Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Aleale wrote:🌕 pełnia jutro 😅
dziewczyny, jak się czymś takim interesujecie, jakie sa wasze znaki zodiaku ? ja mam kolezanke "astrolozke" i duzo ciekawych teorii ma. dla mnie to nie jest nawet pseudonauka, ale jak sobie mysle, wlasnie o tych fazah ksiezyca vs wody w organizmie i tez tym, ze 12 znakow zodiaku z roznych momentow roku, a kiedys ludzie żyli i JEDLI duzo bardziej zgodnie z porami roku, wiec moze np dieta kobiety i dziecka urodzonego latem i zima, plus sloneczko wplywalo jakos na zachowanie/osobowosc = znak zodiaku hahahah
ja jestem koziorozcem, ale nigdy mi sie nie nic nie sprawdzaja opisy charakterystyki tego znaku, natomiast strzelec bardzo pasuje
O, czyli urodziny teraz lub niedługo? ja właśnie dzisiaj się zastanawiałam czy mały będzie koziorozcem czy wodnikiem i czytałam dla frajdy opisy. Mój mąż jest strzelcem i mało co się zgadza, za to ja uważam ze mój opis wagi jest całkiem trafny oczywiście wszystko z przymrużeniem oka
@Mamausia i @Fermina (bo chyba wczoraj nie ogarnelam) - gratulacje!! @ Kkhm, dzięki za relacje z porodu! Mam nadzieje ze będziesz się czuć coraz lepiej i złapiesz w domu troche oddechu
Ja w piątek miałam jakis taki leżący i placzkowy dzień ale od wczoraj już lepiej. Może jednak byłam zmęczona po wizycie rodziców albo zmęczenie poszczepionkowe.
Z niepokojących rzeczy to miałam w czwartek szczepionkę na RSV i chyba przepisali mi w przychodni zła . Przeczytałam ulotkę dopiero wczoraj bo miałam spory rumień i doczytałam ze ta która dostałam (arexvy) nie jest rekomendowana dla kobiet w ciąży . Jestem zła . Mam nadzieje ze to bardziej kwestia niedostatecznych badań a nie czegoś innego, tak czy siak już jestem po . Nawet mężowi ani nikomu nie powiedziałam bo nie chce siać paniki a i tak już się stało
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 16:41
👫87’ i 88’
01. 2023: diagnoza azoospermia
04. 2023: terapia hormonalna
01. 2024: udana biopsja M-Tese, start IVf
03.2024: ET ❌
05.2024: FET 🤰 -
Mamusia - gratulacje dla was!! Duzo milosci dla was teraz, regenerujcie się i poznawajcie ❤️
Dziewczyny z fb ważna sprawa! Na fb dodałam pytanie o czat na messengerze - dawajcie znać pod postem czy jesteście chętne Założę go i was pododaje.potforzasta, Zaqwsx lubią tę wiadomość
-
Mamusia, gratuluję 🥳 odpoczywajcie i cieszcie się chwilą ❤️04.2023: 8+2, triploidia 💔
08.2023: 6+5 monoploidia 💔
01.2024 & 03.2024: cb
20.04.2024 beta 24,14; 22.04 beta 96,72; 24.04 beta 253,80; 29.04 beta 2362,2 🍀
13.05 🩺 8,3 mm (6+5) ❤️
27.05 🩺 2,17 cm (8+4)
10.06 🩺 3,85 cm (10+4)
24.06 🧬 6,30 cm (12+4)
22.07 🩺 (16+4) 175 gramów małego kawalera 🩵
19.08 II 🧬 (20+4) 376 gramów
16.09 🩺 (24+4) 693 gramy
14.10 🩺 (28+4) 1165 gramów wiercipięty
15.11 🩺 (33+1) 2294 gramy
29.11 🩺 (35+1) 2630 gramów
13.12 🩺 (37+1) 3054 gramy
30.12 🩺 (39+4) 3500 gramów
Ja&On: 34 lata
Kariotyp ✅
Trombofilia: białko S 56%❌
MTHFR A1298C w układzie heterozygotycznym❌
ANA1: dodatni ❌
ANA2: słabo dodatni: 1:160, ziarnisty z dodatnimi sferami chromosowymi❌
-
Dzięki dziewczyny za uspokojenie z tą bilirubina. Po wczorajszej akcji męża z kupa zwyczajnie się pozbierać nie mogłam i czułam że coś jest nie tak, jakiś taki lęk nie do odrzucenia.
