Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie użyłam żadnego body z krótkim rękawem ale ja też nie używam pajaców w ogóle.
Ubieram body z długim i spodnie, a na noc body z długim i śpiworek
Nienawidzę pajaców 🤣 nic się nie zmieniło od poprzedniego dziecka, znowu niepotrzebnie kupiłam ale teraz tylko dwa z vinted przy okazji więc spoko 😛
Co do spania z dzieckiem. Ja jestem przerażona. Z pierwszym synem nie spałam w tych pierwszych miesiącach ani razu bo się bałam, nie zasypiałam z nim podczas karmienia w fotelu czy łóżku więc nie było problemu. A tym razem (nie wiem czy to przez to że jestem trzy lata starsza czy że mam drugie dziecko, ale mój starszak był bardzo męczącym niemowlakiem więc wtedy powinnam być bardziej zmęczona.. ) w każdym razie, ja biorę teraz malego do łóżka i karmię butelka i na chwilkę tylko chce go potrzymać w pozycji nie płaskiej i poprzytulac i o zgrozo zasypiam nawet nie wiem kiedy. A nawet zdarza się że jak go boli brzuch to go daje na chwilkę na brzuch i nie czuje się śpiąca więc myślę spoko nie zasnę. I budzę sie jakiś czas później, a ten nie dość że z nami w łóżku to jeszcze na brzuchu i obok moja poszewka.
Boje się że coś się stanie, Muszę albo w ogóle go nie kłaść w łóżku ( co raczje jest nie możliwe bo tylko tam się uspokoja 🤦🏻♀️) albo nie wiem co zrobić 🙈 bo jak starszak jeszcze czasem przychodzi to nie mam aż tyle miejsca żeby on leżał metr od wszystkiego 🤡 czasem mi się też zdarza zasnąć z nim jak go karmię na kanapie. I jeszcze gdybym czuła że zasypiam to bym wstała i poskakala ale ja w ogóle tego nie czuję 😕
Wczoraj zostałam sama z dziećmi na nocne szykowanie do spania 🙈 matko. Nie chcę tego powtarzać przynajmniej na razie. Muszę zrobić starszaka bardziej samodzielnego, stwierdzam że za bardzo mu pomagam.. i w dodatku nie chciał spać. Ani jeden ani drugi 🙈 zmęczyłam się okrutnie przy tym 😛
Co do pierwszej pomocy, to warto sobie obejrzeć chociaż na necie bo jak nie teraz to przy rozszerzaniu diety się może przydać.
Tobi mi się zachłysta za każdym razem jak próbuję podac cycka i przestaje oddychać ale ja jestem wprawiona po starszaku i nie boje się uderzyć pod wpływem adrenaliny 🙈 starszak mi się dwa razy zadławił podczas rozszerzenia diety, raz już nie byłam pewna czy będę w stanie mu pomóc ale tak jakiś instynkt mi zadziałał, że nie sądziłam że mogę tak mocno dziecko uderzyć żeby je uratować, no w każdym razie dobrze że zadziałało 🙈
o krztuszeniu nawet nie wspomnam (ale wtedy się nie reaguje). Własnie się zaczęłam stresować że to znowu będę przeżywać to rozszerzanie diety za kilka miesięcy 🙈 ja w dodatku mam jakąś fobie przed zadławieniem więc jest podwójnie trudno (np mam straszny problem żeby połykać tabletki bo mam wizje że umieram za każdym razem 🤦🏻♀️)
Próbowałam podać Tobiemu debridat dzisiaj i podałam, nie smakował mu.. i za chwilę zwymiotował. Ale tak zwymiotował, że jakby mi ktoś wiadro wody wylał na całą kuchnie. Aż nie wiem gdzie on to zmieścił w tym podobno małym żołądku 🤔🤯
Noi teraz nie wiem czy mam mu znowu dać czy co mam zrobić. Chyba jutro podejmę kolejną próbę, tylko może muszę dać mu przepić mlekiem czy coś
A noi właśnie dostał ubranka 68 bo już wszystko jest mokre, brudne, ulane i zwymiotowane. Poszło pranie ale chwilowo nie mam ubrań bo tak oszczędnie tym razem pokupowalam, żeby nie było za dużo i leży sobie w za dużych (chociaż aż tak duże nie są bo to już wielki chłop 🤣)🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia, 12:31
Aleale, Zaqwsx lubią tę wiadomość
-
Ponieważ czekamy już tylko na wypis mój i synka to pozwolę sobie krótko opisać mój poród.
