Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Rocky wrote:Mam pytanie do pakowania walizki: jaki rozmiar ubranek bierzecie? Waham się między 50 i 56 - mała jest póki co mniej więcej tak w połowie siatki.Nomeolvides wrote:Dziewczyny w co Wasze dzieci były ubierane jako pierwsze ubranko? Body na długi + śpiochy/polspiochy/spodenki (do tego wiadomo jakiś kocyk/rozek/otulacz, czapeczka, skarpetki) czy body + pajacyk, sam pajacyk?
W gemini jest wszystko i wychodzi korzystnie. Można oczywiście porównywać, ale w jednej aptece będzie tańszy bepanthen, w drugiej ginexid i i tak wychodzi na jedno.
Ja się przyznam, że część rzeczy kupiłam na vinted 😁 Np nową, zafoliowaną lanolinę lansinoh za 15 zł zamiast 40! Wkładkę żelową i kompresy na piersi też oczywiście nowe, oryginalnie zapakowane obie rzeczy za połowę ceny.
Jak było gorąco na oddziale(zamknięte drzwi i się robiła sauna), to sam pajacyk. Spał w rożku albo pod kocykiem. Albo w samym pajacu bo naprawdę była sauna, a mój syn od urodzenia lubi zimno więc płakał jak było mu gorąco.
Na wyjście body, pajacyk taki dresowy, czapka i do otulacza. Miałam kocyk zapasowy ale nie użyłam. Była jesień i zimno. Ale auto przed drzwiami więc w sumie długo na zewnątrz nie był.
Co do aptek ja często robię porównania bo synowi kupuje leki i Gemini przeważnie w ostatecznym rozrachunku jest najkorzystniejsze. Ale np butelki szukałabym gdzieś indziej, jakichś promocji, jak coś mi się wydaje tam drogie to szukam gdzieś indziej np na allegro bo allegro smart 🤡.
Wkłady też kupiłam na vinted, nowe nieotwierane.Zaqwsx wrote:i teraz poruszę dziwny temat. Bo chciałabym urodzić dziecko jeszcze w grudniu ( termin na 5stycznia). Czy komuś może udało się tymi bezpiecznymi metodami jakoś przyspieszyć poród naturalny? Wiadomo, nie chciałabym zrobic krzywdy ani sobie ani dziecku. Jakie macie zdanie na ten temat? Bo w internecie są różne opinie, ale nie widziałam jakiś ewidentnych zagrożeń zmiany diety lub intensyfikacji seksu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października, 13:50
Rocky, LeniweKluski, ultramaryna_, Holibka lubią tę wiadomość
-
Mnie osobiście też trochę przeraża temat obracania dziecka w brzuchu, ale gdybym musiała to chyba bym sprobowała jednak. Na filmikach wygląda strasznie 🤣
Myślę że teraz jeszcze jest etap co wszystko może się wydarzyć.
Domi.Nika duży już Kazik 🤗Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października, 15:13
-
Będę jakoś działać żeby mu pomoc się obrócić, ale jestem przekonana ze fiknął z 2 dni temu miednicowo, bo czułam czkawkę w podbrzuszu jeszcze dwa dni temu. Wczoraj jej nie czułam i ciężej mi się „siedziało” wiec tak myślałam że zmienił lokacje.
Ten Pan od usg mówił ze jak pierwsza ciaza to raczej cc niż obrót. Nie wiem jakos idea tego obrotu do mnie nie przemawia, a pisałam ostatnio ze boje się cesarki 🤡 wiec muszę sobie pooswajać ta myśl że tak może być. -
Taki pierwszy halloweenowy żarcik zrobił. Mam nadzieję że tylko tak postraszy i na kolejnej wizycie już będzie głową w dół.
