!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Tez czytalam jak mowil lekarz Auredy ze rok wystarczy, ale najlepiej konsultowac to ze swoim lekarzem czy blizna dobrze sie zagoila, bo roznie moze byc.
U nas mysl o drugim dziecku ostatnio to byl niczym horror... ale wiecie jak u nas bylo z kolkami itp. Zero nocy przespanych.. Adas jest absorbujacy na maksa. Ale wreszcie tak nakrecilam sie z organizacją dnia, ze daje rade ze wszystkim.. i ogarniam jego fajnie i np dom. Wszystko robie sama bez pomocy tesciowej od poczatku. Maz to prawiw malym zajmuje sie moze 2 h dziennie, bo w pracy od wyjazdu do niej o 6 to wraca po zakupach kolo 17. Myjemy malego 19 i pozniej on spi w salonie ze wzg ze nadal zle czuje sie po wypadku i ciezko mu wstawac z naszego lozka. A czasem jego jeki przy tym budziły malego. Tak wiec mozna uznac ze dom dziecko ogarniam sama..
Reasumujac padam na pysk.. ale coraz czesciej pojawiaja sie mysli, ze chcialabym po roku zaczca starać sie o kolejne. O Adasia staralismy sie z leczeniem ponad rok, wiec teraz tez moze byc roznie.
Do pracy o tak nie planowalam wrócić tylko isc na macierzynski. Ale kwestie staran uzgodnie z ginekologiem. Jesli nie po roku to po 2 latach napewno zaczniemy..
A jak dziewczyny wyglada kwestia na umowie na stale jesli zajdzie sie na wychowawczym? Mogę go przerwac i isc na l4? Jak pozniej z macierzynskim??
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Pogoda, ja właśnie się boję że będzie sytuacja że ciąża zagrożona i jak tu dźwigać dziecko. Albo czy w ogóle dan radę? Nie wiem też czy będę w stanie zostawić Agatę i właściwie z kim. Wuecnoze warto się przemęczyć od razu? Tym bardziej że my chcemy 2, nie więcej. Agata nie dała nam w kość, teraz ma gorszy czas jeśli chodzi o spanie ale tak to nie jest i nie było źle.
Z kolei plusem czekania z olejnymjrst to że to pierwsze już by było chociaż trochę samodzielne albo takie przedszkolne/żłobkowe. -
Przyszło mi zamówienie.
Między innymi taka śmieszna łyżeczka.
Ciekawe jak się sprawdzi. Chyba zaraz dam Małej jako gryzak 😁
https://allegro.pl/oferta/giligums-dumel-gryzak-lyzeczka-silikonowa-zyrafa-9983485262?utm_medium=app_share&utm_source=facebookLeeila26 lubi tę wiadomość
-
Ja na bank nie wrócę w to miejsce, w którym pracowałam przed ciążą bo i tak mi się nie podobało 😂 ogólnie też chciałabym skorzystać z urlopu wychowawczego i plan mam podobny jak joana- w trakcie jego trwania zajść w kolejną ciążę jeśli się uda. Natomiast raczej nie po roku, to chyba dla mnie za szybko jak sobie pomyśle, że za 7 miesięcy miałabym znowu być w ciąży.. ale po 2 latach już pewnie będziemy coś myslec, oczywiście jeżeli wcześniej nie wpadniemy 🙈😅 Nie wiem też czy drugie dziecko będzie ostatnim 😉 ogólnie marzyłam o dwójce rok po roku. Ale teraz z upływem czasu okazało się, że to nie dla mnie 😅 no i cięcie też zmieniło plany.. ja bym chciała 3 lata różnicy między dziećmi 😅
-
Gdyby wychowawczy był płatny to bym poszła. A że nie jest to myślę albo o powrocie do pracy albo o drugim dziecku. Mąż nie zarabia źle ale np moje macierzyńskie odkładamy a za resztę żyjemy. Gdybym siedziała w domu nie zarabiając to byśmy pewnie nie odkładali co jest słabe bo mamy kredyt więc nie możemy sobie pozwolić na to aby tylko jedną osoba miała przychód.
