Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie u mnie w prywatnej przychodni koszt testu pappa razem z usg genetycznym to koszt 600zł Nie wiem czy też mnie nie będzie stresować test pappa, będę później analizować po swojemu, że są jakieś większe szanse czy coś i zostaną mi takie nerwy do końca ciąży a na bardziej inwazyjne badania się nie zgodzę. Strasznie mieszane mam uczucia odnośnie tego...
małaMyszka, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Cykl z CLO i poronienie dają możliwość bezpłatnych badań? Hmm muszę się przypomnieć gin
Własnie obawiam się, że to pappa za bardzo mnie zestresuje. Już nawet o kasę nie chodzi, ale o niepotrzebny stres...eh sama nie wiem, zobaczymy co lekarz powie za 2 tyg.małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
a ja korzystając ze słonecznej pogody poszłam połazić no i co
upolowałam takie cudeńka :
a najlepsze, że każda sztuka = 1zł. i najsłodszy jest rampersik z tygryskiem
A jutro idziemy z mężem na warsztaty "Mamo to ja" - Będę mamą ciekawe czy moja kość ogonowa zniesie prawie 4hKatarzyna87, Owca123, Natka88, małaMyszka, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
U mnie też amiopunkcja odpada.
Magdalena ja też mam wizytę 30.03, niech to będzie udany dzień
U Ciebie już 27 tydzień, ale to leci, pamiętam że byłaś na czerwcówkach
Rampers z tygryskiem cudownyWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 13:15
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:U mnie też amiopunkcja odpada.
Magdalena ja też mam wizytę 30.03, niech to będzie udany dzień
U Ciebie już 27 tydzień, ale to leci, pamiętam że byłaś na czerwcówkach
Rampers z tygryskiem cudowny
No i fakt coś tam czasem pisze na czerwcówkach, coś poczytam. Sporo fajnych informacji dziewczyny podają bo sporo z nich chodzi na SR - ja niestety się nie wybieram bo u nas są tylko prywatne a my w obecnej syt. kiedy spłacamy kredyt za mieszkanie - nie mogę sobie pozwolić na dodatkowe wydatki a SR u nas najtańsza to ok 300 zł za kilka spotkań..Mam nadzieję, że bez takich zajęć też sobie poradzęmałaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Owca ile Cię to kosztowało?
Krew do PAPP-a 200zł + normalna wizyta do gina 150zł. Wszystko prywatnie.
Różne są opinie na temat tego testu.
edit: A słyszałyście o teście NIFTY?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 14:31
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Wiecie co tak sobie myślę, że nie będę robić tego testu PAPPA, jestem za dużą panikarą a po co mam się stresować na zapas ? Nic to nie zmieni a wolę podejść do ciąży pozytywnie niż zamartwiać się do końca, że jakieś tam większe szanse są Tak się składa, że akurat żadnej z chorób, które wykrywa PAPPA nie da się leczyć w trakcie ciąży więc po co na ten okres dokładać sobie zmartwień ?
Nie wiem niech mnie ktoś poprze w mojej teorii, bo toczę ze sobą batalięOwca123, małaMyszka, Katarzyna87, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
Katarzyna - NIFTY - to test z krwi, badanie prenatalne, nieinwazyjne, które daje podobno ponad 99% wykrycia wad genetycznych, określa od razu płeć dziecka. Więcej pewnie wygooglujesz
Moi znajomi robili ten test. Ale to jest koszt ok 2500-3000 zł. Jak kogoś stać, to czemu nie.
Fatim, co do testu PAPP-a, każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Fakt jest rzeczywiście taki, że wykrytych chorób nie wyleczysz. Możesz się jedynie przygotować psychicznie. Gdzieś jeszcze przeczytałam, (chyba nawet na którymś wątku) że podobno dobrze jest poinformować szpital, w którym się rodzi, aby personel był przygotowany na przyjście na świat dziecka z wadami.
małaMyszka, julita, bosa lubią tę wiadomość
-
Ja duzo czytalam o NIFTY i gdyby nie to, ze te badania koszguja taka kosmiczna kase (podobno ok 2500zl), to bym sie zdecydowala.
Na badania genetyczne dostalam skierowanie od gina. Chcialam robic prywatnie i zapytalam gina do kogo najlepiej isc, a ona kazala zapisac mi sie na NFZ;) Fajnie, bo kasa zostanie w kieszeni:)
Nie podchodze do ewentualnego prawdopodobieństwa jakies choroby jako do zamartwiania sie tylko przygotowania sie do niej. Wole wiedziec wczesniej i zaczac dzialac niz stresowac sie po porodzie.
Pamietajcie tez, ze samo usg moze wykryc rozszczep podniebienia czy przepukliny kregoslupowe i juz wtedy mozna szukac fundacji, badz samemu organizowac kase na operacje.
