!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny poczytajcie o awidności CMV. Przepraszam, że się nie rozposuje, ale przygotowujemy się do jutrzejszych urodzinek synka
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Ounai wrote:A co każesz jej robić? Bo właśnie też chciałam raz w tygodniu. Ale nigdy nie korzystałam z takiej pomocy. I to może głupie, ale nawet nie wiem o co ją poprosić.
dla mnie to wielka pomoc i nie wyobrażam sobie, że kiedyś jej nie będzie z nami
A ma już ponad 50 lat więc pewnie wiecznie nie będzie przychodzić
Ounai lubi tę wiadomość
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Ounai wrote:Te same bąbelki czułam w 1 ciąży, a potem pojawiły się mocniejsze kopniaki i jak teraz poczułam to od razu wiedziałam, że to już to.2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
O rany Patutka współczuję i dużo zdrówka!
Ja z Amela wylądowałam w szpitalu jak miała 2 miesiące. 3 dni wysoka gorączka, crp ponad 100. Z tym, że niestety zdiagnozowali u nas posocznicę i zum. Tzn bakteria z moczu dostała się do krwi. Na szczęście szybka reakcja lekarzy i bardzo silny antybiotyk (na chybił trafił bo na posiew czekaliśmy ponad dwie doby) uratował sytuację no i zdrowie i życie córeczki...
Drugi raz zum miała w wakacje. Znów wysoka gorączka, dreszcze i zero innych objawów. Jak gorączka spadała było super, bawiła się, humor miała rewelacyjny. Zdiagnozowali dopiero po 4 dniach kiedy sama jej zrobiłam badania moczu. Wtedy pomogła furagina na szczęście. Od tamtej pory jestem bardzo bardzo przewrażliwiona na punkcie gorączki i Amelki.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
darika wrote:O rany Patutka współczuję i dużo zdrówka!
Ja z Amela wylądowałam w szpitalu jak miała 2 miesiące. 3 dni wysoka gorączka, crp ponad 100. Z tym, że niestety zdiagnozowali u nas posocznicę i zum. Tzn bakteria z moczu dostała się do krwi. Na szczęście szybka reakcja lekarzy i bardzo silny antybiotyk (na chybił trafił bo na posiew czekaliśmy ponad dwie doby) uratował sytuację no i zdrowie i życie córeczki...
Drugi raz zum miała w wakacje. Znów wysoka gorączka, dreszcze i zero innych objawów. Jak gorączka spadała było super, bawiła się, humor miała rewelacyjny. Zdiagnozowali dopiero po 4 dniach kiedy sama jej zrobiłam badania moczu. Wtedy pomogła furagina na szczęście. Od tamtej pory jestem bardzo bardzo przewrażliwiona na punkcie gorączki i Amelki.
Ale zty też się strachu najadlas, a Twoja córcia była o wiele mniejszą!
U nad problem był ten, że ta gorączka trwała w zasadzie od 7.02g od wtedy pchali tylko leki na gorączkę, które już wtedy go*no dawały bo gorączka z 39.5 (dodam, że Julia nawet przy oskrzelach czy zapaleniu gardła nie goraczkuje) spadała na 39* na jakieś 30 minut i znów to samo.
Potem był tydzień przerwy. Przez ten tydzień nie chodziła do przedszkola miała wrócić 2.03 ale coś zaczęło być nie tak. Gorączka znów ale tym razem 40* zupełnie nie dała się zbijac!
Julia miała w większości to do siebie, że ona podczas gorączki skakała, biegała its. Dlatego wiedziałam że coś siedzi u niej w środku, no i tak chodziłam i prosiłam lekarzy... Na nic...
Ale fakt, że czasem gorączka uderzyła tak, że serduszko biło jej 160,ze miała drgawki, że nie mogłam jej dobudzić.
Szczerze? Ja już nie wiedziałam co robić, gdzie szukać pomocy.
Gdybym tylko miała kasę zrobiłabym wszystko żeby te gnidy za to odpowiedziały.
