Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to chyba jestem już za stara, żeby się przejmować komentarzami o wieku 😂 To moja pierwsza ciąża, urodzę chwilę przed 38. urodzinami. I oczywiście, że chciałam mieć dzieci wcześniej, ale życie się tak właśnie poukładało.
Mając 28 lat podjęłam decyzję o zerwaniu zaręczyn i zakończeniu 8-letniego związku. Łatwo nie było, bo większość znajomych była wtedy na etapie ślubów/ciąż/dzieci. Ile ja się wtedy nasłuchałam komentarzy w stylu "i co teraz zrobisz?". Odpowiadałam z uporem maniaka, że będę szczęśliwa. I jestem 🙂 Decyzji o rozstaniu nigdy nie żałowałam, niedługo później poznałam mojego Męża. I tak, pewnie gdybym nie zerwała zaręczyn, to możliwe że miałabym już dzieci. Tylko że ja nie chciałam egoistycznie "mieć dzieci", tylko stworzyć rodzinę, w której chciałabym te dzieci wychowywać.
Trzy lata starań o ciążę to był trudny okres, ale jestem bardzo zżyta z dziećmi mojego brata i w tym sensie trudno mi zrozumieć siostry/szwagierki, które się odcinają. Jakkolwiek głupio to może zabrzmieć, w pewnym sensie przelewałam na chłopców swoje matczyne uczucia.
Jeśli zaś chodzi o wizyty, to w szpitalu tylko mąż (i jego brat, bo jest lekarzem w szpitalu, w którym planuję rodzić). A później to w zależności od samopoczucia, ale ja funkcjonuję na wysokim poziomie asertywności, więc nie będę miała problemu z tym żeby komuś odmówić 😄Aleale, LeniweKluski, Liyss🧚🏻, kattalinna, Holibka, Podkoszulka, Faelwen90, kinia982, soundia, Belo, ultramaryna_, Limonka26 lubią tę wiadomość
-
Co do odwiedzin to mi się wydaje, że to normalne, że tylko mąż ze mną będzie. Powiem Wam, że nawet nie brałam pod uwagę, że ktoś by mógł chcieć nas odwiedzić w szpitalu 🙈 nie potrzebuje tego.
A co do reszty to nie wiem, rodziców mam blisko i pewnie początkowo będę potrzebować pomocy tak mi się wydaje, że więc rodziców i teściów szybciej wypuszczę. Ale mam też rodzeństwo, z którymi jestem blisko więc sama nie wiem. Zależy jak będę się czuć, bo jak będzie ze mnie lecieć jak z kranu to wiadomo, że będę czuła się nie komfortowo 🙈 No i też to będzie grudzień więc zima, infekcję więc na pewno na to będę zwracać uwagę. Ale ogólnie wiem, że nikt nie przyjedzie do nas bez zapowiedzi więc nie mam się czym martwić 😁
Nome bo i super, że Wandzia podgoniła brata 🥹 duże już dzieciaczki i też uważam, że jak na bliźniaki to przecież normalna waga 🥹 czy lekarka coś mówiła, że za nisko? Jakoś nie wydaje się to być za niska waga przy dwóch dzieciaczkach 🥹Mamausia lubi tę wiadomość
Nadzieja to początek wszystkiego✨
11cs 🍀
19.04 12dpo ⏸️
19.04 beta 122,90 🤞🏻
22.04 beta 578,60 🤞🏻
09.05 pierwsza wizyta 0,58 cm bobo z bijącym serduszkiem 🥹
28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
17.06 bobuś ma już 6 cm 😍 🩷?
26.06 badania prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷?
10.07 wszystko dobrze u bobo🥹🩷?
24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
06.08 córeczka waży 317g 🥰
21.08 II badania prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
16.10 III badania prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm 🥹
🔜 19.11 KTG + wizyta
🔜03.12 KTG + wizyta
🔜 17.12 KTG + wizyta
🔜 poród 🥰
-
Czytam o tych krzesełkach i dzieciach i przypomniały mi się te wszystkie filmiki z niemowlakami jedzącymi z miski zwierzaków albo śpiącymi w ich legowiskach 😉 albo obrazki z życia wzięte od znajomych, którzy mają wielkiego boksera, z wiecznie wiszącą śliną i tulącą się do niego córeczką. Ale to ichtrzecie dziecko. Pamiętam za to też siebie i moje schizy na punkcie sterylności otoczenia córki 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 11:24
LeniweKluski, Domi.Nika, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
Apropo tego wieku to miałam zawsze na odwrót. Że wyglądam na młodsza i szybko poszło mi w życiu zawodowo. Zawsze się ktoś przyczepiał ze wyglądam młodo, ze chyba za młoda jestem żeby mieć takie doświadczenie zawodowe 🤡 wiec nie dogodzisz ludziom nawet w pracy jak powiedziałam że jestem w ciąży to jedna koleżanka mi mówiła że na pewno jak ktoś zobaczy mnie z wózkiem na ulicy to pomyśli ze to starsza siostra (mam jedynie 29 lat xd) 😳 z obcymi ludźmi to tak jest ze nie dogodzi trzeba to olać i tyle … to tak jak komentarze typu za gruba albo sam szkielet po co to komentować nie wiem. Albo ze mam nieduży brzuch jak na 7 miesiąc ciąży „o nie wiedzę dużego brzucha” xd
kattalinna, Rocky, LeniweKluski, Faelwen90, Podkoszulka, kinia982 lubią tę wiadomość
-
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za trzymanie kciuków.
