Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
No dobra, to postaram się w telegraficznym skrócie, żeby Was nie zanudzać 🤗
Uwaga ALERT dla niechętnych - oto moja historia indukcji ✋🏻❗️
Po przyjęciu na patologię ciąży odbywało się właściwie wyłącznie KTG. Na wieczór założyli mi balonik (wkładanie to był moment, nic nie bolało, leciutkie uczucie rozpierania, ale nic strasznego). Przez noc skurcze - na początku okresowe, lekkie, do „wychodzenia”. Byłam mocno mobilna. Potem koło 2/3 w nocy bóle jak przy solidnym, mocnym okresie, ale wtedy położne uspokajały, że to zupełnie normalne i ten właśnie etap trzeba przetrwać. Po nim obiecywały ulgę. Wtedy było mi ciężko już chodzić - leżałam z nimi na boku, podkurczona jak właśnie w 1 dzień okresu pod kocem 😉 I co? I miały rację. Po jakimś czasie ból odpuścił na tyle, że zasnęłam, nie wiem kiedy. Obudziłam się rano, balonik o dziwo nadal nie wypadł, ale wystarczyło iść na siku i przy lekkim spięciu wyleciał. Efekt? Rozwarcie ledwo na 1cm, ale szyjka mocno zmiękła, więc podobno byłam bardziej gotowa do porodu. Preindukcja naprawdę spoko, zero traumy.
Etap 2: oksytocyna. Tutaj gorzej, bo trzeba było leżeć. Właściwie przez cały dzień byłam podpięta pod oksy i KTG jednocześnie. Po paru godzinach ciężko się już leżało, miałam wrażenie odleżyn, ale jakoś przewracałam się z boku na bok, a Mąż poprawiał mi humor. Przetrwałam cały dzień, natomiast oksy w ogóle na mnie nie działała. Nie czułam żadnych skurczy. Wręcz dzień wydawał mi się bardziej stracony niż nic z balonikiem 😆 Po prostu nic nie czułam. Wieczorem zaproponowali, że nie będą mnie męczyć kolejnego dnia leżeniem pod oksy, tylko jeśli się zgodzę to przekłują pęcherz płodowy. Jak już pisałam - nie zgodziłam się, bo czułam się mocno zmęczona fizycznie. Wybrałam spokojną noc, sen na jakichś ziółkach uspokajających i świeżą głowę kolejnego dnia.
Etap 3: przekłucie pęcherza płodowego. Faktycznie rankiem zaproponowali znów przekłucie i tym razem się zgodziłam, bo byłam w pełni sił i już nie widziało mi się leżenie pod oksy. Przysięgam, że to były już takie emocje, że praktycznie nic nie poczułam (wiecie, byłam świadoma, że przekłucie pęcherza = natychmiastowy poród, więc ekscytacja najwyższych lotów). Lekarz był bardzo delikatny, a to trwało sekundę. Chlusnęły wody (niestety zielone) niczym odkręcony kran. Dali mi w dłoń wielką podpaske i kazali z nią w dłoni w kroczu przejść się korytarzem do położnych. Nic mnie nie bolało, to było wręcz zabawne 😅 Sunęłam krok za krokiem, podpaska już cała mokra, ze mnie jak z kranu. Zgłosiłam położnym sytuację, a te odesłały mnie z powrotem do mojej sali, bo tam miało odbyć się ostatnie KTG. Miałam czas ogarnąć się chwilę w łazience (zmienić te podpaske, podłożyć sobie podkład na łóżko) i zostałam podpięta pod KTG. Nadal się ze mnie lało 😆 Ale było wesoło. Skurcze zaczęły się pisać dość szybko, bo przez zielone wody od razu zostałam uprzedzona, że mamy mało czasu na poród SN i od razu ciśniemy z oksytocyną. Położne same mnie „dopakowały”, w międzyczasie dojechał mąż i po jakiejś godzinie takiego KTG z oksytocyną zostałam przeniesiona na porodówkę.
