Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
@Fermina, cieszę się razem z wami, że wychodzicie i wyniki dobre
@OttiOli zazdroszczę, że cośtam się u ciebie dzieje. U mnie oczywiście cisza Na razie wstawiłam rosół 😛
Jak tak czytam dziewczyny wasze przeboje z dziećmi to jednej strony przypominam sobie, że to wszystko przechodziłam z synkiem, a z drugiej mam wrażenie, że nie pamiętam jak sobie z tym radziłam 🤣
Chodzę dzisiaj jakaś nabuzowana i wściekła, głównie na moją mamę, która jest kochana, troszczy się i pomaga (szczególnie przez zabawę z moim starszakiem i robienie mu ulubionego jedzenia), ale jednak jest taka zbyt ingerująca. Oznajmiła wczoraj, że przyjedzie do szpitala (już to sobie zaplanowala). To pytam ją kto mojego synka z przedszkola odbierze? Skoro mąż będzie ze mną? I już niezadowolona, bo jej ciekawość nowonarodzonego dziecka jest silniejsza niż rozsądek. Wszystkim w rodzinie zdaje relację z mojego stanu, nie mogę nic powiedzieć bo każdy będzie wiedział. Jestem jak jakaś atrakcja w rodzinie teraz. Już zaplanowała urlop, żeby mi pomóc, a ja wyraźnie jej powiedziałam, że jak będę potrzebowała pomocy to o nią poproszę i to się wcale może nie zgrać z tymi dniami wolnego, które wzięła. Ponadto jak w czymś będę potrzebowała pomocy to wskaże w czym, a nie ona będzie decydować (wiadomo ona by chciała małą się zajmować, a ja będę potrzebowała głównie przy starszaku jak mąż poleci). Ona coś planuje i organizuje, a to nie jest jej kompetencja, tylko moja. Ludzie ja mam prawie 37 lat, a ona chce mi organizować życie.
Przez takie ciśnienia to mi oksytocyna nie skoczy i poród sam się nie zacznie 😅
Fermina, Murilega lubią tę wiadomość
-
Fermina i nikt nic nie robi z rosnącym CRP tylko was wypuszczają? Niby wartości nie tragiczne ale coś się może zaczynać dziać
Kattalinna poza paracetamolem i okładami to nie kojarzę za bardzo maści, ale współczuję. Mnie przy porodzie nawalał kręgosłup a wcześniej nie miałam z mim problemów i wiem co to za ból i nie fhce mieć z nim nic wspólnego 😂
Stokrotkkka własne potrzeby to ciężki temat. Dzisiaj w pośpiechu jadłam śniadanie żeby mieć mleko na 6 rano w cycu a tak to wczoraj się odwodnilam. Zorientowałam się dopiero jak zaczęłam sikać na pomarańczowo. Dzisiaj juz mnie głową boli z głodu ale mały je od 8 z przerwami na tulanie i nie jestem w stanie go odstawić. W sumie tego chciałam- dnia na cycu. Czekam na męża żeby chociaż wziął go tulać 🥲
Ottioli powiem Ci ze współczuję tego oczekiwania już. Dobrze ze lekarka powiedziała że tydzień to trochę przynajmniej nadziei fajnej dala. Teraz możecie się skupić na sobie w te ostatnie dni, nawet jak się dłużąkattalinna lubi tę wiadomość
-
Podkoszulka współczuję bo ja jestem Gosia samosia i w sumie to nie chciałabym takiego czegoś bardzo. Wiadomo, że pomoc rodziny jest bardzo potrzebna i ich kontakt i relacje z dziećmi też, ale rozpowiadania po rodzinie bym nie wybaczyła. Ja się cieszę trochę że mieszkam daleko od rodziców I teściów i już czuje stresa jak przyjadą na parę dni do nas. Stracę swobodę latania po domu bez bluzki i trochę się boję tego że będą siedzieć i gapić się jak karmie vo w sumie to dużo się takie maleństwo karmi wiecbnie mogę uciekać do innego pokoju a tak jak mojego taty czy teściów to się krepuje bardzo. Chyba będę wtedy odciągać dużo...
Jakasienka ja tez się zdziwiłam że tak z masy poleciał. Gdybym nie miała nadmiaru pokarmu który wylewam do kąpieli to nie czułabym frustracji a tak to czuje ogromną z tego powodu. Jakbym go zaniedbała i głodziła. Dobrze ze dzisiaj już inne dziecko jest i je pięknie od rana. Nie cjdoalabum drugiego dnia przebeczec bo to nie pomaga.
