!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Chyba wyrzuce wagę....codziennie na kolacje i sniadanie zjadam pęczek rzodkiewki i wilgachna miske salaty na obiad talerz zupy kulka zimniakow i cos do tego a ja dzis mam 67 kg na wadze czy to jakis zart mialam 62 w 7 tyg. Dzis 18 tydzien przeciez ja mam 10kg wiecwj ni w dwoxh poprzednich ciazach na starcie. A jeszcze taki szybki przyrost to co bedzie przed porodem
-
Aina wrote:Chyba wyrzuce wagę....codziennie na kolacje i sniadanie zjadam pęczek rzodkiewki i wilgachna miske salaty na obiad talerz zupy kulka zimniakow i cos do tego a ja dzis mam 67 kg na wadze czy to jakis zart mialam 62 w 7 tyg. Dzis 18 tydzien przeciez ja mam 10kg wiecwj ni w dwoxh poprzednich ciazach na starcie. A jeszcze taki szybki przyrost to co bedzie przed porodem
Wiesz, ja się nie ważę bo nie mam wagi ale czuję np że mam wodę w organizmie bo dostałam cellulit. Wiem że nie przytyłam w pupie ani udach bo wchodzę normalnie w spodnie sprzed ciąży. Ale od początku mam duży brzuch i on mi szalenie rośnie. Zapytałam o to lekarza to mówił że łożysko, ilość wód plodowych robi jednak swoje, zatrzymanie wody. Ja mam wizytę za tydzień i mam już stre żeby na wagę wejść 🤣 -
Ja nie pracuje od 5 lat, miedzy dziecmi nie znalazlam pracy. Moj maz tez uwaza ze w malzenstwie nie ma moje twoje ale on przelewa mi na konto. Z tym, ze ostatnio uawsze wychodzilam na minus wiec musial mi zwiekszyc a wcale nie robilam jakichsbszczegolnych zakupow.
On niby twierdzi, ze on mi nigdy nie robi wsrzutow ze cos sobie kupilam ALE!, zawsze jest to ale: ale on haruje na nasza rodzine i jak wydaje to zawsze z mysla o nas, o rodzinie, nie wydaje na siebie, nosi najtansze ciuchy z lidla i to jeszcze te po przecenie, nie chodzi z kumplami na piwko czy po restauracjach (tzn idzi czasemale nie np regularnie raz w tyg czy cos).
Poklocilismy sie bo poszlo o to ze ja nie chce zamawiac z jego konta amazon. A ja nir chce za kazdym razem sluchac wyrzutow czy musze koniecznie, czy mi to potrzebne, czy nie ma taniej itd.
Z jednej strony on ma racje bo to nie moja kasa wiec czemu mam wydawac to na zbytki ale z drugiej ja tez w pewien sposob peacuje i tez mi sie mysle troche nalezy.
Moj maz to tez jest taki ekstremalny typ bo on kase moze wydawac jak wie ze na cos pozadnego.
Np bylismy w tamty roku 5 tygodni na Sarsyni na kempingu i on mial wnogole 3 miesiace wolnego (tacierzynski). Wszystko super fajnie, kazdy by niby chcial. Ale ja jestem niewdzieczna bo mu wyrzuty robilam i marudzilam ze ani razu nie bylismy w reetauracju tylko musialam gotowac. Argument: kto inny sobie na takie wakacje moze pozwolic? A ja jestem niewdziecznanze tego nie doceniam. I sama juz nie wiem czy to ja faktycznie nie doceniam cza on jest mega dusigroszem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 19:07
-
Hahaha od malego!Krokodylica wrote:Dzięki.

W czasie usg (dopochwowe żeby zmierzyć szyjkę) dr mówi "co on tam robi z tą ręką? Aaa. Za siusiaka się łapie". 😂
Kroko tez potwierdzam-lepiej ze to infekcja a szyjka dluga.
Leeila sliczne usg!
Aniolek... trzymam kciuki
Leeila26, Krokodylica lubią tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt

-
KotkaPsotka3 wrote:Ja nie pracuje od 5 lat, miedzy dziecmi nie znalazlam pracy. Moj maz tez uwaza ze w malzenstwie nie ma moje twoje ale on przelewa mi na konto. Z tym, ze ostatnio uawsze wychodzilam na minus wiec musial mi zwiekszyc a wcale nie robilam jakichsbszczegolnych zakupow.
