Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
a mi się dzisiaj śniło, że urodziłam... fasolkę (!), która potem przekształciła się w bobaska otulonego w pieluszkę ułożonego w wiklinowej kołysce. mało tego, to były trojaczki!
się chyba zaczyna stres przedporodowy
Liskova, Arga, Felicity, natasza666, FasUla, tygrys73 lubią tę wiadomość
-
Wydaje mi się, że te wagi z USG nie są aż tak ważne. Bo to nie waży dziecka tylko zlicza poszczególne wymiary i z tego przelicza w jakiś sposób średnią wagę z marginesem błędu od 300 do 500g.
Mi mała też ciągle była w dolnej granicy centyli dopiero niedawno zaczęła przybierać i lekarz ani razu nie mówił, że coś jest nie tak. Po prostu różnie dzieciaczki zaczynają przybierać na wadze w różnym okresie. Podobno i tak te, które urodzą się mniejsze potem szybko nadrabiają i mogę być, że tak powiem "dorodnymi okazami" w przyszłości
-
Dopiero teraz zobaczyłam, że to już 36 tygodni minęło. Chyba popadnę w panikę zaraz

Mi się śniło, że urodziłam wirtualnie i czekam na przesyłkę z dzieckiem i nie mogłam tego w ogóle zrozumieć jak to jest możliwe, że jest już na świecie a ja ją ciągle czuje w brzuchu i jeszcze jej nie widziałam. To chyba znak, że już mało czasu zostało
Summerka, Felicity, natasza666, Justi2, grosz_ek, Carmen1724 lubią tę wiadomość
-
Ja się w poniedziałek dowiem ile ta moja gwiazda waży, oczywiście mniej więcej.Liskova wrote:Moim zdaniem normalnie wazy. Moj 34t 0d po CC wazyl 2280.Mnie się raz śniło, że urodziłam i moje dziecko ważyło 10 kg. Nie musze mówić, że jak się w koło chwaliłam to ludzie mieli zaskakujące miny. I ostatnio mi się śniło, że urodziłam w supermarkecie. ot tak!grosz_ek wrote:a mi się dzisiaj śniło, że urodziłam... fasolkę (!), która potem przekształciła się w bobaska otulonego w pieluszkę ułożonego w wiklinowej kołysce. mało tego, to były trojaczki!
się chyba zaczyna stres przedporodowy
No ja mam od wczoraj podobnie. Moje dziecko daje mi pospać w nocy. Wstaje do łazienki raz albo dwa i tyle. Ogólnie ostatnio nie mogę stać i śpię. Budzę się tylko na śniadanie, mierzenie cukru i dalej idę spać.Felicity wrote:ja mialam dzis pierwszą od dawna przespaną noc- całe 7h bez wstawania na siku
chyba pomogly stopery do uszu i kąpiel tuż przed snem..
wczoraj wyjatkowo wzielam kapiel u babci w łazience i powiem wam jaka wygoda... -u niej wanna ma po bokach takie uchwyty i jakby tego nie bylo to bym chyba sie stamtąd nie wydostala
O to ja narzekałam, że mam tak późno wizytę. W poniedziałek mam wizytę na 19.20 i już narzekam, że cały dzień będę musiała czekać.Felicity wrote:niby na godz.20 ale pewnie wejdziemy grubo po 21 bo wtedy są najwieksze opoznienia
Moje dziecko napędziło mi dziś stracha, od rana aż do teraz prawie wcale się nie ruszała, może ze 4 razy wyłapałam. Rozumiem, że jest solidarna z tatusiem bo tatuś dziś do późnego wieczora poza domem.


-
Appee to jest normalna waga;) usg przełamuje strasznie. Sam moj lekarz po trzy razy małego mierzy i za kazdym razem inna waga. Moj cały czas wychodzi kolo 10 centyla sle juz w 35w5d mial 2500 chociaż w to akurat nie wierze bo lekarka w szpitalu tak mierzyła szybko ze tylko sie usmiechnelam.dzis ide do mojego gina i sie dowiem. A ty lez sobie glownie na lewym boku
-
No wladnie, u mnie to samo - moja w 33 i 6 ważyła 2200, czyli podobnie do Teojdgo maluchu i w ogole ciagle mniejsza niz z OM i żaden lekarz nie powiedział, ze cos nie tak...dla mnie hipotrofia to juz znacząca niedowaga, np. ostatnio u mojej ginki spotkałam dziewczynę, u której moja podejrzewała hipotrofie - wysłali ja od razu do Wawy, a tam cc na cito, bo tętno zanika i urodziła w pierwszym dniu 33 tyg i mały ważył 1400 g. Wiec nid ma co sie martwić. Moja Zuza ważyła 3400 i do tej pory jest duża dziewczynka (szczupła, a wysoka), mysle, ze druga bedzie mniejsza, przecież nid wszystkie dzieci sa jednakowe;)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ojjj gdyby mi się tak chciało, miałam dzisiaj zrobić prasowanie, porobić ozdoby świąteczne, trochę posprzątać... a nie chce mi się iść do kuchni po szklankę z wodą...
W sumie to nawet jestem jeszcze w piżamie bo ubrać też mi się jeszcze nie zachciałoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2015, 16:43
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa juz pamietam wpisał Pchełki jak szalała przed porodem:p hihi, oczywiscie żartuje, dobrze, ze masz energię, a juz od soboty bezpieczny czas! Ja tez po dopoludniowych umieraniu zabieram sie za pakowanie pudel do przeprowadzki i ostatnie dwa prania i prasowania:)
-
Felicity wrote:ale że co???? helloł
nie wybieram sie jeszcze do porodu 
w sumie to wiesz... jeszcze dzisiaj żadna nie urodziła, coś styczniówki przystopowały, ktoś musi być następny
-
nick nieaktualny
-
Felicity wrote:Ale mam dzis przyplyw energii, zrobilam nalesniki z nutellą i bananami, mufiiny z kawalkami czekolady i bananami i teraz jeszcze usmażę kotlety mielone na obiad.. ahhhh gdybym miala tyle energii codziennie
trzeba wykorzystywac bo nie wiadomo co będzie jutro 
to ja się wbijam na te naleśniki - niestety nie mam na tyle energii, żeby takowe przygotować, ale jest jej wystarczająco na konsumpcję
-
nick nieaktualnyale ja nie chce być następna, jeszcze nie jestem gotowa psychicznie na poródmitzula wrote:w sumie to wiesz... jeszcze dzisiaj żadna nie urodziła, coś styczniówki przystopowały, ktoś musi być następny


poza tym musze poczekac do soboty bo inaczej bede musiala jechac 15km do innego szpitala
także tego..trzymajcie kciuki zebym dotrwała