A potem zaczyna się już moja historia porodowa a nie stricte indukcyjna, więc tutaj pytanie, czy chcecie w ogóle ciąg dalszy. Historia jest raczej krótka, bo mimo 1 porodu urodziłam w 4h. Ale wiecie, na pełnej oksy. Niestety przez moje okoliczności nie miałam szans na poród w wannie (bardzo chciałam spróbować), ale za to wypróbowałam ZZO (wbrew początkowego nastawieniu, że wyłącznie natural) i totalnie nie żałuję. Znieczulenie oceniam jako majstersztyk 👌🏻
Zaqwsx, Podkoszulka, Stokrotkkka, Perli_92, Murilega, Rocky, ultramaryna_, kattalinna, kknn, Sarst, Ottioli lubią tę wiadomość
-
WiaraNadziejaMiłość twoja historia brzmi pokrzepiająco
Potforzasta rozumiem Twoje obawy, mój synek też miał torbiele i wszystko się wchłonęło. To się obserwuje. Wierzę, że będzie dobrze!
Zaqwsx też tak mam z teściami, strasznie skaczą nad nami jak przyjedziemy, a ja jestem taka, że specjalnie i z premedytacją idę do ich kuchni i robię coś sobie do jedzenia lub picia 🤣 i widzę jak ją krew zalewa. Musi aż skomentować, np nawet jak wezmę sobie gruszkę, to ona musi powiedzieć, że trzeba było wziąć tę drugą bo to taka ładniejsza była 🤣 A ja jestem z moim mężem 17 lat i od tylu lat co miesiac/dwa tam jeżdżę i nocuję, więc sobie pozwalam (szczególnie, że ja jem min 5 posiłków dziennie a nie 3 wielkie i wystawne jak oni) 🤣 a ona jak pilnowała mojego synka w okresie chorób u nas, to przez cały dzień nic nie jadła gdy byłam w pracy, bo nie dałam jej pod nos, tylko w lodówce 😛 I teraz mąż do mnie mówi, że jak on wyleci do Belgii, to może żeby ona przyjechała mi pomóc z dwójką. 🤣🤣🤣 powiedziałam wprost, że kolejna osoba do niańczenia nie jest mi potrzebna. Jej można mówić 10 razy, żeby czuła się jak u siebie, brała co chciała, zrobiła sobie kawę, nie czekała aż zaproponuje lub będę coś robić ale to jest zbyt mocno wryte w głowę. Żeby było jasne to dobry człowiek i ja nie chce mówić o niej nic złego, nie wtrąca się i nas wspiera ale litości, jesteśmy rodziną, znamy się 17 lat, nie możemy odpuścić tego „goszczenia” na porcelanie za każdym razem, tylko czuć się swobodnie?kattalinna, ultramaryna_, Aleale, potforzasta, kknn, Stokrotkkka, Limonka26, Ottioli lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx, z tym momcozy zrobię chyba tak jak Ty. Po prostu odpalę go i sprawdzę czy coś ściąga. Pod palcami jestem w stanie trochę siary wycisnąć, więc zobaczymy z laktatorem
Holibka, to sikanie chłopców wszędzie dookoła, się czasami przydaje. Jak trzeba było pobrać mocz do badania to wystarczyło, że rozebrałam synka, zostawiłam chwilę bez pieluszki i już leciało. Ewentualnie mokrą chusteczkę kładłam na brzuszek i zaraz była fontanna
Co do pozostania w szpitalu do poniedziałku, to przykro mi. Nie fajnie, zwłaszcza że już się nastawilas, ale gdyby faktycznie coś się wylęgło to już dzieci by trafiły do szpitala bez Ciebie. Najgorsza z możliwych opcja, więc lepiej już teraz dłużej posiedzieć.
