!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Pap- wodny komar po jeziorze 🤣 dobre😜
Aniela czworaczkuje coraz pewniej. Głównie za psem/ do gryzaka psa/ do psiej miski/ do psa legowiska 😂😂 generalnie wielka miłość do psa❤️
I do dziadka... Wciąż płacze jak ją od niego zabieram... Nie wiem jak z tym walczyć..wymusza na dziadku noszenie. I wyje jak się ją od niego bierze😱🤷
Poza tym zaczęłam oduczyć Aniele zasypiania na rękach bo chyba czas i pora... Przynajmniej mój kręgosłup tak twierdzi:P
I bardzo bym chciała spać choć 3 godziny ciągiem...☹️ Czuje się wciąż taka zmęczona... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyObudziło się forum od razu😀
U nas wszystko fajnie, Tosia skończyła 10 mcy, raczkuje, siada, chodzi przy meblach, wstaje gdzie się da. Ciągle trzeba za nią biegać. Ostatnio przestawiałam ją na regularne drzemki i się udało. Wstaje ok 6, pierwsza drzemka kolo 10, a druga kolo 14. Idzie spać o 19 30. Miała fatalny regres snu, nie chciala spac, zasypiać, budzilia się po milion razy, ale już na szczescie przeszlo.
Tez myślimy o roczku, będziemy robić 19 września, czyli na równy roczek Antosi Mamy zarezerwowaną restaurację z salą zabaw, bo będzie większa impreza, roczek i 5 lat Jasia Jasiek z 10 września
Mam tylko nadzieję, że nam covid planów nie pokrzyżuje.
Na początku września wybieramy się nad morze, qiec będzie intensywnie, juz nie mogę się doczekać -
nick nieaktualnyWracając do roczku, nie wiem jeszcze jaki motyw, muszę coś pomyśleć. Kupimy tylko zaproszenia, tort i kilka balonów, bo reszta bedzie w restauracji, wiec za bardzo nie będę przystajac. Jasiu będzie też robił urodziny dla dzieci, wiec wtedy cos wymyślę.
Czy macie na oku juz jakies prezenty? Rodzina powoli zaczyna pytac i nie wiem...
Mamy starszych chłopców, co polecacie? Ounai, Pap? I reszta 😀 Janek ma już tych zabawek pelno, muszę z nim odgruzowac pokój i to z czego wyrósł pochować, bo bez sensu, zeby mu tam leżało. Powiem mu, że robimy miejsce na nowe zabawki 😂 -
nick nieaktualnyChmurka, Tosia tez zasypia na rękach, nie wiem jak oduczyc serio. Pije mleko i albo daję smoczka I zasypia od razu albo trzeba ją chwile polulac. W nocy jak się obudzi to ją lulam na rękach I odkładam, nie je już w nocy, dopiero 5-6 rano i wtedy już mamy pobudkę na dobre
Minus jest taki, że tylko ja mogę usypiac, jeszcze teściową ostatnio zaakceptowała, jak jechaliśmy na wesele. Mąz nie położy jej spac i nawet q nocy jak ją wezmie to jest wielki krzyk, bo.tylko mama. Nie zasnie już w wózku ani foteliku samochodowym, tylko lulanie i do łóżeczka:/ I tula jeszcze działa. -
Chmurka, to rzeczywiście już za "duża" dziewczyna na ciągłe lulanie na rękach. Ja robię tak, że wkładam małą do wózka, tam pohuśtam i jak zaśnie,to przenoszę do łóżeczka. Jeżeli kręci się w nocy, to kładę na nią rękę i lekko kołyszę.
Ale serio nie miałaś jeszcze przespanej nocy 3h ciągiem? 😲
A... Mojej jeszcze zdarza się mocno kręcić w nocy w łóżeczku. Wygibasy, fikolki, raz noga jest tu, a za chwilę gdzie indziej. Tak się kręci, że nieraz obija się o szczebelki. Ale jednak śpi. U kogoś też tak jest? -
Mój starszak na roczek dostał nieśmiertelne duplo, rowerek na 3 kółkach, konika na biegunach i samochód-jeździk. Tych pojazdów początkowo się bał, nie chciał siadać na nich w ogóle.
Teraz myślę o pchaczu, takim z tablicą sensoryczną, ale gdzieś wyczytałam, że to wywrotna zabawka. Macie jakieś doświadczenia z tym? I jeszcze może wielka kostka edukacyjna?