Ponieważ w niedzielę na obchodzie był mój lekarz ,a ja byłam specjalnie bez śniadania udało się ustalić cięcie. Dałam znać mężowi żeby wyjeżdżał z naszego miasta ,a mnie zaczęto przygotowywać do zabiegu. Zgranie czasowe było idealne,bo zdarzył się rozebrać i już ja wyjeżdżałam na salę.
Na salę wjechałam 13.00 z minutami.Do znieczulenia tym razem prosili żebym usiadła po turecku. Samo znieczulenie zostało podane niemalże bezbolesnie i tylko poczułam jakby delikatny prąd zaczął iść przez nogi. 13.18 synek już został powitany na świcie,zmierzony i przytulony do mnie do policzka.
14.00 wjeżdżałam już do winny do męża do pokoju rodzinnego na który się zdecydowaliśmy. Niedługo potem dojechał do Nas synek i za moją zgodą został przystawiony do cycusia. Dostałam zgodę na wstanie koło godziny 20.00. Cały czas byłam objęta opieką i zaglądało do mnie bardzo dużo Pań, mąż i synek byli ze mną. Po godzinie 18.30 gdy zaczęłam czuć wyraźniej nogi,powolutku usiadłam na skraju łóżka i dałam sobie czas na przyzwyczajenie. O 19.00 byłam już z położną pod prysznicem. Pierwsza noc spędziliśmy razem i była to fantastyczna opcja ponieważ oboje mogliśmy nacieszyć się soba i synkiem. Następnego dnia ponieważ mąż wracał do domku zostałam przeniesiona do sali z drugą Panią… no i tu poszły konie po betonie,bo Pani w nocy chrapała , dużo mówiła do swojego synka, skręcony był kaloryfer ,więc ja i synek zmarźliśmy na kość. Łącznie spałam około 45minut🥺 i modliłam się tylko o wypis.
Czekamy właśnie na wypis malutkiego,bo ja już swój mam. A malutki spadł do 3690 ,więc mieścimy się w normie i jest tylko kp. Trzymałam go przy cycu tak długo jak tylko mogłam czy ciągnął czy nie by hormony zaczęły działać. Oprócz tego od zeszłego czwartku piję cały czas Femartiker a w domu czekają na mnie słoiki poleconego tu słodu.
Jak już dojedziemy do domku to jutro zacznę nadrabiać ,choć zdecydowanie kontakt na FB bardziej mi pasuje. Chyba nie lubi się mój telefon z tą aplikacją 🤣Aleale, Rocky, Podkoszulka, Ilona.., Beza27, Faelwen90, Fermina, KINGA89, kknn, kattalinna, kinia982, Ottioli lubią tę wiadomość
👩🏼 37 lat 🧔🏻41 lat
👦🏼👧🏼 bliźniaki 2012
👧🏻 córeczka 2019
6.12.23 II 10dpo - beta 10 ,dobre przyrosty
21.12.23 usg puste jajo
4.01.24 indukcja - poronienie 💔beta 52965
08.05.2024 II - 11dpo beta 23
10.05.2024 beta 98💚progesteron 52,80ng
16.05.2024 - beta 2464
22.05.2024 - 1 usg 'tylko' pęcherzyk ciążowy
24.05.2024 - beta 26709
28.05.2024 wizyta mamy wyczekane ❤
11.07.2024 I prenatalne 7,5cm zdrowego bobasa
10.01.2025 Planowane cc , Czekamy na Ciebie Synku
-
Aleale wrote:Dziewczyny, tak z perspektywy czasu, myslicie ze moglyscie przewidziec mniej wiecej kiedy sie zacznie porod, albo kiedy dziecko zdecyduje sie wyjsc?
