote:a tymczasem podziele sie z wami rozterkami na temat prania:) Otoz mam w Szwajcarii pralke i suszarke w piwnicy( na 8 mieszkan) i jest to rewelacyjna sprawa gdyz nie zajmuje miejsca w domu. Pranie + suszenie lacznie z wlozeniem do szafki zajmuje mi 2h. 1h prania+ 1h suszenia, rzeczy są mieciutkie i nie musze ich suszyc caly dzien.
Kurcze chyba po powrocie do PL zainwestuje w pralko-suszarke bo na mojepoki co 45m2 to idealne nie musiec zagracac mieszkania suszarką na pranie. szczegolnie zimą.
Przepraszam, że się wtrącam, ale nie mogę się powstrzymaćJa także mieszkam w Szwajacarii. Termin porodu mam na 4 lutego, wiec czasem zaglądam do Was z ciekawości, co słychać u "starszych" ciążowo koleżanek
A tu taka niespodzianka
Ja mam w mieszkaniu pralnię (pomieszczenie z pralką i suszarką) i też sobie chwalę suszarkę, ale wiem , że niestety przy częstym suszeniu ubrania się mogą szybciej niszczyć. W poprzednim mieszkaniu też mieliśmy pralnie w piwnicyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 13:12
Maud11, Ag... lubią tę wiadomość
-
Nie wiem jak po dluzszm uzytkowaniu ale poki co wrazenia mam takie, że koszule męża prasuje sie duzo łatwiej, i ze generalnie jest to super sprawa, susze sukienki tez. narazie nic im nie ma:)
Rzeczy są miękkie i niektore wsytarczy " strzepnąć" i nie trzeba prasowac nawet.
Sebza- ale niespodzianka. Gdzie mieszkasz dokladnie?
co do L4- mam teraz pierwsze wystawione ( na 3 tyg)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 13:16
Maud11 lubi tę wiadomość
-
Znowu pod górkę... Prawie dwa lata czekałam na miejsce na oddziale leczenia zaburzeń odżywiania i dziś zadzwonili, niestety przez ciąże się nie łapie.... Kurw.a ciężarne tez powinni leczyć, przecież szkodzą nie tylko sobie, ale tez dziecku.... Wpisali mnie dalej w kolejkę i pewnie kolejne dwa lata czekania na terapie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 13:27
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
A gdzie ten szpital? Może w takim razie póki nie ma szans na miejsce tam (strasznie długo się czeka) spróbuj chociaż do psychologa chodzić, który się zajmuje takimi rzeczami?
A ja mam problem obiadu z głowy. Mąż po wizycie u ginki zabiera mnie na miasto coś zjeść.Już niedługo zobaczę bąbla, zaczynam lekko się stresować, tęsknie za tym widokiem małych skrzyżowanych nóżek.
-
Dobrze, że poruszyłyście temat pralko-suszarki, też się zastanawiam nad kupnem, żeby nie zagracać się suszarką w pokoju albo przedpokoju. W zimie to masakra z tym praniem. Gdzieś czytałam, że pralko-suszarka sprawdza się właśnie przy dzieciach, szczególnie alergikach. Z drugiej strony nie wszystkie ubrania nadają się do suszenia w takich suszarkach. Ja raczej zainwestuję
Ag..., Maud11 lubią tę wiadomość
-
Haha a myslalam, że dostane po uszach za tematy z d**y wziete jak np pranie a tu proszę
wlasnie ja tez mam suszarke w przedpokoju i zima to jest masakra jakas, a automat ma 5 lat i cos zaczyna "rzępolić" wiec jak dla mnie moze sie rozleciec do grudnia:P -
Ewelina88 wrote:A gdzie ten szpital? Może w takim razie póki nie ma szans na miejsce tam (strasznie długo się czeka) spróbuj chociaż do psychologa chodzić, który się zajmuje takimi rzeczami?
A ja mam problem obiadu z głowy. Mąż po wizycie u ginki zabiera mnie na miasto coś zjeść.Już niedługo zobaczę bąbla, zaczynam lekko się stresować, tęsknie za tym widokiem małych skrzyżowanych nóżek.