-
Ja wracam do pracy. Mam dwoje dzieci i tyle musi mi wystarczyc hehe wroce do pracy jak Szymo bedzie mial 13lub14miesiecy(starszy mial jakies 17jak poszedl do zlobka). Taki lajf. W zlobku nie jest tak zle.
A co do malej roznicy wieku to na bank fajniej dla dzieciakow bo razem rosna i sie bawią. U mnie jest 4,5roku roznicy-to sporo (o Szyma statalismy soe 2lata!!!nie bylo zadnej przyczyny niepowodzen bo badalismy sie z mezem i tak wyszlo). Teraz dosc trudno mi wyobrazic sobie ten powrot do pracy (jestem przedszkolanka i pracuje malo bo 5h dziennie z dziecmi ale na dwie zmiany, albo od 7 albo od 12tej i przy pracy od 7 musialam starszego synka wozic na 6:30do zlobka jako pierwszego ) bo bede musiala malucha do zlobka a starszy jeszcze ze mna do przedszkola na szczescie ale wiecie-zeby dwojke dzieci rano ogarnac np.zima to jest hardkor poprosze swoja szefowa zeby dala mnie do grupy od 8rano tym razem. No ale tak jak pisalam-taki lajf.
A co do rozszerzania diety to ja jestem sto lat do tylu w nowinkach typu talwrzyki i kubeczki i mi wystarczy miseczka plastikowa i lyzeczki z babydream tylko do picia musze cos wymyslic na pozniej. Starszy mial kubek-niekapek bo wtedy byla na to moda haha.
Moj Szymo nie jest jeszcze gotowy na rozszerzanie diety.dalam mu dzis ugotowanego ziemniaczka z odrpbina oliwy-taki wiecie-super puree to krzywil sie, nie wiedzial co zrobic z ta papką, nawet mi sie lekko zakrztusil a dawalam malutko. Tak wiec u nas wszystko pomalusiu. Wrecz powiem,ze na razie pasuje z dawaniem co innego bo nie jest gotowy.Szymonek jest z nami od 11.09 3490gram, 57cm, 10pkt
-
Ja po macierzyńskim biorę urlopy zaległe. Z tego co liczyłam do pracy mogę wrócić w styczniu. Więc Anielka będzie miała rok i 3 miesiące. Generalnie muszę do pracy wrócić bo boje się że po takiej długiej przerwie jak kolejna ciąża i macierzyństwo to nie miałabym gdzie wracać a po drugie chyba bym zgłupiała jak bym kolejne dwa lata w domu siedziała. Ja ludzi potrzebuje;P a poza tym nie czuje się gotowa na dziecko w krótkim odstępie czasu. Wiadomo , dla dziecka może fajnie ale ja bym nie dała rady. ja teraz ledwo życie ogarniam;P
-
Audrey, u mnie chyba z forum najmniejsza różnica wieku między dziećmi, bo rok i 4,5 miesiąca. Chcieliśmy z mężem mała różnice między dziećmi ale nie spodziewaliśmy się ze tak szybko się uda 😅 tez miałam podobne obawy. Na szczęście ciąże znosiłam całkiem dobrze i córkę dźwigałam do samego końca - a ona tez z tych większych dzieci. Było ciężko, zreszta do tej pory jest. Ale bardzo się cieszę ze tak wyszło mega słodkie jest jak Nastunia sama z siebie podchodzi dac buziaka Stasiowi 🥰 chociaż żeby nie bylo tak słodko to czasem zamiast buziaka to go pacnie ręka w czoło powtarzając przy tym „nie bijemy Stasia” 🙄 nie zawsze sue zdarzy w porę zareagować...
