!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Leila, ja mam zwolnienie do TP, dostałam w sumie po prenatalnych do samego końca, u nas to standard. Jak urodzę wcześniej to do wysłania dokumentów przez księgową do macierzyńskiego to mam normalnie l4 (no chyba że w tym czasie minie data porodu to automatycznie jest macierzyński) i kasa wyplacana jest normalnie. Wiem bo szwagierka teraz rodziła. Miała tp na 10.05, urodziła 03.05, księgową wysłała jej dokumenty 09.05 i od tej daty liczy się macierzyński ☺
Mi nie przeszkadza że bym mialabez me,a rodzić bo i tak nie chce. Ale na kangurowanie chętnie bym go przygarnęła a w sumie nie wiem czy u nas same porodu rodzinne wróciły czy kangurowanie też.
Nawet nie wiem czy chce iść do szkoły rodzenia, muszę zadzwonić i zapytać czy w ogóle się odbywa bo teraz u mnie w szpitalu w poniedziałek stwierdzili 1 przypadek korony i zamknęli pneumatologie. -
Ja dziewczyny się ciesze że nie ma odwiedzin. Mąz i tak w domu z córkami kusi musi być a jak przypomnę sobie jak leżałam wtedy i do pacjentki obok przychodził dzień w dzień mąż o 7rano, wychodził o 22 i normalnie hotel sobie zrobili. Przychodził ze swoimi klapkami, kubkiem i siata z biedronki i robił sobie herbatki i kanapeczki. Masakra. A my w sali 4os, każda ma wietrzyć ranę lub krocze albo karmic piersią. Położne nic nie mówiły więc korzystali
-
No nie wiem... Ja miałam zwolnienie do 6.10,a urodziłam 27.09 i od tej daty liczono mi macierzyński (mimo że wniosek złożyłam dopiero w październiku po powrocie że szpitala).
-
Agnieszka, dokładnie. U nas w szpitalach na porodowkach meta spokój, żadnych odwiedzin, położne poświęcały mnóstwo uwagi. Szwagierka mówiła tylko że na 2h przygarnelaby męża.zeby się dobrze umyć 😉
Eska, wiesz, to nie mam pojęcia🤔 u szwagierki było tak na 100% bo się dopytywałam 🤔 -
W szpitalu, w którym chcę rodzic jeśli nie wypali mi poród domowy, przywrócili porody rodzinne. No ale zobaczymy jak to będzie. Doskonale Was rozumiem dziewczyny, zwłaszcza te w pierwszej ciąży
też byłabym zła i smutna, że nie tak to wszystko miało wyglądać
ale jeszcze sporo czasu, jeszcze wiele może się zmienić
a w razie czego mam nadzieję, że traficie do dobrych szpitali z dobrym personelem, który pozwoli Wam chociaż trochę mniej odczuć tę nieobecność męża
Chmurka, Leeila26, Pogoda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJejj, też tak miałam. Mnie odwiedzał tylko mąż i raz szwagierka, mąż właściwie przyjeżdżał po pracy na max 2 h, wychodzilismy z synkiem najczęściej na korytarz, było takie spoko miejsce żeby posiedzieć. Sala była 2-osobowa, A do drugiej dziewczyny od samego początku przychodziła CAŁA rodzina męża. Ona już też była zmęczona. Mama męża i jego babcia przynosiły jej obiady, mąż siedział non stop, do tego teść, rodzeństwo męża. No cały czas ktoś był i nawet nigdy nie było tak, żeby jedna osoba czy dwie, ale po kilka
I jak tu karmić piersią albo wierzyć ranę? Nawet ta dziewczyna mówiła do teścia, ze koleżanka obok chce karmić synka, a on "mi to nie przeszkadza" 😂 w końcu położna pogibila wszystkich i już się trochę pilnowali, no ale i tak przylazili...
-
Chmurka wrote:Pogoda wieeeem. Wiadomo że da się radę jak będzie trzeba i się przetrwa. ale mam w sobie jakąś taka niezgodę na tą niesprawiedliwość;P chociaż przyznam że sam fakt że nie ma odwiedzin to akurat mnie cieszy. Nie chciałam nigdy żeby odwiedzały mnie pielgrzymki w szpitalu... Np teść czy jakiś wujek;/ więc to mi pasuje. Tylko ten mąż noooo;P
Ja nie mówię, pogodziłam się z tym, że być może męża nie będzie, ale nie powiem nigdy że kiedyś tak kobiety rodziły i dawały radę, bo uważam że rząd nam zabrał coś pięknego i nie miał do tego prawa.