Jesteśmy w domu i wszystko jest idealnie. Mały jest jeszcze wiekszym aniołkiem, wreszcie możemy na cycu poleżeć bez presji że za wolno karmie ( leżeliśmy dzisiaj 3h ciagiem z przerwami na siku). Dzieki temu nie wkurza sie wcale. Slodziak z niego niesamowity, ale cos czuje ze ciezko bedzie z ttm cycem bo nie chce odpuszczac jak już się przyssie a teraz już nie będę miała powodów mu tego przerywać. Nie wiem ile mleka w tym czasie pochlonal ale duzo zlapalam konektorem na mleczną pierwszą kąpiel 😂
Kotek przerazony. Chodzi i nie odstępuje nas na krok. Dużo wącha też główkę i jest bardzo zazdrosny bo jego miejsce na kanapie jest zajęte. Idę się nim zająć właśnie. Cieszy się że wróciłam ale podchodzi do mnie jak odejdę od małego i ucieka na płacz.
Zrobiłam rosołek, mielone z ziemniaczkami, posprzątałam dom i lodówkę ( mój mąż tydzień sam w domu to dramat, jeszcze twierdzi ze sprzatał xD) Teraz pijemy karmi 0 i odpoczywanko 😀
Mamausia ogromne gratulacje 🥰 Cieszcie się pierwsza wspólną nocą.
Kknn miałaś bardzo trudny poród, ale dobrze ze juz jesteście wszyscy razem i wszystko poszło dobrze.
Hello123 może to jeszcze nieaktualne wytyczne? Rsv dla kobiet w ciąży jest rekomendowany od niedawna i kojarzę jedna szczepionkę tylko.
Aleale ja nie wierzę w horoskopy wcale. Ja jestem rybką i czytałam kiedyś jak byłam mała, ale nigdyh się nie sprawdzało 😂
Kinia982 ja też sobie dzisiaj robię dzień spa w domku. Ja na minus 11 kg. Przybrałam 14 przez ciaze tak więc zostało te 3 w piersiach 😂 zadowolona jestem z tego powodu bo trochę się bałam
Aleale, Perli_92, Rocky, Holibka, Podkoszulka, Stokrotkkka, Ottioli lubią tę wiadomość
-
@Mamausia, gratulacje! Ty to jesteś hardcorem. Jak można po cc na sali pooperacyjnej czuć się świetnie? No jak, ja się pytam? 😲
@Zaqw jakim cudem Ciebie jest 7 dni po porodzie mniej o 11 kg? Ja jestem dzisiaj 14 dni po i spadłam dopiero 8 kg, zostalo jeszcze 7 (przybrałam 15), a naprawdę się pilnowałam, nie folgowalam sobie zbytnio. Cały czas coś tam spada po trochu, ale liczyłam na bardziej spektakularny efekt. Brzuch jeszcze jest spory. W dniu wyjścia że szpitala wyglądał na jakiś 7 miesiąc spokojnie, dzisiaj może 4-5.
W ogóle dziewczyny w jakim tempie wracacie do "dawnych siebie" wyglądowo? Jak wam to idzie? Po sn chyba szybciej niż po cc, prawda?Synek 29.12.2024. -
Mamausia gratulacje 🥺
Zaqwsx super że jestescie w domu!