Rozumiem,ze przy planowanych opcjach jak indukcja i cc to wiadomo z gory, ale jak sie tak nic nie dzieje, to czy jednak jakas intuicja jest. Czy yolo tykajaca albo nietykajaca bomba..?
Ja teraz z perspektywy czasu wiem, że mój organizm dawał znać, że coś się zmienia przynajmniej kilkoma takimi nieoczywistymi zmianami. Były subtelne i nie do końca związane z samym porodem, ale były i na drugi raz już bym wiedziała, że coś się świeci.Aleale lubi tę wiadomość
Synek 29.12.2024. -
U mnie też po wizycie położnej I narazie jestem w rozsypce. Bilirubina wskoczyła, tyle że mąż ogarnął nam na wizycie pomiary u jak wyjdzie więcej niż 15 to zostajemy. Do tego spaliśmy z masy i wazy 3690 a 2 dni temu 3710 😡 ogólnie to nie jestem szczęśliwa
-
U mnie też totalnie nudne KTG 🤷♀️ Leżałam godzinę, bo moje dziecko ogłosiło bunt na pokładzie - akurat wybrała sobie ten czas na drzemkę 🙈 Za to przed i po fikała sobie w najlepsze! Cóż za krnąbrna istota!
Wygląda na to, że jeszcze się poturlam trochę.Podkoszulka lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, przychodzę się trochę pożalić. Przepraszam, ze bez nadrabiania ale jakoś nie mam na to mocy i mam tylko nadzieję, że wszystko u Was w porządku.
Dalej jesteśmy z Guciem na oddziale. Nie wiem czy wyjdziemy jutro. Miałam wychodzić wczoraj - okazało się, że nie bo jeszcze trzeba sprawdzić wieczorem jak ze spadkiem wagi - stwierdzono, że już przybiera, miałam wyjść dzisiaj, mąż już po mnie jechał i nagle info, że komuś się przypomniało, że skoro miałam w ciąży covid to zrobią Małemu badania. No i badania wyszły nieprawidłowe - CRP na granicy- 4.8 do obserwacji i małopłytkowość. Nikt mi za dużo nie powiedział, tylko położna przyszla sprawdzić jak się czuję z tymi informacjami i mam zamiar zrobić mini awanturę na obchodzie a przede wszystkim spytać dlaczego tych badań nie zrobiono od razu i dlaczego go zaszczepiono, skoro była opcja, że w badaniach mogą wyjść nieprawidłowości. Jestem rozżalona i zła, nie mam pojęcia kiedy nas wypuszczą.