Badanie potwierdziło dyskretną asymetrię tych rogów, +/- 3 mm, ale lekarka powiedziała, że absolutnie by się tym nie przejmowała i moja doktor przesadza i za dużo wymaga od dziecka. Posprawdzała wszystko dokładnie i cała reszta wygląda w porządku więc nic nie wskazuje na to żeby działo się coś niepokojącego, ale oczywiście mamy kontrolować.
Powiem Wam, że już na każde badanie będę szła z duszą na ramieniu, ale jestem niewymownie wdzięczna losowi, że póki co zapowiada się ok.Domi.Nika, Rocky, kattalinna, Zaqwsx, Oliwka91, LeniweKluski, Aleale, KINGA89, Faelwen90, Podkoszulka, kinia982, Holibka, soundia, ultramaryna_, Ilona.., Gumcia1989, Tigra, Liyss🧚🏻, Limonka26, Murilega, Jakasienka, Ottioli lubią tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Nome, pewnie, że u siebie to u siebie 🙂
A Twoje dzieci stosunkowo mniejsze względem kogo? 😂 Przecież piękne wyniki osiągają, ja nawet myślę, że stosunkowo są duże jak na bliźniaki 😉
Po prostu są niżej w siatkach centylowych okolo 25 percentyl na ten moment, ale to jest okej ☺️
Domi mój mąż jest ok z tym żeby pojechać do nich, też mówi że łatwiej na początek zwłaszcza jeśli chodzi o psa (on wychodzi siusiu jakoś co 4h).
No nic, zobaczymy. Na następnej wizycie mamy z lekarka już coś powoli ustalac w kwestii porodu i myślę że od tego też będzie dużo zależało, bo jeśli np wyznaczymy CC na 37+0 to będzie 12.12, więc na po tych dwóch tygodniach możemy już wyjść na święta do moich rodziców.
Kattalina ja nie tyle przejmuje się sterylnością (nasz pies śpi z nami w łóżku pod kołdrą, rozdaje całusy, jest noszony itp) co boję się, że w swoim szaleństwie (to charcik włoski, ma czasem odpaly) skakałby po dzieciach (mój brzuch nie robi na nim wrażenia), kładłby się na nie itp. Wolę zminimalizować ryzyko 🙈
Jest jak dzidzia 😅
Rocky, kattalinna, Wanda_89, Oliwka91, LeniweKluski, Zaqwsx, Faelwen90, Podkoszulka, Holibka, Belo, soundia, ultramaryna_, Liyss🧚🏻, Limonka26 lubią tę wiadomość
-
A i miałam powiedzieć że weszliśmy dzisiaj do mamaija jak wracaliśmy z wizyty zobaczyć to krzeselko kinderkrafta i wygląda porządnie, nie ślizga się, jest stabilne, nogi są w miarę wąsko rozłożone więc jest szansa że się człowiek nie będzie potykać. Jedyne co to leżaczek nie ma regulacji i nie może być zupełnie na płasko, ale myślę że na te kilka sekund na siku to można to przeżyć. Ja chyba kupuję póki jest na promce 🙈
kattalinna, Mamausia lubią tę wiadomość
-
Nome, mój pojedynczy synio dwa tygodnie temu był w niespełna 19 centylu. Od swirowania powstrzymuje mnie tylko zdrowy rozsądek i porównanie do siostry. Są w normie i to jest najważniejsze. A lżejsze dzieci łatwiej się nosi, w brzuchu i poza nim 😉
soundia, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
Kattalinna wcześniej relacje były dobre, szczególnie w momencie jak nam nie wychodziły starania. Teraz niestety unikanie tematu no i boję się jej niedelikatnosci. Kota potrafi zacząć nosić albo jakoś dziwnie szarpać mimo że jej mówię żeby tak nie robiła bo się boi albo go to boli. Jak mówię na jakiś temat ochronny/zdrowotny to zaczyna mi wytykać że kiedyś to się dzieci wychowywało twardo/niehigienicznie na potęgę itp i nie rozumie martwienia się. Boję się że jak przyjedzie to albo będzie nieostrożna wobec dziecka i je uszkodzi wyszarpując albo coś. Niby leczy się na depresję, ale ten życiowy temat wiem że ją przerasta trochę i umie odreagować.