-
Chmurka my z lulania przeszliśmy na tance 😆 zawsze po kąpieli był lulany przez tatę i jak się przebudził to cyc. Teraz lulanie mu chyba nie pasuje, bo nie umie tam usnąć. Wiec jest cyc i buszowanie po łóżku, książka kołysanki i jak już zaczyna marudzić to go biorę na ręce, ale przytulam do siebie brzuch do brzucha i sobie tańczymy. Nawet jak nie usnie totalnie to takiego w półśnie odkładam na brzuch i śpi Ok 2 h 😃 dla mnie to jest wielkie wow… serio 😂 w ciągu dnia usypia w wózku albo przy cycu. Czasem tez tańczymy. Ostatnio niechcący mi tak zasnął i wykorzystuje ten patent. Jak dobrze sobie go oprę na rękach i biodrach to nawet tak nie czuje tego 11 kilogramowego klocuszka
-
Edka miałam... Jak była malutka to budziła się tylko dwa razy w nocy.potem było turbo milion drzemek nawet co półtorej godziny. Potem znów było lepiej i budziła się tak co 3-3,5 h a teraz od jakiś dwóch miesięcy co 2 h ...
Natalii mi się wczoraj i dziś w ciągu dnia udało . Robię tak że biorę ja na ręce. Śpiewam kawałek piosenki. Jak widzę że się uspokaja, kładzie główkę na moim ramieniu( bo nosimy się w pozycji siedzącej brzuch do brzucha, czyli tak jak Pogoda🙂). To ja odkładam na łóżko, kładę się obok i głaszcze, przytulam. Początkowo musiałam tak robić kilka razy. W sensie odkladac, podnosić, nosić odkłada itd. Ale już się dziś i wczoraj udało i liczę na to że będzie już tak, chociaż w czwartek jedziemy na mazury a wiadomo, na obcym terenie może być różnie:)
A w wózku i foteliku samochodowym też nie chce spać ostatnio:/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2021, 13:20
-
Hej 🙂 dawno nas nie było 🙈. Tzn podczytuje na bieżąco, tylko zawsze jakoś brak czasu na napisanie 🙂.
Audrey ogromne gratulacje! Oczywiście że dasz radę. Początki pewnie będą trochę ciężkie ale ta więź między rodzeństwem wynagradza wszystkie trudności 🙂.
Kciuki za wszystkie staraczki! My pewnie na dwójce poprzestaniemy, a na pewno na najbliższe 4,5 roku bo jeszcze tyle będę miała spiralę 🙂.
Jeśli chodzi o usypianie to u nas nadal na rękach i ja akurat nic zmieniać nie będę, przynajmniej na razie. Widzę, że Igor nie jest gotowy, żeby go lulac w inny sposób. Zresztą ja bardzo lubię tę chwilę, jak wtula we mnie główkę i swoją rączką mizia moją rękę 🙂. Wiem, że to nie będzie trwało wiecznie, że kiedyś "dorośnie" do samodzielnego zasypiania, a później przyjdzie czas, że w ogóle nie będzie chciał się przytulać więc korzystam dopóki dzieci są małe. Od teściowej już się nasłuchałam "bo przyzwyczaiłaś", "bo Cię zobaczy i ręce tylko wyciąga, żebyś go wzięła". A ja jej tylko odpowiadam, że od tego jest mama, żeby nosić i przytulać jeśli tego potrzebuje, bo jak widać w wieku 36 lat już do mamy na kolana nie wskakuje (mój mąż , jej syn ma 36 lat). No i buzię zamyka i więcej już nie komentuje 😅. Poza tym córkę też długo usypiałam na rękach. A teraz mówi że jest śpiąca, bierze swoją podusie, kładzie się sama i idzie spać 🙈. Także wiem, że to minie i korzystam póki mogę 🙂. Zresztą ja całym sercem jestem za RB i podążaniem za potrzebami dziecka.
Igor już chodzi sam. Ale chce być za szybki jak na swoje możliwości więc często jeszcze zalicza upadki. Podnosi się z kucków. Najczęściej puszczam go na trawę i tam sobie śmiga dowoli bo nawet jak upadnie to trawa miękka i nic sobie nie zrobi. Po trawie chodzi na boso albo w skarpetach jak jest mokro albo chłodniej. Ale kupiliśmy już pierwsze buciki. Tym razem wybrałam Bobux. Pierwsze kupowałam na chrzciny w czerwcu bo nie chciałam go puszczać w kościele na boso a już za jedną rączkę ładnie chodził (nie prowadzalismy go za dwie, tylko jak potrzebował się czegoś złapać to jedną rękę dawaliśmy). Musiałam jednak kupić też sandałki ale na razie leżą w szafie bo nie ma za bardzo okazji ich zakładać. Pewnie dopiero wypróbuję za tydzień bo z soboty na niedzielę wyjeżdżamy nad morze 🙂.
