!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
joana wrote:Leila darowalby sobie takie pytania, bo to raczej nie jego sprawa..
Katwie bardzo Ci wspolczuje tej sytuacji 😔
Jasmina jasno powiedziałabym tesciowej, ze nie zycze sobie opowiadania takich rzeczy o mnie. Ale moge podać Ci reke, bo podejrzewam, ze i moja tak opowiada na wsi.
Dzis bylismy po baze i fotelik. Kupione i mamy juz w domu. Wzielismy avionaut pixel. A wozek chyba zdecydujemy sie muuvo slick. Ma ktoras??
My wzięliśmy muuvo ale quick 2.0. Nie wiem czemu nie slick... Chyba gondola w quicku nam się bardziej podobałajoana lubi tę wiadomość
-
Avionaut jest fajny, ale nam nie pasował do samochodu. Tak samo cybex cloud. Póki co fotelik mamy zapłacony ale czekamy na kolor. Mam nadzieję że sobie o nas nie zapomną
Ounai lubi tę wiadomość
-
Pogoda wrote:Avionaut jest fajny, ale nam nie pasował do samochodu. Tak samo cybex cloud. Póki co fotelik mamy zapłacony ale czekamy na kolor. Mam nadzieję że sobie o nas nie zapomną
-
Dzięki dziewczyny. Mąż wyjechał 4 stycznia. W domu miał być w kwietniu, ewentauknie początek maja... Loty na takiej trasie i tak są z przesiadkami, po prostu chodzi o to że Chinczycy nie wpuszczają nikogo zewnątrz kto nie jest Chinczykiem. Ogólnie nikt w telewizji nie mówi o tym, ale mnóstwo marynarzy jest "uwięzionych na statkach", bo albo kraje nie zezwalają na zejście, albo mają takie procedury że naprawdę ciężko że przeskoczyć. No jest dupa, co tu mówić. Powiem szczerze, że ta ciąża inaczej miała wyglądać. Wyprawkę mam, e pokój wygląda jak magazyn. Jak ogarnę syna, budowę, gotowanie, to nie mam siły wieczorem już nic zrobić. A muszę zrobić porządku w szafach żeby zrobić trochę miejsca na rzeczy i dopiero będę znosić wszystko że strychu, przeglądać, prac i prasowac. Najbardziej przeraża mnie ogarnięcie wózka, fotelika... Tzn wszystko mam ale muszę to wyciągnąć, sprawdzić. Chciałabym na początku sierpnia mieć to ogarnięte. W piątek mam wizytę u ginekologa. Jeżeli mały się nie obroci to też mnie czeka wcześniej cesarka. Z poprzecznym ułożeniem raczej nie będzie długo czekal.
Współczuję Wam tesciowych. Ja jeszcze na początku tej ciąży miałam że swoimi problem. A teraz powiem szczerze z dni dużo pomagają. Staram się prawie codziennie jeździć na budowę, to jest 15 km od rodziców. Czasami biorę syna, czasami jeżdżę sama i wtedy teściowa to pilnuje. Robi to bardzo chętnie. Wczoraj mimo że ma 3 lata poszedł pierwszy raz do teściów i tam czekał aż ja załatwię wszystkie sprawy. Ładnie się nim zajmowali, jedynie wkurzyli mnie bo prosiłam by.dali mu zupę która przyniosłam , zupy nie zjadł bo jak stwierdzili "Powiedział że nie chce", za to wsuwal akurat kisiel... No wydaje mi się oczywiście że trzylatek raczej wybierze kisiel niż zupę. No ale W każdym bądź razie, dzięki teściowej mogę sobie coś załatwić jak człowiek bez dziecka. Chociaż z nią też mam taki problem że np jak zrobię jakieś zakupy to muszę się dosłownie z nim chować bo dla niej siatka owoców czy warzyw to coś niepojętego... Obi żyją bardzo oszczędnie naprawde. Ja też nie szaleje z kasą ale to co dla mnie normalne dla nich już nie...