No i muszę dodać ze mam na codzień pomoc ze strony mojej mamy i męża -
Dla mnie powrót do pracy na chwile jest trochę bez sensu. Na nowo muszę zdobyć bazę klientek i zeby mi się to opłacało to muszę mieć dużo klientek i dużo godzin. Godziny pracy miałam beznadziejne bo do 20 trzeba było siedzieć, bo większość klientek umawialo się popołudniu. No i znów te klientki przyzwyczaję a tu bach ciaza i znów El quatro 🤷🏼♀️ Poza tym niech wypadnie jakaś choroba czy przeziębienie dziecka, to tłumaczenie sie ze musze odwołać wizytę i wysłuchiwanie komentarzy typu „to jak ja pójdę na wesele bez paznokci???!!!” By mnie dobijało. Nie ma mnie kto zastąpić. Do tej pory nikogo nie ma na moje miejsce bo były same niewypały i sytuacja w salonie jest średnia Nie wspominając o koleżance/przyjaciółce która jest moja szefowa i długo psioczyla, ze poszłam tak „nagle” na zwolnienie. Staraliśmy się 4 lata o dziecko z czego cały 2019 rok był poświęcony na in vitro. Gdyby teściowa była na emeryturze, to może łatwiej bym podjęła decyzje, bo nawet jeśli Julus poszedłby do żłobka to w razie jakichś chorób ona byłaby ratunkiem. No nie wiem... myśli mi się kotłują w głowie. Zwłaszcza, ze młodniec nie będę, w tym roku już 33 lata stuknie
-
Joana, urlop wychowawczy możesz przerwać. Składasz wniosek o przerwanie na 21 dni przed dniem, kiedy ma się skończyć albo wniosek za porozumieniem stron i ustalasz sobie datę z pracodawcą. Ja tak zrobiłam, uzyskałam zgodę, że "od jutra" wracam do pracy i chwilę potem zadzwoniłam do gina, żeby mi od jutra L4 ciążowe wystawił.
joana, Leeila26 lubią tę wiadomość
-
A ciekawe co w przypadku jakbym np. złożyła takie podanie o powrót do do pracy a oni mi jeb wypowiedzenie z tym dniem 😅 no ale kobiety w ciąży zwolnić nie można, prawda? Czyli to tak nie zadziała? Ja mam ogólnie w pracy nie za fajnie, z takiego powodu, że oni wszyscy tam myślą, że zatrudniłam się tylko po to, żeby zajść w ciążę. Albo nawet zataiłam ciążę.. A tak nie było. Po prostu tak wyszło, z jednej strony mają prawo tak myśleć i nie muszą mi wierzyć, a ja się nie zamierzam tłumaczyć 😅
-
A nie wiecie czy jeśli bym wróciła na ten jeden dzień czy wtedy pracodawca musi płacić za pierwsze 30 dni L4 czy z automatu to przechodzi na ZUS ?
-
Erre dzieki i zus nie ma prawa przyczepic sie?
To byłoby calkiem fajne wyjscie..
No ja po roku napewno nie planuje od razu bobo dlatego tak czy inaczej wychowawczy biore. Bardziej jestem za tym, zeby Adas mial chociaz 2.latka kiedy zajde w ciaze czyli kolo 3 jak urodze.. wtedy moglabym oddac go do przedszkola. Niestety u nas nie ma zlobka.
Dzis nawet tesciowa poraz kolejny zaproponowala ze ona mi z nim zostanie kiedy wroce do pracy. No juz wprost powiedzialam, ze jak to widzi skoro mowila wczesniej ze nie chce bo nie moze go dzwigac. To jej zdaniem on juz bedzie na tyle super chodzil i sam soba sie zajmie ze ona da rade....
Powiem Wam, ze nie chce wyjsc na niewdzieczna.. czy na podla synowa. Ale ta kobieta sprawila mi tyle przykrosci, ze nie umiem zostawic jej syna mimo ze no moja wyplata przydalaby sie nam. Maz malo nie zarabia ale tu czeka nas jeszcze tyle remontu ze maskara...
Poza tym.. ona teraz mi nie pomaga nic. Serio. Musze ja prosic i zawsze slysze ze no "te 5 min moge Ci pomoc"...bo niby ma tyle zajec (kobieta, ktora mieszka na wsi, nigdzie nie chodzi i siedzi tylko z nosem w krzyzowkach, ba naeet nie sprzata za bardzo).