Yowelin, a jak się nie chce żeby malec nasikał wszędzie dookoła to zaraz po ściągnięciu pieluszki warto okryć okoice krocza pieluszka tetrowa. Albo powstrzyma fontannę, albo w najgorszym przypadku obsikana będzie pieluszka, a nie wszystko dookoła 😁
Murilega, dzięki za cynk, że urosept działa na obrzęki. Nie wiedziałam, a od dwóch tygodni po nocy mam spuchnięte palce. Spróbuję stosować, zwłaszcza że dziś obudziłam się z lekkim szczypaniem przy sikaniu, więc coś zaczyna się dziać. Ale to pewnie moja wina, bo przez ostatnie kilka dni dużo mniej piłam
Milvaa, ja mam jeden otulacz cieńszy, i on ma z jednej strony minky, z drugiej bawełnę i cały jest tej samej grubości, bo nie ma wypełnienia. A drugi (dostaliśmy go) jest sporo grubszy.
Chwilowo mam założony ten cieńszy, bo wydaje mi się, że minky plus misiowy kombinezon będą wystarczające na minutowy spacer ze szpitala do samochodu. U mnie jednak wydaje się być więcej miejsca niż u Ciebie. A pewnie gdybym założyła ten gruby to by było tak samo, dlatego ja tego grubego nie planuję używać.
Nome, super, że wychodzicie. Zaczyna się kolejny piekny etap 🥰 Całkiem inaczej się doświadcza rodzicielstwa we własnym domu, na własnych zasadach.
Co do planów porodu. Też miałam wątpliwości czy to czytają, ale u mnie specjalnie położna na oddziale, która mnie zapisywała na CC podkreślała, żebym miała plan porodu. Na kartce z wyprawka, którą od niej dostałam też jest plan porodu.
Ale ja nie do końca to czuję. Muszę przemyśleć co i w jakiej formie chciałabym tam zawrzeć
Aleale, my Wigilie spędzamy we trójkę. Dziś odebrałam już część cateringu - krokiety, uszka i pierogi. Barszcz kupię gotowca, bo tylko ja go jem. Zamówiłam jeszcze sałatkę jarzynową i bigos.
W poniedziałek dokupie jakieś ciasto, a jutro zrobię rybę po japońsku i wszystko.
Aaaa nie, jeszcze w poniedziałek kompot z suszu ugotuję, bo czekam na niego cały rok.
Później planuję do Nowego Roku dojadać te wszystkie wspaniałości 😁
Dziś zasugerowalam mężowi, że po świętach warto już wynieść regał z naszego pokoju i w to miejsce wstawić łóżeczko. Miał się z jakimś kumplem umowic, żeby pomógł mu to dźwignąć, a dziś chłop tak się zmobilizował, że sam przetargal ten regał z pokoju do pokoju. Nie powiem, obawy miałam i o jego zdrowie i o regał 😅 ale misja zakończona sukcesem.
Efektem ubocznym jednak jest to, że cały dzień ogarnialam strefę dziecięcą, co chwilę mi coś w ułożeniu w komodzie nie pasowało i teraz leżę z napiętym brzuchem i ciężko mi się ruszyć.
ultramaryna_, Aleale, Holibka, Perli_92, Stokrotkkka lubią tę wiadomość
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️
-
Podkoszulka wrote:WiaraNadziejaMiłość twoja historia brzmi pokrzepiająco
Potforzasta rozumiem Twoje obawy, mój synek też miał torbiele i wszystko się wchłonęło. To się obserwuje. Wierzę, że będzie dobrze!
