Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Vuko wrote:Czesc Mamuski! Zrobilam sobie weekend bez neta na swiezym powietrzu
Dzis staram sie wypoczywac, bo przy aplikacji lutki wyczulam ze szyjka nisko i chyba otwarta, a poza tym od rana jakos brzuch mnie caly pobolewa,wiec postaram sie oszczedzac. Tylko pranie powiesz i juz leze
Aż niemożliwe z tą szyjką ...przecież na tym etapie to szyjka jest wysoko i tak rozpulchniona, że praktycznie niewyczuwalna... nie możliwe, że ją czujesz. Może to coś innego tylko co? Kiedy masz wizytę u gina ? -
Vuko wrote:Gianna, czuje,ze to szyjka, taka "gorka" i jakby dziurka w srodku
wizyte u mojego gina mam 23,ale 17 ide do takiego dziadka na nfz zeby dostac skierowanie,to mnie zbada na pewno tez
U mnie szyjka jest niewyczuwalna już ... ona rozpulchnia się na początku ciąży. Miejmy nadzieję, że wszytko u Ciebie w porządku. Powiedz lekarzowi o tym na wizycie niech Ci powie co to. -
Giannaa wrote:U mnie szyjka jest niewyczuwalna już ... ona rozpulchnia się na początku ciąży. Miejmy nadzieję, że wszytko u Ciebie w porządku. Powiedz lekarzowi o tym na wizycie niech Ci powie co to.
-
nick nieaktualnyhej wszystkim,
ja dziś niestety troche ponarzekam, wczoraj popołudniu mialam sporo stresów, (dostalam inf o wypadku kogos bliskiego)dużo plakałam, w końcu zaczął mnie pobolewać brzuch- nie wiem jak to opisać ale przypominało to bóle owulacyjnewzielam 2 nospy, polozylam sie, przed spaniem wzielam trzecią nospe no i jakos usnełam. Juz sama nie wiem czy to z nerwów czy to rozciąganie macicy
bolało mnie troche ponizej pępka:/ nie poszłam na IP bo mialam dosc stresow a plamien zadnych nie mialam. Dzis tez troche mnie pobolewa, nie caly czas ale tak co jakis czas...juz sama nie wiem co to..
pocieszam sie, ze jutro mam o 14 wizyte u gina na nfz.. -
Vuko mam ten sam problem z szyjkądaj znac co Ci gon na to powiedział, ja mam wizytę dopiero 30.06z
wczoraj dodatkowo znowu bardziej plamiłam, leżę, dziś odpukac spokój.
Za to wczoraj jak zaczęłam wymiotować to myślalam ze nie skoncze. Dzis samopoczucie tragedia, o mdlosciach nie wspomne...
Nie wiem jakim cudem mam arobic krzywą cukrową, nie wypoję tego (podwyzszona glukoza podejrzenie cukrucy)
-
nick nieaktualnymonika_89 wrote:Vuko mam ten sam problem z szyjką
daj znac co Ci gon na to powiedział, ja mam wizytę dopiero 30.06z
wczoraj dodatkowo znowu bardziej plamiłam, leżę, dziś odpukac spokój.
Za to wczoraj jak zaczęłam wymiotować to myślalam ze nie skoncze. Dzis samopoczucie tragedia, o mdlosciach nie wspomne...
Nie wiem jakim cudem mam arobic krzywą cukrową, nie wypoję tego (podwyzszona glukoza podejrzenie cukrucy)
-
monika_89 wrote:Vuko mam ten sam problem z szyjką
daj znac co Ci gon na to powiedział, ja mam wizytę dopiero 30.06z
wczoraj dodatkowo znowu bardziej plamiłam, leżę, dziś odpukac spokój.
Za to wczoraj jak zaczęłam wymiotować to myślalam ze nie skoncze. Dzis samopoczucie tragedia, o mdlosciach nie wspomne...
Nie wiem jakim cudem mam arobic krzywą cukrową, nie wypoję tego (podwyzszona glukoza podejrzenie cukrucy)
mnie dzis rano klulo tak na prawo od pepka, a teraz odczyqam dyskomfort w wiekszej czesci brzucha
-
Vuko wrote:Spoczko, na pewno zapytam i dam znac
mnie dzis rano klulo tak na prawo od pepka, a teraz odczyqam dyskomfort w wiekszej czesci brzucha
Ma mam dzisiaj też te klucia tak jak piszesz na prawo ale poniżej pępka i tylko w tym jednym miejscu. Czasami takie bóle miałam ale zazwyczaj po kilku kilkunastu minutach przechodziło... nie wiem co to jest ale chyba nic groźnego bo to się powtarza co jakiś czas. -
Jeżeli chodzi o krzywa cukrowa najlepsza jest cytryna wiem bo sprawdzilam
-
u mnie trochę lepiej od godz czysto -
nawet mdłości wróciły( nie wiedziałam że tak się z tego uciesze) czyli hormony dzialaja -
nick nieaktualnyDziewczyny byłam po odbiór wyników, wszystkie świetne, natomiast nie miałam USG i strasznie sobie wkręcam ze od tego wyjazdu w górach cos sie stało, brzuch mam wrażenie mniejszy, na ważeniu spadek wagi, i tak sie zastanawiam czy czekać do 1 lipca bo wtedy jednak mam miec genetyczne czy isc jeszcze dzis gdzies prywatnie... Lekarz badał szyjkę i brzuch, brak plamien, wszystko ok, ale powiedział, ze ciaza obumarła moze byc bez żadnych objawów, ze to jeszcze wczesnie i rożnie sie moze zdarzyć i tym mnie nie uspokoił i sama nie wiem czy świruje czy isc sprawdzić...
