*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGwiazdeczka27 wrote:Ja mimo, że od zawsze miałam problemy z zaparciami to przed ciąża radziłam sobie z tym właśnie poprzez picie jogurtów, jedzeniu otrębów zawsze z rana (owsianych) ale teraz w ciąży właśnie mam problem z zaparciami okropny a zaparcia doprowadzają do hemoroidów (zresztą też i na odwrót) dlatego ani ziółka, ani krople mi nie pomagały więc te czopki cholerne wypróbowałam i powiem , że po zaaplikowaniu mija może 5 minut i normalnie się załatwiam...
(ale ja potrafiłam nie załatwiać się przez nawet 7 dni)
Dzięki Gwiazdeczka za odpowiedź
no nic trzeba będzie się przeprosić z czopkami
Ja do tej pory użyłam 1 raz czopka - Eva/qu (polecany w ciąży) i powiem Wam że wrażenia mam nie najlepsze :p ten czopek różni się od glicerynowych tym, że ma taką substancję musującą więc wyobraźcie sobie jakie to uczucie po aplikacji
Ale podziałał
Ok, dość tych tematów korkowo-jelitowych
Ale fajnie że można się Wam wyżalić i wiedzieć że nie jest się samym w tych problemachGwiazdeczka27, renia83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMKA84 wrote:Nie wyobrażam sobie czopka w tyłku
od dzieciństwa nie miałam przyjemności. No ale skoro działa, to nie ma zmiłuj. Od przyszłego tygodnia idę na zwolnienie, więc może wypróbuję, bo w pracy jakoś tak głupio
MKA powiem Ci że ja też pierwszy raz użyłam ok. miesiąc temui było to w weekend, wcześniej musiałam psychicznie się nastawić i zrobić ze 3 podejścia
tak to jestem w pracy więc wtedy nie wchodzi grę
W ogóle ja NIGDY w szpitalu nie byłam, nie leżałam, nic nie złamałam, wizja pobytu dłuższego niż odwiedziny u kogoś mnie absolutnie przeraża... Nie wiem jak ja urodzę... Chyba siłą będzie mnie mąż musiał zawieźć... -
nick nieaktualnyAg... wrote:ejjj no co wy z tymi czopkami? napewno wam mama dawala jak bylyscie male:)
pomyslcie o lewatywie przed porodem- to dopiero hardkor)
czopki nie są takie złe. włozysz i pozamiatane.
Ag temat lewatywy jako zabiegu przed porodem mam już przewałkowanywłaśnie dlatego że mnie przeraża
(zaraz pomyślicie że mam jakąś obsesję
)
Ale znalazłam w necie takie o to coś:
Prawda jest taka, że zabieg ten nie ma żadnego medycznego uzasadnienia i nie musi być wykonywany – to opinia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Szpitale wykonują go często z przyzwyczajenia, z przywiązania do niezmienianych od lat procedur, niechęci do zmian. Najlepszym dowodem na to, że jest to zabieg zbędny, jest fakt, że nie wykonuje się go w dobrych szpitalach, cieszących się uznaniem kobiet – w tych placówkach są one traktowane podmiotowo.
i tej wersji będę się trzymać
Zresztą na wielu stronach szpitali pisze, że lewatywę wykonuje się tylko na życzenie pacjentki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2014, 12:24
Ag..., Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
MKA84 wrote:Kobitki, bierzecie coś na to twardnienie brzucha? Ja dzisiaj w nocy obudziłam się z kamieniem ;/ i nie wiem czy to była macica czy może już poupychane jelita. Wzięłam nospę, ale nie mogę powiedzieć, żeby jakoś cudownie mi przeszło. Dzisiaj może brzuch już nie jest taki twardy, ale cały czas czuję spięcie.