Zaqwsx też tak mam z teściami, strasznie skaczą nad nami jak przyjedziemy, a ja jestem taka, że specjalnie i z premedytacją idę do ich kuchni i robię coś sobie do jedzenia lub picia 🤣 i widzę jak ją krew zalewa. Musi aż skomentować, np nawet jak wezmę sobie gruszkę, to ona musi powiedzieć, że trzeba było wziąć tę drugą bo to taka ładniejsza była 🤣 A ja jestem z moim mężem 17 lat i od tylu lat co miesiac/dwa tam jeżdżę i nocuję, więc sobie pozwalam (szczególnie, że ja jem min 5 posiłków dziennie a nie 3 wielkie i wystawne jak oni) 🤣 a ona jak pilnowała mojego synka w okresie chorób u nas, to przez cały dzień nic nie jadła gdy byłam w pracy, bo nie dałam jej pod nos, tylko w lodówce 😛 I teraz mąż do mnie mówi, że jak on wyleci do Belgii, to może żeby ona przyjechała mi pomóc z dwójką. 🤣🤣🤣 powiedziałam wprost, że kolejna osoba do niańczenia nie jest mi potrzebna. Jej można mówić 10 razy, żeby czuła się jak u siebie, brała co chciała, zrobiła sobie kawę, nie czekała aż zaproponuje lub będę coś robić ale to jest zbyt mocno wryte w głowę. Żeby było jasne to dobry człowiek i ja nie chce mówić o niej nic złego, nie wtrąca się i nas wspiera ale litości, jesteśmy rodziną, znamy się 17 lat, nie możemy odpuścić tego „goszczenia” na porcelanie za każdym razem, tylko czuć się swobodnie? -
Beza, jeszcze raz gratulacje! 🥳 To Ci niespodzianka 🤭
Yowelin, tulę za pieska, niech wraca szybko do zdrowia 🫂
Holibka, przykro mi, że jest inaczej niż chciałaś 😔🫂 Najważniejsze, że Wy jesteście bezpieczni 👍
Dzięki za podpowiedź, przypomniałam sobie, że mam w domu kilka tych testów i zrobiłam 😉 Nie wiem, czy się cieszyć, ale nic nie wyszło 🤷♀️🤣
Stokrotka, gratuluję donoszonej 🥳❤️
Kattalinna, no takich uszek to się nie zapomni 🤭🥰 Piękne!
Rocky, ja z poduszek do karmienia wybrałam jednak kurę, kupiłam na Vinted 😊 Zobaczymy, czy będzie w użyciu 😉
Podkoszulka, podziwiam 😱 Już sam opis i liczba gości wywołują u mnie zmęczenie, dużo siły Ci życzę 🫂😱
Kinga, rozumiem te emocje, też ostatnio dużo płaczu u mnie 😉 I pojawia się ta nostalgia, że już koniec, że to ostatni raz, że zbyt mało człowiek się nacieszył itd. 🫣
Potforzasta, spokojnie, będzie dobrze 🫂 Jest duża szansa, że się wchłoną, może to efekt tego męczącego porodu? Z tego co kojarzę, to takie torbiele wcale nie muszą oznaczać czegoś złego, niedługo sytuacja się wyjaśni ❤️🫂
Mała aktualizacja u mnie - bylo to nowe i trochę stresujące doświadczenie, ale mam nadzieję, że nie zepsujemy doktorkowi filmu 🤣🤭 Liczę, że obyło się bez głupich min i dziwnych póz, że będzie to także dla nas pamiątka z tego czasu 🤭
Niestety, podczas usg wyszło, że mam mniej wód plodowych, jeszcze we względnej normie, ale powinno być ich więcej 😔 Muszę się mocno nawadniać, gdyby coś działo się z ruchami, to na IP jechać. Liczę, że to pokłosie jelitowki, że da się jeszcze poprawić ich poziom. Kolejna wizyta 30.12. i jak pomyślałam, że może będę musiała jechać na izbę - „ja? Na izbę? Jeszcze tyle czasu…” 🤣 No chyba już go nie ma 🤷♀️kattalinna, Holibka, KINGA89, Podkoszulka, Stokrotkkka lubią tę wiadomość
Starania o drugie 👶 od 12.2023 / 25.01. 💔cb
16.05. ⏸️ / 18.01.2025 🩷 Witaj, Ł.! -
potforzasta wrote:Dziewczyny a u nas pojawił się nie mały problem. Już zdążyłam się załamac i poryczec. Mały miał USG główki i wyszły nam cysty nie jakieś duże ale za to jest ich kilka. W poniedziałek ma mieć znowu usg jak będą schodzić to dobrze jak nie to ja się całkiem załamie. Proszę trzymajcie za nas kciuki.
