Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Zaqwsx, u mnie indukcja miałaby być z uwagi na dużą wagę bobasa. Jak im na kwalifikacji wyjdzie mniejszy pomiar, to mi nie wyznaczą terminu 🤪
Dzięki Nome za te wskazówki. Muszę wtedy dokupić tę butelkę i piankę oraz większe majtki, bo wzięłam 38 i już teraz wydawały mi się takie na styk. Z tą koszulą mnie zagięłaś, poszukam jeszcze jednej wtedy, ale szkoda mi na nie kasy, bo wątpię abym po połogu w nich spała. Jestem team piżama. -
@Nome mega dziękuję za te słowa! Jako, że jesteś już doświadczona to tym bardziej Ci ufam w tej kwestii 😊 dzisiaj już czuję się dużo lepiej i mam bardziej pozytywne znowu myśli, więc pewnie do dni porodu to już w ogóle będę mieć znowu poukładane 😉 super lista, którą przygotowałaś i już wiem, co muszę koniecznie domówić!
Ja już po seansie i powiem, że sam film takie 6/10, ale fajnie było wyjść z domu i coś innego porobić. Miałam mega ochotę na nachlany, ale okazało się, że spowodowały u mnie zgagę, więc zjadłam tylko połowę opakowania 🤣 no cóż… w mojej głowie to lepiej wyglądało. Natomiast przez większość filmu miałam takie ruchy małego, że czasem się zastanawiałam, czy on nie chce z nami oglądać 😜 odebrałam też w końcu pieluszki i oliwkę z rossmanna i przy okazji kupiłam żel intymny do masażu krocza, więc mogę zaczynać. W czwartek mam zaległą wizytę u urofizjo, gdzie idziemy z mężem i mam nadzieję, że chociaż w tym mi pomoże 😅Perli_92 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Nomeolvides za wskazówki 😁 A z ubrań poza koszulami to cos się sprawdza w szpitalu?
Ottioli ważne że wypad zrobiłaś. A zgaga to atrybut ciazy. Akurat naczosów bym nie probowala nawet jeść bo na samą myśl mam zgage 🤣
Co do masażu krocza to mężczyźni akurat z reguły są chętni pomagać 😀
Yowelin z ttm że jak nie wyznaczą terminu to będziesz rodzić jeszcze większe dziecko... 🥲
Pytanie do mam nowych albo yakich co jeszcze pamiętają po starszakach. Czy początkowo dziecko zachowuje schemat dnia z brzuszka czy zachowują się inaczej? Bo mój synek jest dosyć przewidywalny i się zastanawiam czy może mu to zostać po porodzie 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2024, 21:43
-
Zaqwsx wrote:Dzięki Nomeolvides za wskazówki 😁 A z ubrań poza koszulami to cos się sprawdza w szpitalu?
Ottioli ważne że wypad zrobiłaś. A zgaga to atrybut ciazy. Akurat naczosów bym nie probowala nawet jeść bo na samą myśl mam zgage 🤣
Co do masażu krocza to mężczyźni akurat z reguły są chętni pomagać 😀
Yowelin z ttm że jak nie wyznaczą terminu to będziesz rodzić jeszcze większe dziecko... 🥲
Pytanie do mam nowych albo yakich co jeszcze pamiętają po starszakach. Czy początkowo dziecko zachowuje schemat dnia z brzuszka czy zachowują się inaczej? Bo mój synek jest dosyć przewidywalny i się zastanawiam czy może mu to zostać po porodzie 😀 -
Podkoszulko dziękuję że pytasz ☺️ Generalnie czuję się jak na haju (i pewnie tak jest, endorfiny działają). Łapią mnie czasem smuteczki, zwłaszcza jak wychodzę od Bąbli no i nieustanne wzruszenia też mam. Dzisiaj odwiedzili mnie rodzice i siostra z piccolo i sushi (spokojne, nie było imprezy na sali, ale jest tu fajny i zupełnie pusty pokój odwiedzin😅), mąż przywiózł na wieczór Tatara. Czuję się trochę jak celebrytka 😜 Personel co chwilę gratuluje takiego sprawnego porodu i jak szybko jestem w formie, więc pod tym kątem jest super miło.