Z kolei ja mieszkam z rodzicami i odliczam już dni do wyprowadzki... Nie kłócimy się, że niby ok, ale oni też są na etapie wykanczania mieszkania które kupili niby na wynajem, ale wszystko wskazuje na to że szykują sobie tam gniazdko z nadzieją że uda im się sprzedać dom, a jak się nie uda to pójdą do mieszkania na zimę. W każdym bądź razie są tym pochlonieci. Mam do nich trochę żalu. Bo jeszcze jak tata weźmie po pracy mojego syna na ogród i mam chwilę wytchnienia, to moja mama raczej tak z własnej inicjatywy nie zajmie się nim. Chciałabym żeby mi zaproponowała że np zrobi mu kolacje, wykapie go czasem lub wyjdzie z nim na spacer. W dodatku olala ostatnio kompletnie gotowanie i zrzuciła to na mnie, mimo że ja mam swoją lodówkę i zakupy... Bo ona jest na diecie i zrobiła że mnie kucharka dla taty. Ale powiedziałam w końcu dość. W sobotę kiedy byłam sama (bo rodzice w weekendy wyjeżdżając wedkowac i siedzę sama w donu), nagotowalam obiadów na cały tydzień i pomrozilam małe porcje dla mnie i dla syna. I tam sobie jemy od soboty. Tzn dziś wyciągnęłam pierwszy raz mrożone pulpeciki. Nie mogę sobie pozwolić na to żeby ogarniać tak wiele rzeczy, po to że y ona mogła po pracy siedzieć w.laptopie i urządzać mieszkanie... Bardzo mnie zawiodla w tej całej sytuacji.
No ale wszystko dzieje się po cośI tego się trzymam
-
Katwie, musisz mamie powiedzieć szczerze, że teraz potrzebujesz pomocy a nie dodatkowych obowiązków. Nie ma innego wyjścia. A teściowa nie przyjechała by Ci pomóc na parę dni? Poogarniać szafy itd? To nic złego prosić o pomoc w takiej sytuacji.
joana lubi tę wiadomość
-
https://naforum.zapodaj.net/8fbb0b5f97da.jpg.html
Tez pochwale się swoim wczorajszym Brzucholkiem. Foto debiut na wątku. 🤪
Wszystkie Kobietki i brzuszki zgrabne i powabne. ❤️❤️
Pogoda, Totoro, Ounai, Dave87, joana, Jaśmina, maja2024 lubią tę wiadomość
Starania od 7.2017
PCOS
Cykle bezowulacyjne
Hashimoto
Insulinooporność
8.2018 Cykl z clo
(zła reakcja- przerost błony śluzowej macicy) - 11.2018- łyżeczkowanie.
4.2019- zmiana lekarza.
Aromek 1x1 6 cykli.
4 razy owulacja potwierdzona.
10.2019- sono- HSG - Jajowody obustronnie drożne.
Obecnie Clo 1x1 + Aromek 1x1 + Ovitrelle
12.2019- zaplanowana inseminacja.
01.2020- Pozytywny test
23.12.2021- pozytywny test ciążowy❤️ -
Ounai wrote:Nam pasują wszystkie ale znowu do wózka nie, a my często z dziećmi na zakupy chodzimy. Więc został mi do wyboru Avionaut i Cybex, bo Maxi Cosi odradzali
A tak z ciekawości w jakim sensie nie pasował do wózka. Też chodzi o kąt nachylenia? -
Katwie nieciekawa sytuacja z rodzicami. Ale u mnie jest taka różnica, że jak moja mama czy tata by coś zrobili co mi nie odpowiada to im otwarcie mogę o tym powiedzieć i nie ma obrazy, a do teściowej bez kija nie podchodź, bo ona wszystko traktuje jako atak. Poza tym nie mam odwagi jej o cokolwiek prosić, bo jest strasznie zimna osoba...
-
Katwie ciezka sytuacja, współczuję Ci mocno.. niby mama to poeinna byc bardziej chetna pomocy ale nieraz mozna sie na tym przejechać.