Jesli chodzi o wagę to ja 5 dni po porodzie ważyłam tyle co przed ciążą, czyli spadło mi te 14 kg, na dzisiaj mam dodatkowe -4kg, ale od kilku dni już nie spada (a ja bym się nie obraziła 😜), ale przy tym karmieniu mam taki spust, że to zgroza :o Brzuch się w zasadzie wchłonął, myślę że jest taki jak przed ciążą, czyli nie kompletnie płaski, coś tam odstaje, ale no ja tydzień po porodzie nie wyglądałam jakbym rodziła (co wielokrotnie słyszałam przy tych moich wizytach ż kroczem 🙈). U mnie to jakoś bezboleśnie poszło, co mnie cieszy bo bardzo się bałam o ciało po ciąży bliźniaczej. Musze się teraz trochę przypilnować z tym jedzeniem 😅Aleale, Holibka, KINGA89, Podkoszulka, Stokrotkkka, Ottioli lubią tę wiadomość
-
Mamusiu cudne wieści, gratulacje i czekamy na fotorelacje.
Zaqwsx też jestem ciekawa jak teraz ten Twój brzuszek wygląda🫣 może jakieś foto?
Kknn współczuję takiego porodu w sumie 2 ale dobrze ze juz wszystko jest dobrze.
U mnie dzisiaj przespany dzień, od kilku dni nie wiem co mam ze sobą zrobić też tak miałyście? Dla mnie jakas tragedia 😭 a jeść to bym jadła wszystko co mi podadzą.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 19:16
♂️ wszystko ok
♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu
▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
▶️ 3 IUI 05.2024 ✅
12.05.2024 ⏸️ 😍
16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
11.06.2024 💗
04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
-
Hello123 - koziorozec grudniowy i to 25 grudnia, wszyscy mi wspolczuli ze urodziny w swieta, ale dla mnie to bylo zawsze idealnie, bo cala rodzina zgromadzona w jednym miejscu, dostajemy prezenty 24.12 a ja dodatkowa druga ture na nastepny dzien 😎 jedyne ze imprezek ze szkolnymi znajomymi nie robilam, bo kazdy rodzinnie. ale juz na studiach kazdy chcial sie wyrwac z domu pomiedzy swietami i bylo fajnie.
Mamausia gratulacje !!!!!! ❤️
Apropos wagi, czy ktoras tak miala, ze pod koniec waga zastopowala albo zaczela spadac ? ja mialam jeszcze tydzien temu +9 od wagi startowej a teraz spadlo spowrotem do +7 od przed ciazy i nie wiem co jest... mlody powinien koksowac
moze wody uciekaja? ale nie czuje wiekszych wydzielinHello123 lubi tę wiadomość
początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Mamausia, gratulacje! Super, że wszystko sprawnie poszło mimo akcji z brakiem wody w szpitalu
kknn, Liyss, fajnie, że się odezwałyście. Obie miałyście trochę niespodzianek przy porodzie. Życzę szybkiego dojścia do siebie i wypracowania w miarę satysfakcjonującej rutyny
Zaqwsx, super, że w końcu w domu! Waga wagą, ale jakim cudem ogarniasz od razu gotowanie, sprzątanie, kilkugodzinne karmienie i odpoczynek? Podziwiam!
Aleale, u mnie waga w zasadzie zastopowała na około +10, chociaż spadku nie ma. To przybieranie w ciąży jest dla mnie wielką zagadką, nie ma w tym praktycznie żadnej logiki.
E_welka, ja co prawda wstałam ostatecznie w południe, ale tym razem udało mi się ogarnąć parę drobiazgów. Z tym, że ja mam jeszcze całkiem długą listę rzeczy, które chciałam zrobić przed porodem, a czasu mało 😅Aleale, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość
-
Wyobrażacie siebie że uśpiłam tego małego ssaka. I poszłam na spacer z psem. Wracam do domu a stary gra na xboxie bo ten śpi W WÓZKU odłożony 🙈🙈
Konga89 ja tez wyglądam prawie jak przed ciąża, nie ważyłam się kilka dni już ale sporo tego zeszło mam jeszcze trochę odstającego brzuszka.
Nome przy karmieniu bliźniaków to ty musisz jeść dodatkowe 1000 kcal dziennie. Wątpię ze musisz się stopować :pKINGA89 lubi tę wiadomość
-
Mamausia, gratulacje! 🥰 Kolejny styczniowy chłopak!