Jeśli chodzi o laktację to od razu po przywiezieniu na oddział czekał na mnie przy łóżku laktator szpitalny i zostałam zapytana czy chce stymulować laktację, wszystko mi wytłumaczyli i tak co 3h odciągam i zanoszę dzieciom to co uda się zebrać. To jest na teraz nawet około 10 ml czyli mniej więcej tyle ile jedno moje dziecko zjada na porcję. Maluszki dostają też mleko z banku mleka a nie MM, ale wszystko ze szpitalnych butelek z tym beznadziejnym szybkim przepływem. Jutro będę próbowała je przystawiać. Generalnie na ten moment położne mówią że są zadowolone z tego ile wyciągam i że z każdym odciąganiem jest progres, co super wróży.
Maluszki urodziły się z wagami 2710 i 2630 więc spore, ale teraz wiadomo ze spadły, na razie spadek miesci się w fizjologicznych normach.
Jutro po porannym obchodzie będę rozmawiać z neonatologiem i może dowiem się kiedy dostanę dzieci. Bardzo liczę na jutro 🥺
Yowelin tutaj faktycznie tych nacięć sporo. Babka obok też miała i po tym jak dziewczyny chodzą widać, że dużo też jest po jakiejś interwencji. Niby uzasadnienie medyczne jest, ale myślę że zaspa w podobnych sytuacjach by nie nacięła.
Ja jestem zadowolona z UCK. Tylko dzisiaj nie działają rolety automatyczne i i tak mi świeci jak już ta sąsiadka przestała (bo wyszła do domu) 😂. Wyciągnęłam sobie skarpetkę i będę z tym na oczach spałakknn, Yowelin, Podkoszulka, Rocky, Holibka, Mamausia, kattalinna, Stokrotkkka, Limonka26, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
A, ale za to się dzisiaj wkurzyłam na wieczór. Moje dzieci leżą na sali z inną parą Bliźniąt. Jak byliśmy rano z mężem na kangurowaniu to była też ich mama, która co jakiś czas pokasływała, ale powiedziała położnym że jest po konsultacji z internista tu w szpitalu i że to kaszel poinfekcyjny od Choroby sprzed dwóch tygodni. Teraz jak byłam na wieczornym karmieniu ona wyskoczyła do położnej z prośbą żeby zmierzyć jej temperaturę no i na tym czołowym wyszło im 38.2 👹 Została poproszona o skończenie kangurowania i zgłoszenie się do położnych na odziale położniczym. No i żeby na razie nie przychodzić do dzieci póki się nie wyjaśni skąd ta gorączka. Jak tam przyłaziła chora i coś sprzedała dzieciom to ją znajdę 👹👹👹
-
Zaqwsx wrote:Dzięki Nomeolvides za wskazówki 😁 A z ubrań poza koszulami to cos się sprawdza w szpitalu?
U mnie taka dłuższa bluza zamiast szlafroka, ale najważniejsze są kieszenie 😅 Ttlko ja prawie cały czas jestem poza swoja salą. Pewnie jak się leży z dziećmi to mniej trzeba targać ze sobą 🙈
A i jeszcze jedna kwestia - ogromny plus laktatora szpitalnego - 2 proste części do wyparzenia. Szybko i sprawnie. Więc mój momcozy czeka aż wrócę do domuZaqwsx, kknn lubią tę wiadomość
-
Nome, to jednak dzieciaki dość zbliżone do siebie wagowo, super. A jak tam z tętnem Wandzi? Wczoraj pisałaś, że zdarzają się spadki.
Fajnie też, że rodzinka wpadła i miałaś okazję z nimi trochę wyluzować. Super, że masz wsparcie laktacyjne, oby dzieciaki jutro do Ciebie trafiły i udało się je przystawić.