Na stanie 7 ząbków i chyba ostatnia dwójka będzie się przebijać. Ogólnie Igi kiepsko znosi ząbkowanie. Z jedzeniem to ma takie różne fazy- czasami zje 4 posiłki stałe plus jakieś przekąski, a są dni że tylko jeden i wtedy więcej je mleka. W nocy nadal na mleko budzi się raz albo dwa razy (częściej razem). W wózku, jak ma lepszy dzień, pojeździ nawet godzinę 🙂. Jak gorszy to po 10minutach chce żeby go wyciągnąć 🙈. W aucie też średnio. W dzień wciąż śpi 3 razy 🙈: rano od 9 do 10, w południe od 13 do 14 i po południu od 17 jakieś pół h. Czasami zdarzyło mu się nie zrobić tej ostatniej drzemki to raczej rzadko. Widzę że wciąż jej potrzebuje. Na noc zasypia około 21 i wstaje 6-7. Ale mi nie przeszkadza że tak późno bo i tak najczęściej około 20 dopiero wracamy z podwórka 🙂.
Jeśli chodzi o mowę to ostatnio trochę więcej jakiś baba, mama, dada itp. Robi papa, część, przybija piątkę, daje buziaki - ogólnie fajny etap bo jest już taki kontaktowy. Jeszcze nie potrafi powiedzieć co chce ale dużo rozumie 🙂.
Pozdrawiamy 🙂.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2021, 14:43
Pogoda, joana, Ptysio lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja tez lulam na rękach. Pije mleko, siedzę z nią na łóżku i czasami zakołysze, 4 minuty i po sprawie. No ale mam jak Natalii ze w nocy się obudzi i musze lulać, i to już nie 4 minuty. Mąż oczywiście uśpi ale czesto jest tak że w nocy jak ja bierze do lulania to jest tez krzyk niemilosierny i w końcu musze wkroczyć ja. W dzień zasnie normalnie w wózku. Z racji tego ze jestem w ciąży chce tez zacząć uczyć innego zasypiania, niedługo będę miała wielki brzuch no i nie da się już tak jak teraz. Ale zacznę chyba jak będzie miała rok. Powiem wam ze teraz jestem w ciąży i tylko teraz mogę się nacieszyc tym ze jesteśmy jeszcze we dwie. Ogolnie obie dolne czwórki juz są białe wiec zaraz beda wychodzić i myślę że to jest sprawca ciągłego wybudzania w nocy, w dzień nie jest nic lepiej.
-
Kroko, chmurka łącze się w bólu. W nocy nawet nie patrzę na zegarek, zeby się nie denerwować i nie liczę ile razy żongluje cyckami
-
Ja ogólnie na spanie nocne nie narzekam, czasami zdarzy się nawet tylko jedna pobudka na cyca Ale od dwóch dni budzi się o 5:30 i schodzi godzinę zanim zaśnie.. ale ja nie biorę wtedy na ręce, nie lulam, pomęczy się, poskacze po nas i zasypia sama przy cycku. Drzemka w dzień jest jedna, 12-14 i to juz mamy w miarę ogarnięte. Na noc max. o 20 spi. Zasypia na rękach, przy cycku, czasami wstanę i pochodzę po pokoju, bo zauważyłam, że tak jest szybciej Przy tym szczypie strasznie, wkłada mi ręce do buzi.. ale też jestem zdania, że nic nie trwa wiecznie i cierpliwie czekam aż zacznie mówić, że jest śpiąca, będzie brała swoją poduszke i szła spać haha oczywiście rozkoszując się każdą wspólną chwilą (często w tej rokoszy przeklinam pod nosem jak to ja mam ciężko, by za chwile samą siebie skarcić )
Mąż od 15 sierpnia będzie pracował przez miesiąc we Wrocławiu. Miał przyjezdzać na weekendy, miałyśmy być z Amelą troche u mojej mamy - chyba Wam pisałam. Zwariowaliśmy - jedziemy w trójkę do tego Wrocka! Stwierdziłam, że w sumie to chętnie zmienie otoczenie, bo tej mojej wiochy to juz mam troche dosyc - w sumie zaraz po naszej przeprowadzce tutaj zaszłam w ciąże i tak siedze tylko w tej chaupie.. ciągnie mnie do miasta i pomysł wydał się kuszący . Poza tym wizja pomieszkania tylko w trójkę.. galerie, rossmany, Biedronki, jak sobota to do Lidla.. no ocipieję z radościKrokodylica, joana, ancys85, Ptysio, Asia000 lubią tę wiadomość