Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Faktycznie u nas porody idą grupowo 😁
Jak tak czytam jak ubieracie maluszki to ja mam wrażenie, że moja córcia jest lekko ubrana ale ma ciepły kark 🙈 Dziś uruchomiłam dodatkowo kocyk wełniany
Czy wasze bobasy mają czkawkę?🙈Nadzieja to początek wszystkiego✨
11cs 🍀
19.04 12dpo ⏸️ beta 122,90/22.04 beta 578,60 🤞🏻
09.05 0,58 cm bobo z bijącym 💗
28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
17.06 bobuś ma 6 cm 😍 🩷
26.06 prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷
24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
06.08 córeczka waży 317g 🥰
21.08 II prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
16.10 III prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm
19.11 KTG, nasza myszka waży 2499 g 💗
03.12 KTG, córcia waży 3100g, jej włoski mają ponad 1 cm długości 🥹
17.12 KTG, ostatnia wizyta, nasz dzidziuś waży 3500 g 💗
-
@Zaqwsx
Pytanie do osób po 2 i więcej CC. Czy to prawda że po każdym połóg jest dużo trudniejszy? Bo tak twierdzą mamy z oddziału z którymi wczoraj rozmawiałam i tutaj Kattalinna chyba pisała że tak jest?[/QUOTE]
To ja jestem po mojej 3 cc i dużo starsza. Pierwszą miałam mając 26 lat na gorąco , druga 32 planowana na zimno i teraz 38lat miałam 3cc. Wiele kobiet mnie straszyło,że nie dość że kolejne cc jest gorzej to lata i regeneracja organizmu też.
Na szczęście nie mogę się z tym zgodzić. Wszystkie cc przeszłam bez większych problemów, szybko się pionizowalam i bez większego bólu. W następnych dobach już nie brałam środków przeciwbólowych.Wydaje mi się ,że teraz nawet mniej mnie ciągnie niż po ostatniej cesarce ,ale lekarze też powiedzieli mi ,że wycięli starą blizna cokolwiek to znaczy. U mnie to co jest ciężko nazwać połogiem. Mam wrażenie ,że wszystko mi wyczyścili. Poza delikatnym różowym plamieniem dziś już nie ma nic.Stokrotkkka, Zaqwsx, Ilona.. lubią tę wiadomość
👩🏼 37 lat 🧔🏻41 lat
👦🏼👧🏼 bliźniaki 2012
👧🏻 córeczka 2019
6.12.23 II 10dpo - beta 10 ,dobre przyrosty
21.12.23 usg puste jajo
4.01.24 indukcja - poronienie 💔beta 52965
08.05.2024 II - 11dpo beta 23
10.05.2024 beta 98💚progesteron 52,80ng
16.05.2024 - beta 2464
22.05.2024 - 1 usg 'tylko' pęcherzyk ciążowy
24.05.2024 - beta 26709
28.05.2024 wizyta mamy wyczekane ❤
11.07.2024 I prenatalne 7,5cm zdrowego bobasa
10.01.2025 Planowane cc , Czekamy na Ciebie Synku
-
@Oliwka gratulacje! 🎉🎉🎉
@kattalina tulę 🐈⬛🐈
@Domi.Nika, @Stokrotkkka ja też miałam taki etap: zlana potem, a potem zimno. Nome też o czymś takim wspominała. Dziwne to po całej ciąży z nadtemperaturą, przynajmniej u mnie. Chodzę teraz w kółko w bluzach do karmienia i podkoszulkach, a czasem narzucam sweter bo mi zimno 🫣
@Limonka ja pod pajaca zakładam body z krótkim rękawem. Generalnie tego typu ubrania używam jako taki „podkoszulek”, bo na bodziaków z długim kiepsko się zakłada pajac.
Kciuki za dziewczyny na 16.01 🤞🤞🤞
@Liyss mój ma taką czkawkę, że sąsiedzi z drugiej wsi ją słyszą jak go ciut przechłodzi albo przed kupą najczęściej go dopada czkanie i to jest takie czekanie jakby jutra miało nie być.