Poza tym Gucio pięknie "odpuchł", ma śliczną delikatną buźkę, ssie jak szalony i już czuję, że wywalczył nawał i robi kupę praktycznie co pieluchę. Dziś podczas pobierania krwi zasnął zamiast wrzeszczeć, więc to naprawdę ciekawy egzemplarz człowieka. Gapi się na mnie znad cycka wielkimi oczami (a wyraz twarzy ma ciągle taki, jakby nie do końca zgadzał się na rzeczywistość) i niesamowicie mnie rozczula.Zaqwsx, Faelwen90, Podkoszulka, Domi.Nika, Yowelin, KINGA89, kknn, Stokrotkkka, kattalinna, Ottioli lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx wrote:U mnie też po wizycie położnej I narazie jestem w rozsypce. Bilirubina wskoczyła, tyle że mąż ogarnął nam na wizycie pomiary u jak wyjdzie więcej niż 15 to zostajemy. Do tego spaliśmy z masy i wazy 3690 a 2 dni temu 3710 😡 ogólnie to nie jestem szczęśliwa
I jak z ta bilirubina ? -
Fermina, polubiłam za relacje o Guciu, nie lubię za info o CRP na granicy. Przykro mi, że tak wyszło, ale pomyśl, że w razie czego mały jest pod obserwacją specjalistów. Szkoda, że tak późno ogarnęli badanie, ale dobrze, że w ogóle niż mieliby coś przeoczyć i musielibyście w trybie pilnym wracać do szpitala. Tulę 🫂
Fermina lubi tę wiadomość
-
Domi.Nika wrote:Fermina lubię za opis Gucia 🥰
Przykro mi ze zostajecie jeszcze w szpitalu ( a o co chodzi z tym szczepieniem ?
Mam na sali sąsiadkę - też z granicznym CRP i u niej szczepienia są z tego powodu odroczone ale badania zrobiono w 1 dobie a u Gucia dodatkowo wyszła terazbmałopłytkowość i się zastanawiam czy też nie powinni zrobić tych badań wcześniej i ewentualnie poczekać z wyszczepianiem dopóki nie będzie wiadomo, że nie ma przeciwwskazań. Po prostu mi się to nie podoba i potrzebuję się dowiedzieć, czy szczepienie dziecka z ewentualnie osłabioną odpornością było dla niego bezpieczne.Yowelin, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, nie każdy brak skurczów na ktg oznacza brak porodu 😛
Fermina nie dziwię Ci się że jesteś zła, bo nie dość że opóźnienie zamierzonego wyjścia to jeszcze przez takie coś? Też bym się nieźle wkurzyła, dlaczego wcześniej nikt nie pomyslal, może chcieli robić wypis i dopiero ktoś doczytał 🤔 mam nadzieję że szczepienie nie wpłynie na Gucia negatywnie, trzymam kciuki żeby już crp spadło i wszystko było w porządku ✊✊Fermina, Yowelin, kattalinna, kinia982 lubią tę wiadomość
-
Fermina polubiłam za Gucia. A Twoje rozżalenie rozumiem, przynajmniej w kwestii pozostania noc dłużej, bo mnie to niemal psychicznie dobiło podczas mojego pobytu.
Mamausia, miałam podobną współlokatorkę, która chrapała i zostawiała na całą noc włączoną jarzeniówkę na suficie, bo „musi wyraźnie widzieć dziecko”…
Zaqwsx, trzymam za Was kciuki i czekam na dalsze info.
My wczoraj zaliczyliśmy wizytę położnej. Mały ładnie przybiera i nie było zastrzeżeń 🥹 to był miód na moje serce po tych szpitalnych przejściach. Wyjęła mi też dwa szwy zewnętrzne i sprawdziła ranę. Jej zdaniem wygląda ok. Później byliśmy u laryngologa podciąć wędzidełko, bo dostaliśmy zalecenie od pediatry w szpitalu. Strasznie się denerwowałam, ale synek był dzielny i nie zapłakał nawet podczas zabiegu ☺️ muszę ogarnąć jeszcze poradnie audiologiczną, bo badanie słuchu na jedno ucho wyszło do kontroli 🙄 plus neurologopeda za względu na wędzidełko. Dzisiaj wzięłam się za umawianie wszystkiego, ale mam wrażenie, że mój mózg jest wielkości orzeszka i idzie mozolnie 🫣
