Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGiannaa wrote:Jak kogoś stać to lepiej iść do prywatnego szpitala... Nie mówię, że wszystkie Państwowe są złe ale ja bym nie zaryzykowała kolejnych złych przeżyć przy drugim porodzie. Jednak w prywatnym szpitalu skaczą koło Ciebie i widzisz, że sie interesują.
Ja byłam z młodym wyciąć migdałki w prywatnym szpitalu... słuchajcie cud miód ...własna sala z toaletą i bezpłatnym tvLekarze przychodzą rozmawiają zaglądają pytają o samopoczucie ehhh bez porównania... ale może w innych miastach szpitale lepiej wyglądają i opieka ...to już Wy same musicie wiedzieć jakie standardy ma Wasz szpital... mojemu mówię kategorycznie nie...
-
FasUla wrote:Masakra Gianna współczuje:( moja koleżanka tez miała problem z łożyskiem, pózniej przekraczali jej krew, brała antybiotyki i w ogóle mogła tego nie przeżyć...
Bo to jest tak, że oni po porodzie oglądają to łożysko czy wyszło całe...ale nie zawsze wszytko zobaczą ... i zadowoleni.. ja zgłaszałam im, że mocno krwawię i mam skurcze ale olali to dopiero jak się krwią porządnie zalałam to aż personel się blady zrobił ... ale mi krwi nie dali nawet nie zrobili żadnych badań... na szczęście wylizałam się z tego samaAle ten jeden dzień był jednym z najdłuższym w moim życiu urodziłam o 7:20 do następnego dnia nikt z rodziny mnie nie widział nawet mąż bo na sale nikt nie mógł wejść a ja nie byłam wstanie wyjść z łóżka...
-
Mojej mamie przy pierwszym porodzie nie wyciagneli lozyska, wyslali do domu, a ona ledwo zyla, nie miala sily chodzic. Moj tato ja wlozyl do wanny zeby ja umyc, a tam krwotok ze skrzepami jak piesc. Wiozl ja do szpitala i ledwo ja odratowali. Pozniej sie bala wlasnie jak zaszla ze mna w ciaze
-
Prywatne kliniki mają jeden podstawowy minus - zazwyczaj nie mają oddziałów noworodkowych. Każdy dzidziuś z problemami jest transportowany do innego szpitala, a to jest właśnie moment największego zagrożenia dla noworodka. Tak mi powiedział teść pediatra jak rozważałam szpital medicover na cc.
Vuko, Summerka lubią tę wiadomość
-
Giannaa wrote:No i powiedzcie mi za co my płacimy te składki zdrowotne??? Za to, żeby chodzić po prywatnych lekarzach ? Klinikach ? Jestem za sprywatyzowaniem służby zdrowia ... może wtedy poziom opieki byłby na wyższym poziomie ...
-
JATA wrote:Prywatne kliniki mają jeden podstawowy minus - zazwyczaj nie mają oddziałów noworodkowych. Każdy dzidziuś z problemami jest transportowany do innego szpitala, a to jest właśnie moment największego zagrożenia dla noworodka. Tak mi powiedział teść pediatra jak rozważałam szpital medicover na cc.
A to aż dziwne ...
Vuko To jest jakaś masakra... nie zdają sobie sprawy, że tak mogą kobiety życia pozbawićMoja kuzynka która rodziła rok wcześniej w tym samym szpitalu co ja też dostała krwotoku bo jej coś zostawili ...
-
JATA wrote:Ja nie wiem...dla mnie też jest to złodziejstwo. Śmiałam się, że jest jeden plus z moich pobytów w szpitalu w ciąży- chociaż trochę na ZUSie sobie odbiłam! Bo tak to u lekarza państwowego byłam ostatnio z 8 lat temu.
Przynajmniej ZUS nam teraz płaci na zwolnieniach i odbieramy swoje pieniądze wpakowane w składkiJATA lubi tę wiadomość
-
Masakra, pobierają tyle kasy na składki, a opieka na NFZ jest pożal się Boże... Do tego kolejka do endokrynologa w moim mieście - czas oczekiwania 3 lata!!!! A jak bym nie miała kasy iść prywatnie to co? Mam sobie chodzić z tą niedoczynnością i poronić?
-
JATA wrote:Mi tam jeszcze nic nie zapłacił hahaha czekam ciągle
Jeszcze chwilaA poczujesz gotówkę wprost z ZUSu
Najlepsze jest to, że lekarze nie chcą dawać zwolnień...pracuj w ciąży do 9 m-ca, a to jest jedyny moment tak naprawdę żeby wyciągnąć z ZUSu swoje pieniądzeTo tak pół żartem pół serio
JATA lubi tę wiadomość
-
JATA wrote:Mi tam jeszcze nic nie zapłacił hahaha czekam ciągle
Jeszcze chwilaA poczujesz gotówkę wprost z ZUSu
Najlepsze jest to, że lekarze nie chcą dawać zwolnień...pracuj w ciąży do 9 m-ca, a to jest jedyny moment tak naprawdę żeby wyciągnąć z ZUSu swoje pieniądzeTo tak pół żartem pół serio
-
Giannaa wrote:Jeszcze chwila
A poczujesz gotówkę wprost z ZUSu
Najlepsze jest to, że lekarze nie chcą dawać zwolnień...pracuj w ciąży do 9 m-ca, a to jest jedyny moment tak naprawdę żeby wyciągnąć z ZUSu swoje pieniądzeTo tak pół żartem pół serio