Kurde boli mnie lewy migdałek i lewe ucho. Pięknie. Wszelka plaga się mnie czepia w tym połogu. Czym się dziewczyny wzmacniacie?
U mnie idą suple ciążowe z dha i witaminami, kompleks B, żelazo, calcium. Dziennie min. 3 km spacer, odżywianie rozsądne, dużo nawadniania. Ale to chyba małoStokrotkkka, Limonka26, kattalinna, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość
-
Dzięki, to może dokupię z jakieś 2-3 pary tych na krótki i niech leżą w razie „w” 😊
Holibka, kknn, Stokrotkkka lubią tę wiadomość
-
Mamausia wrote:@Zaqwsx
Pytanie do osób po 2 i więcej CC. Czy to prawda że po każdym połóg jest dużo trudniejszy? Bo tak twierdzą mamy z oddziału z którymi wczoraj rozmawiałam i tutaj Kattalinna chyba pisała że tak jest?
To ja jestem po mojej 3 cc i dużo starsza. Pierwszą miałam mając 26 lat na gorąco , druga 32 planowana na zimno i teraz 38lat miałam 3cc. Wiele kobiet mnie straszyło,że nie dość że kolejne cc jest gorzej to lata i regeneracja organizmu też.
Na szczęście nie mogę się z tym zgodzić. Wszystkie cc przeszłam bez większych problemów, szybko się pionizowalam i bez większego bólu. W następnych dobach już nie brałam środków przeciwbólowych.Wydaje mi się ,że teraz nawet mniej mnie ciągnie niż po ostatniej cesarce ,ale lekarze też powiedzieli mi ,że wycięli starą blizna cokolwiek to znaczy. U mnie to co jest ciężko nazwać połogiem. Mam wrażenie ,że wszystko mi wyczyścili. Poza delikatnym różowym plamieniem dziś już nie ma nic.[/QUOTE]
U mnie dochodzenie do siebie po drugiej cc było najgorsze. Oczywiście trudne okoliczności i brak maluszka spotęgowały ból, jednak pamiętam czysto fizyczne odczucia z pierwszej i drugiej doby. Trudno mi było znieść leżenie czy siedzenie i odliczałam czas do kolejnej dawki przeciwbólowych.
Natomiast teraz szybko doszłam do siebie pod kątem bólu po operacji i odzyskałam sprawność. Za to krwawienie połogowe trwało długo. W zasadzie do tej pory się pojawia i chodzę w podpaskach. No i powaliło mi się ciśnienie, ale może to wina nieszczęsnej grypy.
-
@katalinna przykro mi szkoda kotka @yowelin, za Twojego psiaka też trzymam dalej kciuki - zwierzaki to są członkowie rodziny, zawsze smutno jak coś się dzieje. ale pociesza, że na pewno otoczeni miłością kochających właścicieli
My dzisiaj bylismy na kursie pierwszej pomocy dla rodzicow i niestety poziom kursu dno dna, i smutek na wyrzucone pieniadze. Jedynie fajnie, ze moglismy potrenowac na tych manekinach, ale tak wiecej sie z internetu mozna dowiedziec.
@Holibka - przez to, co opowiadalas o Tymku, ze sie zakrztusil, zapytalam prowadzacej o to co sie robi jak wlasnie dziecko lezace na plecach sie zachlysnie mlekiem, to ta gupia krowa odpowiedziala - "od tego sie nie umiera jak to plyn a nie cos twardego to wykrztusi"....... no ja cie krece. a potem pokazywala na doroslym, ze jak lezy na plecach to moze sie zachlysnac wymiocinami itp i trzeba ulozyc w pozycji bezpiecznej.
wiec sie nie dowiedzialam - moze Ty powiesz co zrobila polozna wtedy ? Generalnie pokazywali ze przy zakrztuszeniu sie odwraca glowa w dol i klepie po plecach, ale przy takiej sytuacji jak Tobie sie zdarzyla co sie powinno zrobic ?