Ja właśnie nie wiem jak z tymi nacięciami, bo niby uzasadnienie medyczne jest, ale jednak Zaspa tak nie nacina. To co? Akurat tam trafiają pacjentki, u których nie ma takich wskazań? Za granicą też same takie? Wiem, że na Zaspie są pęknięcia, tego niestety nie ma w tych wszystkich rankingach, ale też nie wiem jaki to jest stopień pęknięcia. Generalnie nacięcia to zawsze 2 stopień, przy czym mi moja fizjo uro mówiła, że pęknięcia 3 i 4 stopnia to naprawdę marginalne przypadki. No ale weź bądź takim przypadkiem. No drażni mnie ta kwestia 😅 -
Ultramaryna, ja serio nie wiem co to za wirusy szaleją w tym roku. Mój młody od 4 lat chodzi do placówek, i pomyślałby kto, że teraz będzie mniej chorował, to nie. Ten rok to jakieś apogeum, porównywalne do pierwszego roku w żłobku 🤷
No i w sumie masz rację, złapać jakiegoś wirusa można wszędzie
Nome, wspomniałaś o sąsiadce, która musi mieć zapalone światło i poleciałam dopakowac do walizki opaskę na oczy. Jak ja mogłam o tym zapomnieć. Czuję, że uratowalas mój sen w szpitalu 😉
Holibka, u mnie w łóżeczku przygotowane tylko prześcieradło i otulacz i to tyle.
W wózku prześcieradło i śpiwór.
Rożek spakowałam do szpitala, więc malec w nim przyjedzie i pewnie pierwsze dni będzie spał w nim, zamiast w otulaczu. Ale to się zobaczy.
Mam nadzieję, że infekcja u Ciebie się nie rozwinie, ale gdyby jednak poszło to dalej to nie wiem czy jest sens czekać z CC. Musiałabyś przekładać pewnie z tydzień, a to raczej mało realne
Leniwe kluski, to etap rodzicielstwa, który z uwielbieniem wspomina mój mąż "je, leży i śpi" 😁 Trwało to z tydzień, więc jeszcze trochę odpoczniesz
Poprzedniej nocy średnio spałam. Łapały mnie skurcze, brzuch się napinał, trochę zaczęłam się stresować, że coś się zaczyna dziać. Na szczęście rano było wszystko ok , a ginekolog na wizycie potwierdziła, że jeszcze wszystko pozamykane i na poród się nie zbiera.
Przepływy w normie. Maluszek na dziś waży 1990g . Trochę bierze mnie na cierpliwość, bo tak strasznie mi zależy na przekroczeniu 2kg, a tu 10g brakuje 😁
Ale jutro jeszcze wizyta w Luxmed i ciekawe ile tam wyjdzie człowieka z pomiarów. Może mu to 10g przybędzie 😜
Ottoli, rozumiem twoje odczucia. Ja też bym poczuła po takim tekście od męża, że podcina mi skrzydła. Może nie chciał być tak bezpośredni, ale no mega musiał przygasić twoja wiarę w siebie.
Mam nadzieję, że do czasu porodu jeszcze poczujesz się jak superwomen
Stokrotka współczuję takiego kierowcy taxi. Stres to ostatnie co teraz jest potrzebne brzuszkom, a zauważyłam że nerwy mocno wpływają na te wieczorne napinania
Potforzasta, kciuki za Ciebie i synka 🤞🤞 Że też to ciśnienie musi mieszac kolejnej z nas. Podstępne paskudztwo. Ale ważne, że jesteś pod kontrolą, więc wszystko będzie dobrze. Rozumiem jednak doskonale czemu z takim ciśnieniem zostawili Cię w szpitalu, mocno zaszalało.
Oby udało się je ustabilizować lekami i chociaż do tego 37tc dociągnąć ( i tak dla ciąży z nadcisnieniem granica to 38tc)Stokrotkkka, Ottioli, kknn, Rocky, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️
-
Nome dziękujemy że dzielisz się na bieżąco co jest potrzebne, co warto dokupić 👌 Cenne wskazówki.
Muszę przymierzyc swoje majtki siateczkowe 😬
Twoje dzieciaczki miały piękną waga jak na bliźniaki 👌
Super że udaje ci się odciągać mleczko dla dzieci, oby nadal szło tak sprawnie 👌
Myślę, że każda matka by się wkurzyła na twoim miejscu w związku z tą kaszlącą matką 😡 Oby Twoje maluszki nic nie złapały. Najprędzej jej dzieci bo była z nimi w bliskim kontakcie.