Magdalenka, slyszalam ze SR to nic innego jak spotkania z polozna srodowiskowa, a one zeby nie jezdzic pojedynczo po ciezarnych organizuja zajęcia grupowe- SR:) Może przejdz sie do swojej przychodni i podpytaj? Poza tym wydaje mi sie, ze bez SR dasz sobie tak samo świetnie rade podczas porodu jak i bez.Owca123, małaMyszka, julita, bosa lubią tę wiadomość
-
Kurde, dziewczyny, tak naprawdę to gdyby ten test PAPAa byłby za darmo i obowiązkowy, to żadna by się nie zastanawiała, czy go zrobić, czy nie.
edit:
Natka, podoba mi się jak to przedstawiłaśWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 15:39
Natka88, małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Ale to chyba nie jest dobre dla osób takich jak ja. nie raz doszukuję się dziury w całym a ten test dałby mi świetny do tego powód (bo panikowałabym nawet gdyby prawdopodobieństwo wystąpienia choroby minimalnie przekraczałoby normę). tak więc powoli się jednak utwierdzam, w przekonaniu, że nie powinnam robić...
małaMyszka, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
ja tak jak wspominałam miałam sraczkę przed wizytą gdzie gin mierzyła NT. Genetyczne to tylko i wyłącznie statystyka. Ja nie chciałam robić, bo moja teściowa z racji wykonywanego zawodu mówiła mi o różnych przypadkach. Np. kobieta zrobiła badania i okazało się po prawie 2 tyg., że dziecko jest z wadą (babcia-matka dziewczyny czekając na wyniki osiwiała do białości w tydzień). Finał był taki, że dziecko urodziło się zupełnie zdrowe i takie jest do dzisiaj.
Drugim przypadkiem było małżeństwo, które zrobiło i wyniki były rewelacyjne. Wiadomo, że nie dają one 100%, ale nastawili się na zdrowe dziecko, niestety urodziło się z zespołem Downa, bardzo długo trwało przekonywanie kobiety, żeby nie zostawiała dziecka w szpitalu, ona wyparła się dziecka. bo przecież miało być zdrowe!!!!! Długa przeprawa z psychologami, psychiatrą i własną rodziną, że to jest ich dziecko, wyczekiwane i kochane. Ojciec trochę inaczej to przyjął - bardzo pomagał żonie. A dzisiaj???? Dziecko jest tak zrehabilitowane, że jak ktoś nie wie to nawet nie domyśli się, że jest chore. Normalnie chodzi do szkoły, uczy się, funkcjonuje w społeczeństwie. Owszem z kilkoma rzeczami dłużej musi sobie radzić, ale i tak!
Ja się cieszę, że nie robiłam. Nawet gdyby wyniki były ok. to i tak bym myślała od wizyty do wizyty, czy aby na pewno statystyka się nie pomyliłaFatim, Maniuś, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
Czesc dawno mnie tu nie bylo
Co do testu...ja jestem z osob takich jak Myszka i Fatim...tzn.stres przed zwykla wizyta jest ogromny dla mnie a co dopiero test PAPA Dzieciatko czy zdrowe czy chore to i tak jest nasze,wyczekiwane i bedzie kochane tak samo
Co nie oznacza ze jestem przeciwko dziewczynom ktore go wykonaly...poprostu ja sie do tego nie nadaje
Pozdrawiam dziewczynki jutro wkraczamy w 5 mscFatim, małaMyszka, Katarzyna87, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
Fatim wrote:Witam się z rana kochane ile z Was zdecydowało się na test pappa ?
robiłam test PAPP-A w prywatnej klinice gdzie chodzę do lekarza i za całość wyłożyłam 350z (200+150)
z mojej strony było zero stresu ja bym z kolei nie mogła żyć w niepewności czy z dziadziem wszystko jest ok i gdybym nie wykonała tego testu to dopiero bym się stresowała całą ciąże
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 16:23
małaMyszka, Owca123, Natka88, bosa lubią tę wiadomość
-
mój mąż jak usłyszał, że można zrobić takie badanie, to od razu powiedział, że jedziemy. No właśnie ale ???
Ale to tylko test czysta statystyka, on myślał, że to badanie wykrywa wadę, którą np. można wyleczyć, jeszcze w czasie płodowym, czyli brzydko mówiąc "naprawienie dzidziusia w brzuszku", jak usłyszał, że badanie nie daje 90% nawet a wszystko opiera się na danych z programu komputerowego to kategorycznie powiedział NIE!!!
Ja tak jak Ty Maniuś nie potępiam dziewczyn, które go robiły, wręcz je podziwiam i to na serio. Ja mam kiepską psychę. Spytałam nawet mojej gin jak bardzo inwazyjne jest to badanie, a ona że to tylko usg i pobranie krwi, no ale musiała o tym poinformować, więc to zrobiła.Maniuś, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość
-
tak to prawda...
nie powiem, że się nie boję. Jak urodzę, to wtedy będę pewna co i jak ... a Wy dziewczynki badajcie się ...
Ostatnio się zdziwiłam, bo gin dała mi tylko skierowanie na ogólne badanie moczu...julita, Owca123, gosiunia, bosa lubią tę wiadomość