trójmiasto łączy się:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Eva0507 wrote:Prymaza daj znać co i jak bo ja tez prawdopodobnie będę tam jechać.. Musze tylko ma ta wizytę sie dostać
A co byś chciała wiedzieć dokładnie? Wizyty kwalifikacyjne są od pon-pt od 8 do 13, nie umawiasz się tylko idziesz, miej ze sobą wszystkie dokumenty ciąży i resztę wszystko Ci powiedzą -
Prymaza wrote:A co byś chciała wiedzieć dokładnie? Wizyty kwalifikacyjne są od pon-pt od 8 do 13, nie umawiasz się tylko idziesz, miej ze sobą wszystkie dokumenty ciąży i resztę wszystko Ci powiedzą
Wszystko cała relacja co opłacało sie brać a czego nie uzylas, szczepienie jakie maja tam dla dzidzi jak widzenia itp -
Mi moja ginekolog powiedziała, że w pierwszej ciąży można zacząć czuć cokolwiek dopiero koło 20 a nawet 22. tygodnia. Ja bąbelki czuję od jakichś 10 dni i to na pewno nie są jelita. Wczoraj poczułam takie coś jak Vel opisywała na lutówkach - tak jakby Ci oko drgało, ale raz czy dwa w brzuchu...
USG połówkowe mam 17.09, potem 19.09 idę do mojej gin prowadzącej a zaraz potem lecę do Hiszpanii na ponad tydzień na wakacje (o ile mi nie zabroni).
Płeć znam od 27.08 - poszłam do Doeringa i powiedział, że bez wątpliwości dziewczynka
Nastawialiśmy się na chłopca co prawda, bo nam powiedzieli na prenatalnym w 12. tc, że raczej chłopak, ale cieszymy się bardzo i czekamy na małą Janinkę
A czuję się już właściwie dobrze, senność minęła, mdłości i wymioty też. Chociaż raz na kilka dni się zdarzy, że pobiegnę do kibelka, ale w porównaniu z tym co było, jest super!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 08:03
-
nick nieaktualnyEch dziewczyny a ja mam juz tak dosc. Ta koncowka ciazy jest zupelnie zle przemyslana. Wszystko boli, nie mozna spac i jest sie ciagle zmeczonym. Tak bym chciala juz widziec mojego synka. Cierpliwosc to nie jest moja mocna strona:)
Ale dla zainteresowanych z ciekawosci pojechalam w tym tygodniu do swissmedu na te konsultacje. Pogadalam zekarzem zobaczylam oddzial i zrobili mi KTG. Kurcze oddzial i personel swietny...tylko te 7000 przeraza:) -
nick nieaktualny7000 jest za cesarke. 6000 za porod naturalny. Ja wychodze z zalozenia ze jak placic to chociaz za to zeby nie bolalo. Dziwie sie dzieeczynom ktore placa tak duzo i jeszcze cierpia todzac naturalnie. Ja nastawialam sie cala ciaze na porod sn. Jedynie teraz troche spabikowalam bo Stasiu wazy juz 4200 i zaczelam sie bac. Wiec jesli bym sie zdecydowala na swissmed to tylko na cesarke:)
-
Aleksandra84 wrote:7000 jest za cesarke. 6000 za porod naturalny. Ja wychodze z zalozenia ze jak placic to chociaz za to zeby nie bolalo. Dziwie sie dzieeczynom ktore placa tak duzo i jeszcze cierpia todzac naturalnie. Ja nastawialam sie cala ciaze na porod sn. Jedynie teraz troche spabikowalam bo Stasiu wazy juz 4200 i zaczelam sie bac. Wiec jesli bym sie zdecydowala na swissmed to tylko na cesarke:)
No ja właśnie stwierdzam, że cesarkę to wszędzie zrobią dobrze. A jak rodzić naturalnie to już kwestia tej całej otoczki, opieki, itp odgrywa dużą rolę -
nick nieaktualnyZ tego co zrozumialam to wlasnie na zyczenie mozna:) co do porodu sn to moze mam za dobre zdanie o naszych trojmiejskich porodowkach:)
Jesli chodzi o ruchy to ja takie babelki czulam od 16 tyg a to moja pierwsza ciaza. I wlasnie sprawdzilam w kalendarzu ze ruchy takie porzadniejsze zaczely sie w 23. -
Szczerze Wam napiszę że bardzo się cieszę że udało mi się zajść w ciążę. Mam swoje lata i po wielu latach się udało. Ale też jednocześnie się boję. Z każdym tygodniem (między USG) nachodzą mnie różne myśli nie całkiem miłe. Że będzie coś nie tak z maluszkiem, jak ciężko będzie za kilka miesięcy, czy dam radę. Może za dużo filmów się naoglądałam, ale też i porodu się boję. Ból nie jest mi aż tak straszny (jak zacięcie nożem, czy zwichnięcie kostki itp), ale jak pomyślę jak kobiety cierpią z bólu przez tyle godzin otula mnie ogromny strach. I co będzie później. Czy dam radę wychować maleństwo, wpoić dobre wychowanie, kulturę, walczyć o swoje, by myślało i sercem i rozumem itp. Wiadomo że jest to ogromna odpowiedzialność. Są dzieci (przed 10 rokiem życia) które są okropnymi łobuzami. Czasami mnie to przeraża.
