Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
Fatim szpital z 3 stopniem. I ja na Twoim miejscu jednak bym zasiegnela opinii jeszcze jednego lekarza a najlepiej jechać do szpitala bo na moje sterydy na plucka by się przydały może nie są potrzebne ale nie zaszkodza. Nad nami tez ktoś czuwał ze poszłam na usg w sb -planowo miałam mieć w pn a w sr mały juz był na świecie. Gdybym poszła w pn nie zdążyli by podać sterydów bo nie zdążyłam by odczekać po nich 24h albo młodego mogłoby juz nie być wśród nas. Nam sterydy pomogły ale nasz Dominik jest skrajnym wczesniakiem bo 30tc (29tc+5dz). Mimo wszystko trzymam za Was kciuki by bobas posiedzial jak najdłużej. Wiem co znaczy być mama wczesniaka. Pamiętam w modlitwie
Fatim, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny
Fatim jak tam sytuacja u Ciebie? Co zdecydowałaś?
Matleena śliczny brzuszek
My dziś jedziemy odebrać łóżeczkoszkoda, że mąż popołudniu idzie do pracy bo nie będzie miał kiedy skręcić
i odbiorę też wyniki badań... ciekawa jestem czy morfologia się poprawiła... poza tym dalej będę prała korzystając z pięknej pogody
Miłego dnia!Matleena, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Fatim mnie wgl zaskoczyło ze z taką szyjka lekarz nie skierował cie na patologie ciąży tylko kazał leżeć w domu i czekać bo może uda się dorwać jeszcze z 2 albo 3 tygodnie a może dłużej. To jak gra w totka. Nigdy nic nie wiadomo. Ja bym dmuchala na zimne bi albo wizyta u innego lekarze albo ip - zawsze można powiedzieć że ma się bóle brzucha. Tam zbadaja i podejmą decyzję.
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Kochane dziś o 5.50 na świecie pojawiła się moja ukochana Alicja. Porod trwał 3h, siłami nat, 3800, 56, 10 punktów
jest cudowna
dorcia8919, Basik122, Matleena, WiedźmaMaKota, estrella, Magda_lena88, Owca123, Fatim, małaMyszka, Natka88, gosiunia lubią tę wiadomość
"Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą."
-
Dziewczyny, jak to jest, że człowiek zawsze musi mieć pod górkę, zawsze kuźwa coś
Właśnie pokłóciłam się z rodzicami... i to do tego stopnia, że nie wiem czy się pogodzimy, ja nie pójdę teraz przepraszać za nic, a oni będą na to czekać bo t w końcu ja jestem córką i dla zasady muszę. Mam już dość ich wtrącania się we wszystko, kurde niby się nie wtrącają ale jednak... ciężko jest opisać tą sytuację w kilku zdaniach...
Od jakiegoś czasu jak już tu pisałam, staramy się o inne mieszkanie. Ostatnio też z domku wyprowadza się nasza znajoma, z którą ja swego czasu nie rozmawiałam, no i zaproponowała mojej mamie, żebyśmy się o jej domek postarali. I teraz moja mama przypisuje sobie "załatwianie" tego a tak naprawdę po za rozmową z tą babką nie zrobiła nic, to ja muszę iść do councilu i się na ten temat dogadać i wszyscy są wokół mądrzy bo myślą, że jak potrafię coś po angielsku to wszystko sobie załatwię. No kurde tak... a prawda jest taka, że to nie jest rozmowa o pierdołach i raczej trzeba co nie co więcej umieć powiedzieć niż ja potrafię... i dziś jechaliśmy razem do miasta a oni mnie w krzyżowy ogień "a byłaś?" "a pytałaś?" "a powinnaś!" "my jakbyśmy byli na twoim miejscu..." (tak jasne gówno by zrobili za przeproszeniem bo oni to po angielsku potrafią tylko się przywitać i już widzę co by na moim miejscu zrobili) wkurza mnie takie coś strasznie, w lidlu to się rozpłakałam do tego stopnia, że kasjerka aż pytała czy się dobrze czuję i czy ma dzwonić na pogotowie... a oni sobie spokojnie zakupy do samochodu ładowali! jak wsiadłam z zakupami (chciałam wracać autobusem ale nie byłam w stanie) to tata jakby nigdy nic pyta gdzie teraz? powiedziałam, ze ja nigdzie i że ma mnie zawieźć do domu to jeszcze miał pretensje, że najpierw chciałam do miasta a teraz już nie chcę, nic kurde przez nich nie kupiłam pożytecznego bo nie mogłam się skupićzanim dojechaliśmy pod mój blok to w samochodzie aż wrzało, ledwo weszłam na trzecie piętro, jak weszłam to chyba ze stresu się porzygałam... nie chcę ich widzieć! od ponad godziny cały czas płaczę i jestem w rozsypce, brzuch mnie boli, mała chyba jest przerażona bo kopie w dziwny sposób
nie wiem co robić ;/
małaMyszka lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Wiedźma uspokój się weź prysznic, zdrzemnij się, przespaceruj. Cokolwiek co cię uspokoi. Mała czuje twoje emocje i też na pewno się zestresowała dlatego puść jej Vivaldiego uspokoicie się obie.
Rodzicami się teraz nie przejmuj bo musisz się uspokoić. Po myślisz o nich potem jak emocje opadają.
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBosa super wieści!
moje gratulacje
i buziaki dla Alicji
szybko Ci poszło tylko pozazdrościć
Wiedźma przede wszystkim postaraj się uspokoić... zrób to dla Hani. Nie martw się, myślę, że niedługo wszystko się ułoży... może rodzice przemyślą swoje zachowanie i nikt nie będzie musiał nikogo przepraszać... Ja wiele razy kłóciłam się z mamą i to baaardzo ostro... ale ostatecznie zawsze się godziłyśmy, zapominając o tym co było. Nie martw się, będzie dobrze!