Trzymam kciuki za małego,żeby nic poważnego i samo się wyreguluje. Tak to jest trochę im więcej badań, tym więcej rzeczy można wykryć, ale to dobrze! Bo odrazu można zareagować. Zdrowia dla Was obojga, trzymam kciukipoczątek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
31.01.2025 - little miracle is born 🙏😊💖
-
Jeszcze raz dziękuję 🥰
potforzasta Trzymam mocno kciuki żeby cysty się zmniejszyły do poniedziałku ✊✊
Holibka współczuję, że musicie zostać ale przyjęcie do szpitala później byłoby dla Was gorsze ze względu na warunki więc lepiej już się chyba przemęczyć.
Ja z synem musiałam iść po dwóch tygodniach do szpitala, ale były też dziewczyny dosłownie dwa dni po wypisie, noi leżenie na twardej leżance po CC (jak się dobrze trafi..) nie jest zbyt komfortowe, teraz masz przynajmniej łóżko. Ale rozumiem zawód i tulę 🫂
Jakbym o swojej teściowej czytała tylko że ona nade mną skacze nawet w moim domu, z rzeczami które przywiozła. Jak przyjeżdża zawsze przywozi obiady , ciasta,zapasy, owoce, prezenty. Nawet jak się jej powie, żeby nic nie przywoziła bo chcemy sami przygotować, to i tak nie słucha 🤦🏻♀️ a potem wszystkim (szczególnie mi) wciska - a to gruszeczka i kroi mi to, a to coś innego. I nie słucha że ja nie chce 🤦🏻♀️ nienawidzę jak ktoś nade mną skacze, ja lubię wszystko zrobić sama + mam wymagania i lubię jeść rzeczy o konkretnych porach i w konkretny sposób przygotowane, dlatego wolę sama, a nie żeby ktoś robił po swojemu i jeszcze liczył że mu będę wdzięczna jak ja nie chciałam. Bardzo nie lubię czegoś takiego ale jej się nie da przetłumaczyć. To jest naprawdę złota kobieta ale tym mnie bardzo irytuje.
Pionizacja przebiegła pomyślnie, poszłam pod prysznic, umyłam się, samopoczucie od razu w górę. Odłączyli od nas te wszystkie kable i od razu jest łatwiej cokolwiek zrobić. Ciężko było wcześniej bo dziecko mialo na nóżce i na rączce (bo ciągle coś się odłączało więc już dwa zostawili...), Ja miałam pulsoksymetr, ciśnieniomierz i kroplówkę. No wszędzie kable. Ale już jest ok. Trochę zaczyna boleć, dostałam tabletki na następne godziny ale nie jest źle jeszcze, ale pewnie jeszcze kroplówka działa.
Maluszka nakarmilam raz mm, bo nie wiem czy mi coś leci z piersi, nie słyszę połykania, ale czy na tym etapie będę słyszeć połykanie jak to krople lecą 🤔 ale ja jestem czlowiek potrzebujący liczb, jak widzę że zjadł 10ml to wiem że zjadł, a z piersi nie wiem i mnie to stresuje 😛 ale wątpię żeby z piersi 7-10ml wyciągnął, bardziej 2-3 na moje oko..
I tak zamierzam karmić mieszanie albo kpi bardziej więc mnie butelka nie stresuje, zobaczymy.