On niby twierdzi, ze on mi nigdy nie robi wsrzutow ze cos sobie kupilam ALE!, zawsze jest to ale: ale on haruje na nasza rodzine i jak wydaje to zawsze z mysla o nas, o rodzinie, nie wydaje na siebie, nosi najtansze ciuchy z lidla i to jeszcze te po przecenie, nie chodzi z kumplami na piwko czy po restauracjach (tzn idzi czasemale nie np regularnie raz w tyg czy cos).
Poklocilismy sie bo poszlo o to ze ja nie chce zamawiac z jego konta amazon. A ja nir chce za kazdym razem sluchac wyrzutow czy musze koniecznie, czy mi to potrzebne, czy nie ma taniej itd.
Z jednej strony on ma racje bo to nie moja kasa wiec czemu mam wydawac to na zbytki ale z drugiej ja tez w pewien sposob peacuje i tez mi sie mysle troche nalezy.
Moj maz to tez jest taki ekstremalny typ bo on kase moze wydawac jak wie ze na cos pozadnego.
Np bylismy w tamty roku 5 tygodni na Sarsyni na kempingu i on mial wnogole 3 miesiace wolnego (tacierzynski). Wszystko super fajnie, kazdy by niby chcial. Ale ja jestem niewdzieczna bo mu wyrzuty robilam i marudzilam ze ani razu nie bylismy w reetauracju tylko musialam gotowac. Argument: kto inny sobie na takie wakacje moze pozwolic? A ja jestem niewdziecznanze tego nie doceniam. I sama juz nie wiem czy to ja faktycznie nie doceniam cza on jest mega dusigroszem.
Kotka, nie czuję się jakimś ekspertem w tej dziedzinie i uważam, że nikt inny poza Wami nie powinien oceniać Waszych relacji i ,,problemów" niż Wy sami. Uważam, że poza miłością, komunikacja jest najważniejszą rzeczą w związku (ogólnie w życiu) i zaczęłabym chyba od rozmowy z mężem. Opowiedziałabym mu o swoich przemyśleniach, zadała pytania, które mnie trapią. Może ty też się dowiesz czegoś nowego? My z mężem mamy wspólne pieniądze, ale czasami zdarza mi się wydać za dużo na pierdoły i też słucham, pomimo, że od zawsze pracowałam. Nie chodzi o to czy wydam męża pieniądze, czy swoje.. chodzi o fakt wydania kasy na głupoty. Przyznaje się bez bicia, że jeśli chodzi o zakupy, bywam nieodpowiedzialna i uwagi męża często są słuszne. Ja jestem takim typem, że jak coś zaczyna ,,nie grać" zawsze patrze najpierw na swoje zachowanie, analizuję - czy chcąc zaczynać kłótnie, serio jestem taka idealna w tym momencie. Staram się obrazować problem z dwóch stron. No i rozmowa jest podstawą, bo unikaniem trudnych tematów do niczego się nie dojdzie. Najlepiej jest wyjaśniać wszystko ,,na świeżo". Tyle z mojej strony
A jeśli chodzi o te Wasze wakacje - to była decyzja męża, czy Wasza wspólna? Równie dobrze mogliście jechać nie na 5 tygodni, tylko na 2 i nie do Sardynii tylko np. w góry. Byliśmy na wakacjach na kempingu (ba! pod namiotem
), gotowaliśmy wspólnie na kuchence turystycznej, żeby zaoszczędzić pieniądze, bo to miały być tanie wakacje - wspominam je najlepiej ze swoich wszystkich urlopów. Byliśmy też na wakacjach nad morzem, gdzie za domek płaciliśmy 120zł za dobę i chodziliśmy do restauracji, na przemian gotując samodzielnie. Wszystko chyba zależy od wspólnych ustaleń, budżetu i na czym chcecie się skupić. Ja bym zwariowała 5 tyg na urlopie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 19:33
AHope lubi tę wiadomość
-
Mój szpital właśnie wrzucił listę co zabrać do porodu w okresie pandemii. Lista jest dość szczegółowa, piszą nawet o gumce do włosów, ręczniku papierowym i skarpetach
Najbardziej rozśmieszył mnie ostatni podpunkt:
weź ze sobą coś do picia (najlepiej wodę mineralna niegazowaną) i do jedzenia
HIT!