Co do cięcia to ja się oswoiłam już z ewentualnym cięciem nagłym. Oswoiłam tą myśl i jest mi z tym lepiej bo nie czuję presji że musi być idealnie ( chociaż wiadomo że chce 😁). Początkowo było to dla mnie ciężkim tematemLiyss🧚🏻 lubi tę wiadomość
-
Pomyślcie sobie, ze jednak cesarką to naprawdę najczęściej wykonywana operacja na świecie. Wiec scenariusze operacyjne są naprawdę bardzo dobrze poznane. Jedynie to, tak jak piszecie, pozostaje ewentualnie 'pogodzić' się, ze może być różnie.
Jeszcze jest czas na ostateczne decyzje w Waszym przypadku, a najważniejsze, żeby dzieciaki były zdrowe
Wgle, czy Wasze dzieci tez zaczęły się tak rozpychać w brzuchu? Od 29 tygodnia raczy mnie kopniakami raz wczas, najczęściej czuje jak się cały rozciąga i wypycha (chociaż jeszcze tego nie widzę na brzuchu, czasem zadrży mocniej). -
LeniweKluski u mnie to nie stres przed operacją tylko przed banem na kolejną ciążę na 2 lata i stres ze mi sie uda zagniezdzic zarodka a akurat bedzie w bliźnie i więcej stymulacji itp a meczy mnie temat invitro bo boję się o dawkę hormonów która już przyjęłam (4 pelne stymulacje) I chce już musieć ich w życiu jak najmniej mieć.
Mój Kacperek robi piękne wyjścia z brzucha jak czasem na filmikach pokazują. Widziałam już zarys nóżki a dupkę podnosi non stop jakby chciał się urodzić przez pępek 😀 Chyba najfajniejszy czas ciazy, poza tym że czasem jak uderzy to serio boli. Wczoraj musiałam się ewakuować z basenu bo dostałam w żołądek i się bałam że im wodę pobrudzę 🤣LeniweKluski lubi tę wiadomość
-
Zaqwsx wrote:LeniweKluski u mnie to nie stres przed operacją tylko przed banem na kolejną ciążę na 2 lata i stres ze mi sie uda zagniezdzic zarodka a akurat bedzie w bliźnie i więcej stymulacji itp a meczy mnie temat invitro bo boję się o dawkę hormonów która już przyjęłam (4 pelne stymulacje) I chce już musieć ich w życiu jak najmniej mieć.
Mam podobnie, u mnie tez bylo invitro, planuje CC i wiem, ze jest ban na kolejna ciaze, chociaz to tez pomiedzy lekarzami sie rozni 12-18 miesiecy.. Moze ktoras z dziewczyn po cc i kolejnej ciazy sie wypowie jak to jest?
Natomiast jesli chodzi o invitro to tu, tak sobie na chlopski rozum tlumacze, z zagniezdzeniem moze byc akurat latwiej, bo tu lekarz podaje w konkretne miejsce macicy, a jak sie uzywa tego embryoglue (ja mialam) to juz wogole, wiec nie sadze, zeby dawali zarodka gdziekolwiek blisko blizny.
moje zmartwienie to bardziej czy po takim odstepie jeszcze jajeczka beda dobre itp bo z tym byl problem, ale bierze sie antykoncepcje, to moze to zachowuje rezerwe na jakis czas.
takie rozkminki, bo z mezem rozmawialismy przed i po invitro ze chcielibysmy miec 2 conajmniej, no a w zwiazku z trudnosciami jakos bardziej trzeba to planowac w czasie, ale sie okaze jak bedzie mlody na swiecie, moze da popalić ze wystarczy one and done hahapoczątek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Aleale teoretycznie zarodek powinien się zagnieździć w miejscu podania, jednak zdarza się że migruje, szczególnie w kierunku stanu zapalnego. Pewnie przypadków zagnieżdżenia w bliźnie po CC przy invitro znalazłoby się bardzo mało, jednak przy wielu czynnikach utrudniających zajście w ciążę, chętnie ten 1 bym sobie odjęła. Z jajeczkami przy invitro też dużo zależy od modelu stymulacji. Ja najgorszej jakości komorki uzyskiwałam po gonapeptydzie + menopurze. Nie powtórzę już tego schematu 😄
-
Ojej nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tak długo trzeba odczekać po ewentualnym CC 🤯 myślałam, że tak bardziej rok.