Zaqwsx, jakieś turbosupermoce Ci się włączyły po powrocie do domu 🤩
kknn, dzięki za podzielenie się swoją historią 🥰
Jutro pełnia i moja rocznica ślubu - niezłe kombo! Aż strach mnie obleciał! 🫣Aleale, KINGA89, Hello123 lubią tę wiadomość
-
Mam w planach Was nadrobić (może w nocy ) ale tymczasem opiszę Wam jeszcze mój poród bo sama z ogromną ciekawością czytam Wasze historie.
Zacznę może od tego, że absolutnie cała kadra na patologii/trakcie i teraz na położniczym jest przecudowna. Nie spotkałam ani jednej osoby nastwionej nawet neutralnie, wszyscy bardzo interesowali się tym, czego mi na danym etapie trzeba i już samo to daje +500 do poczucia bezpieczeństwa.
Do szpitala przyjechałam przed południem w piątek, po badaniach zdecydowano o preindukcji i założono mi balonik. Zrobiłam po korytarzu 13 km, miałam regularne skurcze, balonik sam wypadł z czopem śluzowym w nocy. Wtedy skurcze przycichły ale po północy rozpoczęły się na nowo razem z silną biegunką więc poszłam do położnych to zgłosić- po badaniu szyjka jak przed balonikiem, co mnie podłamało i stwierdziłam, że już mi wszystko jedno i idę spać. Rano lekarz w badaniu mnie zaskoczył bo ogłosił rozwarcie 4 cm - szyjkę miękką i skróconą, tylko że nadal od kości krzyżowej i wysoko, uznał że indukcja w takich warunkach ma ogromne szanse się udać. Podpisałam zgodę i przeszłam na salę porodową.
Po drodze zaczepiła mnie studentka położnictwa z pytaniem, czy może brać udział w porodzie - zgodziłam się, bo nie mam kompletnie z takimi rzeczami problemu a gdzieś się muszą przyszłe położne kształcić. Ok 11.30 podłączono mnie pod oksy, dano mi możliwość wyboru rodzaju muzyki i poprosiłam o olejki, chwilę później dojechał mąż i pierwsze dwie godziny upłynęły nam na śmieszkowaniu i coraz bardziej wymagających (ale wciąż na luzie do przeżycia) skurczach. Mogłam chodzić po całej sali, podpięta pod bezprzewodowe ktg i ochoczo z tego korzystałam. Po 2h poszłam do toalety, zdziwiłam się jak bardzo mi się chciało siku, bo chlusnęło z mega intensywnością, przyszło mi do głowy, że to wody ale nie uwierzyłam sama sobie. Zaraz po powrocie na salę zostałam zbadana i położna zapytała, czy nie oddawałam moczu jakoś bardziej niż zwykle i dosłownie sekundę później odeszła mi znakomita większość wód, co mnie bardzo ucieszyło, bo wiedziałam, że przyspieszy akcję - rozwarcie miałam wtedy na poziomie 5-6 cm. Skurcze zaczęły się już hardcorowe, przeszłam na piłkę i starałam się przeżyć. Na każdym skurczu powtarzałam sobie spontanicznie przypomnianą mantrę: "każdy skurcz przybliża mnie do mojego dziecka" i wchodziłam "w siebie" wyobrażając sobie gdzie dociera i co robi mój oddech, w życiu nie byłam tak zamknięta na świat i skupiona na swoim wnętrzu co tam. Po ok 30 minutach zaczęłam już płakać z bólu ale jeszcze zdobyłam się na ostatni porodowy żart, że czuję że nie dam rady i boję się kolejnego skurczu, czyli chyba świętujemy kryzys 7-8 cm, przeszłam na badanie na łóżku i okazało się, że miałam rację. Tutaj już zaczęła się jazda bez trzymanki, zaczęlam mieć odruch wymiotny,zabroniłam mężowi wydawać jakichkolwiek dźwięków i byłam tylko ja, mój oddech i polecenia