Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
anulka557 wrote:felicity ja też trzymam kciuki, wage to ma już super
u mnie tragedia, plecy nie puszczają, ba rzuciło mi się na podbrzusze, doszły bóle, skurcze.. dziś poszłam zrobić glukoze, przy okazji zahaczyłam gin, szyjka trzyma ale ewidentnie jestem przeciążona i chciała mnie na oddział położyć, ale się nie zgodziłam bo nie mam co z dziećmi zrobić... z mężem też się pokłóciłam, bo tak jak zawsze wyrozumiały był, tak wczoraj coś mu odpier@#$ i zaczął się do mnie rzucać,że bałągan w domu, że talerze nie pomyte, gdzie ja ledwo funkcjonuje i cały dom i dzieci na mojej głowie.. po dzisiejszej wizycie słowem nic się nie odezwał, zabrał się do pracy a ja zostałam jak zwykle ze wszystkim sama na głowie.. bo przecież on siedząc w domu z córką od 8 do 11,30 biedy nie miał czasu i siły posprzątać w domu, palcem nic nie ruszył...
Mój mauz to samo - mówi "odpocznij sobie", a w domu syf...załatwił mi panią do sprzątania, ale ona przychodzi raz na dwa tyg, a to za rzadko, zeby nie trzeba było sprzątać. I siedzę z dzieckiem cały dzien, a ostatnio jak miał wolne, to nawet nid przyszło mu do głowy, zeby zuze wziąć na dwór, żebym odpoczęła, tylko siedział sobie w garażu. A ja ogarniam dom i dziecko. Całe szczescie, ze chociaz gotuje i robi zakupy. Ech, faceci... -
nick nieaktualnyAnulka moze jakas kolezanka Cie odciazy i pomoze ogarnac dom?maz pewnie wroci z pracy i zrozumie, ze przesadza…ja dzis tez mam balagan w domu i zero sily do ogarniecia tego, ale licze, ze sie zmobilizuje zaraz. A Ty jeszcze masz dzieciaczki na glowie, to juz w ogole wyzszy level organizacji…
Wiecie jakie wozki maja resory przy kolkach?czy nie ma czegos takiego? -
Z mezami to tak jest. Czasem mi sie wydaje ze on nie wie jakie konsekwencje moze miec to ze ja cos w domu porobie, chociaz w sobote nie powiem posprzatal porzadnie. Kurze poscierane, kuchnia na blysk, odkurzyl, umyl okno w sypialni. Ale zeby bylo tak czysto o trzeba by codziennie sprzatac,dzis jest sroda a juz w lazience kurz na wannie, umywalce. W kuchni to balagan po kazdym posilku sila rzeczy sie zrobi. Nie moge na to patrzec. Ale coz nie porzadki sa teraz najwazniejsze.
Ja sie wykapalam, ogolenie sie juz zaczyna byc wyzwaniem... Zlozylam pranie, wstawilam nowe, zmylam naczynia i juz czuje ze mi starczy.
-
nick nieaktualnynatalka0887 wrote:Z mezami to tak jest. Czasem mi sie wydaje ze on nie wie jakie konsekwencje moze miec to ze ja cos w domu porobie, chociaz w sobote nie powiem posprzatal porzadnie. Kurze poscierane, kuchnia na blysk, odkurzyl, umyl okno w sypialni. Ale zeby bylo tak czysto o trzeba by codziennie sprzatac,dzis jest sroda a juz w lazience kurz na wannie, umywalce. W kuchni to balagan po kazdym posilku sila rzeczy sie zrobi. Nie moge na to patrzec. Ale coz nie porzadki sa teraz najwazniejsze.
Ja sie wykapalam, ogolenie sie juz zaczyna byc wyzwaniem... Zlozylam pranie, wstawilam nowe, zmylam naczynia i juz czuje ze mi starczy. -
Anuśka ty ta lekarkę do psychiatry wyslij.
Summerka co to za smutna Buzka?idziemy prawie łeb w łeb a ją tam jestem szczupła taka jak byłam. Urosl mi tylko brzuch i cycki o rozmiar może dwa.
Natalka i ty z tym rozwarciem tak chodsisz?..ją nie powiem bo jak wróciła że szpitala to coś tam mąż zartem powiedział żebym odniosła po sobie talerz ale mu na spokojnie wytlumaczylam że jak nie muszę to nie będę wstawać chyba że chce potemm przez trzy miesiące jeździć do szpitala do synka którego nie będzie widać spod stosu rurek i kabli. Zrozumiał. W weekendy robi obiady a w tygodniu mam sloiki od mamy która rzadko przyjeżdża bo daleko mieszka. A mieszkanko oboje ogarniaja a ją już się nastawilam że mam w nosie jak teraz wyglada mieszkanie?? Co to ma za znaczenie. Mąż jest odpowiedzialny i mimo że wszystko na jego głowie to daje radę i stara się mnie nie denerwowac i jest mu mnie żal że muszę leżeć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 13:45
-
FasUla wrote:Mama dwa body biale w czerwone paski/kropki i nie wiem czy dac to do bialego prania czy nie zafarbuje i lepiej osobno w rekach wyprac?w sumie dzieciece ciuszki sa 100% bawelny wiec nie powinno farbowac, jak sadzicie?a tak na przyszlosc zapytam, jesli ubranie bedzie poplamione to do dzieciecych nie uzywa sie vanisha ale takie mydelko do odplamiania powinno byc bezieczne, prawda?
Glukoze powtorze w przyszly poniedzialek:)
Nie powinny farbować. Ja teraz prałam różne kolory i w 60 stopniach i nic noe zafarbowało. A dużo mam ciuszków typu białe w kolorowe wzorkiFasUla lubi tę wiadomość
-
tygrys73 wrote:Anuśka ty ta lekarkę do psychiatry wyslij.