Zaqwsx dziecko raczej inaczej zachowuje się poza brzuchem. Synek dość aktywny był w brzuchu, a poza był (i jest) spokojny i zawsze bez problemu z usypianiem 😊
Tak, etap "tylko leży je i śpi " był piękny 😁 U nas trwał jeszcze 2 tyg po powrocie do domu. Potem było już ciekawiej.
Dziewczyny cieszę się z waszych udanych wizyt 👍
U mnie synek dziś wyjątkowo aktywny w brzuchu (wczoraj akurat był bardzo spokojny). Mam wrażenie jakby dziś był większy bo ruchy są inne, bardziej mocne i brzuch dziś robi niezłe "fale"Dziś pare razy słyszałam te "pyk".
-
Po dzisiejszej (w sumie to już wczorajszej 😆) wizycie: maluch wazy 2911g, wszystkie wymiary ok. Gbs pobrany, moja gin mówi, że powinnam dotrwać do stycznia ale ciąży raczej nie przenoszę 😅 w sumie to zależy mi aby dotrwać do 1 stycznia 😁 jakieś mam takie marzenie o styczniowym bobasie 😁
@Nome widzę, że super sobie radzisz! Aby tylko maluchy nic nie złapały. I trzymam kciuki, żebyście zaraz byli razem 🥰
@Hobllibka mam nadzieję, że jednak żadne choróbsko się nie rozwinie.Holibka, LeniweKluski, _Aliya_, Podkoszulka, Zaqwsx, Ottioli, kknn, KINGA89, Rocky, kattalinna, Gumcia1989, Limonka26, ultramaryna_, Perli_92 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, odpisze na wszystko jak będę w domu bo mam łapy pełne pracy heheh. A tak to to co mi utkwiło po pobieżnym przeczytaniu wątku.
Ottioli, niestety mnie dopadła w przeszłości ta straszna choroba jaką jest depresja i zaburzenia lękowe. Terapia, terapia i terapia. Najgorzej co można dla swojej głowy zrobić to ograniczać się do ram w jakich jesteśmy postrzegane przez innych. Rodzinę i bliskich najbardziej. Ja też dużo razy słyszałam w przeszłości, że nie dam rady. Bo jestem za słaba, mam jakieś braki etc. A od zakończenia brania leków i terapii (jakieś 2/3 lata temu) jestem jak inny człowiek. Oczywiście, że dasz sobie radę ze wszystkim. Z porodem i wychowaniem dziecka. I bez gadania o jakiś „naturalnych instynktach”. Po prostu dasz radę i tyle - bo tego chcesz, bo sytuacja tego wymaga. I zrobisz to najlepiej na świecie!
Podkoszulka, trzymam w kciuki. Mam nadzieję, że sytuacja się ustabilizuje albo, że poród będzie w miarę zaplanowany. Bez żadnych szybkich-krzywych akcji ze strony zdrowia
Nome, podpisuję się pod listami (tylko u mnie minus pianki gunexid etc.) 2 koszule to zdecydowanie za mało. Ja mam ze sobą 5 i wykorzystałam już 3 a jestem prawie drugą dobę po CC. Dzieciaki was zapaskudza to jedno, spocicie się to drugie a i zostaje trzecia opcja, przypadkowo upaskudzicie się swoją krwią. Zdarzyło mi się to pierwsza noc jak miałam duże krwawienie, wstałam z łóżka i leciało mi ciurkiem po nogach. Musiałam na korytarzu wycierać się koszula (skaplam się w połowie drogi do łazienki)…
Jakasienka, dzięki za gratulacje. Ja wgle nie rozkminiam, który nick idzie „do prywatnej twarzy” hahah
Holibka,trzymam w kciuki za termin. Ja bym się wkurzyła. Uważam też tak samo. Nie po to człowiek łazi i płaci żeby finalnie został potraktowany jak akwizytor jakiś garnków (czyli ma zamknięte drzwi przed nosem). Kolokwialnie: bez jaj.
_Aliya_, Holibka, Podkoszulka, Ottioli, Aleale, kattalinna, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
A ja mam dzisiaj swojego bobasa od godziny 6 rano. Czyli za niedługo minie nam pierwsza doba w tym naszym tymczasowym duecie.