Na razie już miał problemy z oddaniem pierwszej smulki, co się napłakał ale w końcu poszła i od tamtego czasu jest spokój, poszedł spać i śpi. Ale było to po mm i się wystraszyłam że ma od razu złą reakcję, no zobaczymy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2024, 21:06
Rocky, Aleale, kattalinna, Holibka, KINGA89, kknn, Podkoszulka, Perli_92, Stokrotkkka, Ottioli lubią tę wiadomość
-
WNM przyjemny opis indukcji. Aby każda która będzie musiała przejść też miło to wspominała 😊
Podkoszulka miło wiedzieć że nie tylko u moich teściów taki charakter. Ja lubię się czuć "jak u siebie" jak jestem w gościach u bliskiej rodziny, niestety takie coś wpływa na relację i pewnie przez ten brak swobody ciężko się wszystkim przełamać żebyśmy się po 9 latach spotykania i nocowania czuli swobodnie. Tak to się zastanawiam czy mogę zjeść cos niezgodnego z harmonogramem jedzenia... 🤣
Rocky poduszkę do karmienia mam z IKEA kupiona nową na vinted. Super jest, ale nie wiem jak się nadaje do karmienia. Do leżenia na brzuchu z brzuchem w środku jest genialna 😀
Ultramaryna a czemu to wy braliście udział w tej reklamie? Zostaliście poproszeni czy na podstawie jakiejś loterii pacjentów? 😀 Ciekawe doświadczenie, dobrze że jestescie zadowoleni. Nawadniaj się dużo, zmniejszenie wód mogło być przez chorobę i aby sie poprawiły 😀 -
Beza27 właśnie się zastanowiłam jak oceniać czy dziecko zjadło odpowiednio dużo... ciezko bez jakiejs obiektywnej miareczki🥲
Dobrze ze po pionizacji czujesz się na siłach. Bez kabli dużo swobodniej się dzieckiem zajmować 😀 -
Dziewczyny pojawil mi się na papierze galaretowaty, mętny śluz. Myślicie że to odchodzenie tego czopa?♂️ wszystko ok
♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu
▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
▶️ 3 IUI 05.2024 ✅
12.05.2024 ⏸️ 😍
16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
11.06.2024 💗
04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
03.02.2025 jestem już na świecie 😍🩷
-
E_welka88 wrote:Dziewczyny pojawil mi się na papierze galaretowaty, mętny śluz. Myślicie że to odchodzenie tego czopa?
kinia982, E_welka88 lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx , Beza też miałam straszne wątpliwości czy synek się najada. Zwłaszcza, że na początku miałam problemy z laktacja i był dokarmiany mm. Więc tym bardziej miałam rozdwojenie, bo działało na wyobraźnię to, że z butelki widziałam ile leci, a z piersi nie.
Są jednak oznaki skutecznego karmienia i one faktycznie są miarodajne.
Trzeba tylko przywyknąć, że piersi nie są przezroczyste i nie widać ile leci 😅
Najlepiej to chyba widać po maluchu. Jak będzie dalej głodny to będzie się kręcił, nie zrobi tej błogiej minki i nie zaśnie szczęśliwy.
Będzie za to marudził, pojękiwał, pchał rączki do buźki, czy wystawiał język
https://zapodaj.net/plik-xN6MHgAKTi
kattalinna, Holibka, kknn, Perli_92, _Aliya_, Stokrotkkka, Zaqwsx, Limonka26, Beza27, Ottioli lubią tę wiadomość
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️
-
Podkoszulka wrote:WiaraNadziejaMiłość twoja historia brzmi pokrzepiająco
Potforzasta rozumiem Twoje obawy, mój synek też miał torbiele i wszystko się wchłonęło. To się obserwuje. Wierzę, że będzie dobrze!