Dzis np slyszalam jak sama mowila do Adasia, ze ona nawet nie wie jak bawic sie z nim... ba on sie jej boi, bo mimo ze mieszka za sciana to glownie ja do nich chodze albo ona jest na 5 min u nas w trakcie dnia.
Zawsze wola tylko ze ona mi tak pomaga... nie wiem w czym..........
Kolejne czasem jak przyjdzie to jej wciskam go sama na ręce i np zaczynam cos robic. Serio robie to specjalnie zeby wreszcie niby pokazal mi ta swoja pomoc, ze zajmie sie malym a ja choćbym naczynia po rozszerzaniu umyje. To od razu jak koncze oddaje mi go. I co? Ucieka do siebie.. i chyba z tego strachu ze znow go jej dam to nie przychodzi kilka dni..
Ba ktod powie.. pewnie kobieta nie chce dźwigać.. to powiem tak.. rok temu jeszcze nie wiedziałam wtedy ze jestem w ciazy i ribilismy remont to wysmiala mnie ze mam tak malo sily i nie dala mi niesc wersalki z mężem miedzy pokojami, tylko ona ja przeniosla z nim.. a teraz nie moze dzwigac Adasia??
Zreszta ile razy przyjdzie jak jestesmy na macie to siada z daleka i jak ja wolam zeby usiadla chocby blizej nawet na krzesle to nie... to nieraz klade go jej na kanapie.. to nie siada obok niego... nieraz specjalmie tez wtedy wyjdę cos robic.. to zaraz bierze go na rece i mi przynosi....
I on chce zajmowac sie nim na pelen etat? Gdzie ja nie pracuje we wsi gdzie mieszkam tylko 40 km dalej w moim rodzinnym miescie..wiec to czas plus moj dojazd. Teraz moj maz tez pracuje w tym mieście to w taka pogodę jedzie godzinę do domu..
Nie wiem jak ona to widzialaby.. wiem jedno, ze nie oddalabym jej dziecka pod opieke bo wiem ze nie rozwijalby sie tylko uwstecznial... komorka i tv...
Ba.. moj maz ma to samo zdanie..
Juz widze to jakie plotki beda chodzily o tym, ze siedze w domu... na utrzymaniu meza...🤬Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Joana, olej plotki, ludzie zawsze będą gadać.
Ja umieram. Mąż w delegacji, wróci w piątek w nocy. Musialam iść w deszczu z Martą w chuście do paczkomatu bo oczywiście nie mogli wysłać od razu paczki, żeby doszła przed wyjazdem męża.
Syna miałam zostawić w domu ale mały pieron nie chce. Stwierdził że on chce iść do przedszkola. Mało tego, on chce zanieść muffinki. Więc jeszcze piekliśmy. Umieram dziś 😂 -
Joana moja teściowa niby sama bierze Amelę na ręce jak przychodzi i w sumie robi to chętnie. Ale jest to kwestia kilkunastu minut, bo bolą ją ręce. Podkreśla w sumie zawsze, że jak będę chciała to mogę ją przynieść do niej i sobie coś porobić, ale ja się boje, że ją nakarmi rosołem 😂😂 i jej nie noszę. Utrudniam sobie, może mogłabym mieć łatwiej.. 🤷 z drugiej strony, Amela nie jest dzieckiem, które samo polezy więc ciekawe jak taka opieka miałaby wyglądać 🤔 ja się tam plotkami nie przejmuje, tak jak pisze Ounai - ludzie zawsze będą gadać. U nas nawet chodziły ploty, że Amela nie jest mojego męża. Bo niby 6 lat nic, a poszłam do nowej pracy i pyk dzieciak 😂
Podobno na wychowawczym jest jakiś dodatek 400zl do rodzinnego.. znacie temat? -
Leeila, ponoć można zwolnić, gdy jest likwidowane Twoje stanowisko, ale to jakoś pracodawca musi uargumentować, że serio to było potrzebne w firmie.