Summerka co to za smutna Buzka?idziemy prawie łeb w łeb a ją tam jestem szczupła taka jak byłam. Urosl mi tylko brzuch i cycki o rozmiar może dwa.
Natalka i ty z tym rozwarciem tak chodsisz?..ją nie powiem bo jak wróciła że szpitala to coś tam mąż zartem powiedział żebym odniosła po sobie talerz ale mu na spokojnie wytlumaczylam że jak nie muszę to nie będę wstawać chyba że chce potemm przez trzy miesiące jeździć do szpitala do synka którego nie będzie widać spod stosu rurek i kabli. Zrozumiał. W weekendy robi obiady a w tygodniu mam sloiki od mamy która rzadko przyjeżdża bo daleko mieszka. A mieszkanko oboje ogarniaja a ją już się nastawilam że mam w nosie jak teraz wyglada mieszkanie?? Co to ma za znaczenie. Mąż jest odpowiedzialny i mimo że wszystko na jego głowie to daje radę i stara się mnie nie denerwowac i jest mu mnie żal że muszę leżeć.
Mi tez cycki strasznie urosły - szok. W tej ciazy i tak jest lepiej, bo chociaz ma świadomość, ze musi cos robić...a w poprzedniej, to mam pretensje, ze tylko siedzę i dryguje z kanapy...
-
Tygrys, lekarz mi powiedzial ze mam wiecej odpoczywac, nie lezec plackiem. Mimo to ja jestem na nogach ok 1godz dziennie. Zobacze co mi dzis gin powie...kolezankka miala to samo + skracajaca sie szyjka tez miala lezec wiecej, ale ona w 32tyg jezdzila do rodziny 200km i urodzila 5 dni przed terminem.
Anulka to twoj maz daje czadu. Ja roxumiem ze oni sa tez zmeczeni po pracy, ale ja tez chodzilam do pracy. Szlam i wracalam pieszo ponad 2km, gotowalam sprzatalam i inne pierdoly. Wiec jedna osoba moze to zrobic.
-
Dziewczyny to ja Was pociesze (tak myślę). Mojego męża nie ma od czerwca (czyli od 8 tygodnia ciąży), zjeżdża do domu tylko w weekendy.... niestety taką ma prace że teraz cały czas musi być w delegacji. Na szczęście dobrze się czuje, nie miałam i nie mam żadnych rewolucji ciążowych oprócz tej ciążowej cukrzycy ;f Plusy braku męża mam takie że jak sama jestem w domu to nie nabrudzę więc porządek mam pod kontrolą
Cała wyprawka dla dziecka leży na moich barkach ale nie narzekam bo to uwielbiam.
Wszystko co potrzebuje kupuję przez internet (mieszkam w wawie, ale lenistwo teraz mnie strasznie dopadło) a w weekendy zawsze mąż mi robi mega zakupy na cały tydzień
Najgorsze jest tylko to że szkoła rodzenia pokrywa nam się z jego wyjazdem do Izraela
Ubolewam jedynie nad tym, że nie mam do kogo się odezwać w ciągu dnia czy nawet się do kogoś przytulić
Mam tylko nadzieje, że jak urodzę to już będzie w domu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 14:24
-
Anuśka, te wyniki glukozy słabe... ja po godzinie miałam 182, po dwóch 127 i nie podoba się wynik po godzinie, więc dietka. Dziś odebrałam glukometr i dostałam zalecenia żywieniowe... nadchodzą ciężkie miesiące...
-
nick nieaktualny
-
tygrys73 wrote:Natalka no ale każdy organizm jest inny. Zrobisz po swojemu,w każdym razie ją bym się bała.
Neli to dobrze że dobrze przechodzisz ciążę. A masz jakąś rodzinę do pomocy w razie czego?
Niestety nie ale za to mamy sporo życzliwych przyjaciół mieszkających w tej samej dzielnicy, więc w razie czego będę mogła zapewne liczyć na ich pomoc.
-
Matko, ale mnie boli dziś brzuch. Ale to chyba dlatego, ze ponosiłem zuze. W ogole łażę od wczoraj w spodniach od dresu (luźna gumka) nic mnie nie ściska, etc., aż nagle zobaczyłam, ze mam odbity pasek na brzuchu (ale ucisku nie odczuwałam), wiec oczywiscie stres, ze zgniotlam Toske i teraz boli mnie brzuch...ech, potęga podświadomości, niech juz bedzie ten styczeń, bo oszaleje;(
-
A mnie strasznie kłuje brzuch na dole chyba od wzdec. Ale ciężko mi uwierzyć że od prawie tygodnia miałam może z pięć skurczy! Dobrze mi z tym bardzo.
Summerka ją wszystko nawet legginsy takie ściuchrane to nosze z gumka pod brzuszkiem a na górę najlepiej tuniczkaSummerka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
FasUla wrote:dziewczyny jaka macie hemoglobine i hematokryt w ciazy?
Badanie robiłam w sobotę, więc wyniki mam świeżutkie:
Hemoglobina 11,6 g/dl
Hematokryt 35 %
Ja od paru lat zmagam się z anemią i stąd takie mam wyniki, chociaż uważam że i tak nie jest aż tak źle. Od początku ciąży łykam żelazo.
A Ty Fasula jakie masz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 15:25
-
nick nieaktualny
-
Ją miałam jakiś czas temu 10,5 hemo i hemetokryt 34 . biorę sorbifer jako żelazo plus żelazo w witaminach i obecnie hemo podskoczyła do 12. Ją często miewam anemię bo z mięsa jem tylko drób
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 15:32
FasUla lubi tę wiadomość