Odebraliśmy łóżeczko, wyniki również - wciąż lekka anemiai bakterie w moczu
później byliśmy na zakupach, a teraz mąż wyszedł do pracy, a ja się kładę... Nie mam dziś na nic siły
miałam posprzątać trochę... bo nie wiem czy jutro mi się teściowie ze szwagierką nie zwalą na głowę ale nie mam siły. Trudno... Jedyne co zrobię to pozamawiam przez neta resztę rzeczy, których potrzebuję dla małej i dla siebie do porodu...
Owca123, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Bosa! gratulacje!!! Czekamy na fotki Alicji i relację z tak szybkiego porodu
Wracam do WasUff... Juz po przeprowadzce. Wszystko ogarniete no i nawet lozeczko stoi. Musimy tylko materac dokupic, bo ja ciągle nie mogę się zdecydować jaki, czt gryka kokos (i jaka firme wybrać, bo widzialam na żywa ten z Danpolu, który jest bardzo popylarny na allegro i nie jestem przekonana). A moze jakiś lepszy piankowy? Doradzicie coś znowu?? Zwariujeje przez ten materacyk
hehe
Od kilku dni mam strasznie opuchnięte dłonie, zwłaszcza po nocy, do tego bolą i swędzą, nie mogę palcy zgiąćnie wiem czy to może od tego wysiłku przy tej przeprowadzce czy to jakis niedobry objaw? Ma któraś podobnie?
No to teraz Was nadrabiam
małaMyszka, estrella, Natka88, Natka88, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Owca co do swedzenia dłoni to może być początek cholestazy nie chce straszyć a jak jeszcze swedza do tego stopy to na 90% może być cholestaza. Nie pamiętam jakie badania się robi by to wykluczyć ale lepiej wspomnieć o tym na wizycie.
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
No wlasnie nie chce sie nakręcać... Wiem, ze objawy mogłyby na to wskazywać, jednak pod koniec ciazy opuchlizna jest normalna, zwłaszcza przy takim wysiłku fizycznym jak przeprowadzka i obecnych temperaturach. Myslalam, ze moze któraś z Was meldowala takie objawy lekarzowi i dowiedziała sie, ze to nic złego. Wizyte mam dopiero 10.09. No nic, dzis odpoczywamy, wiec zobaczę, czy cos sie polepszy.
Aaaa! Jeszcze cos, czy Wam tez zwiększyły sie upławy? Ja od 2 dni zauważyłam taki wodnisty, prawie ze przezroczysty śluz-tylko nie mówcie, ze moze to być sączenie wód plodowychinternet juz przegrzebalam i oczywiście głowa mi paruje!
Edit: Przepraszam, ze Wam tak marudzę przy niedzieli, ale nie mam komu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 10:10
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny,
Bosa gratuluję!
Ja dalej nie wiem co robić, w ogóle mam wrażenie, że i moja mama i teściowa nie biorą poważnie pod uwagę, że mogę urodzić jeszcze w tym tygodniu
Teściowa miała poprać i poprasować a ostatecznie stanęło na tym, że ona nam poprasuje a poprać mamy sobie sami tak więc nie mogę leżeć błogo, bo mąż nie daje sobie rady ze wszystkimNie mogę iść teraz do szpitala, bo te pranie się same nie zrobi, więc trzymajcie kciuki, żebym te chociaż 2 tygodnie wytrzymała !
Nikt nie mnie nie rozumie a ja jestem przybita i pod ciągłą presją. Każdy uważa, że jak coś to wszystko się spokojnie zrobi, nikt nie rozumie, że w takiej sytuacji nie ma na co czekać i trzeba zrobić wszystko w jak najkrótszym czasie, szlak mnie trafia ! Męża też muszę prosić po 5 razy o coś a on też na spokojnie, tempem żółwia. Wczoraj wysłałam go do tesco 24 po płyn do płukania ubranek, miał kupić cały dzień a co chwilę przesypiał, bo siedzi po nocach i chciał przełożyć to na dzisiaj "rano" czyli najwcześniej na 10, wiedziałam jak to będzie wyglądać więc zrobiłam mu awanturę i pojechał obrażony do tego sklepu. Teraz ciągle śpi a ja już 2 prania zrobiłam, ciężko mu zrozumieć, że trzeba jak najwięcej uprać, żeby jego matka zdążyła poprasować co się da ;/ poza tym jest pogoda...małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Fatim, nie denerwuj sie. Weź kilka wdechów i spokojnie bez nerwów pakuj pralkę, a męża mobilizuj i niech wywiesza. Ja czasem kilka razy powtarzam jakies polecenia dla męża ale nie dopuszczam
Ty chyba taka zosia-samosia jestes jak i ja. Mimo, ze cos mnie boli to robie swoje, bo nie lubię sie prosić, ale w tej sytuacji przygotuj tylko to co niezbędne i LEŻ do góry brzuchem!!!
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Owca no niestety jak mam się prosić to wolę zrobić coś sama. Przynajmniej wiem, że będzie to zrobione tak jak chcę i nie "kiedyś". Mąż mnie opieprza, że mam zwolnić tempo, ale jego tempem to za tydzień to nie będzie gotowe, wkurza się, że obóz pracy z domu zrobiłam a ja nie chcę by mi teściowa wybierała jakie ubranka i rzeczy mam wziąć do szpitala - oni uważają, że wszystko mi dowiozą ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 11:27
małaMyszka lubi tę wiadomość