Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
Pozdrawiamy ciocie!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 16:07
polkosia, Matleena, Owca123, estrella, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Owca, jak coś to drzwi u mnie otworem

Maniuś, nawet nie wiesz jak bardzo potrzebowałam to usłyszeć. Bo poprzedni, który już byliśmy zdecydowani kupić okazał się strasznym szajsem. A do tego nie do końca podobał mi się wizualnie. A jak mąż wypayrzył ten, to oszalałam. Martwiło mnie jedynie, że ktoś go sprzedaje po pół roku użytkowania i zastanawiałam się co z nim jest nie tak. Ale do Ciebie mam zaufanie. A kolor będzie granatowo czerwony.
To mamy widze ten sam gust
my rowniez mamy ten kolor
i ta opcja 360 stopni tez jest super...moj synus uwielbia spacerki
i maz rowniez jest zadowolony...mam nadzieje ze i Was nie zawiedzie 
Powodzenia
Matleena, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, przyszłam się znowu wyżalić, mam jakiś kryzys, chyba dotarło do mnie, ze poród to wcale nie takie sobie tere fere, że po porodzie będę miała małego człowieka, za którego będę tak bardzo odpowiedzialna... Boję się, ze sobie nie poradzę, że poród pójdzie nie tak jak powinien, że będę kiepską matką... do tego wszystkiego mam wrażenie, że już się nie podobam B. i choć wiem, ze kocha mnie bardzo to świadomość, ze przestałam go pociągać mnie zabija... Chodzę tylko i cały czas mam łzy w oczach bo to wszysko mnie przerasta
i jeszcze fakt, ze nie znam tego głupiego angielskiego na tyle na ile powinnam
małaMyszka lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica

-
Wiedźma a kopa w dupencje chcesz?? Ciąża to specyficzny czas dla kobiety. Niektóre z nas są popuchnięte na całym ciele, dużo przytyją, są zmęczone i nie wyspane co też odbija się na wyglądzie. Wiadomo że nasze ciało nie jest w tym okresie idealne ale to jest przejściowe. Nie możesz myśleć że już się mężowi nie podobasz bo napewno tak nie jest, twój mąż napewno nie jest z tobą tylko dla wyglądu bo to by oznaczało że bardzo płytki z niego facet a chyba za takiego go nie uważasz. Jeszcze trochę musisz wytrzymać tych nie dogodności i burzy hormonów. Druga rzecz masz porządnego kopa w dupęcję za takie myśli jak ta że będziesz złą matką. OSZALAŁAŚ KOBIETO!!! Napewno sobie poradzisz może nie będzie idealnie bo nigdy nie jest ale sobie poradzisz! Będziesz dla swojego dziecko najlepszą matką bo będziesz JEGO mamą. Zacznij myśleć pozytywnie bo po porodzie jak dalej takie głupoty będziesz mieć w głowie to wpadniesz w jaką depresje i może być naprawdę nieciekawie.WiedźmaMaKota wrote:Cześć dziewczyny, przyszłam się znowu wyżalić, mam jakiś kryzys, chyba dotarło do mnie, ze poród to wcale nie takie sobie tere fere, że po porodzie będę miała małego człowieka, za którego będę tak bardzo odpowiedzialna... Boję się, ze sobie nie poradzę, że poród pójdzie nie tak jak powinien, że będę kiepską matką... do tego wszystkiego mam wrażenie, że już się nie podobam B. i choć wiem, ze kocha mnie bardzo to świadomość, ze przestałam go pociągać mnie zabija... Chodzę tylko i cały czas mam łzy w oczach bo to wszysko mnie przerasta
i jeszcze fakt, ze nie znam tego głupiego angielskiego na tyle na ile powinnam 
małaMyszka, WiedźmaMaKota, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej, hej, helloł