Zaqwsx też tak mam z teściami, strasznie skaczą nad nami jak przyjedziemy, a ja jestem taka, że specjalnie i z premedytacją idę do ich kuchni i robię coś sobie do jedzenia lub picia 🤣 i widzę jak ją krew zalewa. Musi aż skomentować, np nawet jak wezmę sobie gruszkę, to ona musi powiedzieć, że trzeba było wziąć tę drugą bo to taka ładniejsza była 🤣 A ja jestem z moim mężem 17 lat i od tylu lat co miesiac/dwa tam jeżdżę i nocuję, więc sobie pozwalam (szczególnie, że ja jem min 5 posiłków dziennie a nie 3 wielkie i wystawne jak oni) 🤣 a ona jak pilnowała mojego synka w okresie chorób u nas, to przez cały dzień nic nie jadła gdy byłam w pracy, bo nie dałam jej pod nos, tylko w lodówce 😛 I teraz mąż do mnie mówi, że jak on wyleci do Belgii, to może żeby ona przyjechała mi pomóc z dwójką. 🤣🤣🤣 powiedziałam wprost, że kolejna osoba do niańczenia nie jest mi potrzebna. Jej można mówić 10 razy, żeby czuła się jak u siebie, brała co chciała, zrobiła sobie kawę, nie czekała aż zaproponuje lub będę coś robić ale to jest zbyt mocno wryte w głowę. Żeby było jasne to dobry człowiek i ja nie chce mówić o niej nic złego, nie wtrąca się i nas wspiera ale litości, jesteśmy rodziną, znamy się 17 lat, nie możemy odpuścić tego „goszczenia” na porcelanie za każdym razem, tylko czuć się swobodnie?
Dzięki wam wszystkim za słowa otuchy. -
Ewelka, może być czop. Opis pasuje 🙂
Ultramaryna, kciuki za wody! Prawdopodobieństwo skutku jelitowki jest duże, oby się udało z ich zwiększeniem. A na pewno żeby poziom się nie zmniejszał. Jeśli są w normie to niech w normie zostaną jeszcze tych kilka tygodni.
Czy będzie szansa zobaczenia tej reklamy? 🙂
Z oceną ilości zjedzonego mleka jest trudno, na pewno nie da się w czasie rzeczywistym. Ale jak nie naje się to szybko da znać 😉
Tak przy okazji: na YT jest filmik (stary już bardzo, ale wciąż aktualny) z odgłosem podczas karmienia piersią. Taka ciekawostka 🙂Zaqwsx lubi tę wiadomość
-
Mam nadzieję że nie czop trochę za wcześnie na takie akcje. Ja mam termin dopiero na 27 stycznia 😞♂️ wszystko ok
♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu
▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
▶️ 3 IUI 05.2024 ✅
12.05.2024 ⏸️ 😍
16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
11.06.2024 💗
04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
03.02.2025 jestem już na świecie 😍🩷
-
E_welka88 wrote:Mam nadzieję że nie czop trochę za wcześnie na takie akcje. Ja mam termin dopiero na 27 stycznia 😞
Potforzasta, kciuki niezmiennie trzymane!
Gumcia, przezroczyste piersi i taki brzuch ciążowy - to byłaby fajna funkcja 😉
E_welka88, potforzasta, Zaqwsx lubią tę wiadomość
-
@Aleale dobry plan na święta! Ja mam plan wyjść ze szpitala 🙏🥹 jak już wyjdziemy to po prostu święta w moim domu rodzinnym z rodzicami. Tymka prababci też pokażemy bo mieszka obok
@Zaqwsx ale dałaś z tą czapką 🫣 podziwiam Twoją kondycję. 15 uszek? Ja jestem team kattalina i uważam, że mniej niż 50 to szkoda w ogóle zaczynać robotę 🤣
@Kinga mi też bardzo szkoda było kończyć tę ciążę i ostatnie kilka dni na końcówce miałam podobnie do Ciebie. A teraz mi w ogóle nie szkoda, wolę dziecko po zewnętrznej stronie brzucha, normalne siku i powrót do siebieAle taki smuteczek też warto przeżyć. To chyba naturalne.
@kattalina fajny pomysł z kolorowymi uszkami dla małej
Otulacz - ja mam dedykowany producenta. Jest cienki, zrobiony z 2 warstw jakiegoś syntetyku, coś między polarem a welurem, ale takim lepszego gatunku. Nie wiem jak w naszą łupinkę miałby wejść jakiś grubszy.
@Ewelka na suche usta bardzo dobrze robi… poród 🤣 do samego końca ciąży non stop mimo smarowania miałam jakieś wióry, pęknięcia i suche skórki. I co? Po pionizacji już nie było problemu w ogóle. Ręką odjął.