Ja też team nocne poty, a później zimno od mokrej piżamy… te poty dopadały mnie już w szpitalu. Niefajne uczucie 😬
Mamusie po cc, pytanie do was. Jutro zamierzam przejść na zwykłą bieliznę, ale nie wiem, czy to będzie komfortowe na bliznę po cc. Jakieś rady? Teoretycznie blizna prawie zagojona, ale jakoś się cykam. W ogóle nie znoszę tego braku czucia/odrętwienia tkanek nad blizną 😢Fermina lubi tę wiadomość
04.2023: 8+2, triploidia 💔
08.2023: 6+5 monoploidia 💔
01.2024 & 03.2024: cb
20.04.2024 beta 24,14; 22.04 beta 96,72; 24.04 beta 253,80; 29.04 beta 2362,2 🍀
13.05 🩺 8,3 mm (6+5) ❤️
27.05 🩺 2,17 cm (8+4)
10.06 🩺 3,85 cm (10+4)
24.06 🧬 6,30 cm (12+4)
22.07 🩺 (16+4) 175 gramów małego kawalera 🩵
19.08 II 🧬 (20+4) 376 gramów
16.09 🩺 (24+4) 693 gramy
14.10 🩺 (28+4) 1165 gramów wiercipięty
15.11 🩺 (33+1) 2294 gramy
29.11 🩺 (35+1) 2630 gramów
13.12 🩺 (37+1) 3054 gramy
30.12 🩺 (39+4) 3500 gramów
Ja&On: 34 lata
Kariotyp ✅
Trombofilia: białko S 56%❌
MTHFR A1298C w układzie heterozygotycznym❌
ANA1: dodatni ❌
ANA2: słabo dodatni: 1:160, ziarnisty z dodatnimi sferami chromosowymi❌
-
@Fermina nie dziwię się, że chcesz się wyżalić. Takie "niespodzianki" nie powinny mieć miejsca. Z jednej strony dobrze, że ktoś to wyłapałam, że trzeba zrobić badania ale z drugiej strony to powinno być już dawno zrobione. Trzymam kciuki aby te wyniki szybko wróciły do normy a szczepienie nie miało żadnego negatywnego wpływu na Gucia
@Zaqwsx bardzo mi przykro. Walka z żółtaczka nie jest łatwa. To co Ci mogę polecić to karm go co trzy godziny nawet jak sam się nie budzi. U nas to pomaga.
My wczoraj też mieliśmy wizytę położnej i kontrolną u lekarza. Bilirubina spada, mały przybiera na wadze. Co prawda mógłby więcej przybierać ale chyba wychodzimy powoli na prostą. Apetyt mu rośnie, sam się regularnie budzi na posiłki a to już duży postęp. W piątek znowu idziemy na kontrolę.kattalinna, kknn, kknn, Fermina, Ottioli, Rocky lubią tę wiadomość
-
Na szczęście wzrosło ale do tego stopnia że nie musimy zostawać. Mały jest bardzo żółty i już siedziałam i płakałam, dobrze że jest stabilnie. Zalecenie karmić co 2.5h. Mam dzisiaj przez to wszystko i przez godzinę snu oraz położna zepsuta laktację. Idę się wspomagać dzisiaj karmi 😀
Położna pokazala mi fajny masaz dla dziecka z robieniem ósemek na plecach i oceniła moje karmienie na bardzi poprawne i mały super się przystawia. Też nie wierzyła w ten spadek masy. Mały ma teraz wciskana butle na siłę na pobudzenie i ma pic i pić 🤣
Minusy to musiałam przy niej z gołymi cyckami przebierać dziecko I cieklam okrutnie. Strasznie krępująca wizytaOttioli lubi tę wiadomość
-
Kolejny wieczór i czuję się jak sopel lodu 🫤🥶 fakt, że leżę nieruchomo, ale w grubym swetrze i pod dwoma kocami i jeszcze młody dogrzewa z boku. Mam wrażenie, że gdybym nie wychodziła z domu, to by tak nie było. Chociaż było mi ciepło, a po powrocie do domu nawet bardzo. Dobrze, że nie tylko ja tu tak mam...