położnej. Zaproponowano mi gaz ale po jednym wdechu zwymiotowałam wszystko co miałam w żołądku i powiedzialam stanowcze: "nigdy więcej". Minął jakiś czas i rozwarcie nie postępowało - położna zdecydowała o opróżnieniu pęcherza moczowego cewnikiem, żeby zrobić synkowi miejsce bo problemem było to, że nie chciał schodzić niżej do kanału. Nienawidzę cewników, ale było warto bo ten sposób pomógł. Skurcze były takie, że zaliczyłam kompletny kryzys i płakałam sobie bezwstydnie stwierdzając, że po prostu nie ogarnę, ale jednocześnie robiłam co mogłam, żeby efektywnie wykorzystać każdy. Zaczęłam odczuwać potrzebę parcia, poinstruowana żeby tego absolutnie nie robić i przeoddychać te momenty ale jakiś czas później zorientowałam się, że położna i studentka ubrały się jak do odebrania dziecka i zapytałam, nie do końca w to wierząc, czy mamy drugi okres porodu - mieliśmy. Tutaj już moja kontrola poszła się gryźć i gdyby nie instrukcje położnej kiedy i jak oddychać, zapomniałabym wszystkiego, co wiedziałam. Ring of fire czułam bardzo wyraźnie chyba pierwszy raz i miałam wrażenie, że nie ma szans, żebym nie pękła - główkę rodziłam przez 3 skurcze, jak już zaczęła wychodzić. Kolejny na barki i jeszcze jeden na resztę Gucia. Ulga była ogromna - dostałam synka na piersi, położna obejrzała mi krocze - jak się okazało bez urazów, co mnie dość zdziwiło, bo wyraźnie odczuwałam bólowo cały wysiłek, jaki musiało wykonać. Dziękowałam połoznym bardzo wylewnie i szczerze bo naprawdę przeprowadziły mnie za rękę przez ten poród, z ogromną empatią. Potem 2 godziny z synkiem, ważenie mierzenie i przetransportowaliśmy się na oddział.
Gucio jest idealny, był bardzo opity wodami i wczoraj dużo ulewał - także siary, którą mimo wszystko chciał pić, na szczęście w nocy udało mu się utrzymać w żołądku pierwszy posiłek. Stosunek do życia ma nieoczywisty, bo pierwszą w zyciu rzeczą, ktorą zrobił po urodzeniu byla kupa, do tej pory ubrudził nią jakies 8 pieluszek. Ma niestety problemy z brzuszkiem, chociaż na moje oko to jest po prostu wędzidełko do podcięcia bo zachowuje się jak moja córka - pije pięknie a potem zaczyna się festiwal płaczu, szukania i odrzucania cycka, chęci spania i płaczu w jednym - jutro zgłoszę to na obchodzie i zobaczymy. Widzę, że właśnie zaczyna się budzić na mleczko, opowieść wyszła mi przydługawa ale chyba krótko nie umiem.Aleale, Rocky, Perli_92, Zaqwsx, Holibka, E_welka88, luśka, KINGA89, Sarst, Stokrotkkka, Podkoszulka, potforzasta, LeniweKluski, Hello123, ultramaryna_, Ottioli lubią tę wiadomość
-
Właśnie Nomeolvides Ty to zaraz nam znikniesz 🤭
Kąpiel zrobiona. Nie wierzyłam że mały nie będzie przy tym plakał ale o dziwo wyszło super. Odzyskałam mnóstwo sił w domu i jestem znowu mega szczęśliwa. Miałam dzień baby bluesa zwyczajnie przez męża... 😂
A siły na robienie rzeczy w domu miałam dużo bo mam niewymagające dziecko I tydzień leżałam na oddziale gdzie jedynie się nim zajmować musiałam 😀
Ogólnie to połóg pologowi nierówny. Ja już na drugi dzień się czułam dobrze a na 3 nie pamiętałam że rodziłam. W tym momencie to nawet macice mam już dosyć obkurczoną bo nie krwawie praktycznie.