-
Zaqwsx to prawda.. ten caly proces jest tak delikatny.. kazde udane naturalne i invitro poczecie i poród to takie małe (wielkie!) cuda. ✨
u mnie mam wrazenie dali bardzo randomowe leki na start i wszystko mialo byc "na spróbę" bo z moim amh chyba nikt nie wierzyl, ale na szczescie sie z jednego jaja udało.. staram sie o tym wszystkim nie myslec i nie analizowac, bo tyle rzeczy moglo pojsc nie tak.. ale rozumiem, Cie, ze chcialoby sie ubezpieczyc jakos na przyszlosc, i tez ten aspekt jako jedyny daje mi obawy co do cc.początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Cześć dziewczyny,byłam u doktora,zasygnalizowałam złe samopoczucie psychiczne,zostałam zbagatelizowana.Powodem może byc brak oznak na zewnątrz.Mam minimalną poprawę i wierzę,że będzie dobrze.Miałam usg i synuś waży 1680.Kawał małego mężczyzny.
Zaczęły się u mnie pojedyncze skurcze,pojawiają się kiedy nagle wstane z sofy,zmienię pozycje,czasami jk idę lub po sikaniu.Ból przy tym jest podobny do bolesnych miesiączek i wtedy twardnieje mi macica i od razu ciśnie mnie na pecherz,teraz juz wiem,że to tylko takie odczucie bo pecherz jest pusty.Powiedziałam o tych bólach to też zostałam zbagatelizowana i miałam wrażenie,że doktor posądza mnie o kłamstwo.Stwierdził nawet,że niemożliwe,by to były skurcze przepowiadające,gdyż te są dopiero od 38 tygodnia ciąży i bym nie przesadzała a jak już leki nie pomagają(Luteina)to mam sie udać do szpitala.(tego chcę uniknąć).W internecie czytałam,że skurcze niektore kobiety mogą juz odczuwać od 20tygodnia ciąży.
Nie jestem zadowolona z tej wizyty.
Cieszę się natomiast,że z dzieckiem wszystko w porządku.Kobieta pracująca z doktorem zasugerowała,bym za kazdym razem jsk mam wątpliwości przyjechała do nich na posłuchanie serduszka lub na IP.Mogę nawet kilka razy dziennie jeśli mam wątpliwości. -
Mój lekarz w klinice mówił, że najwcześniej rok po CC można przystąpić do IVF. Nie mamy żadnych zamrożonych zarodków, więc przy drugim Bobo będziemy zaczynać od początku...