Też kochana współczuję przeżyć, ale dobrze ze u Ciebie lekarze bardziej się sprawdzili niż u mnie....2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Patutka współczuję sytuacji z córeczką. Niestety, ale u nas w kraju są bardzo słabi pediatrzy... My teraz trafiliśmy na fajna mldoa lekarke, ma synka w wieku mojego Filipka, wi3c zupełnie inaczej się rozmawia. Ale nic się takiego na szczęście nie działo żeby musiała się wykazywac jakoś mocno. Ha ogólnie mam wrażenie, że czasem człowiek się sam lepiej zdiagnozuje z pomocą doktora google niż l3karz w przychodni, tylko to się wiąże oczywiście z leczeniem prywatnie na wlasna rękę. Wśród lekarzy panuje straszna znieczulica. Ksiegowalam jednego lekarza, który miał własną ośrodek zdrowa. Przychody miał naprawdę konkretne... Zapytałam go czy nie zechciałby przekazać 1 procent podatku na coreczke znajomych z zespołem Downa, pokazałam mu ulotkę, uslyszalam to "e tam, jej i tak się już nie wyleczy, niech Pani wpisze tam PAH oni chociaż jaka studnie na pustyni zbudują ". Wiecie ja wiem że Downa się nie wyleczy, ale normlanie oczy mi się zalaly łzami, to nie są bliscy znajomi, Ale ja wiem jak dużo takie jeden procent daje ten dziewczynce, że może pojechać na jakiś turnus, że może pójść na rehabilitację... No to taka historia w kwestii wrażliwości lekarzy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2020, 01:09
-
erre wrote:Co za konowały z tych lekarzy! 😠 A już najgorsze jest to, że ignorują sygnały od rodziców, że z dzieckiem jest coś nie tak...2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Patutka, w 10 tc jeszcze za wcześnie, abyś poczuła dziecko. Te bąbelki to pewnie jelita.
A w jakim szpitalu tak cię odesłali? Jestem w szoku. Jak rok temu byliśmy na Nieklanskiej to dzieci z gorączką były przyjmowane w pierwszej kolejności u pediatry. Następnie w szpitalnym lab pobierano im krew do badań i po godzinie były wyniki. Na ich podstawie lekarz decydował, czy dziecko zostanie przyjęte na oddział, czy może być leczone w domu. Nas od razu wzięli na oddział, choć mały był taki wesoły na IP. Na przyszłość kieruj się do tego szpitala.Krokodylica lubi tę wiadomość
4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10,23) -
Patutka, u mnie 12+5 i nic nie czuję. Ale to moja pierwsza ciąża więc może coś czuję ale nie wiem że to jest to.
Ja też mam czasami takie uczucia zmęczenia i przyspieszone akcji serca, ale zwykle wieczorem.
Blanka85 wrote:A swoją drogą Patutka dziwię się, że Tobie nikt nie badał cytomegali w ciąży.... przecież to podstawowe badanie
Ja chodzę prywatnie i też nie miałam cyto robione. Toxoplazmoze już tak i mam ją przegotowanej, różyczkę też już miałam. Zresztą wychowałam się na wsi gdzie jadło się nie myte jedzenie, pełno zwierząt, lubię próbować surowego mięsa na mielone np więc dziwne jakbym nie przechorowala. Poza tym mam 4 braci więc wszystkie różyczki, świnki itp lapalismy od siebie.
Jutro o 15 mam wizytę i prenatalne, tak się stresuję i modlę się żeby wszystko było ok. -
Ja toxo nie przechodziłam co też mnie dziwi bo zawsze byłam zwierzolubem i za gówniarza znosiłam do domu wszystkie bezdomne zwierzęta z okolicy.
Patutka to jest szok. Peditra i szpital odsyłają z kwitkiem... no masakra. Nie wyobrażam sobie żeby nasz pediatra nie szukał przyczyny takiej gorączki. Raz zresztą miałam taką sytuację ze starszą córką że w niedzielę miała ponad 39, w poniedziałek lekarz, nie widziała żadnych innych objawów, więc kazała zrobić badanie moczu i we wtorek przyjść jeszcze raz no i we wtorek już była angina. Także nie ogarniam tego.
U mnie teraz młodsza na antybiotyku ale jak to mówią jak nie urok to sraczka.
W czwartek starsza płakała że ją boli brzuszek, zrobiła jedną biegunkową kupkę i przeszło. A młodszą dzisiaj w nocy naciągało na wymioty a teraz w dzień "boli brzuszek". I kuźwa zawsze się musi coś przyplątać. -
edka85 wrote:Patutka, w 10 tc jeszcze za wcześnie, abyś poczuła dziecko. Te bąbelki to pewnie jelita.
A w jakim szpitalu tak cię odesłali? Jestem w szoku. Jak rok temu byliśmy na Nieklanskiej to dzieci z gorączką były przyjmowane w pierwszej kolejności u pediatry. Następnie w szpitalnym lab pobierano im krew do badań i po godzinie były wyniki. Na ich podstawie lekarz decydował, czy dziecko zostanie przyjęte na oddział, czy może być leczone w domu. Nas od razu wzięli na oddział, choć mały był taki wesoły na IP. Na przyszłość kieruj się do tego szpitala.tylko wtedy bardziej się wczuwałam.
Z sor na żwirki i Wigury dwa razy i raz z Kasprzaka. No i raz karetka.
Za pierwszym razem była z 20 dzieci Julia weszła 17, ledwo już ja na rękach trzymałam.
Mam i mogę zaraz zrobić zdjęcie wypisu, to się pośmiejesz, bo oni na karcie wpisowej napisali mi, wizyta u pediatry i badania krwi itd w przychodni.
Nie zrobili nic!