-
Aleksandra84 wrote:7000 jest za cesarke. 6000 za porod naturalny. Ja wychodze z zalozenia ze jak placic to chociaz za to zeby nie bolalo. Dziwie sie dzieeczynom ktore placa tak duzo i jeszcze cierpia todzac naturalnie. Ja nastawialam sie cala ciaze na porod sn. Jedynie teraz troche spabikowalam bo Stasiu wazy juz 4200 i zaczelam sie bac. Wiec jesli bym sie zdecydowala na swissmed to tylko na cesarke:)
Będe rodzić naturalnie za 6tysięcy i wcale nie uważam żeby to miało być takie straszne. Wcale nie musi być w bólu bo dostajesz znieczulenie jak chcesz, masz Baby care Tens, i co tam wymyślisz. Oczywiście każdy ma swoje zdanie ale nieuważam, że trzeba się temu dziwić, każdy chce dla swego dziecka jak najlepiej, a sn jak wszyscy wiedzą jest wiele razy zdrowsze dla dziecka niż cc. -
Kasha wrote:Ale cisza. Dziewczyny pochwalcie się, jak tam po wizytach i badaniach. Jak się czujecie, czy pierwsze ruchy już odczuwacie?
Ja czuje ruchy od 25 sierpnia czyli 16+6 z suwaczka a teraz sa coraz mocniejsze
wszyscy mi sciemniaja z plcia, wkurzam sie strasznie w poniedzialek ide do Doeringa bo juz nie wytrzymalam nerwowo bo ostatniej wizycie u gina
A co do cesarki... moja mama mowila, ze ona wcale nie jest dobra dla dziecka, bo po to rodzi sie naturalnie zeby dziecko przechodzac przez drogi rodne moglo zaczac przyzwyczajac sie stopniowo do tego ze wychodzi na swiat wiecie.. oddychanie itp.. A jak sie dziecko poprostu wyjmuje z brzucha to jest dla niego duzo wiekszy szok. Choc o porodzie naturalnym mowi, ze dla niej to jest najgorsza rzecz na swiecie i ze czlowiek chce poprostu umrzec, a nie moze. Jak sie ja zapytalam dlaczego wiec kobiety rodza po kilkoro dzieci to powiedziala, ze nie wie ale dla niej to najgorsza rzecz na swiecie. Coz, kazdy jest inny i ma inny prog bolu i wytrzymalosc. Ja nie jestem specjalista wiec nie bede sie wyklocac bo naprawde nie znam sie na tym ale slyszalam tyle zlego o cesarkach.. ze nie odwazylabym sie. Ale ze to moja pierwsza ciaza to moge sobie gadac a nawet nie wiem o czym bo nawet sobie nie wyobrazam co mnie czeka -
nick nieaktualnyAle ja sie z Wami zgadzam w 100%! Jestem pediatra i pracuje na ddziale niemowlecym i sama wiem jaki dobry wplyw na dziecko ma porod naturalny. Chodzilo mi bardziej o to ze skoro juz cierpimy katusze to po co jeszcze za to placic:) mam nadzieje ze nikogo niw urazilam bo niw mialam takiwgo zamiaru.
-
Aleksandra84 wrote:Ale ja sie z Wami zgadzam w 100%! Jestem pediatra i pracuje na ddziale niemowlecym i sama wiem jaki dobry wplyw na dziecko ma porod naturalny. Chodzilo mi bardziej o to ze skoro juz cierpimy katusze to po co jeszcze za to placic:) mam nadzieje ze nikogo niw urazilam bo niw mialam takiwgo zamiaru.
Mi sie wydaje, ze dlatego bo w luxmedzie nad Toba skacza i Ci dogadzaja i sie na Ciebie nie wydzieraja, nie maja Cie gdzies tylko sa mili i czujesz sie w dobrych rekach w tak waznej chwili, pozatym nie robia cyrkow ze znieczuleniem i staraja sie robic wszystko zeby Cie uspokoic, a nie jeszcze bardziej wnerwic swoim podejsciem a na NFZ to sama wiesz jak jest.. a tak masz wiekszy komfort porodu psychiczny przedewszystkim
Gosiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, tak czytam i czytam o porodzie naturalnym, że ból taki ze chce się umrzeć itp...więc napiszę po krótce o moim porodzie.