A tak w ogóle to w sobotę montują nam klimę
Edka, ale głupoty opowiadasz. Moja mama z anemia i po krwotoku wypisała się na własne żądanie bo tak "fajnie" było bez męża i bez dziecka. Mówi że położne traktowały je jak bydło bo nie miał się kto wstawić za nimi, dzieci karmione butelką, kobieta rodziła i nie mogła się doczekać żeby dziecko zobaczyć. I moja mama sama powiedziała że te praktyki nie powinny nigdy wrócić bo to było barbarzyństwo. I tylko 1 poród był normalny, kiedy zmieniły się zasady, wprowadzili porody rodzinne i mogła mieć brata przy sobie.
Poza tym tu nie ma chodzi o to że tata będzie miał całe życie. Chodzi o to że nie usłyszy pierwsze góra krzyku6, nie przetnie pępowiny, nie dotknie swojego dziecka w pierwszych dobach. Niektórzy ojcowie chcą to wszystko przeżyć a brutalnie im to odebrano. W zamian za to mogą sobie zdjęcie zobaczyć, tak jak reszta rodziny której to zdjęcie młodzi rodzice wysyłają. Tak nie powinno być.
Pogoda, ale masz cudna kuleczkę ❤️Chmurka, maja2024, Totoro, AHope, to_tylko_ja, Jaśmina, Leeila26 lubią tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020 -
Btw, przyszła mi fasolka do karmienia, fajna jest
wzięła mothercare premium
A taką bryką będzie się wozić Marta:
Pytam męża czy nie przeszkadza mu złoty stelaż. A on na to "dla mojej królewny zrobię wszystko, nawet złotym wózkiem mogę jeździć"Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 18:53
Chmurka, maja2024, Pogoda, Jaśmina, joana, Asia000 lubią tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020 -
Dzisiaj ekspedientka ze sklepu mowi do mnie "oo pani juz chyba na koncowce,co?" 😂😂😂 a ja jej,ze gdzie tam 😂 i tak sciemnilam,ze na pkczatku wrzesnia hahaha. Taka jestem "malutka" z moja ciunzową pileczką.
Edit: eeej ekstra bryka Ouinai 😎Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 18:55
Ounai lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Qunai, dosłownie napisałaś dokładnie to co czuje i co mam w głowie. I to na dodatek pierwsze dziecko! Jak rozmawiam z mężem że jest szansa że go nie będzie po CC, że nie będzie mógł kangurowac czy chociażby zobaczyć Anielki po porodzie to ma taką minę że aż mi serce pęka;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 19:08
-
Chmurka właśnie o to chodzi. Jeśli ktoś nie zamierza rodzic z mężem to spoko, jego wybór. Ale tym którzy chcieli wybór odebrano. I to bezprawnie. Rzad umywa ręce i zwala winę na innych. Wracamy do komunistycznych praktyk zabierając prawa ludziom. A u nas w kraju i tak znajdą się debile którzy przyklasną im jak to nam pomagają łamiąc konstytucję i prawa obywateliBOY 2015
GIRL 2020 -
Ounai piękna bryka
Kochany tatuś, dla swojej księżniczki pewnie i różowym by jeździł.
Mój mąż ostatnio zmienił nazwę folderu na pulpicie było " Nasza córeczka" a jest "Córeczka tatusia "
Mam takie samo zdanie jak Ounai, to co było to było, nikt się nie liczył z rodzącą, nie szanował jej praw. Mi mama opowiadała jak mnie urodziła, jak przychodziła pielęgniarka z miską i jodyną i kazała wszystkim koszule do góry podnosić (a było ich 8 w sali), z rykiem "rozkraczać się" i tą samą szmatą im przemywała krocza. Nie ma co porównywać, ja akurat pyskata jestem i łatwo się nie poddaję ale są kobiety, które nie walczą o swoje. I też się martwię bo miałam nadzieję tym razem na piękny, rodzinny poród, a mimo, że mieszkam w Niemczech obawiam się czy mąż będzie mógł być z nami. Nie planuję więcej ciąż, w pierwszej nawet nie wiedział, że mam cc. Dopiero po zadzwonić mogłam, że już nasz syn jest, a on w aucie, zatrzymał się na poboczu (jechał do nas, cc było na cito) i rozpłakał. A nawet nie pozwolili mu przyjechać, dopiero na drugi dzień, z łaską. Chciałam odczarować i tym razem mieć piękny początek, mam nadzieję, że do września to wariactwo się skończy. -
Dziewczyny mi też się nie podoba ta sytuacja i nie uważam, że kiedyś było lepiej. Cieszę się, że wszystko idzie do przodu i mamy możliwość porodów rodzinnych. Wracając do przeszłości po prostu próbuje przede wszystkim siebie pocieszyć
nigdy nie powiem, ze wtedy było lepiej...