Co do slicka to tutaj nami kierowala wieksza gondola i to ze mozna przedluzyc lekko pod nogi w spacerowce. A reszta to chyba wychodzi na to samo 😊
Darla cudny brzuszek 🥰😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2020, 21:18
Pogoda lubi tę wiadomość
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
joana wrote:Katwie ciezka sytuacja, współczuję Ci mocno.. niby mama to poeinna byc bardziej chetna pomocy ale nieraz mozna sie na tym przejechać.
Co do slicka to tutaj nami kierowala wieksza gondola i to ze mozna przedluzyc lekko pod nogi w spacerowce. A reszta to chyba wychodzi na to samo 😊
Darla cudny brzuszek 🥰😍
Właśnie ciekawa sprawa z tą większą gondola, bo jak porównaliśmy materace to długość identyczna 😳 ale w slicku faktycznie jest chyba obszerniejsza i ma przyjemniejsza wyściółkę (taka pikowana o ile pamiętam). Do quicka mogliśmy wybrać ta gondole ale uparłam się na tą "mniejsza" bo tak i już 😂 nie wytłumaczę Ci czemujoana lubi tę wiadomość
-
Pogoda kazdy bierze jak woli 😅
U nas to jeszcze zadecydowaly amortyzatory bo wydaja nam sie lepsze w slicku ale taj naprawde to juz pokaze praktyka 😅
Ogolnie dla mnie oba niewiele sie roznia chyba ze cena 😅 i na pierwszy rzut oka gondola.
Ktosiowa my tez pojechalismy po pebble 🤣🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2020, 21:48
Pogoda lubi tę wiadomość
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Ale naskrobalyscie
Śliczne brzuszki ❤️
Katwie współczujęcovid wszystkim plany pokrzyżował, też inaczej sobie tę ciążę wyobrażałam, ale w Waszej sytuacji to jest wyjątkowo dotkliwe
Moja córeczka zaczyna chyba mocno przeżywać rychłe pojawienie się siostrydziś taka rozmowa się toczyła przy myciu zębów:
- Jak tatuś był był w pracy i mamusi nie było w domu to Lilusia nosiła Sarę.
- O... Tak ci się śniło...?
- Tak.
- I jak wyglądała Sara? Jaka była?
- Brudna. (to jej się wzięło stąd, że oglądałysmy zdjęcia jak była malusia i widziała zdjęcie jak mi ją położyli na brzuchu po porodzie. Bardzo dociekała czemu taka brudna była😁)
- I co dalej?
- I Lilusia ją umyła! Pomogła jej zdjąć wanienkę (ze stojaka w sensie, wstawiamy ją pod prysznic jak kąpiemy Lilę), bo ona jeszcze była za malutka i nie dostała.
Tak mnie to rozczuliło...Tyle się dzieje w takiej małej dwuletniej główce..
Chmurka, Pogoda, ancys85, Leeila26, Jaśmina lubią tę wiadomość
-
joana wrote:Pogoda kazdy bierze jak woli 😅
U nas to jeszcze zadecydowaly amortyzatory bo wydaja nam sie lepsze w slicku ale taj naprawde to juz pokaze praktyka 😅
Ogolnie dla mnie oba niewiele sie roznia chyba ze cena 😅 i na pierwszy rzut oka gondola.
Ktosiowa my tez pojechalismy po pebble 🤣🤣🤣
Dokładnie, wyjdzie w praniu. Pojeździmy i zobaczymyobyśmy obie były zadowolone
joana lubi tę wiadomość
-
Totoro wrote:Ale naskrobalyscie
Śliczne brzuszki ❤️
Katwie współczujęcovid wszystkim plany pokrzyżował, też inaczej sobie tę ciążę wyobrażałam, ale w Waszej sytuacji to jest wyjątkowo dotkliwe
Moja córeczka zaczyna chyba mocno przeżywać rychłe pojawienie się siostrydziś taka rozmowa się toczyła przy myciu zębów:
- Jak tatuś był był w pracy i mamusi nie było w domu to Lilusia nosiła Sarę.