Nomeolvides pięknie rosną oboje. Widać że oboje idą swoim tempem równiutko. Tylko się cieszyć i świętować 😀
Nie dałabym rady tak pojechać szybko po narodzinach i się organizować w innym domu, nawet jak tam dorastałam. Jakoś mi ciężko jest wytrzymać parę dni jak jesteśmy z wizytami u obydwojga rodziców. Lubie swoją rutynę i swoje kąty. Ale jak się dobrze czujecie to miło że będziesz miała pomoc przy dzieciach I przy piesku. U mnie z kotem też sterylnie nie będzie bo też śpi z nami i jest najbardziej wycalowanym kotem na świecie pewnie. Boję się trochę o to żeby nie chciał spać z dzieckiem w łóżku bo teraz to jego ulubione miejsce do spania 😀
Yowelin dobrze ze juz po wizycie i drugi lekarz uspokoił. Ale rozumiem że już raczej będziesz zestresowana bardzo długo. Każdy by był
Podkoszulka, Yowelin lubią tę wiadomość
-
Nome ale w nocy tez co 4 h ma potrzebę piesek wyjść siusiu ? Czy tylko w dzień.
Naszemu „psynkowi” (tak sie śmiejemy zawsze xd) wystarczają dwa dłuższe spacery. Wczoraj jak liczyłam ubranka to się w nich tarzał bo pachniały małymi dziećmi. Ewidentnie pociąga go zapach małych bobasów. Mamy tez klatkę kennelowa żeby miał swoje miejsce do odpoczynku od dziecka. I uczymy żeby w niej można było go zamknąć chociaż na chwile.
https://zapodaj.net/plik-CL4IL9XsHmOliwka91, Zaqwsx, kattalinna, Akma, Aleale, Rocky, Faelwen90, Podkoszulka, Holibka, ultramaryna_, Tigra, Liyss🧚🏻, Limonka26 lubią tę wiadomość
-
U mnie z rodziną też mam podejście, że nie wyobrażam sobie wizyt szpitalu. Jednak będę po porodzie, raczej nie będę tego potrzebować. W domu zależy jak się będę czuła ale też chciałabym chwilę odsapnąć i podjąć decyzje na bieżąco 🙂 i tak mowa tu o najbliższej rodzinie oczywiście. Bo dalsi to w ogóle na początku nie.
Yowelin cieszę się, że jest dobrze i lekarka Cię uspokoiła 🫶
U mnie znów mała waży ładnie ale pomiary głowa, nogi, brzuch się trochę rozjeżdżają... Ale też staram się nie wariować, podobno to normalne na tym etapie.Yowelin, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
Yowelin super wieści! Jak to się mówi strach ma wielkie oczy. Rozumiem, że teraz będziesz już się martwić (ja np martwię się przed każdą wizytą tak czy siak). Chyba ten strach o dzieciaki już będzie towarzyszył nam zawsze. Grunt, żeby właśnie nie popadać w niepotrzebną paranoję.
Co do USG i rozjeżdżających się pomiarów. Ja słyszałam od koleżanek setki razy, że na ostatnim USG przed porodem dzieciak miał ważył np 3100 a ważył 3600. USG mimo, że jest dobrym podglądem to nie jest dokładne. Wszystko zależy też od umiejętności lekarza. 🤷🏼♀️ i w sumie tego co chce zobaczyć. Trochę jak wróżka w szklanej kuli.Oliwka91, Yowelin, soundia lubią tę wiadomość
-
Domi.Nika wrote:Nome ale w nocy tez co 4 h ma potrzebę piesek wyjść siusiu ? Czy tylko w dzień.
Naszemu „psynkowi” (tak sie śmiejemy zawsze xd) wystarczają dwa dłuższe spacery. Wczoraj jak liczyłam ubranka to się w nich tarzał bo pachniały małymi dziećmi. Ewidentnie pociąga go zapach małych bobasów. Mamy tez klatkę kennelowa żeby miał swoje miejsce do odpoczynku od dziecka. I uczymy żeby w niej można było go zamknąć chociaż na chwile.
https://zapodaj.net/plik-CL4IL9XsHm
Nachodzi mnie ostatnio że chce koniecznie drugiego kota lub psa.To chyba kiepski moment jest na kolejne zobowiązania ale ogladam strony schronisk a dzisiaj byłam taka szczęśliwa jak mój kot na działce znalazł 4 towarzyszy i z nimi chodził... 🤣 -
Yowelin, uff! 🙂
Zaqwsx, ja przed urodzeniem córki też się zastanawiałam jak to będzie z kotem, bo on spał tylko na mnie, w ciągu dnia upodobał sobie łóżeczko. Mąż nosił mu do wąchania ubranka młodej ze szpitala żeby się oswajał (to bardziej chyba metoda dla psów, ale co tam). Po przyjściu do domu wielkie zaskoczenie: kota jakby nagle nie było. I nie to, że się bał (choć możliwe, że nie wszystkie dźwięki były mu mile), ale to wyglądało jakby w pełni świadomie się odsunął bo rozumiał, że ja teraz mam inne zadania. Kilka miesięcy prawie nie interesował się córką. Teraz traktuje ją prawie na równi ze mną 😉Yowelin, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
Yowelin dobre wiadomości!