Dziękuję. Na przyszłość będę wiedziała, że gdyby nie daj Boże coś znów się działo, to że na nieklanskiej nie bagatelizują takich spraw.2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Audrey wrote:Patutka, u mnie 12+5 i nic nie czuję. Ale to moja pierwsza ciąża więc może coś czuję ale nie wiem że to jest to.
Ja też mam czasami takie uczucia zmęczenia i przyspieszone akcji serca, ale zwykle wieczorem.
To też zależy od Twojej budowy ciała, wagi, położenia łożyska.
No ja z Julia czułam takie coś, to teraz powiedzmy, że wiem jak to się czuję ale też nie wsłuchiwałam się w swój organizm i nie zwracałam na to zbytnio uwagi, dlatego nie jestem pewna.
Dziewczyny co do toxo to ja mam 3 koty i nie mam przebytej toxo. Lekarz był zdziwiony.
2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Krokodylica wrote:Ja toxo nie przechodziłam co też mnie dziwi bo zawsze byłam zwierzolubem i za gówniarza znosiłam do domu wszystkie bezdomne zwierzęta z okolicy.
Patutka to jest szok. Peditra i szpital odsyłają z kwitkiem... no masakra. Nie wyobrażam sobie żeby nasz pediatra nie szukał przyczyny takiej gorączki. Raz zresztą miałam taką sytuację ze starszą córką że w niedzielę miała ponad 39, w poniedziałek lekarz, nie widziała żadnych innych objawów, więc kazała zrobić badanie moczu i we wtorek przyjść jeszcze raz no i we wtorek już była angina. Także nie ogarniam tego.
U mnie teraz młodsza na antybiotyku ale jak to mówią jak nie urok to sraczka.
W czwartek starsza płakała że ją boli brzuszek, zrobiła jedną biegunkową kupkę i przeszło. A młodszą dzisiaj w nocy naciągało na wymioty a teraz w dzień "boli brzuszek". I kuźwa zawsze się musi coś przyplątać.
Bo mam dość wiecznego mówienia, że to wirusowki.
Ograniczania pewnych rzeczy u dziecka, gdzie definitywnie nie ma na to alergii.
No i jeszcze doszła do tego ta sytuacja, zawiodłam się. I to bardzo, a strasznie jej ufałam.
Zdrowka dla dziewczynek kochana.
Swoją drogą ja chce już stąd wyjść, lekarki naprawdę są okropne. Chyba ze względu na wiek patrzą na mnie jakbym nie wiem co robiła, chociaż aż tak młoda nie jestem. Naprawdę mam dość, na dodatek zgubili flixotide mojego dziecka 😂 świetnie.
2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Witam niedzielnie i wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet.
Bardzo Wam dziewczyny współczuję problemów osobistych i z dziećmi, mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.
Co do cytomegalii jest ona jak najbardziej refundowana. Prowadzę ciążę na NFZ i wśród licznych badań również to badanie miałam wykonywane i nic za nie nie płaciłam.
Na toxo też nie chorowałam pomimo, że od 6 lat mieszkam na wsi, pracowałam w ogródku, a do tego od 9 lat jestem właścicielką dwóch kotów. Obecnie sprzątanie kuwety mi odpada, i zachowujemy środki ostrożności tzn nie miziamy się po kotki są wychodzące.
Mam 175 cm i wagę 62 kg. Co do serca to duszności nie mam, ale moje stałe tętno to 95, do tego są momenty, że mam takie kołatanie, przyspieszone bicie serca. Czytałam, że w ciąży tak może być bo serducho pracuje podwójnie. No i ogólnie szybciej się męczę.
Z objawów mdłości i wymioty sporadycznie się zdarzają, pozostał ból piersi i krzyża. Ogólnie to nawet jak nic mi nie jest to nie czuję się tak 100 procent jak przed ciążą. Czuję obciążenie organizmu.
No i tak gdzieś od dwóch dni chyba w jelitach mam rewolucję, często odczuwam jakieś bulgotanie, pukanie. To coś nowego bo do tej pory tego nie było.
Jutro zaczynam 16 tydzień ( tzn będzie lecieć 15+) i już się nie mogę doczekać ruchów maleństwa, bardzo ciekawa jestem jakie to uczucie
Ptysio lubi tę wiadomość
-
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet
Ja mam dzisiaj jakiś słaby dzień. Że się czuje, niedobrze mi, jestem śpiąca i ogólnie jakaś słaba. Zaraz położę synka na drzemkę I dałam się zdrzemnę.
-
nick nieaktualnyJa mam 14t i 4d i nie mogę się doczekać kiedy poczuje. Może wtedy będę bardziej spokojna
Dziewczyny jak radzicie sobie z wzdeciami. Wieczorami jest tragedia. Trudności sprawia mi zwykle poruszanie się. Czuje się jakbym miała pęknąć. Próbowałam gerberki śliwkowe Ale nic nie pomaga.