Balam się bólu strasznie. Kupiłam tensa, wiedziałam ze bedę chciała znieczulenie zewnatrzoponowe.
Wody niespodziewanie odeszły o 23.
Po 23.30 zaczęły się lekkie bóle. Koło 24 byłam na izbie przyjęć. Od 24 skurcze były jakoś co minutę. Póki mogłam używałam Tensa. A ból...kiedyś miałam kamien na nerce i wydalenie go w siuśkach bardziej bolało.
Ze strachu przed bólem poprosiłam o ZZO. Podali mi je po 1.30. O 2.10 wyskoczyła Alicja, zanim jeszcze znieczulenie zaczęło dobrze działać. Anestezjolog nie podał mi pełnej dawki, bo widział ze poród idzie expresowo.
A więc- poród to nie zawsze trauma, nie zawsze ból. Jakbym miała okreslic ból w skali 1-10, to bym powiedziała ze był na 5. A na sali lezała ze mna dziewczyna po cc- u niej sprawa wyglądała duzo gorzej.
Ja wstałam po 3h, korzystałam z toalety bez bólu. Jedyny mankament to ze było mi słabo bo miałam krwotok po urodzeniu łozyska/ które swoja droga tez wyszło bezboleśnie/
I na pewno w kolejnej ciązy już nie będę się bała finału -
Nadia wrote:Dziewczyny, tak czytam i czytam o porodzie naturalnym, że ból taki ze chce się umrzeć itp...więc napiszę po krótce o moim porodzie.
Balam się bólu strasznie. Kupiłam tensa, wiedziałam ze bedę chciała znieczulenie zewnatrzoponowe.
Wody niespodziewanie odeszły o 23.
Po 23.30 zaczęły się lekkie bóle. Koło 24 byłam na izbie przyjęć. Od 24 skurcze były jakoś co minutę. Póki mogłam używałam Tensa. A ból...kiedyś miałam kamien na nerce i wydalenie go w siuśkach bardziej bolało.
Ze strachu przed bólem poprosiłam o ZZO. Podali mi je po 1.30. O 2.10 wyskoczyła Alicja, zanim jeszcze znieczulenie zaczęło dobrze działać. Anestezjolog nie podał mi pełnej dawki, bo widział ze poród idzie expresowo.
A więc- poród to nie zawsze trauma, nie zawsze ból. Jakbym miała okreslic ból w skali 1-10, to bym powiedziała ze był na 5. A na sali lezała ze mna dziewczyna po cc- u niej sprawa wyglądała duzo gorzej.
Ja wstałam po 3h, korzystałam z toalety bez bólu. Jedyny mankament to ze było mi słabo bo miałam krwotok po urodzeniu łozyska/ które swoja droga tez wyszło bezboleśnie/
I na pewno w kolejnej ciązy już nie będę się bała finału
Moja mama rodzila mnie na Klinicznej, a drugie dziecko poltora roku temu w Redlowie, obydwa bez znieczulenia bo nie podawali i obydwa naturalnie. Mysle ze ona od 1 do 10 dalaby pewnie 100. Ale ja mam nadzieje, ze u mnie bedzie mniej i ze znieczulenie jednak cos da Albo że skurcze pojda raz dwa i dzidzia szybko wyjdzie bo najgorzej chyba jak te skurcze trwaja godzinami
Masz coreczke moja imienniczke
-
nick nieaktualnyVel wrote:Moja mama rodzila mnie na Klinicznej, a drugie dziecko poltora roku temu w Redlowie, obydwa bez znieczulenia bo nie podawali i obydwa naturalnie. Mysle ze ona od 1 do 10 dalaby pewnie 100. Ale ja mam nadzieje, ze u mnie bedzie mniej i ze znieczulenie jednak cos da Albo że skurcze pojda raz dwa i dzidzia szybko wyjdzie bo najgorzej chyba jak te skurcze trwaja godzinami
Masz coreczke moja imienniczke
Na pewno będzie dobrze
Teraz jest tyle metod łagodzenia bólu. Ja wychodze z założenia ze trzeba korzystac ze wszystkich możliwych, bezpiecznych sposobów. Tak więc założ sobie że będzie ZZO, wiesz, taki luz psychiczny też ma wpływ
No to pięknie masz na imię ))Vel lubi tę wiadomość
-
Aleksandra84 wrote:Ale ja sie z Wami zgadzam w 100%! Jestem pediatra i pracuje na ddziale niemowlecym i sama wiem jaki dobry wplyw na dziecko ma porod naturalny. Chodzilo mi bardziej o to ze skoro juz cierpimy katusze to po co jeszcze za to placic:) mam nadzieje ze nikogo niw urazilam bo niw mialam takiwgo zamiaru.
Nie, nie uraziłaś, daj spokój przecież tylko rozmawiamy ale za to 6tyś ma się coś na pewno