Domi w nocy na szczęście nie 😅 Wychodzi około 22:30 /23 ostatni raz i potem leżakuje w wyrze do 8 po czym wraca dalej spać 😅 Ale w ciągu dnia te 5h to jest maks, jak z nim nie wyjdziesz to potrafi zrobić 💩w domu 🙄
Klatkę też mamy, muszę się przyłożyć bardziej do treningu klatkowego, ale generalnie lubi w niej przebywać i sam sobie do niej chodzi.
Stresuje mnie ten temat powiem wam 🙈Yowelin lubi tę wiadomość
-
Mój kocur jest bardzo mądry, ale też jest ciężki bo to z tych większych kotow. Jedynie się boję że będzie chciał przygnieść dziecko. Teraz bardzo lubi lezec na brzuchu i kopniaki odrywać. Od samego początku dziecko mocno reagowało na kota, ale teraz to już całkiem, prawie każda seria mruczenia jest w stanie wybudzić dziecko. Tak więc u mnie idzie kot-> czekolada-> kofeina. Jeszcze się nie zdarzyło żeby się nie wybudził 😀
Kattalinna mega mnie to pociesza, mam nadzieję że też tak będzie. Aby tylko chciał czasem przyjsc się przytulić do mnie bo jak mi tak zniknie na jakiś czas to też będę bardzo smutna bo mam kocie uzależnienie 😅
Nasze dzieciaczki już są takie duże że teraz jak się położy na brzuch stetoskop to w wielu miejscach tętno słychać. Jest to bardzo przyjemne 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 13:33
-
Nome napewno sobie jakoś to poukładacie 🙂 kennel dla psów czasowo nie jest krzywdzący i generalnie psy się dobrze czują w "swoim miejscu". Zawsze na czas jak nie będziesz "ogarniać" rzeczywistości możesz go tam umieścić a jak będziesz w stanie panować nad sytuacją to wtedy będzie sobie chodził gdzie chce 😁 ja się też zastanawiam, bo mój kocha leżeć na kanapie i generalnie nie chcę mu tego absolutnie ucinać, jest bardzo łagodny i w ogóle uważam, że dobrze jak pies się z dzieckiem wychowuje. Ale znów jak ktoś zapuka do drzwi to leci jak szalony po oparciu na oślep 🙈 wiec tez nie mam takiego luzu tutaj w głowie jak to będzie 🙈
-
Yowelin skoro lekarz mówi, żeby się nie martwić to jest najważniejsze. Bardzo się cieszę, że uspokoił.
Oliwka co do wymiarów to ja już wielokrotnie pisałam, że mój syn miał ogromne dysproporcje, w pewnym momencie głowa na 98 centylu a nogi na 5, ale później wszystko się wyrównało i dziś jest proporcjonalnym i pięknym dzieckiem.
Po porodzie z synkiem (Covidowe czasy) przez kilka tygodni nikogo nie zapraszaliśmy. To było dobre. Był czas się ogarnąć z wszystkim. Teraz mieszkam bliżej rodziców i wiem, że będę wdzięczna za pomoc, szczególnie jedzeniową + przy moim starszaku. Także nie będę chyba taka rygorystyczna. Natomiast szpital oprócz męża absolutnie odpada w kwestii odwiedzin.
Jestem dziś 1 dzień na zwolnieniu. Oczywiście siedzę przy komputerze, bo nie tak łatwo wszystko pozamykać, ale nie musiałam przynajmniej jechać do biura i siedzieć 8 godzin. Jakoś mi dziwnie i źle z tym zwolnieniem, ale trzeba zwolnić tempo. Jutro pojadę na warsztaty do mojej kliniki (prowadzę ciążę w niej, bo mój poród w szpitalu był traumą na lata). Mają fajne tematy, np. noworodek okiem neonatologa, fizjoterapia w połogu, karmienie piersią, aktywny poród, pierwsza pomoc itp. Będę tak sobie jeździć na nie, zawsze coś innego niż typowa szkoła rodzenia.
kattalinna, Yowelin, Rocky, soundia, Zaqwsx, Oliwka91, Limonka26 lubią tę wiadomość