Daj znać jak Hania na butli 😀 Może da radęWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:31
Podkoszulka lubi tę wiadomość
-
@Zaqwsx CRP spada , leukocyty wzrosły
@Podkoszulka bardzo współczuję! Dla mnie to już by było za bardzo przekraczające ale rozumiem, ze jednocześnie potrzebujecie pomocy mamy. My w zasadzie nie mamy nikogo do pomocy "na miejscu" ale w odległości 2h są dwie kochane ciocie i respektują wszystkie nasze domowe/dzieciowe zasady i potrzeby.
@Milvaa u nas ze sposobów na brzuszek pomagały (nie u każdego dziecka to samo): espumisan, masaże takie celowane z internetu , karmienie w pozycji biologicznej, chustowanie ale prawda jest też taka, że niedojrzały układ pokarmowy po prostu potrzebuje czasu.
@Zaqwsx uciekaj do pokoju na to karmienie ile wlezie! Jesteś mamą w połogu, to goście mają się dostosować do Ciebie a nie Ty do nich. Jestem też przekonana, że dorośli ludzie dadzą sobie radę z dyskomfortem na widok karmionego malucha a już na pewno nie powinnas teraz brać za to odpowiedzialności i starać się spełniać ich potrzeb.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:53
Podkoszulka, Murilega lubią tę wiadomość
-
Milvaa, może być początkowo zbyt szybki wypływ mleka, spróbuj przed karmienie troszeczkę odciągnąć i dopiero przystaw malutką do piersi. Jest szansa, że pomoże.
Zaqwax, Twój komfort przede wszystkim. Jak będzie Ci wygodniej iść do innego pokoju żeby nakarmić dziecko to idź do innego pokoju. Karmienie niemowlęcia to normalna sprawa, dobrze (dla Ciebie) byłoby przepracowanie tego w głowie, żebyś nie musiała krępować się choćby najbliższych. Myślę, że odzież dedykowana może pomóc, na początek możesz też zrobić "schronienie" dla Kacperka przy piersi z pieluszki. Prawda jest taka, że na dobrą sprawę tej piersi prawie nie widać jak się to dobrze rozegra. Szczególnie, że chyba Twoje nie są gigantyczne.
Druga sprawa do przepracowania wg mnie to reakcja na płacz dziecka. Sama lecę jak głupia, a na pewno to robiłam przy córce. Ale czasem są takie sytuacje, że trzeba postawić siebie na pierwszym miejscu, naprawdę dziecku nie stanie się krzywda, ani trauma na całe życie, jeśli będzie kilka minut płakać. Płacz też jest potrzebny. A maskę z tlenem w samolocie najpierw zakłada się sobie, potem dziecku.Aleale, Stokrotkkka, Fermina, Perli_92, Milvaaa, Ottioli lubią tę wiadomość
-
No tez myśle ze się odwodniłam… i dlatego mi się słabo zrobiło. Po powrocie do domu trochę się kimnęłam. Dużo wody i jest lepiej.
Te ciśnienia teraz mam za niskie (jak na mnie) 110/70 :p położna na wizycie patronażowej mówiła żeby odstawić jeden dopegyt jakby za niskie były. Wiec wzięłam dziś 3 a nie 4. Najwyżej się do rodzinnego zapisze na dniach żeby sprawdzić.
Tez kupiłam ten mucovagin, dorwała dziś w rossmanie i doraźnie zaaplikowany przyniósł ulgę. Jutro mam wizytę u urofizjo. Ciekawe jestem co mi powie.
Fermina dobrze ze wychodzicie! Odpoczywajcie w domu.
Kattalina nasza dostawka jest już koszem na pranie 🙈🙈🙈 ale spróbuje dać jej szanse za tydzień. W poniedziałki będę próbowała.Fermina, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Podkoszulka, Zaqwsx, oj ja też się obawiam pomocnej rodziny. Moja mam jest z tych co tak chce pomóc, że dusi człowieka, zwłaszcza, że ona wie najlepiej... Za to teściowa zapomina mówić że w padnie "na kawę" tylko ta kawa trwa godzinę. Będzie jednym słowem ciekawie po porodzie, chociaż mam plan na twarde stawianie granic.