Ja na razie ułożyłam sobie w głowie w drugą stronę - że jednak możliwy jest poród SN, ale akceptuję każdy scenariusz. Poród to żywioł, który trudno zaplanować, zwłaszcza na 3 miesiące wprzód 🙃Aleale, Limonka26 lubią tę wiadomość
-
LeniweKluski jak najbardziej, ten argument ze jest to najczęściej wykonywane do mnie przemawia. Po prostu miałam inna wizje ale jak widać może moje dziecko mieć inna wizje i muszę się uelastycznić będę działać uda się obrócić to się uda nie uda się to się nie uda. Zapisałam się na wtorek do osteopatki bo podobno to może pomóc. Podobno brat mojego męża obrócił się dosłownie chwile przed porodem, może mój syn też ma temperament że będzie robił wszystko na ostatnia chwile 😅
Długa droga wam się przydarzyła z tym invitro. Podziwiam was I to szczerze bo ja nie wiem czy dałabym radę.LeniweKluski lubi tę wiadomość
-
Tigra, według mnie powinnaś zmienić lekarza. Jeżeli czujesz się ignorowana i Twoje problemy są bagatelizowane to znaczy że trafiłaś na nieostrożnego lekarza, który osiadł wygodnie na swoim stanowisku i nie boi się ułamka procenta ludzi odbiegających od normy. Skurcze są czymś co może być normalne w ciąży, ale czasem gdy intuicja matki podpowiada coś innego to nie wolno problemu lekceważyć. To samo stan psychiczny. Powinien coś podpowiedzieć jak sobie radzić w sytuacjach stresowych lub do kogo się udać. Jako ginekolog nie jest psychiatrą ani psychologiem, ale medycyna ma to do siebie że często dziedziny się trochę przenikają i wystarczy że byłby delikatny i coś podpowiedział zamiast lekceważyć. Kawał mężczyzny. Pięknie rośnie 😁
Aleale dlatego nie ma co ufać statystykom tylko bo my w młodym wieku, 25 lat wtedy, u mnie wysokie amh i jedynie problem z nasieniem nie jakiś tragiczny i były kwiatki a u Ciebie z niskim amh i wyszło od razu, tak więc nie ma co się martwić na zapas bo tutaj jest mnóstwo czynników decydujących i tym czy się uda czy nie. Widocznie zdrowe zarodki wyszły a udane IVF znacząco poprawia szanse na kolejne zgodnie ze statystyką 😀
Domi.Nika może jednak nie na ostatnią chwilę tylko jakoś na dniach się postara żeby nie niepokoić 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października, 17:58
Aleale, Holibka lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx wrote:LeniweKluski u mnie to nie stres przed operacją tylko przed banem na kolejną ciążę na 2 lata i stres ze mi sie uda zagniezdzic zarodka a akurat bedzie w bliźnie i więcej stymulacji itp a meczy mnie temat invitro bo boję się o dawkę hormonów która już przyjęłam (4 pelne stymulacje) I chce już musieć ich w życiu jak najmniej mieć.
Ja jestem 3 pełnych stymulacjach i sztucznych transferach z accofilem i sterydami (plus sztuczną menopauzą i wszystkie te kwiatki). Więc, wiem co czujesz. Ja sienobawiam, że zacznę świecić radioaktywnie przed 50tka. 🥹
Spokojnie można już wrócić donprowadzacego in vitro z 10 miesięcy po CC. Oceni bliznę i jeśli będzie ok to ofc zleci badania wymazy i dodatkowy przegląd. Więc akurat te 12 miesięcy mija.
Ale ale, doktor z mojej kliniki mówił, że do starań powinno się wrócić jak najwcześniej się da, ze względu na to, żeby uniknąć niepłodności wtornej.Zaqwsx, Aleale, Podkoszulka lubią tę wiadomość
-
LeniweKluski wrote:Ja jestem 3 pełnych stymulacjach i sztucznych transferach z accofilem i sterydami (plus sztuczną menopauzą i wszystkie te kwiatki). Więc, wiem co czujesz. Ja sienobawiam, że zacznę świecić radioaktywnie przed 50tka. 🥹
Spokojnie można już wrócić donprowadzacego in vitro z 10 miesięcy po CC. Oceni bliznę i jeśli będzie ok to ofc zleci badania wymazy i dodatkowy przegląd. Więc akurat te 12 miesięcy mija.
Ale ale, doktor z mojej kliniki mówił, że do starań powinno się wrócić jak najwcześniej się da, ze względu na to, żeby uniknąć niepłodności wtornej.
Ja bym chciala transferować na świeżą macice taką oczyszczoną po porodzie 😀 To jak bardzo duży scratching endometrium. Szkoda ze nie pogadałam o tym z prowadzącym jak miałam okazję, ale jakoś się bałam nawet myśleć o kolejnej ciąży jak się z nim ostatni raz widziałam 😂 -
A z tym banem na 2 lata to jest umownie. Czytałam, że to chodziło o pełną rekonwalescencję bez udziału urofizjoterapeuty oraz mobilizowania blizny.