Na obchodzie dla matek usłyszałam, że fantastiko się goi moje cięcie. I naprawdę tak się czuję! Rano miałam ostatnią kroplówkę, jestem jedynie na tabletkach przeciwbólowych. Śmigam już aż miło, oczywiście przy wstaniu z łóżka muszę to robić z boku a nie z prostą. Że wiecie podpierajcie się na boczku ręką.
Mój synek jest zdrowy. Nie ma żółtaczki etc. I usłyszeliśmy, że być może w czwartek do domu. Byłabym w 7 niebie.
Co do laktacji to mam pustomlecz w piersiach. Po prostu jedno wielkie zero. Młody szuka piersi ale nie idzie mu i się frustruje- a nie idzie, bo nic w nich nie ma. Ale cóż, nie załamuje się. Femaltiker już biorę i stymuluje sobie laktatorem w nadziei, że się rozkręci. Po wyjściu ze szpitala umawiam sie z doradczynią laktacyjną jak nic.
Musze też powiedzieć, że mój mąż jest zakochany w bobasie. Miłość instant. Ale też przerażony tym jaka jestem sprawna fizycznie i jak sprawnie operuje dzieckiem. 🤣 to potwierdza to, co zawsze mówię. My kobiety, zapominamy jak bardzo zajebiste jesteśmy w momentach „być albo nie być”/„rób albo gin”. Sam mi powiedział, że jest dumny z tego jak sobie radzę i że też jest zdziwiony jak to nabrało rozpędu. Śmiał się sam z siebie, że tak kozaczył na szkole rodzenia, że tak dobrze szło mu na lalkach. 😅
Ja osobiście nie mogę doczekać się powrotu do domu i wyspania we własnym łóżku. Tutaj jedynie odważyłam się drzemać przy moim synku._Aliya_, Holibka, Podkoszulka, Zaqwsx, Ottioli, Liyss🧚🏻, kknn, KINGA89, Rocky, Domi.Nika, Stokrotkkka, Aleale, kattalinna, Limonka26, ultramaryna_, Perli_92 lubią tę wiadomość
-
Stokrotkkka wrote:Po dzisiejszej (w sumie to już wczorajszej 😆) wizycie: maluch wazy 2911g, wszystkie wymiary ok. Gbs pobrany, moja gin mówi, że powinnam dotrwać do stycznia ale ciąży raczej nie przenoszę 😅 w sumie to zależy mi aby dotrwać do 1 stycznia 😁 jakieś mam takie marzenie o styczniowym bobasie 😁 .
Stokrotka mamy ten sam TC i mam takie samo marzenie jak Ty 😀 Oby do stycznia 🤞😁🤞
Leniwe kciuki za czwartek 🤞🤞 i super że z synkiem wszystko w porządku i że Ty szybko doszłaś do siebie 😳 i czujesz się dobrze.
A laktacja jeszcze się rozkręci. Może w domowym zaciszu szybciej pójdzie, dasz radę 💪
LeniweKluski wrote:My kobiety, zapominamy jak bardzo zajebiste jesteśmy w momentach „być albo nie być”/„rób albo gin”.
👍👍👍
Bo jak nie my to kto 💪
Stokrotkkka lubi tę wiadomość
-
Zaqwsx nie ma schematu z brzucha. Na zewnątrz są zupełnie nowe bodźce itp. I inny rytm dnia, który sama ustalisz. Na dzieci najlepiej działa rutyna.
Nome i Leniwe na profilu mam KPI jest info, żeby stymulować laktatorem 10-12 razy na dobę na początku. Dopiero jak mleko przyjdzie i sie ustabilizuje to można zejść do 8. Ale wiadomo, najpierw przystawienie (o ile możliwe), potem odciąganie. Trzymam kciuki. Z synem (poród SN) też miałam pustomlecz ale powolutku urosło.