Póki co powiedziałam, że nie będę informować że rodzę to jak wczoraj dwa razy nie odebrałam to już byli pewni że jestem w szpitalu i zrobię prezent tacie (ma dziś urodziny). 😅
Po porodzie dałam takie minimum minima że w szpitalu nikogo, po szpitalu minimum jedna noc we trójkę tylko a potem możemy dyskutować o krótkim zobaczeniu się, ale wolelibyśmy mieć więcej czasu dla siebie. A że mieszkają daleko to uświadomiłam że im później przyjadą tym dłużej będą mogli posiedzieć (a mają 200km do Nas). Przy czym koniecznie muszą być zdrowi. No i ogólnie mam mały mój sukces bycia upierdliwa - dziś jadą się zaszczepić na ksztusiec chociaż co się przy tym nagadali ze to niepotrzebne to moje. 😂Aleale, Holibka, Zaqwsx, Podkoszulka, kattalinna lubią tę wiadomość
22.05.24 ⏸️
24.05 252.00
28.05 1884.00, jest pęcherzyk ciążowy 🍀
13.06 7.25mm, jest ❤️
18.07 USG, NIPT- 5.5cm zdrowego chłopczyka 💙
19.09 połówkowe - ✅
9.12 USG - 2kg człowieka
3.01 USG - 2.77kg człowieka
Starania od maja 2023
Nawracajace ciąże biochemiczne 🙁
homozygota MTHFR c. 1286A>C, heterozygota PAI1
ANA: typ ziarnisty, 1:320, immunoblot ANA3 ujemny -
Właśnie się zorientowałam, że mamy już połowę miesiąca! Kiedy to zleciało? 😳 Bliźniaki Nome jutro skończą miesiąc! 🥳
@kattalina, planuję rodzić w Praskim - będzie dziewczyna z Pragi 🤭💪 Bródnowski jest w backupie.
@podkoszulka, trzymam kciuki za Twoją asertywność w stosunku do planów mamy. Pomoc powinna być pomocą, a nie dodatkowym stresem dla Ciebie 🫂
Moja mama ma akurat odwrotnie - kilka dni temu zadzwoniła zestresowana, bo jej siostra ją zapytała, czy przyjeżdża do nas "pomóc" przy dziecku po porodzie. A ona nawet tego nie zaproponowała, bo założyła że ogarniamy życie i nie ma takiej potrzeby 😉 Co jest prawdą, niemniej jednak siostra wpędziła ją w poczucie winy że jest wyrodną matką, bo nie zaproponowała nam pomocy 😂 a to złota kobieta jest! 🙂
@ottoli, wbijaj w kolejkę! 🤞
Holibka, Zaqwsx, Podkoszulka, kattalinna, Fermina lubią tę wiadomość
-
To ja też coś o mojej mamie powiem. Ostatnio tatę wygoniła z łazienki bo ja skoro zeszłam na dół to na pewno chce siku 🤣 No to jej uświadomiłam, że sama wiem kiedy chce siku i akurat teraz mi się nie chce 🤣 No i przystopowała bo się zapędziła z pomocą.
Rocky, Zaqwsx, Podkoszulka, kattalinna, Fermina lubią tę wiadomość
-
Domi.Nika w sumie dzięki za pomysł z chustą. Jeszcze jej nie testowałam bo dopiero 3 dzień jesteśmy w domku a wczoraj było nerwowo i dopiero odblokowuje i testuje swoje dziecięce gadżety 😀 Chusta jutro i zobaczymy jak będzie bo mały jest absolutną przylepą i dzisiaj jest cudowny dzień po wczorajszym okropnym.
Co do karmienia piersią to to jest dziwne bo ja często chodzę w strefę saun czy ogólnie pracuje z nagim człowiekiem i nagość w stosunku do obcych czy rodzeństwa mi nie przeszkadza, ale moi teściowie I ojciec to jest kamień milowy 😂 Nie wiem z czego to wynika, zdecydowanie do przepracowania, z tym że mam tą "traume" jeszcze sprzed ciąży i zawsze myśląc o ciazy i macierzyństwie to mnie martwilo. Zdecydowanie nie będą to dla mnie przyjemne wizyty, ale pracować nad sobą tez trzeba.
Mi dzisiaj przyszła dostawka i testujemy nowy układ w mieszkaniu. Może się bardziej sprawdzi. Przebierak wywaliliśmy poza sypialnie i na nocne karmienia idę do innego pokoju żeby się nie stresować ani nie budzić męża. I tak od 3 dni to robię a tak to w salonie mam jedzenie i wodę a to w nocy ważne 😀
Dostawka jako kosz na śmieci yez brzmi dobrze w sumie
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ja się boję nadchodzącej nocy bo w dzień młodzieniec śpi dziś jak złoto, oby nie chciał nadrabiać potem... Nawet dał mi zrobić i usmażyć pączki (serowe więc szybie, ale zawsze to czas), które od poniedziałku były obiecane córce. Normalnie między kwękami się udało skończyć, a jak tylko ostatni trafił na talerz to włączyła się syrena. Ma chłopak to wyczucie 😂
Nasza dostawka była pojemnikiem na poduchę ciążową przez dwie noce 😉 -