apropos supli to ja w sezonie zimowym przede wszystkim duze dawki Wit. C (1000mg dziennie) i wit. D (kilka kropel devikapu) na odpornosc - w prenatalnych malo tego jest. Te dwie witaminy sa dobre dla dziecka tez z mlekiem, ale przy dodatkowej D trzeba uwazac z suplementacja wapnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia, 22:50
Holibka, kattalinna lubią tę wiadomość
początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Kattalina przykro mi
Kknn, Fermina dzięki za wasze opisy porodów, wzrusz jak czytam 🥺
Yowelin za pieska i niech ta kiepska passa u was już się kończy 🤞🏼
Moje dzieci w zasadzie od początku, bo już w szpitalu były tylko w pajacyku, do tego rożek i ewentualnie robiliśmy im Burito z kocyków merino. W domu są też w pajacach na długi albo bodziaku i spodenkach, często bez skarpetek. Mamy w domu jakieś 21 stopni. Teraz też sobie myślę, że może im za zimno?
Ja dzisiaj dostałam pierwszą od kilku lat migrenę. Karmiłam dzieci i siedziałam na telefonie jak zaczął
Psuć mi się wzrok w jednym oku no i już wiedziałam, że to ta franca, bo u mnie się zaczyna migrena od takiej aury. Mama mi poradziła jakiś szamański sposób na zawiązanie sobie ciasno sznurka na skroniach, wypicie duszkiem jak najwięcej wody no i od razu przeciwbólowe (wzięłam najmocniejsze co miałam, zostało mi jeszcze po szyciu) i jakoś się rozeszło. Już się bałam że będę umierać tak jak to wcześniej byłoHolibka, kknn, kattalinna lubią tę wiadomość
-
@Oliwka gratulacje! 🎉🎉
@kattalina bardzo mi przykro z powodu kota. Przesyłam wirtualnie przytulasa, bo wiem jak to jest stracić futrzastego przyjaciela
@Yowelin oby ta zła passa faktycznie w końcu minęła, bo u Was ten ostatni czas jest mocno przykry. Mam nadzieję, że już zaraz wszystko się zmieni i zaczniecie mieć lepszy czas 🤞🏻
Też jestem ciekawa, kto będzie następny. Ja teraz mocno jestem wyczulona na różne odczucia w ciele i zastanawiam się czy to już się coś zaczyna, czy to nadal tylko przygotowanie. Jutro idę na ktg i badanie przez położną, więc ciekawa jestem co wyjdzie. Mam nadzieję, że od ostatniej wizyty u lekarza coś więcej ruszyło 😉
@Aleale ten kurs pierwszej pomocy nie brzmi zbyt dobrze. Trochę takie robienie go na odwal się. Uważam, że osoby prowadzące takie kursy powinny umieć rzeczowo odpowiadać na różne pytania ze strony kursantów.Aleale, Holibka, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Aleale wrote:Generalnie pokazywali ze przy zakrztuszeniu sie odwraca glowa w dol i klepie po plecach, ale przy takiej sytuacji jak Tobie sie zdarzyla co sie powinno zrobic ?
apropos supli to ja w sezonie zimowym przede wszystkim duze dawki Wit. C (1000mg dziennie) i wit. D (kilka kropel devikapu) na odpornosc - w prenatalnych malo tego jest. Te dwie witaminy sa dobre dla dziecka tez z mlekiem, ale przy dodatkowej D trzeba uwazac z suplementacja wapnia
Dokładnie to zrobiła: położyła sobie Tymka na przedramieniu i dłoni twarzą do dołu (do dłoni)i ułożyła go tak, że głowę miał skierowaną w dół - cały taki ogólnie przechylony tak że dupka w górze, a głowa w dół i to tak konkretnie, ponad 30 stopni. I mocno go dłonią klepała po plecach, raczej nawet uderzała. To była chwila i może z 10 takich mocnych uderzeń, ale nigdy tego nie zapomnę.
Grunt to skierować głową w dół i żwawo poklepać. Głowa z szyją w miarę w linii były z tego co pamiętam.Aleale, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Holibka wrote:Dokładnie to zrobiła: położyła sobie Tymka na przedramieniu i dłoni twarzą do dołu (do dłoni)i ułożyła go tak, że głowę miał skierowaną w dół - cały taki ogólnie przechylony tak że dupka w górze, a głowa w dół i to tak konkretnie, ponad 30 stopni. I mocno go dłonią klepała po plecach, raczej nawet uderzała. To była chwila i może z 10 takich mocnych uderzeń, ale nigdy tego nie zapomnę.