Jak odczuwasz to twardnienie? Ja mam cały czas lekko twardy brzuch i nie wiem jak rozeznać z tym twardnieniem... -
Maud a to nie wiedzialam nawet. Pamietam tylko ten temat sprzed ( to wiadomo)i po operacji jak nie moglam tydzien jesc i jak juz mi pozwolili to zafundowali mi wlasnie tą przyjemnosć zeby mi jelita zaczęły pracowac.
dodam ze w nd ok poludnia- w czasie najwiekszych odwiedzin... i nie moglam wstac do lazienki bo nie moglam sie ruszac wiec pozostal tzw basen.
to jedno z wiekszych "upokorzen" tymbardziej ze pani obok miala calkiem przystojnego syna:P
MKA- tak, mój Leon czasem chrapie:) to częste u persów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2014, 12:29
-
magdalenka wrote:Któraś z was pisała, że jesli kobieta wypróżniała się w przeciągu kilku godzin nie ma potrzeby robic lewatywy, a organizm przed porodem sam się oczyszcza cześciej niż zwykle. Więc możliwe że całkowicie tego unikniemy.
a w razie czego, zawsze można skorzystać z CZOPKA
Martaaa kiedy brzuch w ciąży się powiększa to jest on z natury twardszy, natomiast samo twardnienie brzucha, to takie właśnie uczucie bardzo napiętego, ciężkiego brzucha, robi się twardy jak kamień, jest to takie dziwne uczucie ( dla mnie powoduje to taki dyskomfort) Pewnie jak zaczną się skurcze przepowiadające B.H każda z nas będzie już wiedziała jakie to uczucie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2014, 12:33
Maud11 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAg... wrote:Maud a to nie wiedzialam nawet. Pamietam tylko ten temat sprzed ( to wiadomo)i po operacji jak nie moglam tydzien jesc i jak juz mi pozwolili to zafundowali mi wlasnie tą przyjemnosć zeby mi jelita zaczęły pracowac.
dodam ze w nd ok poludnia- w czasie najwiekszych odwiedzin... i nie moglam wstac do lazienki bo nie moglam sie ruszac wiec pozostal tzw basen.
to jedno z wiekszych "upokorzen" tymbardziej ze pani obok miala calkiem przystojnego syna:P
Ło matko kochana
Dlatego czasem ja właśnie żałuję że nie mam większego obycia ze szpitalami, przynajmniej wiedziałabym czego się spodziewać...Ag... lubi tę wiadomość
-
Martaaa... Dzisiaj w nocy poszłam siknąć i jak wróciłam, to po jakiejś chwilce poczułam ucisk w podbrzuszu i jak dotknęłam, to był twardy. Wzięłam nospę, w nadziei że się rozluźni. Chyba trochę pomogło, bo w końcu zasnęłam, ale dzisiaj od rana mam ciągle spięty brzuch. Czasami jak chodzę, to czuję jak spina mi się całe podbrzusze. Nie jest to bolesne, ale upierdliwe. I nie wiadomo czy to upchnięte jelita czy macica. Też nie jestem w stanie tego rozeznać. Bo nie trwa to chwilkę i puszcza, tylko np. pół dnia.
-
Mnie wieczorami boli żołądek i też mam większy brzuch niż np.teraz.Ale wszystko zniosę
i zgagę i zaparcia i hemoroidy.
Rozmawiałam wczoraj z kolezanką, która jest kierowniczką w Teutonii. Ceny ich wózków są czasami kosmiczne,rozważałam zakup ich Cosmo.Porozmawiałam wczoraj z nią i mówi,że design robia w Niemczech,dlatego ich wózki nie mają fajnych kolorów czy wzorów, prostota i ascetyzm:) i że ich foteliki w wózkach sa tylko do 6-8 miesięcy.Osobiście polecała oczywiście,ale mówiła też,że są fajne firmy Quinny.Musze na nie zerknąc. -
Emmaljunga tez ma foteliki wlasnie do ok 8 mcy.
Ta para co spotkalismy w sklepie z 9 mc coreczką wlasnie sprzedala fotelik.
Babka sobie chwalila ze piękny, a facet marudzil bo drogi i ciezki i na chwile.
My kupujemy maxi cosi peeble. Niestety do naszego wozka są adaptery tylko na maxi cosi i na emmaljunge. -
MartaKD wrote:właśnie widzę,że Quinny mają zazwyczaj 3 koła.Jakoś mi to nie wygląda:(
quinny widzialam pare razy, one takie kosmiczne, designerskie i jakies malutkie mi sie wydają.
ja wogole nie lubie wozkow na 3 kolach- takie taczki to dla mnie.
Ale wiekszosc ludzi sobie chwali- no i pewnie lzejsze są.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2014, 12:42