AHope lubi tę wiadomość
-
No ja mam mieć CC więc nie rozchodzi mi się nawet o ten poród rodzinny ale sam fakt że mąż został odsunięty od możliwości zobaczenia , dotknięcia dziecka ... Fakt, przydałby mi się też po porodzie żeby mi pomóc ale przede wszystkim przykro mi że nie będzie mógł być z Córeczka od pierwszych chwil jej życia tylko np od czwartego dnia:/ smutne to. A to pierwsze dziecko ale przyznam że nie wiem czy będziemy mieć więcej dzieci. Zobaczymy jak się życie potoczy...
-
Dziewczyny może którejś się przyda . Jest zakładka dieta niski indeks glikemiczny
https://www.kulinarnamaniusia.pl/search/label/niski%20indeks%20glikemiczny?m=1
Starania od 2013 r
Za wysokie amh 13 i Pcos .
1 ciąża 💔 2017 r stymulacja(luteina, clostibegyt, ovitrelle) - ciąża martwa w 10 tyg z nieznanych przyczyn
2 ciąża pozamaciczna 2018r 💔 stymulacja clostibegyt, ovitrelle
Rok 2019- 2 nieudane inseminacje (IUI)
08. 2019 transfer in vitro świeżego zarodka 3 dniowego nieudany , 2 pozostałych nie udało się zamrozić
10.2019 punkcja 2zamrożone zarodki
12.2019 został zrobiony transfer z mrozaka ♥️ 4AA
10dpt beta 234 / 12 dpt beta 401😍
21/22.01 krwawienie
06.03 USG ♥️ krwiaka nie ma 😍
27.04 ❤️🧒
5.05 Połówkowe 👍
24.07 USG 3trymestru👍2300g 32tc
Walczymy dalej 💪 -
Ounai bardzo ładnie to ujęłaś. Przyznam, że na początku ciąży miałam trochę inne podejście do tego, ale moje poglądy nie co się zmieniły. Chyba dorastam w ciąży 😂😉 a tak na poważnie, zauważyłam raczej, że ta cała sytuacja tez dotyczy nas, nie patrzę tylko na nią z boku. Masę rzeczy kiedyś było robione inaczej.. ale czy lepiej? 🧐 Tak jak pisałam, nie wiem czy będę rodzić z mężem, ale uważam, że absolutnie nie powinno się tego zakazywać - powinien to być tylko i wyłącznie wybór rodzącej. A nie, że ktoś w takiej chwili ma decydować za nas.
Ounai, joana lubią tę wiadomość
-
Też mnie wkurza ta sytuacja. Ale jeszcze bardziej te akcje, że wychodzi ciężarnej pozytywny test i od razu cc, dziecko zabierają, masakra. Odkąd urodziłam córkę nigdy jej nie zaraziłam żadnym katarem, przeziębienie itp. Dopóki była na piersi nic ode mnie nie lapala, raczej ja od niej. A tu matce karmić nawet nie pozwalają odciągniętym mlekiem, no cyry. Dlatego dalej się izolujemy, widzimy się tylko z rodzicami i tesciami i to tylko tak na podwórku
bo cały czas mamy schizy, że coś złapiemy
u mnie "po sąsiedzku" była akcja, że jednej z położnych w szpitalu wyszedł pozytywny test. Część personelu i pacjentek oczywiście objęli kwarantanną, po czym po tygodniu się okazało, że położna miala falszywie dodatni test... A gdyby ten falszywie dodatni test wyszedł którejś pacjentce? To dopóki kolejny nie wyszedłby negatywny musiałaby być rozdzielona z dzieckiem. No przerażają mnie takie sytuacje.
-
Dziewczyny ale to nie tylko przy korona nie ma porodow rodzinnych i odwiedzin. Jak jest sezon grypowy jest dokladnie to samo! Syna rodzilam pod koniec lutego i standardowo jak co roku panowala grypa. Totalny zakaz odwiedzin byl prze 1,5 miesiaca plus porodow rodzinnych. Tak jest rok w rok gdy jest epidemia grypy. I nikt halo z tego nie robi. Tu chodzi o zdrowie dopiero co narodzonych dzieci zeby nikt syfu nie przyniosl i sie niepochorowaly.
Mojemu mezowi potajemnie polozn po cc wywiozla na minute malego zeby mogl go zobaczyc i tyle.
Nie mogl przychodzic pomagac ani nic takiego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 22:51
02.16 jest z nami nasze szczescie
wrzesień 2019 powrót po rodzeństwo beta 2,3
11.12.2019 punkcja 10 oocytów, zapłodniło się 7, 4 doszły do blastki. 16.12.2019 transfer 2AA, mamy 3 mrozaczki
5dpt beta 17,39,
8dpt beta 72,89
14dpt beta 1067, prog 73,9
19dpt mamy pęcherzyk 10mm i pęcherzyk żółtkowy 2,5m
27dpt jest ❤