Grunt to skierować głową w dół i żwawo poklepać. Głowa z szyją w miarę w linii były z tego co pamiętam.
dzieki za odpowiedz. To coś takiego pokazywali podobnego wlasnie przy zakrztuszeniach/zablokowaniu drog oddechowych, ale nie bylam pewna, czy u takiego newborna tez sie stosuje. i tez zwracala uwage, zeby klepac mocno.
Musiala to byc dla Ciebie mocno stresujaca sytuacja 😢 🧸
@Ottioli no wlasnie, slabo, niestety ze taki niski poziom, bo temat mega wazny. Cos tam sie dowiedzielismy, ale bede sie jeszcze edukowac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia, 23:31
początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Kattalinna bardzo przykro mi. To jest mnóstwo czasu z przyjacielem. Ja czasem na myśl o tym że mój kot też ma ograniczony czas, ktorego jest za malo, chce płakać. Zwierzęta powinny żyć 2x tyle 🥲 Mam nadzieję że po nocy trochę lepiej
Aleale automatycznie i tak pewnie to byś zaczęła robić. Takie mocne oklepanie tych plecków z głową w dół żeby się plyn miał jak przemiescic. Szkoda czasu na takich prowadzących kurs. Ja mialam za free i ładnie tłumaczyli wszystko a i tak czułam niedosyt, bo tematy pierwszej pomocy niemowląt powinny być obszerniej poruszane bo z takim maleństwem może się zdarzyć wszystko.
Holibka ja się chwaliłam swoim połogiem a od 2 dni mam uderzenia zimna. Poodkrecalam wszystkie grzejniki w mieszkaniu bo ciągle mnie zimny pot oblewa.
Liyss mój synek pierwsza czkawke dostał 4 lun 5 dnia życia. Teraz niestety ma je czasem i może mieć to związek z płynnością pokarmu i to że się na niego czasem rzuca i zapowietrza, mimo że próbuje mieć tam szczelnie 🥲 Całe szczęście zazwyczaj szybkonsie kończy i najczęściej pierdem lub kupą 😀
Ottioli powodzenia na badaniu. Ty jeszcze czekasz na po weekendzie, dobrze pamiętam? 😀
Nomeolvides to ja podobnie ubieram i karczek jest ciepły cały czas i mały nie wokalizuje nic. Myślałam że ma drgawki z zimna a miał drgawki jakieś odruchowe co jakiś czas. Współczuję migreny. To musi byc okropne uczucie a do tego zmęczenie opieką nad dziećmi nie pomaga. Aby przeszło i nie wróciło
U mnie ciężka noc. Jak się zestresowakam że mały nie chce jeść i go obudziłam o 23 na karmienie to już chciał być karmiony całą noc i bujany i nieodkladany. Z jednej strony się cieszę, z drugiej spałam 2x po godzinie.
Kotek dzisiaj spał na przewijaku patrząc cały czas na małego. Od kiedy wróciłam ani razu na mnie nie mruczał i dzisiaj rano wreszcie się przełamał i zaczął mruczeć jak go dotknęłam. Leży też zwinięty w kłębek obok małego taknwiec jest miłość póki nie ma płaczu, bo płaczu dziecka wciąż się boi.
Myślałam że będzie terroryzował dziecko będąc x2 cięższym a on się go ogólnie boi 😀
Mój synek mi od rana śpiewa. Nie wiem co to za piosenka ale serio śpiewa rytmicznie krzakając 😂Holibka, Aleale, kattalinna, Podkoszulka, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość
-
@Liyss mój mały miał i w brzuchu czkawke i teraz tez 😄 najczęściej jak zbyt łapczywie wypije mleko z butelki ale to też nie do końca reguła
Ta nocka z pełnią dała nam popalić. Mały po jednym karmieniu nie spał 2,5h, potem nad ranem 1,5h. Niby wszystko było ok ale strasznie szybko się denerwował. Za drugim razem uspokoiło go ściskanie mojego palca 😅 a teraz śpi jak aniołek 😆 no cóż może w dzień uda się coś odespać 😃
A jak tam Wasze nocki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia, 07:14
Liyss🧚🏻 lubi tę wiadomość
-
U nas też nocka zombie. Udało mi się przespać ciągiem maks godzinę. Do tego karmienia po godzinie. Od 3 kupoblokada, która puściła dopiero po 7 i już 3 na liczniku i mam nadzieję na jakieś sensowniejsze spanko.