Do tej pory USG miałam 2 razy, w 7 tyg i potem za tydzien w 8 tyg... Serduszko biło, tylko ciaza młodsza niż według OM...
Nie wiem co robic, zawsze miałam skłonności do czarnowidztwa ale strasznie mnie męczą wyrzuty sumienia po tym wyjedzie:( w dodatku miałam bardzo stresująca sytuacje zaraz po tym wyjezdzie i boje sie czy czegoś nie zepsułem tym bezmyślnym zachowaniem...
Co radzicie?czekac czy isc? Mdlosci mam jeszcze silniejsze, ale bol piersi prawie zupełnie przeszedł... -
nick nieaktualnyFasUla wrote:Dziewczyny byłam po odbiór wyników, wszystkie świetne, natomiast nie miałam USG i strasznie sobie wkręcam ze od tego wyjazdu w górach cos sie stało, brzuch mam wrażenie mniejszy, na ważeniu spadek wagi, i tak sie zastanawiam czy czekać do 1 lipca bo wtedy jednak mam miec genetyczne czy isc jeszcze dzis gdzies prywatnie... Lekarz badał szyjkę i brzuch, brak plamien, wszystko ok, ale powiedział, ze ciaza obumarła moze byc bez żadnych objawów, ze to jeszcze wczesnie i rożnie sie moze zdarzyć i tym mnie nie uspokoił i sama nie wiem czy świruje czy isc sprawdzić...
Do tej pory USG miałam 2 razy, w 7 tyg i potem za tydzien w 8 tyg... Serduszko biło, tylko ciaza młodsza niż według OM...
Nie wiem co robic, zawsze miałam skłonności do czarnowidztwa ale strasznie mnie męczą wyrzuty sumienia po tym wyjedzie:( w dodatku miałam bardzo stresująca sytuacje zaraz po tym wyjezdzie i boje sie czy czegoś nie zepsułem tym bezmyślnym zachowaniem...
Co radzicie?czekac czy isc? Mdlosci mam jeszcze silniejsze, ale bol piersi prawie zupełnie przeszedł...to już taki okres ciąży, że objawy mogą ustępować. mogłaś się uprzeć przy USG - pewnie by zrobił. w sumie dziwię się, że sam od siebie nie zrobił Ci tego USG...
-
nick nieaktualnyNo bo niby miałam 2 tyg temu, ustalił zeby genetyczne nie było 22 tylko pozniej i ja chodzę do luxmedu, wiec pewnie nie było tego w pakiecie, zapłaciłabym ale byłam tak skołowana dzis, ze dopiero jak wyszłam, to zaczęłam sie zastanwiac co dalej i ze do 1 lipca jeszcze trochę czasu i skąd mam wiedzieć czy jest dobrze...z jednej strony, wyniki książkowe, nic sie nie dzieje, co do gór, to powiedział ze kobiety latają samolotami i inic sie nie dzieje, a z drugiej strony powiedział, ze tak sie zdarza i rożnie moze byc...to w która wersje mam wierzyć... Gdyby nie to ze mam mdlosci, to pewnie bym całkiem sobie wykręcała ze juz jest złe. Najgorsze, ze chciałabym przejsc przez ciaze normalnie, ciagle pracuje, w domu duzo sprzątam, spotykam sie ze znajomymi, prowadzę samochód i jestem w ruchu, ale czasem boje sie, ze zrobiłam cos złe, nie zadbałam i dzidziuś sie nie rozwija... Jeszcze wciaz nie moge sie przekonać zeby mowić o ciazy bliskim, wie z 5 osób, a ja wciaz sie boje, ze cos pójdzie nie tak...
Z drugiej strony nie chce wyjsć na wariatkę, która co tydzien musi robic USG zeby przekonać sie o ciazy, bo USG pewnie tez nie jest do konca bez wpływu...
W każdym razie gin razi zeby USG genetyczne było koło 12 tygodnia, bo 11 ponoć trochę wczesnie... Wy tez tak macie? -
nick nieaktualnyja też jestem aktywna - też jeżdżę autem, chodzę na uczelnię, na zakupy, w weekendy spotykam się ze znajomymi - ciąża to nie choroba i taka aktywność na pewno nie zaszkodzi dziecku.
Ty się zamartwiasz, a takie zamartwianie też nie jest dobre.
Ja mam prenatalne 3 lipca, to będzie wtedy 12 tydzień 4 dzień wg OM. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo to mamy podobne terminy;)
Wiem, masz racje z tym zamartwianiem, tez mam nadziej, ze te gory mimo zmiany ciśnienia szkody nie zrobiły, w koncu tylko raz miałam mocz podbarwiony krwią, ale polezalam 20 min i przeszlo bez echa... Ale nie moge dojść do ładu z ta moja głowa, ze wszystkim tak mam, bo jestem strasznie nerwowa. Chyba postaram sie uspokoić i podejdę 22 czerwca na ta genetyczne co mam umówione prywatnie, pewnie bedzie za wcześnie na pomiary, ale moze zrobią zwykle, krótkie USG i sie wyluzuje...
Chyba ze lekarka bedzie doswiadczona to moze w 11 tyg i 2dniu da radę pomierzyć?chyba Jata miała taka sytuacje, ze teraz drugi raz idzie sprawdzać?