- O... Tak ci się śniło...?
- Tak.
- I jak wyglądała Sara? Jaka była?
- Brudna. (to jej się wzięło stąd, że oglądałysmy zdjęcia jak była malusia i widziała zdjęcie jak mi ją położyli na brzuchu po porodzie. Bardzo dociekała czemu taka brudna była😁)
- I co dalej?
- I Lilusia ją umyła! Pomogła jej zdjąć wanienkę (ze stojaka w sensie, wstawiamy ją pod prysznic jak kąpiemy Lilę), bo ona jeszcze była za malutka i nie dostała.
Tak mnie to rozczuliło...Tyle się dzieje w takiej małej dwuletniej główce..
U mni3 synek też bardzo przeżywa. Cały czas chodzi i mówi czego nauczy brata. To takie śmieszne bo ona ma 3 latka ale dopiero tak się rozkręca z mówieniem na dobre i tak fajnie opowiada o nim. Poza tym przytula brzuch i daje buziaki. Czasami mwoei do niego żeby powiedział coś do brata i wtedy zawsze mowi "kocham Cię brat". W niedziele bylisny na pizzy i synek bawił się z takim małym chłopcem 1,5 rocznym i nagle przybiega i mówi "taki mały będzie mój brat Mikolaj". Ogólnie zadziwia mnie bo właśnie w niedzielę byliśmy w pizzerii w której an stałe stoi dmuchaniec dla dzieci, skakala z moim synem niespelna dwuletnia córka mojego brata. Mój Filip tak się nią opiekował, że byłam w szoku. Jak się przerowcila to jej pomagał wstawać, prowadził ja tak że trzymał ja za rękę A druga ręka podtrzymywać za plecami. Komiczne to było. Podzielił się też z nią lodami żeby nie płakała bo też chciała. Na razie rokuje to bardzo dobrze naprawdę. Podoba mu się wizja starszego brata. Ale staram się nie mówić mu tekstów że będzie musiał pomagać itd tylko raczej na zasadzie takiej że będę miała dwóch kochanych synkow teraz, że wszyscy będziemy się kochać bardzo wszyscy. Ostatnio t3z śmiesznie przyszła paczka z jukki. W paczce była poduszka do spania dla mnie. W takiej kolorystyce jak rzeczy dla małego. Tłumaczyłam mamie do czego 3jst tak poduszka i że jest dla mnie. Mój Filip się nagle zrobił zły i mwoie do mnie tak:
- Filip jest zły na mamę bardzo!
- Dlaczego jesteś na mnie zły?
- Bo to mnie dla mamy tylko dla mojego brata jest! To nie mamy, to brata!
Byłam w szoku że on tak bardzo chce żeby coś było dla brata. Nie jest zazdrosny kompletnie o to że kupuje teraz rzeczy dla brzuszka ani w dla niego. Tak samo fajnie zareagował na materac do łóżeczka dla synka. Wytluqmczylam mu że kupiłam bo do łóżeczka braciszka. I on chodził po domu taki zadowolony że ten materac jest super i jest dla jego brata. Słodkie toTotoro, Jaśmina, joana, Pogoda, to_tylko_ja, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Katwie bardzo Ci współczuję..
nie dość, że mąż daleko to jeszcze jesteś ze wszystkim sama. A bliscy zamiast pomóc, to jeszcze utrudniają - najgorzej
Zawsze jak piszecie o swoich dzieciach, to się rozpływam..ile miłości i szczerości wychodzi z tych małych, słodkich buziek to się w głowie nie mieści
Ounai życzę Ci, żeby insulina ,,weszła w krew" i zastrzyki nie bolały. Ja też się kłuję, co prawda heparyną - na początku byłam przerażona. Wcześniej dawał mi mąż, a gdzieś od miesiąca wbijam sobie sama - stwierdziłam, że nie będę się zrywać specjalnie o 6 na zastrzyk. I na tym etapie jest już fajnie
Totoro lubi tę wiadomość