Moje gardło odpuściło trochę dopiero nad ranem, ale dalej je czuję.
@Aleale tak to było stresujące, ale dobrze że miałam okazję to zaobserwować. Szkoda, że na własnym dziecku. Tymek mi się przyksztusza przy co drugim karmieniu bo mam mocny wypływ mleka i może po prostu miałam to zobaczyć i nie boję się mocniej klepnąć malucha.
@Zaqwsx kotek na przewijaku 🥹 musi to być słodkie. Nie wiem jak koty, ale psy nie mają poczucia własnych gabarytów i nie umieją ocenić czy są od czegoś/kogoś większe czy nie i dlatego np. u moich teściów chihuahua rządzi na podwórku i wyjada owczarkowi z miski i go obszczekuje.Aleale lubi tę wiadomość
-
Rocky wrote:Ja obstawiam WNM jako następną 😉 Później Yowelin i 20.01 Podkoszulka.
Holibka, Rocky, kknn lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny,
podczytuję Was od czasu do czasu i czerpię wiedzę z Waszych doświadczeń za co jestem Wam wdzięczna i bardzo Wam kibicuję Ja mam termin trochę później.
Właśnie nadarzyła się okazja żeby poprosić osobiście o informację od jednej z Was. Specjalnie dlatego założyłam konto. Przepraszam jeśli jest możliwość zapytania poza forum, ale ja jeszcze nie ogarniam
Domi.Nika pytanie kieruję do Ciebie
Będę wdzięczna za info, bo widzę że znalazłaś fajną położną, która zdjęła Ci szwy w domu plus fajnego pediatrę. Ja niestety nie znalazłam takiej położnej, która zdejmie szwy w domu, pediatrów na razie jeszcze nie obczajałam za mocno, a po Twoich postach podejrzewam, że mieszkamy w tej samej dzielnicy, więc zakładam że tych fajnych specjalistów też masz z stąd (nie będę wymieniała publicznie jaką dzielnicę obstawiam, bo nie wiem czy tego byś sobie życzyła).
Czy mogłabyś się podzielić kontaktami do nich?
Tutaj/poza publicznym forum, jak Ci wygodniej.
Bardzo byś mi ułatwiła życie -
Ja przeprowadziłam wczoraj wieczorem rodzicielską rozmowę z moim dzieckiem, że ma się uspokoić i iść spać, bo mi tak kręcił w brzuchu, że już byłam gotowa na zrobienie sobie CC w warunkach domowych 😅 Ustaliliśmy, że ma się odpalić na ktg, na które za chwilę idę więc zobaczymy czy druga część umowy dotrzymana też będzie.
Dzięki za wszystkie kciuki za piesia. Póki co nic nie mówię, bo nie chce zapeszyć.
Wczoraj również ruszył remont sąsiada. Przyszedł do mnie i się przywitał. Powiedział, że jak będą głośniejsze prace, to postara się uprzedzać więc miło z jego strony.
Jutro planujemy z mężem zrobić sobie ostatni dzień bezdzietnych lambadziarzy 🥹
Zaqwsx, Aleale, Perli_92, Holibka, Ottioli, Stokrotkkka, Rocky, villemo_gbm lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx, dostawki nie sprzedaję, u nas sprawdza się w ciągu dnia. Jeszcze jej nie skreślam na nocki 🤣
Po nocy lepiej, już nie płakałyśmy, choć łza gdzieś tam się wciska. Strasznie dziwnie jest ze świadomością, że go nie ma. Ostatnio i tak rzadko się pokazywał, ale zawsze była szansa na spotkanie czy choćby usłyszenie tupotu łapek... Ogromnym pocieszeniem jest świadomość, że nie cierpi już.
