Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
A my wczoraj z mężem poszliśmy "w tango" kochaliśmy no po prostu cud miód malina hehe
U mnie dzisiaj śliczna słoneczna pogoda ale nie ma czym dychać na tym dworze MA SA KRAWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2015, 13:34
Gabrysia 5.02.2016 ❤
Starania o 2 maluszka ❤ 6 cs -
Dzieki Dziewczyny dzisiaj od rana objawy wróciły w środę usg to zobaczę . Poprostu trochę moja Pani doktor mi namieszała w głowie bo po pierwszym usg mówiła żeby się nikomu nie chwalić jeszcze bo to róznie z tymi krwiakami bywa i zobaczymy do następnej wizyty więc milczę i mam nadzieję ,że jednak fasolka zostanie ze mną a krwiak się wchłonie , ależ weekend gorący tescie przyjechali to się wnuczką zajmą a ja sobie odpoczne trochę ,całusy dla Was
-
nick nieaktualnyWitam kochane
Ja dziś od rana miałam energię i zabrałam się do pracy, pranie, zmiana pościeli, zakupy i gotowanie obiadu.... Ale teraz już znowu padamzjadłam i leżę
dziś miałam też już lody i muffina
Alexa - ja dziś nie wytrzymałam i kupiłam dla maleństwa taki komplecik ciuszkównie mogłam się powstrzymać
Mnie jeszcze czeka prasowanie i pakowanie bo jutro wyjeżdżam na tydzień do Zurychu na konferencję z pracy. Grrrr....jak ja nie lubię pakowania...alexa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadlenka...u mnie po pierwszej wizycie lekarz ostrzegał przed chwaleniem się, jak się w ogóle czujesz? Plamisz? Ja pozwoliłam sobie dzisiaj na krótki spacer bo głupieje w domu, spacer spacerem ale wchodzenie po schodach wywołuje u mnie lęk i zawsze sobie wyrzucam że trzeba było siedzieć w domu:) Póki co nic się nie dzieje:)
Minął równo tydzień od ostatnich skurczy i krwawienia, tydzień za nami:) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Felicity wrote:tak w ogóle to witam się w 12 tygodniu
ostatnio rzadko piszę bo co 2dzien nadal męczą mnie mdłości i brak apetytu i najczesciej przez cale dnie jestem nie do życia.. na dodatek te upały...uff
gratuluję wszystkim udanych wizyt i pięknie rosnących fasolek :*
ja we wtorek mam wizyte u gina na nfz, dodatkowo musze oddac krew na badanie w kierunku kiły (USR) bo ostatnio brakło im materiału
a 23czerwca mam prenatalne, juz nie moge sie doczekać -
nick nieaktualny
-
To teraz czas na moje marudzenie...Dziś zauważyłam, że młody dostał ospę
Ja przechodziłam ospę w dzieciństwie ale od wczoraj znowu dopadło mnie jakieś przeziębienie...z nosa leci jak z kranu i pobolewa gardło ... teraz to mogę dostać półpaśca z racji obniżonej odporności a to też jest dość groźne dla płodu
Smarować młodego muszę sama wiec nie ma mowy, żeby nie mieć styczności z krostami
Kupiłam sobie Prenalen na odporność ale czy to mi pomoże i czy aby nie jest za późno ... ehhh
-
nick nieaktualnyGiannaa wrote:To teraz czas na moje marudzenie...Dziś zauważyłam, że młody dostał ospę
Ja przechodziłam ospę w dzieciństwie ale od wczoraj znowu dopadło mnie jakieś przeziębienie...z nosa leci jak z kranu i pobolewa gardło ... teraz to mogę dostać półpaśca z racji obniżonej odporności a to też jest dość groźne dla płodu
Smarować młodego muszę sama wiec nie ma mowy, żeby nie mieć styczności z krostami
Kupiłam sobie Prenalen na odporność ale czy to mi pomoże i czy aby nie jest za późno ... ehhh
a tak na marginesie to krostki się tylko psika octeniseptem, tak mnie w szpitalu pouczaliWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2015, 21:48
Giannaa lubi tę wiadomość
-
anulka557 wrote:dziecko już zaraża na 3 dni przed wystąpieniem krostek także, że będziesz odkażać te krostki to już większego znaczenia nie ma.. ale bądź dobrej myśli, moja dobra koleżanka też przechodziła ospę jako dziecko i jak była chyba nawet na tym samym etapie ciąży co Ty to jej syn dostał ospy.. obecnie ma zdrową 20 miesięczną córę także nie zamartwiaj się na zapas
a tak na marginesie to krostki się tylko psika octeniseptem, tak mnie w szpitalu pouczali
Własnie o tym zarażaniu zanim pojawią się krostki wiem. Martwi mnie najbardziej to, że moja odporność teraz jest równa zeruno nic zostaje modlić się abym nie załapała żadnego półpaśca
-