-
kknn wrote:
Mamausia, miałam podobną współlokatorkę, która chrapała i zostawiała na całą noc włączoną jarzeniówkę na suficie, bo „musi wyraźnie widzieć dziecko”…
O matko, umarłabym nienawidzę spać przy świetle nie dość że porod jest takim trudnym przeżyciem to jeszcze potem te pobyty w szpitalu 🥲
@mamausia, gratulacje!! Super że już dzisiaj wychodzicie
@zaqwsx, współczuję stresu, trzymam kciuki żeby już ta bilirubina ładnie spadała
U mnie kontynuacja psychicznego zjazdu plus dzisiaj w nocy i rano strasznie kręciło mi się w głowie, nie mogłam złapać równowagi. Niestety nie mam ciśnieniomierza w domu bo do tej pory wszystko było książkowo. Jeśli się to powtórzy to chyba podjadę jutro do Przychodni żeby zmierzyć ciśnienie.
Wczoraj byliśmy na wizycie, mały ma około 3 kilo a ja mam podobno ok. 1 cm rozwarcia. To już coś 🤪
Z gorszych wiadomości, dzwonili dzisiaj z Przychodni w sprawie szczepionki na RSV - faktycznie się pomylili . Lekarka przepraszała, powiedziała że szczepionka powinna być bezpieczna plus ciąża jest już donoszona więc powinno być okej. Tego się trzymamWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia, 19:16
Aleale, Stokrotkkka, Ottioli lubią tę wiadomość
👫87’ i 88’
01. 2023: diagnoza azoospermia
04. 2023: terapia hormonalna
01. 2024: udana biopsja M-Tese, start IVf
03.2024: ET ❌
05.2024: FET 🤰 -
Hello, koniecznie sprawdź to ciśnienie i obserwuj się. To mogą być też jakieś neurologiczne przyczyny. Oby to było jednorazowe! Czy jest możliwe, że to NOP?
Co do tego światła, to my z koleżanką z sali dostałyśmy ochrzan od położnej w nocy bo wszystkie światła zgasilysmy. Kazała jedno małe zostawić, przysłoniła mi je jeszcze pieluchą, tłumacząc że w nocy przychodzi kontrolnie sprawdzić czy wszystko ok i musi coś widzieć. Dodam tylko, że to była moja druga noc na tym oddziale i nie kojarzę, żeby ktoś przychodził pierwszej, poza jednym razem, gdy młody wydzierał się ile sił w płucach 😉 ale argument o tej widoczności dla bezpieczeństwa mnie przekonał. Ale oczywiście nie światło na maxa...kknn, Stokrotkkka lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja dzisiaj miałam dzień pełen wrażeń i nie mailem czasu was nadrabiać.
Chciałam zameldować jakby która się martwiła że jeszcze nie rodzę 🤪Fermina, kattalinna, Stokrotkkka, Perli_92, Yowelin, Podkoszulka, Zaqwsx, Hello123, Ottioli, Rocky lubią tę wiadomość
♂️ wszystko ok
♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu
▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
▶️ 3 IUI 05.2024 ✅
12.05.2024 ⏸️ 😍
16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
11.06.2024 💗
04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
-
@Mamausia, piękny poród! Dużo radości tam czytam przez cały proces.
Gratuluję pozytywnych wizyt położnych i przybierających Maluszków!
@Hello, współczuję dolegliwości! Sprawdzisz o co chodzi?
U nas coraz ciekawiej. Na obchodzie inna lekarka powiedziała, że te badania nie ze względu na mój covid ale potem, że jednak przez infekcję w ciąży. Powiedziała mi też, że nikt nie mówił o małopłytkowości (słyszałam ja i sąsiadka) ale o leukopenii. Norma jest od 5000 j. Gucio ma minimalnie powyżej ale to ich niepokoi pod kątem ewentualnej infekcji. Szczepienia ponoć nie zaszkodzą ale czy wyjdę jutro nie wie nikt. Trochę smutno, trochę Bareja.