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
Heheh świetnie się Was czyta. Nie było mnie troszkę, a tu cały nowy rozdział do nadrobienia. Nie cierpię czytać książek a to forum mnie uzależniło.
Ja dziś chyba pierwszy dzień w wakacje leże w domu. Mam trochę prasowania i obowiązków w domu i ponad godzinę nadrabiałam forum. Super. Dużo oglądam filmów w sieci także i seriali a najlepiej coś z chwilą zgrozy.
Zrobiłam rano dużo naleśników, mam zupę pomidorową więc moje dziecko nie będzie głodne.
A ma pomysł na danie obiadowe: makaron duże rurki (takie ukośnie cięte nie wiem jak się nazywają) do tego podsmażana cukinia i grilowany albo smażony np łosoś i może szpinak. Wszystko wymieszane z lekkim sosem śmietanowym. Zawsze robię to z kurczakiem, ale łosoś też może być.
Powodzenia na wizytach.
Ag..., Ewelina88, Malenq lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Wiki81 wrote:Heheh świetnie się Was czyta. Nie było mnie troszkę, a tu cały nowy rozdział do nadrobienia. Nie cierpię czytać książek a to forum mnie uzależniło.
Ja dziś chyba pierwszy dzień w wakacje leże w domu. Mam trochę prasowania i obowiązków w domu i ponad godzinę nadrabiałam forum. Super. Dużo oglądam filmów w sieci także i seriali a najlepiej coś z chwilą zgrozy.
Zrobiłam rano dużo naleśników, mam zupę pomidorową więc moje dziecko nie będzie głodne.
A ma pomysł na danie obiadowe: makaron duże rurki (takie ukośnie cięte nie wiem jak się nazywają) do tego podsmażana cukinia i grilowany albo smażony np łosoś i może szpinak. Wszystko wymieszane z lekkim sosem śmietanowym. Zawsze robię to z kurczakiem, ale łosoś też może być.
Powodzenia na wizytach.
skopiowalam cięw sensie przepis, ale zrobie z kurczakiem bo mimo ze lososia uwielbiam to w ciazy na samo slowo dostaje drgawek:/ dziwne ale co poradze:)
Wiki81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAg... wrote:Haha a myslalam, że dostane po uszach za tematy z d**y wziete jak np pranie a tu proszę
wlasnie ja tez mam suszarke w przedpokoju i zima to jest masakra jakas, a automat ma 5 lat i cos zaczyna "rzępolić" wiec jak dla mnie moze sie rozleciec do grudnia:P
Ja też mam starą pralkę i już ostatnio coś szwankowała, tak się ucieszyłam że to już czas wymiany i mówię do męża żeby szukał w necie, ale niechyba usłyszała i chodzi jak nowa. A to taki najtańszy model kupiony jeszcze na "studencką" kawalerkę i nie chce się zepsuć
Ale do stycznia mam obiecaną pralko-suszarkęAg... lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybelldandy wrote:Znowu pod górkę... Prawie dwa lata czekałam na miejsce na oddziale leczenia zaburzeń odżywiania i dziś zadzwonili, niestety przez ciąże się nie łapie.... Kurw.a ciężarne tez powinni leczyć, przecież szkodzą nie tylko sobie, ale tez dziecku.... Wpisali mnie dalej w kolejkę i pewnie kolejne dwa lata czekania na terapie
Bellandy, to nie jest takie głupie, że ciężarnych nie leczą.
W trakcie takiej terapii dużo się "rozgrzebuje" i dociera czasem to takich zakamarków człowieka, o których nawet się nie wie i trzeba być gotowym na naprawdę duże obciążenie psychiczne.
Sama coś o tym wiem, niestety...
W każdym razie nie byłoby to dobre dla Dzieciątka i oni o tym bardzo dobrze wiedzą!
W ciąży dobra jest ewentualnie terapia tzw. podtrzymująca a na pewno nie zagłębiająca się i szukająca przyczyn problemów.
Postaraj się po prostu pomyśleć, że teraz najważniejsze jest Dzieciątko i jego zdrowie