Pogoda, te pierwsze 30 dni płaci pracodawca.
Joana, ZUS nie czepia się, bo wszystko jest zgodne z prawemLeeila26, joana lubią tę wiadomość
-
Leila, pracodawca może Cię tylko zwolnić jak ogłasza upadłość firmy.
Jak wrócisz ba 1 dzień nawet do pracy to od razu moga wam rzucić wypowiedzenie, chyba że tego samego dnia dasz l4.
Na urlopie który jest od razu po macierzyńskim nie ma prawa dam wypowiedzenia.
Jak np wróci się na 3 miesiące do pracy i pył ciąża to i tak kasa z chorobowego marna bo by trzeba było znowu 12 miesięcy pracować na sensowne chorobowe.
Pogoda, pierwszy miesiąc płaci pracodawca.
Znajoma gadała o tych sprawach ostatnio że swoją kadrową. Mówiła że najlepiej od razu zajść w drugą ciążę, tym bardziej jeśli podejrzewa się że pracodawca coś będzie kombinować.
Mój szef właśnie kombinował, i np nie wiem czy jak bym wróciła do pracy to czy nie dostałaby wypowiedzenia. Więc zostałabym bez pracy, na kuroniu, zanim bym cis znalazła nowego, zanim daliby umowę o pracę, potem przepracować rok to Agata miałaby ze 3,4 lata jakbym zaszła w kolejną ciążę. No nie wiem, jeszcze mam czas.
Joana, okej plotki, ludzie zawsze gadają i myślą swoje.
Moja teściowa to anioł, bez problemu zajmuje się Agata. Moja mama wręcz przeciwnie, nawet jest źle na dziecko że płacze na jej widok 🤪Leeila26 lubi tę wiadomość
-
Mnie na bank zwolnią jak tylko będą mieć okazję, bo mnie nie lubią 😂 u nas była taka sytuacja, że pod koniec listopada przeprowadziliśmy się do teściów, a od 1 grudnia poszłam do nowej pracy (poprzednio pracowałam w restauracji w Katowicach i serio kochałam tą robotę i tamtych ludzi, w sumie jakbym wiedziała, że zajde w ciążę to zostałabym u nich na umowie bo tam szefowa była ekstra i na bank nie byłoby żadnych problemow) 30 grudnia robię test i pyk dwie krechy 😅 no i same rozumiecie.. mogą mnie nie lubić 😅W dodatku jakoś tak mi zaufali i od razu dostałam umowę na czas nieokreślony 🙈😅 Upadłości firmy nie ogłosi, bo dość dobrze im się wiedzie.. stanowiska też nie zlikwidują na bank. Cóż.. trzeba będzie faktycznie kombinować z tym L4 równocześnie z ,,powrotem" do pracy, bo mnie wychujają 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2021, 21:21
-
Audrey ja tak miałam. Jak syn miał 10 miesięcy otwarłam firmę. Po roku pracy po 12h łącznie z weekendami, Wielkanocą (wolne w Boże Narodzenie kosztowało mnie a raczej firmę 20 tys zł). Kupiliśmy mieszkanie, syn wykończyliśmy, syn poszedł do przedszkola a ja znalazłam pracę. Ale stanowisko było kiepskie więc zmieniłam i dzieki temu mam prawie 5 lat różnicy między dziećmi a nie 3
-
To u mnie dzieci są właśnie tak rok po roku. Różnica niecałe dwa lata. Przyznam - nie jest łatwo, ale da się wszystko zorganizować. Szczerze mówiąc, to ja po macierzyńskim chyba zostanę jeszcze w domu. W grę wchodzi oczywiście wychowawczy albo... No właśnie ostatnio rozważaliśmy także opcję trzeciego dziecka...Hehe, a to by było - troje pod rząd 😂 Normalny cyrk w domu. Ale czemu nie?
Na razie jednak temat odległy, bo nawet @ mi jeszcze nie wróciła.