Noc też dobra, Stefan przy mnie śpi aż za dobrze, ja jeszcze lepiej.
Z drgawkami z zimna dopisuję się i ja. Wczoraj wieczorem nie mogłam się rozgrzać. Zrzuciłam to na karb emocji. Zobaczymy jak będzie dalej.
Dziś mamy odwiedziny położnej, zachęcała żebysmy my przyszli, ale nie ma tak łatwo 😉 cieszę się, że kawaler zostanie zważony, bo chociaż zawartość pieluch i miarka w oku mówią, że przybiera ładnie, to mam obawy, że czasem ma długie przerwy między karmieniami. A internety podają różne przedziały czasowe...
kknn lubi tę wiadomość
-
Odzywam się mało, bo skupiam się na nowej rzeczywistości i tym, żeby starsza czuła się wystarczająco zaopiekowana. Córka bardzo dobrze radzi sobie z nową rzeczywistością, ale zobaczymy czy po wyjeździe babci też będzie tak dobrze
Mnie udaje się sporo jeszcze w domu zrobić pomiędzy sesjami z karmieniem.
Hania jest super, ale widzę, że dziewczyna będzie sobie lubiła pospać z cyckiem jak siostra i dodatkowo lubi baaardzo spać na i przy kimś. Spanie w łóżeczku idzie nam słabo, ale w dzień w dostawce bywa czasem bardzo dobrze.
Wczoraj wyskoczyłam na spacer z psem, ze starszą i Hanią do ogródka, a później, gdy obie dziewczyny zasnęły pojechałam jeszcze na zakupy, bo po tygodniu doraźnych zakupów w Żabce trzeba było uzupełnić zapasy. Gdy wróciłam obie nadal spały, Jania na mojej mamie, która też kimnęła 😉 rąk więc skoczyl nawet na drugi spacer z psem 🙂
KINGA89 wrote:@Zaqw jakim cudem Ciebie jest 7 dni po porodzie mniej o 11 kg? Ja jestem dzisiaj 14 dni po i spadłam dopiero 8 kg, zostalo jeszcze 7 (przybrałam 15), a naprawdę się pilnowałam, nie folgowalam sobie zbytnio. Cały czas coś tam spada po trochu, ale liczyłam na bardziej spektakularny efekt. Brzuch jeszcze jest spory. W dniu wyjścia że szpitala wyglądał na jakiś 7 miesiąc spokojnie, dzisiaj może 4-5.
W ogóle dziewczyny w jakim tempie wracacie do "dawnych siebie" wyglądowo? Jak wam to idzie? Po sn chyba szybciej niż po cc, prawda?
Mój powrót do formy przebiega zaskakująco szybko. Brzuch wygląda już całkiem nonie po tym niecałym tygodniu. Poprzednio schodził chyba nawet ciut wolniej. Teraz miałam na plusie ostatecznie jakieś 5 kg (od najniższej wagi z końca pierwszego trymestru było to jakieś +11kg, spadło mi niby tylko 6 kg od tej wagi startowej no ale ostatecznie i tak jestem na minusie. Po poprzedniej ciąży spadło mi jakieś 11kg w tym samym czasie, ale wtedy byłam nabita wodą i opuchlizny w ciąży, które zeszły zaraz po porodzie zdecydowanie zrobiły ten spadek.
Dzisiaj aż zrobiłam zdjęcia niedowierzając, że po drugiej ciąży i w wieku prawie 36 lat organizm może się tak regenerować.
Natomiast apel do dziewczyn, które mają jeszcze trochę kilo do zrzucenia, albo nadal ciążowy brzuch - nie oceniajcie siebie zbyt krytycznie, bo każdy przypadek jest inny. Ja czy Zaqwsx widocznie mamy jakieś „dobre geny”, ale to nie jest norma.
Mój wzrost wagi był mały, to i łatwo być od razu w okolicach wagi startowej. A gdyby mnie ten pierwszy trymestr tak nie przeczołgał i nie straciłabym tych paru kilo na starcie, to na pewno trochę jeszcze zostałoby mi do zrzucenia.kattalinna, Perli_92, Stokrotkkka lubią tę wiadomość