Dzielne fajne mamusie z was, super dajecie rade. Też uważam, że w kobietach siła. To ten tryb zadaniowy, o którym już kiedyś pisałam 💪
I ja osobiście uważam, że brak męża przy porodzie, jeśli on tego nie dźwignie nie jest niczym złym. Dla kobiety to zadanie do wykonania i skupienie się na dziecku, a zastanawianie się jak w tym czasie daje rade mąż, czy się dobrze zachowuje, czy mnie wkurza itp nie jest nikomu potrzebne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2024, 06:56
Zaqwsx, Ottioli, Stokrotkkka, kattalinna, LeniweKluski lubią tę wiadomość
-
Nomeolvides dzięki wielkie za wskazówki. Aby z laktacją szło coraz lepiej ( i tak jest super)
Zdradzisz może czy przed porodem miałaś siarę czy rozkręciło się po porodzie?
Szkoda ze tamta matka mogła coś przenieść. Aby się udało I nie zaraziła ani swoich dzieci ani waszych... moze odizolują jej dzieci na czas ewentualnego wylęgania się objawow? Albo chociaż przestawią łóżeczka żeby zastosować największą odległość między wami żeby wasze dzieci były bezpieczne... Nie wiem co bym zrobiła w przypadku tej matki. Urodzić już musiała a brak kontaktu z dziećmi po porodzie też nie jest dobry ani dla dzieci ani dla matki, gdyby była izolowana mogłoby się to skończyć jakaś formą depresji albo zwiększonego baby bluesa.
Aby dali dzisiaj dzieciaczki do Ciebie 🤞
LeniweKluski Szkoda ze z tą laktacją narazie tak to wygląda, ale wierzę że z tego wybrniecie i jeszcze się pięknie wszystko rozkręci. Mocno trzymam kciuki.
Z tego co piszesz to wielki szacunek za to jak sobie radzisz po CC. Uodporniona na bóle jesteś, ale sie w sumie nie dziwie. Jak patrze na wasze dzieci to tez energii nabieram a co bedzie jak zobacze swojego synka. Pewnie też jest taki slodki 😀
Cieszę się że dzieci czasem dają taryfę ulgową rodzicom po porodzie. Mam nadzieję że będzie się pomalutku rozkręcał bo muszę nauczyć się obsługi w spokojnych warunkach 😀
Stokrotkkka, Aliya Aby porody były po waszej myśli 😀 U mnie w rodzinie co 3 osoba rodziła się w styczniu, tak więc wolę grudzień 😀
Aliya mój był aktywny vardzo póki nie było ścisku. Teraz wiem że nie spi bo się lekko suwa, ale te ruchy to teraz takie mile, naturalne i spokojne. Jedynie spojenie mnie boli jak się rusza bo wydaje mi się że już tam mocno pracuje nad wyjściem. Brzuch tez z dnia na dzien coraz nizej. Juz z pol dloni pod zebrami i dupke pod pepkiem czuję😀
Widzę że dzisiaj chyba większość dobrze spała poza LeniweKluski 😀
Kattalinna gdzie wpis o 3 w nocy ? 😁_Aliya_, Stokrotkkka, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Holibka kciuki za termin i żeby żadne choróbsko Cię nie rozłożyło ✊🏻
Nome fajnie, że się dzielisz swoim doświadczeniem. Chyba w piątek pojadę dokupić koszulę, bo lepiej mieć 😁 I fajną wagę Twoje dzieciaczki osiągnęły! Oby ta matka nie zaraziła nikogo. Na pewno byłabym na maxa wkurzona, że wchodzi tam chora a z drugiej strony pewnie chciała być przy dzieciach jak każda matka po narodzinach
Leniwe kluski super, że szybko doszłaś do siebie 🥹 Kciuki za wyjście za wyjście w czwartek. Co dom to dom 🙏🏻
Miłego dnia dziewczyny 🍀Nadzieja to początek wszystkiego✨
11cs 🍀
19.04 12dpo ⏸️ beta 122,90/22.04 beta 578,60 🤞🏻
09.05 0,58 cm bobo z bijącym 💗
28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
17.06 bobuś ma 6 cm 😍 🩷
26.06 prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷
24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
06.08 córeczka waży 317g 🥰
21.08 II prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
16.10 III prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm
19.11 KTG, nasza myszka waży 2499 g 💗
03.12 KTG, córcia waży 3100g, jej włoski mają ponad 1 cm długości 🥹
17.12 KTG, ostatnia wizyta, nasz dzidziuś waży 3500 g 💗