Przynajmniej nie owijają w bawełnę z tym jedzeniem haha
-
Czymże byłby mężczyzna, jakby zarabiał mniej od kobiety.. 🤔😉 Samoocena: -1000 😁
-
Niestety z pieniędzmi jest trochę jak z obowiązkami - my np się nimi dzielimy. Ja zawsze pomagam na budowie, nawet teraz idę choćby jakieś papiery zbierać, teraz pewnie będę podłogi myła itp, a on tezcmi bardzo pomaga i nie marudzi. Trzeba to przegadać i tyle. Tylko że ja np z zakupami mam tak że lubię fajnie wyglądać, zrobić paznokcie, ale nie wydaje kasy na głupoty i bezmyślnie.
Leeila26, AHope lubią tę wiadomość
-
Lola. wrote:Ja polecam dolce sonno mają swoją stronę i na allegro też sprzedają. Super wyglądają te ubranka.
a jak rozmiarówka tych ubranek? 56 to prawdziwe 56, czy wychodzi większe? -
Aniołek84, to pewnie straszak. W szpitalu podadzą Ci silne leki rozkurczowe i przejdzie. Będzie dobrze.
-
Co do finansów - ciężko powiedzieć, kto ma rację. Musisz popatrzeć na siebie krytycznie, czy przypadkiem faktycznie nie wydajesz kasy na pierdoły, a mąż, który nie dość, że sam musi na wszystko zarobić, to jeszcze musi oszczędzać na ciuchach żeby wam na wszystko wystarczyło. Nie wiem jaka jest wasza sytuacja finansowa, czy macie jakieś cele, więc ciężko Ci będzie doradzić.KotkaPsotka3 wrote:Np bylismy w tamty roku 5 tygodni na Sarsyni na kempingu i on mial wnogole 3 miesiace wolnego (tacierzynski). Wszystko super fajnie, kazdy by niby chcial. Ale ja jestem niewdzieczna bo mu wyrzuty robilam i marudzilam ze ani razu nie bylismy w reetauracju tylko musialam gotowac. Argument: kto inny sobie na takie wakacje moze pozwolic? A ja jestem niewdziecznanze tego nie doceniam. I sama juz nie wiem czy to ja faktycznie nie doceniam cza on jest mega dusigroszem.
W każdym razie ja jednak jestem fanką niezależności finansowej (mimo, że mąż nigdy mi na nic nie żałuje) - więc może warto chwycić jakąś dorywczą pracę, żeby mieć na swoje pierdoły?
Z drugiej strony oczywiście zajmowanie się domem i dziećmi to też praca i też Ci się należy - ale czy Twój mąż przesadza ze skąpstwem, czy jest po prostu rozsądny to już musisz sama przemyśleć.
A co do tych wakacji to akurat ja bym takich wakacji w ogóle nie chciała
wygodnicka jestem i dla mnie wakacje gdzie musiałabym gotować i sprzątać to żadne wakacje. Wolałabym zostać w domu, gdzie przynajmniej mam porządną kuchnię i zmywarkę
Albo pojechałabym na tydzień, ale bez gotowania i sprzątani 
Więc tu akurat jestem po Twojej stronie.
Annia lubi tę wiadomość
08.05.2020 - 24+1 - 620g
04.06.2020 - 28+0 - 1110g
02.07.2020 - 32+0 - 1800g
30.07.2020 - 36+0 - 2780g
20.08.2020 - 39+0 - 3300g

-
erre wrote:Leeila, mnie to nie dziwi z tym jedzeniem i piciem. W moim szpitalu jest bufet i automaty na korytarzach, a teraz w czasie pandemii jest zakaz wychodzenia ze swojej sali.
A z tym piciem, to najlepiej zgrzewkę wody brać 😉
Co to, to na pewno nie
ja wezmę butelkę filtrującą Dafi i herbatę w torebkach. Nie będę tachać zgrzewki wody. Na sam poród wezmę tylko ze 2-3 butelki wody 0,7 z dziubkiem bo siłą rzeczy nie będę miała jak uzupełniać Dafi
-
Ounai wrote:O jaaaa, młoda już tak mocno kopie, że cały brzuch podskakuje

Ounai u mnie od dziś zaczęło się dokładnie to samo..
A matka tylko siku biega 😂