Witam się poweekendowo oczywiście w dwupaku
Taka ładna dziś data, a moje dziecko nie planuje wychodzić
Od soboty do dziś była moja mama i mój brat więc spędzałam czas z nimi... Wczoraj jeszcze teściowie ze szwagierką wpadli tak więc trochę się działo. Jutro wizyta... zobaczymy czy z moją szyjką coś się ruszyło. A taką miałam nadzieję, że do tej wizyty nie dojdzie i prawie 200 zł zostanie w kieszeni... ale widać Kinga nie dba o finanse rodziców 
Owca widzę, że i Twojej córce dzisiejsza data się nie spodobała... szkoda
Myszko przykro czytać o tej sytuacji z mężem... Najważniejsze jednak, że się ułożyło, obyście sobie wszystko wyjaśnili żeby więcej do takich sytuacji nie doprowadzać. A Sebastian jest przesłodki
Wiedźma ja też się czuję coraz mniej atrakcyjna... Z każdym dniem mi coraz ciężej, noce to koszmar... ale wiem, że dla tej małej istotki warto, że widok tej małej, która właśnie kopie mnie po żebrach - tych malutkich rączek i nóżek wynagrodzi mi ten najgorszy czas podczas całej ciąży. Dla takiego szczęścia warto się przemęczyć. A obawy co do tego czy będziemy potrafiły zająć się dzieckiem chyba ma każda z nas... Ja nie chodziłam na szkołę rodzenia, najmłodsze dziecko, które widziałam miało miesiąc, a to i tak z daleka do niego podchodziłam
ale wierzę, że jakoś damy radę... przy pomocy innych i dzięki swojemu instynktowi uda nam się zająć dzieckiem
małaMyszka, WiedźmaMaKota, Owca123, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny dacie radę. To się tylko tak wydaje, że nie będzie wiadomo co robić. Z takim maluszkiem jest o tyle dobrze, że jest bardzo prosty system. Czysta pieluche, Cyc albo butla mm (zależy która jak będzie karmiła), sen. 2-3 godziny czysta pielucha Cyc/butla, sen...
Po miesiącu dochodzi przeraźliwy płacz spowodowany albo bólem brzuszka albo kolką albo zmęczeniem przed snem. Reszta pozostaje bez zmian. Pielucha cyc sen a czasem wspólne oglądanie TV...
Matleena, WiedźmaMaKota, Owca123, estrella, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Marysia pozdrawia ciocie

Edit: usunelam zdjecie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 08:15
Amelcia, WiedźmaMaKota, Basik122, Owca123, Matleena, małaMyszka, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny, potrzebowałam chyba słów pocieszenia, nie dawałam sobie rady, a na domiar złego dziś mnie położna zważyła... +26 kg ;/ trzy cyfry już mam ;/
No ale spinam się w sobie i już nie marudzę a jak B. znowu wykręci się snem to trudno, będzie musiał przeczekać do końca połogu.
A moją Hanię będę kochac najbardziej na świecie i to powinno wystarczyć. Z całą resztą sobie musimy poradzić.
małaMyszka, dorcia8919 lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica

-
Kilogramy da się zgubić to tylko "rzecz" nabyta. Moja kumpela przytyła 40kg i też to zgubiłaWiedźmaMaKota wrote:Dziękuję Wam bardzo dziewczyny, potrzebowałam chyba słów pocieszenia, nie dawałam sobie rady, a na domiar złego dziś mnie położna zważyła... +26 kg ;/ trzy cyfry już mam ;/
No ale spinam się w sobie i już nie marudzę a jak B. znowu wykręci się snem to trudno, będzie musiał przeczekać do końca połogu.
A moją Hanię będę kochac najbardziej na świecie i to powinno wystarczyć. Z całą resztą sobie musimy poradzić.
Jak B się niechce jego strata potem jak się wypości to będzie błagał o namiętne chwile 
Spoko Wiedźma jeszcze trochę i wszystko się unormuje
WiedźmaMaKota, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Natka, Marysia jest śliczna i wyglada na taką grzeczniutką dziewczynkę

Mała Myszko, ale fajnie Was widzieć
trzymam kciuki, zeby u Was było dobrze.
Wiedźma, wszystkie mamy w ciazy taki gorszy czas, ale to wszystko jest przejściowe. Basik ma racje! Trzeba jej słuchać, bo juz jedno dziecię wychowane ma na swoim koncie.
Matlena, lubię to ze jestes szczęśliwa
Estrella, no i dzisiejsza fajna data przeszła nam koło nosa
WiedźmaMaKota, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, chwilowo nie nadrobie zaleglosci

Wiedzma, kg same poleca po porodzie, ja wyszlam ze szpitala lżejsza o caly 'nadbagaz' i ok, kazy jest inny, ale to wszystko da sie zgubic! Takze glowa.do gory:) Jak masz zamiar kp, to nawet nie zauwazysz jak szybko wrocisz do formy:)
Matleena, ciesze sie ze juz jestescie w swoim mieszkaniu! Niby nic wielkiego, ale jak cudownie wraca sie do domu:)
Owca, widze ze Hania robi konkurencje Nastce
Marysia faktycznie jest grzeczna, z pewnymi wyjatkami, ale narzekac nie moge
Teraz np. nadal spi 
I tez nie jestem z tych, którzy uwazaja, ze wszystkie dzieci sa ladne. Tesciowa mnie prawie za to udusila jak jej powiedzialam, ze moje dziecko zawsze bedzie dla mnie wyjatkowe, ale na oddziale sa tez inne slodziaki;)
Owca123, estrella, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Hej.
Moja kolezanka ze studiow jest w ciazy z dziewczynka i ma urodzic 25 listopada. Jednak dzidzius ma wade serca, niewyksztalcona lewa czesc serca, czekaja ich operacje i bardzo ciezkie chwile. Zbieraja pieniazki zeby mogli zapewnic malej najlepsza opieke. Jesli ktos chcialby pomoc zapraszam!
http://www.sercedziecka.org.pl/podopieczni/potrzebuja-pomocy/2259-wachowicz-zuzanna.html