Masz E_welka88 https://zapodaj.net/plik-4RAJryCKN9 serio za tydzień już laska będę 😂Perli_92, Holibka, Aleale, Podkoszulka, Stokrotkkka, ultramaryna_, Ottioli lubią tę wiadomość
-
Fermina dzięki za opis porodu. Nie miałaś lekko tak Ci powiem. Ale dobrze ze druga faza porodu poszła sprawnie. Chyba mi wyjaśniłaś czemu nie mogłam gazu przy porodzie główki. Pewnie po to że na gazie mogłabym się mocniej porozrywać.
Przyjemnego karmienia wam życzę 😀 Tęsknię za siarą, miała piękny kolorek -
E_welka88 wrote:Mamusiu cudne wieści, gratulacje i czekamy na fotorelacje.
Zaqwsx też jestem ciekawa jak teraz ten Twój brzuszek wygląda🫣 może jakieś foto?
Kknn współczuję takiego porodu w sumie 2 ale dobrze ze juz wszystko jest dobrze.
U mnie dzisiaj przespany dzień, od kilku dni nie wiem co mam ze sobą zrobić też tak miałyście? Dla mnie jakas tragedia 😭 a jeść to bym jadła wszystko co mi podadzą. -
Fermina cudownie się to czyta, piękny poród 😍
Zaqwsx zazdroszczę takiej figury, nie widać wcale że ty w ciąży byłaś. Pięknie
Yowelin u mnie bez skurczów, cisza.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 20:37
♂️ wszystko ok
♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu
▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
▶️ 3 IUI 05.2024 ✅
12.05.2024 ⏸️ 😍
16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
11.06.2024 💗
04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
-
@Mamausia gratulacje!!!
@kknn dobrze, że już lepiej u Ciebie! Kurczę to ciśnienie to trochę jak u mnie. Uważaj na ból głowy w razie czego. U mnie to sygnał skoku ciśnienia.
Jak teraz z tym ulewaniem? Mam nadzieję, że problem minął.
@Nome, Leniwe, Domi, Potforzasta zbliża się pełnia. Wilkolaczki wyszły z naszych maluszków a tak serio to ja podejrzewam u Tymka skok rozwojowy. Regres przypada na 4-5 tydzień. My jesteśmy w połowie 4-go. Plus jakiś skok wzrostowy. Jedzenie co 1,5h. Kilka dni temu pisałam, że sporo ciuszków schowałam.
No i u nas doszły emocje dorosłych - rano awantura w domu, wszyscy nabuzowani przez większość dnia. O 15:30 stwierdziłam yolo, ubrałam Tymka i poszliśmy w śnieżyce na godzinny spacer. Trochę pomogło, na pewno mi, a Tymek uciął sobie ponad 2h drzemki
@Kinga89 powrót do siebie: u mnie trudny start przez pierwsze 2 tygodnie przez szalejące ciśnienie i zatrzymanie wody. A potem szybko zeszło. Skóra brzucha jak na ten moment jest ok. To moja trzecia ciąża, więc też nie mam zbyt wygórowanych wymagań. Ale jest lepiej niż po drugiej ciąży.
@potforzasta wow! -10 kg niż przed ciążą brzmi super miałam właśnie wrażenie że jakaś taka drobna się zrobiłaś w porównaniu z początkowymi fotkami
@Fermina dzięki za opis! Podziwiam jak świadomie do wszystkiego podchodzisz i z optymizmem
Nadrobiłam i nie mam siły na więcej. Ta poranna awantura i późniejszy cichy dom psychicznie mnie zmęczyły bardzo. Ja dostałam w tym rykoszetem bo poszło o politykę między pozostałymi domownikami. Do mnie z kolei wszyscy mają pretensje, że nie staje po ich stronie, a ja po prostu - co mówiłam już nie raz - nie będę się kłócić z rodziną o ludzi, którzy nawet nie wiedzą, że istniejemy.LeniweKluski lubi tę wiadomość