anulka557 wrote:dziecko już zaraża na 3 dni przed wystąpieniem krostek także, że będziesz odkażać te krostki to już większego znaczenia nie ma.. ale bądź dobrej myśli, moja dobra koleżanka też przechodziła ospę jako dziecko i jak była chyba nawet na tym samym etapie ciąży co Ty to jej syn dostał ospy.. obecnie ma zdrową 20 miesięczną córę także nie zamartwiaj się na zapas
a tak na marginesie to krostki się tylko psika octeniseptem, tak mnie w szpitalu pouczali
Własnie o tym zarażaniu zanim pojawią się krostki wiem. Martwi mnie najbardziej to, że moja odporność teraz jest równa zeruno nic zostaje modlić się abym nie załapała żadnego półpaśca
-
Arizona to Ty naprawde musisz dużo leżeć przeczytałam Twój wpis na forum o krwiaku wiec juz kojarzę sytuacje ale tak naprawde to nie od nas do końca zależy jak ma się utrzymać to się utrzyma możemy tylko troche pomóc naszym fasolkom odpoczynkiem. Ja nie plamie i jak narazie żadnych takich ekscesów nie miałam..w domu mam małą córeczke więc o większym odpoczynku nie ma mowy.. niestety nie ma nam kto pomóc z mężem mozemy liczyc tylko na siebie cały dzień z małą jestesmy same dopiero wieczorem mąż mi pomaga, rodzice daleko jak juz naprawde brzuch mnie boli to kładę się i bajki małej włączam to tak na 20 min spokój jest
-
Gianna w pierwszej ciązy mieszkalismy z moją siostrą która ma dwoje małych dzieci i pech chciał ze przechodziły ospę jedno po drugim akurat jak byłam w ciąży w 20 tyg miałam bardzo bliski kontakt z dzieciaczkami wiec byłam pewna że zaraz będę chora ale na szczescie nic się nie rozwineło i urodziłam zdrową córeczke to tak dla pocieszenia chociaz i tak się bedziesz martwic.. ale nie zamartwiaj się na zapas
Giannaa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, a jak piszecie, że macie plamienia, to o jakim kolorze mówimy?
Bo ja zawsze miałam czysto, a dziś na koniec dnia patrzę na wkładkę i jest pasek, taki żółtawy.. Nie wiem, czy mam to jako plamienie traktować, czy jako co? Zawsze mi się wydawało, że plamienie = brązowe... -
madlenka89 wrote:Gianna w pierwszej ciązy mieszkalismy z moją siostrą która ma dwoje małych dzieci i pech chciał ze przechodziły ospę jedno po drugim akurat jak byłam w ciąży w 20 tyg miałam bardzo bliski kontakt z dzieciaczkami wiec byłam pewna że zaraz będę chora ale na szczescie nic się nie rozwineło i urodziłam zdrową córeczke to tak dla pocieszenia chociaz i tak się bedziesz martwic.. ale nie zamartwiaj się na zapas
Właśnie poczytałam forum gdzie kobiety przechodziły półpaśca w ciąży i rodziły zdrowe dzieciJa go jeszcze nie mam ale moja odporność jest strasznie niska a dzisiaj nawet z młodym z jednej butelki piłam ... Jak podejdę z Olkiem do lekarza to powiem lekarzowi, że jestem w ciąży może jakieś profilaktyczne zastrzyki na wzmocnienie mi dadzą bo czytałam, że ciężarnym z półpaścem takie dawali.
-
Liskova wrote:Dziewczyny, a jak piszecie, że macie plamienia, to o jakim kolorze mówimy?
Bo ja zawsze miałam czysto, a dziś na koniec dnia patrzę na wkładkę i jest pasek, taki żółtawy.. Nie wiem, czy mam to jako plamienie traktować, czy jako co? Zawsze mi się wydawało, że plamienie = brązowe...
To dobrze Ci się wydałoPlamienia są brązowe.
Co do rękawiczek to już za późno jak będe miała mieć tego pieprzonego półpaśca to będę miała ;( -
Gianna, może nie będzie tak źle
Dbajcie o higienę, zwłaszcza ręcznikową + mycie rąk i będzie dobrze
U mnie w pracy jedna osoba miała niedawno ospę, przechodził ją tragicznie, zaraził się od córki. My w pracy wszyscy zdrowi, mimo że i ja i koleżanka odporność mamy słabą
To skoro plamienia brązowe, a u mnie żółtawy pasek, to hymm, nie wiem, mam się tym martwić? To coś znaczy?
Dlatego tak dopytuję, bo mam ciężki czas, pisałam tutaj, że cały tydzień na wysokich obrotach, prawie codziennie zostawałam po godzinach, teraz w sb i ndz mam kurs, który mi zajmuje w sumie po 8h dziennie, a od poniedziałku znowu ciężki tydzień i zostawanie po pracy. Jestem zmęczona, czuję to, ale nic poradzic na to nie mogę. Dopiero w kolejnym tygodniu będę mieć wolny weekend + wezmę 2 dni wolnego, żeby odetchnąć.
No i się martwię trochę jak tam fasola się miewa, jak matka taka zagoniona i zestresowana...