-
nick nieaktualnyWitam się po wizycie

Natka i nie udało mi się zobaczyć Marysi
kolejne zdjęcie musisz wstawić na dłużej!
Na szczęście dziś Pani doktor miała zupełnie inny humor niż dwa tygodnie temu więc z uśmiechem na twarzy zbadała i mnie i mojego klopsa
Zapis na KTG prawidłowy, znów skurczy nie sprawdzali ale w sumie nie ma to dla mnie już wielkiego znaczenia gdyż pewne decyzje zapadły
Otóż po badaniu okazało się, że szyjka trochę się od ostatniego razu skróciła ale niewiele, co prawda jest miękka ale jeszcze dość długa i zamknięta więc poród może się zacząć ale wcale nie musi. Później postanowiliśmy sprawdzić ile waży klopsik, ciężko było dokładnie oszacować bo główka nisko i już nie dało się jej dokładnie zmierzyć ale wariant pesymistyczny wskazuje około 4384g +/- 640g g, natomiast optymistyczny 4178g +/- 610g Z uwagi na dość sporą wagę klopsika lekarka zastanawiała się co zrobić, kilka razy zmieniała zdanie i w końcu uznała, że nie ma co czekać. W czwartek mam się pojawić u niej w szpitalu na KTG i USG. USG zrobi mi inny lekarz tak aby sprawdzić jaką wagę tam otrzymamy. Jeśli wyjdzie podobnie jak dziś tzn. powyżej 4 kg to najprawdopodobniej będę miała cesarkę... no chyba, że się nie zdecyduję i będę chciała rodzić sn. Jeżeli waga wyjdzie mniejsza to spróbują wywołać poród. Początkowo planowała, że jeśli waga wyjdzie mniejsza to odeśle mnie do domu abym czekała na poród ale stwierdziła, że skoro termin się zbliża to nie ma co czekać... I szczerze mówiąc podoba mi się taki scenariusz
Przecież mała już jest rozwinięta więc im szybciej trafię do szpitala pod opiekę tym lepiej... u mnie w mieście nawet 10 dni po terminie nie byłoby szans się dostać o ile coś by się nie działo... Tak więc istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że w czwartek zobaczę i ucałuję moją córeczkę
ale jestem podekscytowana...
WiedźmaMaKota, Amelcia, Natka88, Owca123, małaMyszka, Matleena, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Estella ale dobre wiadomości
ciekawe jaka moja jest duża. Mam nadzieję, ze jeszcze nie dobiła do 4 kg 
Chciałabym wiedzieć kiedy moja córcia zechce wyjść i poznać swoich rodziców. Jakoś tak łatwiej chyba byłoby czekać na nią
Natalka no mam nadzieję, że do końca roku zgubię chociaż 14-16 kg. Byłabym usatysfakcjonowana
wiem, że część tych kg to też woda, która mi się potwornie zbiera w organizmie. No i oczywiście mała z całą resztą, ale tłuszczu też trochę mam bo nogi i tyłek... wielkie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 17:02
estrella, małaMyszka lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica

-
nick nieaktualnyestrella
czekam na kolejne wieści
Jak Ci się udało "uhodować" aż tak wielkiego klopsika. Mój będzie raczej mały i nawet chyba do 3 kg nie dociągnie
Zdradź sekret - podhoduję jeszcze mojego smerfa, póki jeszcze mam czas
estrella, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmelcia wrote:estrella
czekam na kolejne wieści
Jak Ci się udało "uhodować" aż tak wielkiego klopsika. Mój będzie raczej mały i nawet chyba do 3 kg nie dociągnie
Zdradź sekret - podhoduję jeszcze mojego smerfa, póki jeszcze mam czas 
hehe żebym to ja wiedziała
lekarka ostatnio stwierdziła, że jem zbyt wiele słodyczy i owoców zawierających cukry ale do mnie to nie przemawia. Inne dziewczyny też jedzą i wcale każda nie oczekuje dziecka powyżej 4 kg
u nas to chyba genetyka... mąż miał 4,5 kg przy urodzeniu, ja 3650 g , mój brat 4100 g tak więc w naszych rodzinach raczej spore dzieci się rodzą
chociaż wiadomo, że usg może się mylić tak więc zobaczymy ile będzie ważyła po urodzeniu
małaMyszka lubi tę wiadomość