@Limonka i Ewelina - zdrowia! Limonka może zrób test? U starszaka w klasie kilku dzieciakom ta grypa zaczynała się od mdłości i wymiotów, Olek mi też raz rzygnął na początku. Jak coś bardzo polecam ten lek, który daje efekt przy wczesnym wdrożeniu. Mnie uratował.
@potforzasta kciuki! Gdzieś temat tych cyst obił mi się o uszy i że one się wchłaniają.
@Podkoszulka ale się wkopałaś z tymi świętami 🫣🫣🫣 i jeszcze mąż 💩🫣
@Gumcia ten mój szpital akurat jak bierze dziecko na oddział to rodzic ma prawo być. Z rocznym starszakiem siedziałam z 5 dni na rotawirusa i było znośnie. Gorzej z miejscem do spania, ale mam połowę łóżko na takie okoliczności.
A z tym sikaniem to fakt - łatwo zebrać do badania siurkiraz skorzystałam z tego zestawu do pobierania… olaboga siki były wszędzie poza woreczkiem. Wolę kubeczek.
@ultramaryna super, że test negatywny! Nawadniaj się
@Beza gratulacje raz jeszcze! Super że już po pionizacji i bez kabelkówU takich maluszków jeszcze nie słychać połykania. U Tymka to się pojawiło delikatnie na początku drugiej doby i już wtedy zauważyłam, że to już nie siara tylko dużo rzadsze mleko. Teraz jesteśmy w połowie trzeciej doby i już konkretnie połyka. Wydajność kp widać po zachowaniu dziecka (uspokaja się ewidentnie) no i początkowo… siuśkach i kupach. U Tobiasza szybciutko poszło Tymkowi zajęło to 16 h przy kp. Przed był nieco bardziej niespokojny z godzinkę, ale sama proces poszedł spokojnie i w kosmicznej ilości. I od tamtej pory to jak po otwarciu puszki Pandory, raz za razem 🤣 ale to typowe.
Gumcia spoko ta rozpiska wydajnego karmienia.
Uff nadrobiłam.
Spróbuję Wam nagrać to jedzenie bo Tymkowe słychać ewidentnie i widać jak buzia pracuje. Wrzucę na grupę jeśli się uda. Mam dużo mleka i już wchodzę w nawał. Bardzo liczę, że syn mi pomoże przez niego w miarę bezboleśnie przejść. Rano obudzę się z kamieniami zapewne.
No i mamy pierwszy rozwojowy sukces: dziś Tymek utrzymał wagę z wczoraj. Wcześniej zaliczył spadki: 4040 ↘️ 3700 ↘️ 3500 ↔️ 3500. Bałam się, że dziś znowu coś ubędzie bo pieluch idzie sporo, ale widać że mimo to organizm dobrze się odżywia.KINGA89, Rocky, Podkoszulka, Perli_92, kattalinna, Stokrotkkka, Gumcia1989, Zaqwsx, Limonka26, Sarst, Aleale, Ottioli lubią tę wiadomość
-
E_welka88 wrote:Mam nadzieję że nie czop trochę za wcześnie na takie akcje. Ja mam termin dopiero na 27 stycznia 😞
Holibka, pięknie i uspokajająco brzmi historia Twojej rozkręcającej się laktacji!Ilona.. lubi tę wiadomość
22.05.24 ⏸️
24.05 252.00
28.05 1884.00, jest pęcherzyk ciążowy 🍀
13.06 7.25mm, jest ❤️
18.07 USG, NIPT- 5.5cm zdrowego chłopczyka 💙
19.09 połówkowe - ✅
9.12 USG - 2kg człowieka
3.01 USG - 2.77kg człowieka
Starania od maja 2023
Nawracajace ciąże biochemiczne 🙁
homozygota MTHFR c. 1286A>C, heterozygota PAI1
ANA: typ ziarnisty, 1:320, immunoblot ANA3 ujemny