Też kiedyś o tym pisałam, są takie żele hialuronowe, które podaje się w trakcie zszywania po cesarce. Plus te plastry po cięciu, powinno się stosować te „plaster miodu” albo coś w stylu Sutricon CC.
Edit: no i wiadomo, że jest większe prawdopodobieństwo lepszego cięcia jak jest cesarka na zimno. Ekipa jest spokojna i przygotowana do operacji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października, 18:45
Limonka26 lubi tę wiadomość
-
Rocky wrote:Brzuszkowy Halloweenowy updejcik, bo mąż mi z ukrycia pstryknął fotkę z dynią w tle
Dynia jak dynia ale ja tam widzę w tle chyba makowiec. Nic, co smakowite się teraz przede mną nie ukryje i Ty mi tu dynia oczu nie mydlRocky, ultramaryna_, LeniweKluski, Podkoszulka, Faelwen90, kattalinna lubią tę wiadomość
-
LeniweKluski wrote:Ja jestem 3 pełnych stymulacjach i sztucznych transferach z accofilem i sterydami (plus sztuczną menopauzą i wszystkie te kwiatki). Więc, wiem co czujesz. Ja sienobawiam, że zacznę świecić radioaktywnie przed 50tka. 🥹
Spokojnie można już wrócić donprowadzacego in vitro z 10 miesięcy po CC. Oceni bliznę i jeśli będzie ok to ofc zleci badania wymazy i dodatkowy przegląd. Więc akurat te 12 miesięcy mija.
Ale ale, doktor z mojej kliniki mówił, że do starań powinno się wrócić jak najwcześniej się da, ze względu na to, żeby uniknąć niepłodności wtornej.
Mi też lekarz mówił, że w razie ewentualnego CC można podchodzić po roku, nie trzeba czekać dwóch lat 🙂 Te dwa lata to takie „idealne” ale znam przypadki co miały już zielone światło po 8-9 miesiącach 🙂
No i podzielam obawy świecenia przed 50-tką 😅 U mnie dwie pełne stymulacje, 3 narkozy (bo + histeroskopia), sztuczne cykle na accofilu, sterydach i wcześniej jeszcze immunosupresja silnym lekiem, który się stosuje po przeszczepach 🤡Aleale, LeniweKluski, Podkoszulka lubią tę wiadomość
44cs - udało się 🤍
——————————————————
👱🏼♀️❌AMH 13/ PCOS/ IO/ PAI-1 i MTHFR hetero/ KIR AA/ rozjechane cytokiny/ cross-match 46%
🧔🏻♂️❌morfologia 1-2%/ HBA 72%/ stres oksydacyjny
——————————————————
💎 05.2023 I IVF- 10🥚- 1x❄️
• 06.2023 FET❄️4BB - beta 0 ✖️
💎 09.2023 II IVF- 6🥚- 3x❄️
• 01.2024 FET❄️4BA- 5tc💔
• 05.2024 FET❄️4BB - 5dpt ⏸️; 6dpt bhcg 23,1; 8dpt 42,2; 10dpt 115; 13dpt 403; 17dpt 2230; 20dpt 5883
🍀 24dpt CRL 0,36cm i 💓
🍀 11+6 prenatalne - 6cm szkraba, ryzyka niskie,
❤️171ud/min
-
KINGA89 wrote:Dynia jak dynia ale ja tam widzę w tle chyba makowiec. Nic, co smakowite się teraz przede mną nie ukryje i Ty mi tu dynia oczu nie mydl
To prawda! Busted! 😂 Mam ostatnio fazę na drożdżowe, więc wczoraj piekłam makowiec, bo przez ostatnie tygodnie królowały cynamonki 🙂KINGA89 lubi tę wiadomość